[moje auto]Suzuki Swift GL 1.0 5d '93r.
-
A co będziesz
gadał... Do Twojego 231 mm pasują, niech właściciele GTI się martwiąpoczekamy, zobaczymy, jak tak dalej pójdzie to ...
-
poczekamy,
zobaczymy, jak tak dalej pójdzie to ...jakoś 3 lata to idzie...
-
jakoś 3 lata to
idzie...nabiera mocy urzędowej
-
zajkos, hamulec poskladany?
-
Wczoraj dostałem klocki ale chyba się walnęli bo są inne niż powinny, dwa nawet nie mają czujnika zużycia.
A sprawdzali i mówili że będą pasować
Dziś zmieniłem kapcie na zimówki, czyli powrót na balony 13" ale też czarne Tarcze zmienię przy następnej okazji bo dziś tak jak przeczuwałem nie dałem rady, wszystko przez zapieczone śruby. Poszukam na forum jak do tego się zabrać bo nie mam zamiaru oddawać do warsztatu.
-
Wczoraj dostałem
klocki ale chyba się walnęli bo są inne niż powinny, dwa nawet nie mają czujnika
zużycia.Kashiyamy ? one nie mają blaszek, jeśli o nie Ci chodzi ... przynajmniej do Bosch-a, może takie Ci dali.
-
Kashiyamy ? one nie
mają blaszek, jeśli o nie Ci chodzi ... przynajmniej do Bosch-a, może takie Ci dali.
Kashiyamy. Haha, najlepsze jest to że u tego samego gościa znalazłem akucje z właściwymi klockami http://allegro.pl/klocki-hamulcowe-przod-suzuki-alto-swift-i1924447187.html
nie rozumiem tylko dlaczego TU w spisie jest mój model -
weź dobry śrubokręt z metalowa główka, młotek i do dzieła
-
weź dobry śrubokręt
z metalowa główka, młotek i do dzieła
nie wiem czy dobrze rozumuję, przyłożyć śrubokręt do śruby i pierdyknąć parę razy na dzień dobry? -
Tak, wtedy dobrze osadzisz śrubokręt w główce, potem jak mocno go dociśniesz to może pójdzie...
ale jakby co...
to miej w zapasie wiertarkę i porządne wiertło i wierć lewostronnie... a już na zapas kup sobie śrubki najlepiej na imbus jakieś utwardzane, nierdzewne, posmarujesz je smarem miedziowym zanim wkręcisz wtedy już nigdy nie będzie problemów z odkręceniem
aczkolwiek pewnie też i potrzeby żeby odkręcać nie będzie
-
Co do sposobów na odkręcenie śrubki trzymającej tarczę. Weź przecinak (mesel), przyłóż do naciętego rowka na śrubokręt tak, żebyś stukając młotkiem w mesel odkręcał śrubę. Wczoraj wymieniałem tarcze i w ten sposób bez problemu odkręciłem śrubki bez rozwiercania. Później więcej zabawy będzie ze zbiciem tarczy z piasty.
-
Nie wiem jak w litrze, ale w 1.3 jak wymieniałem hamulce, to po odkręceniu tych dwóch śrub co trzymają tarczę , wkręciłem dwie śruby (nie pamiętam rozmiaru ale chyba na klucz 10 bądź 12) w otwory z gwintem , które są przewidziane do tego aby za pomocą śrub elegancko zepchnąć tarczę.
Nie mylić z otworami służącymi do przykręcenia tarczy.
Ogólnie w tarczy powinny być otwory na śruby trzymające koło , 2 otwory na śruby trzymające tarcze oraz 2 otwory z gwintem, w które wkręcając śruby ściągamy tarcze. Przyjrzyj się zakupionym tarczą bo widzę, że otworów jest tyle ile wymieniłem i myślę, że tak też powinno być w starych tarczach
POZDR.
-
Owszem. Są takie otwory jak piszesz. Jednak sukcesywnie rosnąca rdza wewnątrz tarczy może skutecznie zablokować ją na piaście. U mnie, po opukaniu tarczy na piaście, jedyny efekt jaki dał wspomniany przez Ciebie sposób to pękanie tarczy. Niestety. Bez użycia młotkologii stosowanej zejść nie chciała.
-
Nie wiem jak w
litrze, ale w 1.3 jak wymieniałem hamulce, to po odkręceniu tych dwóch śrub co
trzymają tarczę , wkręciłem dwie śruby (nie pamiętam rozmiaru ale chyba na klucz 10
bądź 12) w otwory z gwintem , które są przewidziane do tego aby za pomocą śrub
elegancko zepchnąć tarczę.
Nie mylić z
otworami służącymi do przykręcenia tarczy.
Ogólnie w tarczy
powinny być otwory na śruby trzymające koło , 2 otwory na śruby trzymające tarcze
oraz 2 otwory z gwintem, w które wkręcając śruby ściągamy tarcze. Przyjrzyj się
zakupionym tarczą bo widzę, że otworów jest tyle ile wymieniłem i myślę, że tak też
powinno być w starych tarczach
POZDR.
faktycznie, są w nowych gwint M8. Dzięki za podpowiedź. Dopiero w środę się wezmę za hamulce bo nie chce 2 razy grzebać. Klocki odesłałem więc w następnym tyg będą właściwe. W weekend powalczę z paskiem od alternatora i nieszczęsnym podświetleniem deski rozdzielczej mam paczkę 20szt bezpieczników obym nie zużył jej całej... -
Kashiyamy mają czujnik zużycia (czyli tę blaszkę). A dlatego te blaszki są dwie, bo na stronę idzie jeden klocek z blaszką a drugi bez.
A co do odkręcania śrub trzymających tarczę to zrób tak jak pisał kolega Artur, jak śruba się ukręci w starej tarczy to nic się nie stanie. Wersja hardcorowa to nacięcie starej tarczy szlifierką kątową i wtedy młotem ją - pęknie na pół i sama spadnie.
A najlepiej to kup sobie taki specjalny przyrząd do odkręcania śrub - wygląda to jak skrzyżowanie śrubokręta z wymiennymi bitami z meslem (pobijakiem). Wkładasz odpowiedni bit - w tym przypadku duży krzyżak i walisz młotkiem w ten sprzęt, a on pod wpływem udaru odkręca śrubę. Naprawdę super sprawa - ja kupiłem firmy Topex za całe 18 zł.
Tu masz aukcję - prawidłowa nazwa to wkrętak udarowy
-
takowym odkręcałem własnie u siebie z tyłu zapewne ori tarcze. a potem młot, młot młot.
na drugi dzien sasiad pytał co za dziwne odgłosy sie wydobywały z garazu.
Takie szpiegostwo -
takowym odkręcałem
własnie u siebie z tyłu zapewne ori tarcze. a potem młot, młot młot.
na drugi dzien
sasiad pytał co za dziwne odgłosy sie wydobywały z garazu.
Takie szpiegostwoTrzeba było mu powiedzieć, że zostałeś ornitologiem i masz dziuplę w garażu
-
W końcu zrobione hamulce
śruby puściły na sposób grzechotka z bitem krzyżakowym plus kilka uderzeń młotkiem potem wkręciłem śruby i elegancko zeszły.
tak wygląda po zamontowaniu. Miałem problem z wcisnięciem tłoczka ale kolegi tata miał elegancką maszynke do tego musze sobie taką zmontować.
Poza tym tydzień temu zmieniłem pasek od altka więc już mam problem z głowy. Tylko muszę bezpiecznik główny kupić bo niestety ale zrobiłem zwarcie póki co jeżdżę na polutowanym(zrobiłem możliwe jak najcieńszy lut, więc bez paniki. wiem wiem tak się nie powinno robić w końcu nauka w las nie idzie) nie mogę kupić bo niemam za co jak na razie -
No ładna tarczka, panie Wiela takie kosztują?
A co do wciskania tłoczka to najlepszy patent to dwa młotki z w miarę jednakowymi trzonkami. Kładziesz zacisk na kolanie albo na tarczy, wkładasz końcówki trzonków żeby się zaparły między tłoczek a zacisk i równomiernie jedziesz - sprawdzone w niejednym aucie
-
takie same miałem u siebie z tyłu, to sa jeszcze oryginały ?
o tych starych mowie oczywiście.