Suzuki Swift GTi - przywracamy go do nowości
-
tak to może być - (błotko), mam gdzieś fotkę cariny po 2 dniowym postoju w Gdańsku, mewy nie zostawiły nawet skrawka czystej maski, a na myjni za cholerę nie chciało to zejść
-
tak to może być -
(błotko), mam gdzieś fotkę cariny po 2 dniowym postoju w Gdańsku, mewy nie zostawiły
nawet skrawka czystej maski, a na myjni za cholerę nie chciało to zejśćnie wiem czy wiesz, ale ptasie gowno wypala lakier
-
nie wiem czy wiesz,
ale ptasie gowno wypala lakierNo i to na zdjęciu bardziej przypomina ptasie odchody niż błoto...
-
nie wiem czy wiesz,
ale ptasie gowno wypala lakierMam 3 ślady na volvo, co prawda już z nimi kupiłem ale zauważyłem je dopiero po pierwszym myciu..chłopaki na myjni ostatnio próbowali mi z tym coś wywalczyć ale nie dali rady
-
nie wiem czy wiesz,
ale ptasie gowno wypala lakierWiem, ale to nic nie zmienia w temacie, przyszedłem "na gotowe"
Po umyciu lakier był w porządku W Rzeszowskich "Nowinach" kiedyś był artykuł o gościu, któremu nie chciano udzielić gwarancji na lakier właśnie po ptasiej kupie (Nissan chyba Navara, nie pamiętam dokładnie). Ale koniec tematu, nie będziemy w nim śmiecić ptasim gównemWracając do tematu właściwego, Plastek, szacun bo cały czas coś działasz przy Swifcie, ile zmian weszło od kiedy go widziałem na żywo to ciężko by było zliczyć
-
taka sytuacja
-
taka sytuacja
czerwony zostaje ?
-
pierwsze koty za płoty było trochę problemów jak mega twarde sprzęgło , za duże odsadzenie kierownicy czyli nie dosięganie do kierunków + przyzwyczajenie z jazdy dieslem czyli wkladanie 5 biegu przy 60km\h
-
było trochę problemów jak mega twarde sprzęgło
Że niby w Swifcie twarde sprzęgło?
-
pierwsze koty za
płoty??
-
Jeżeli to czerwoniak Jooela to jego sprzęgło było tak twarde iż trzeba było prawie o kierę się zapierać aby nacisnąć.
A co do madame kierującej, nie wygląda za specjalnie aby nie dostawała do pedałów, aczkolwiek z drugiej strony siedzi bardzo blisko i wręcz jakby dłonie na brodzie miała, czyli styl jazdy na tak zwanego "zajączka"
AAle, co ja tam wiem jak ja prawie w kuble leżę i z wyjściem z auta mam problem -
Ja widzę, że ta dziewoja z niczym nie ma problemów
A poza tym co to za "sytuacja"?
-
Widocznie czepliwy jestem, nie było tematu
-
Widocznie czepliwy jestem, nie było tematu
Nie chodzi o to
Po prostu ja piszę o czym innym i Ty o innej kwestii -
No kierowniczka niczego sobie
Piąteczka przy 60?
Jakie obroty przy 100 km/h i jakie spalanie w trasie
-
z długim piątym biegiem jest z tego co pamietam 2900-3000rpm ( gs ma ok 2500rpm ) , spalanie trasa 8 litrów ale przy 120-140km\h , miasto non stop 10l
dziś ożywiałem kolejne auto , diagnoza : swift w ogóle nie jedzie , nic sie nie dzieje po wrzuceniu biegu.
Co sie stało? W skrzyni zrobiła się dziura , dyfer chciał wyjść bokiem , nastepnie dziwnym trafem w dzwonie skrzyni wyrwało śrubę ( razem z gwintem!!! ) i kawałek skrzyni . Sprzegło rozpadło się na kawałki , pozrywane nity , brak okładzin z jednej strony , z drugiej całkowicie spalone , docisk pokrzywiony , cały fioletowy. To są skutki katungu GTika na szerokich kapciach , praktycznie dostawał każdego dnia baty
ale już jeździ i ma się dobrze
-
Hmm, a jak szeroki był kapeć ? 205 ?? r14, r 15 ? zapodaj więcej szczegółów
-
z długim piątym
biegiem jest z tego co pamietam 2900-3000rpm ( gs ma ok 2500rpm )To tak jak litrówce
-
To są skutki katungu GTika
na szerokich kapciach , praktycznie dostawał każdego dnia baty
ale już jeździ i ma
się dobrzeA jak silnik zniósł takie traktowanie? Zmierzyłeś kompresję?
-
stał przez rok w szopie i po odpaleniu a odpalił po 3 obrotach silnika : szklanki cisza , brak dymienia ,brak falowania wszystko jak trzeba ma moc i ładnie sie zbiera