Suzuki Swift GTi - przywracamy go do nowości
-
dokładnie
-
A jaki tam silnik siedzi w tym Oplu?
-
1.6 gaziorrro
-
Panie toż to nie idzie . A jakie plany dalsze co do Swifta będą?
-
przecież napisał Ci, że to ma służyć do jeżdżenia, a nie chodzenia ( jak przecinak, sądząc po wypowiedzi:P )
Ot, zwykły roboczo wóz.P.s: foty Kamil
-
no ale swifta i tak
zmieniłem na dużo większe , wygodne auto. Idealne do wożenia szafek i lodówek
Wersja full opcja ,
klima , abs , alarmy , wspoma , elektryczne szyby , grzane lusterka itp . No i brak
rdzy + LPG .
Długo się nie najeździłeś... Czemu tak szybko idzie do żyda?
-
bo kupiłem sobie fajnego swifta
-
-
mysle nad sprzedaza skrzyni z niego , reszta jest moja . Autem na razie jeżdze ale potencjalny kupujący jest już , wiec bedziemy coś działać w tym temacie
-
przyszła przykra sekcja zwłok i jest grubo.
Satelity w całości wyjałem z dyfra , oczywiscie zero uszkodzeń satelit , biegów itp. Wysrało się to co zawsze czyli tulejka pomiędzy satelitami , zapewne zerwało zabezpieczenia
docisk mocno ucierpiał
a tak wygląda Aisin po 5skrzyniach , 10 kompletach opon i ogólnie 75tyś batów każdego dnia
-
niestety już po 1 przejeździe zapoznawczym powpadały nam amory do środka auta ( poduszki pękły ) + bananowe zawieszenie z przodu więc jazda była bardziej dla fun'u niż rywalizacji
-
urwał się dlatego tak głośno było. kilka fotografii
-
przyjechał do mnie fajny swift USDM z 91roku który nie odpalał po przekładce silnika i elektryki. Ogólnie to polowa rzeczy była źle podpięta , nie w tym miejscu , padnięty przepływomierz , brak modułu i cewki , żadne światla nie działały , brak ciśnienia oleju , chłodzenie silnika poprowadzone przez jakieś szatańskie trójniki , spalona puszka bezpieczników , brak ładowania i wiele innych historii..
Teraz działa wszystko i auto pali od strzała , chodzi pikantnie