[GTI] Toydolsowe Swifty
-
To za dwa tygodnie
to już będzie jeździć ?!?Toydols ma 2 Swifty
-
To za dwa tygodnie to już będzie jeździć ?!?
Toydols ma 2 Swifty
Dokładnie:
Szkoda że nie dorzuciłeś tej fotki mocowań
Nie mam takiej fotki. Jak zrobię to dorzucę. -
zajebiste furki
-
Przyszła rajdówka stoi w Dobczycach, obok leży klatka. Niedługo klatka będzie w środku .
-
Zdradzisz jak będziesz konserwował tą budę, jakie środki na podłogę co na resztę, po kolei co będzie kładzione, szczególnie ciekaw jestem pierwszej warstwy bezpośrednio na blachę - co zrobić by rudą powstrzymać
-
Wszystko robimy na chemii jednego producenta (wybrałem Novola). Po piaskowaniu było bardzo ostre dmuchanie. 3 osoby i jakieś 8 godzin, żeby pozbyć się piasku. Auto obracaliśmy dosłownie wokół.
Co do samej chemii, to przed podkładem auto było całe zmywane zmywaczem Plus 780 poszła 5 litrowa bańka - mycie było naprawdę dokładne! Od razu po odparowaniu zmywacza poszły dwa komplety podkładu reaktywnego Protect 340. W tej chwili auto pojechało do wstawienia klatki i obspawania budy. Jak wróci, będziemy uzupełniać podkład w miejscach opalonych przy spawaniu i podkładować klatkę. Potem użyjemy podkładu akrylowego Protect 330, dalej szpachlówka gdzie to konieczne, znów Protect 330 i na koniec biały lakier z serii Industrial. -
Toydols... Nie wiem co mam powiedzieć na forum jestem stosunkowo niedawno ale takiego wrażenia na mnie nie zrobił jeszcze żaden samochód. Twoje czarne GTi-ki. Majstersztyk... Ale najbardziej zazdroszczę profesjonalizmu. Dzięki że jest ktoś taki jak Ty kto dba o te samochody i życzę sukcesów i wytrwałości.
-
Też używałem Novola, ale że wyliczyłem chyba na ciężarówkę to mi w piwnicy zalega jeszcze ze 3.5 litra podkładu 330 i 1.5 litra 340
Eh jakbym robił budę to własnie identycznie jak ty, właśnie w takiej kolejności powinno się robić. Weź mi ją sprzedaj jak skończysz
-
Toydols... Nie wiem co mam powiedzieć na forum jestem stosunkowo niedawno ale takiego
wrażenia na mnie nie zrobił jeszcze żaden samochód. Twoje czarne GTi-ki.
Majstersztyk... Ale najbardziej zazdroszczę profesjonalizmu. Dzięki że jest ktoś taki
jak Ty kto dba o te samochody i życzę sukcesów i wytrwałości.
Dziękuję za dobre słowo. Jeśli chodzi o mk3 na wspólnych zdjęciach dwóch swiftów, to wygląda tak jak go kupiłem (tylko felgi są moje). Po prostu oryginalny stan.
Natomiast mk2 przeszedł dość poważny remoncik, choć nie taki jak teraz przechodzi mk3Też używałem Novola, ale że wyliczyłem chyba na ciężarówkę to mi w piwnicy zalega
jeszcze ze 3.5 litra podkładu 330 i 1.5 litra 340
Eh jakbym robił budę to własnie identycznie jak ty, właśnie w takiej kolejności powinno > się robić. Weź mi ją sprzedaj jak skończysz
Nie ma problemu. 25 000 zł i jest twojaNatomiast co do podkładów, to często ludzie mówią, że protect 340 jest do bani, bo się żre ze szpachlą czy lakierem (co zresztą dziś w rozmowie z Plastkiem się potwierdziło, bo i on słyszał takie opinie). Tyle, że wystarczy przeczytać kartę techniczną, czyli niejako instrukcję obsługi, żeby wiedzieć, że podkład reaktywny musi być odcięty podkładem akrylowym od szpachli, podkładu poliuretanowego czy lakieru.
-
zmywacze,podklady, akryle, bleble ble...
zdradź lepiej jaki masz pomysł na rdze, która czai sie w profilach zamkniętych bo jak wiadomo swifta zżera od środka
-
Nie trzeba szukać. Tectyl valvoline albo shell. Nie mylić z badziewnym fluidolem.
-
Tyle, że wystarczy przeczytać kartę techniczną, czyli
niejako instrukcję obsługi, żeby wiedzieć, że podkład reaktywny musi być odcięty
podkładem akrylowym od szpachli, podkładu poliuretanowego czy lakieru.Dlatego niektórzy wolą epoksydowy bo mniej roboty ale ja jakoś nie mam do niego zaufania
-
czemu fluidol syf?? wszystkie takie preparaty sa na bazie wosku
-
oo, dobrze wiedzieć, mam bańkę 5l tecylu od valvolina, pozbywali się beczki w robocie to tylko załapałem się na bańkę, tak wszyscy chcieli.
-
czemu fluidol syf??
wszystkie takie preparaty sa na bazie woskubo fluidol wysycha i pęka już po roku.
-
Oglądanie takich projektów to niesamowita przyjemność Super to wszystko wygląda i trzymam kciuki aby prace posuwały się szybko i bez zbędnych komplikacji
Zainteresowały mnie kobyłki i ich mocowania w progu. Mógłbym Cie prosić o jakieś szczegółowe zdjęcia samych mocowań i informacji jak je wykonać? jakiej średnicy rurki, jakiej grubości ścianki, jak je wspawać aby mocowanie było ,,pancerne,, czy stosować jakieś dodatkowe wzmocnienia, na jaką głębokość mają wchodzić w próg itp. Czyli wszystkie skazówki aby auto nie zwaliło się na głowę w najmniej oczekiwanym momencie
Pozdrawiam serdecznie.
-
zdradź lepiej jaki masz pomysł na rdze, która czai sie w profilach zamkniętych
bo jak wiadomo swifta zżera od środkaSprawa dla mnie jest o tyle prosta, bo wiem, że u mnie to zadziała. Rajdówka to nie auto do jazdy na co dzień. Znaczy się wyjeżdża na rajd lub trening. Jak wraca to jest myta i wsadzana do garażu. Czyli ma o wiele prostsze życie pod względem narażenia na korozję niż zwykły samochód.
W tym konkretnym swifcie profile w środku były naprawdę ładne i miały jeszcze sporo oryginalnego zabezpieczenia (przynajmniej te które mogliśmy zobaczyć). Podczas podkładowania podkładem reaktywnym staraliśmy się w miarę możliwości pozalewać profile zamknięte. Po malowaniu auta profile będziemy konserwować dodatkowo Gravitem 640.Oglądanie takich projektów to niesamowita przyjemność Super to wszystko wygląda i
trzymam kciuki aby prace posuwały się szybko i bez zbędnych komplikacjiDziękuję
Zainteresowały mnie kobyłki i ich mocowania w progu. Mógłbym Cie prosić o jakieś
szczegółowe zdjęcia samych mocowań i informacji jak je wykonać?
jakiej średnicy rurki, jakiej grubości ścianki, jak je wspawać aby mocowanie było
pancerne,, czy stosować jakieś dodatkowe wzmocnienia, na jaką głębokość mają wchodzić
w próg itp. Czyli wszystkie skazówki aby auto nie zwaliło się na głowę w najmniej
oczekiwanym momencieSą różne szkoły, koncepcje itp. Ja przeprowadziłem kilka rozmów, zapodałem temat na rpl i ze wszystkich rad i pomysłów starałem się wyciągnąć swoją koncepcję.
Na początek - bardzo ważne jest, żeby to było dobrze wymierzone i zrobione, bo potem się będzie auto bujać.
Przednie kobyłki są przesunięte do tyłu, tak, żeby za pomocą jednego lewarka na oesie czy dojazdówce dało się podnieść cały bok auta oraz żeby po podniesieniu przodu i wsadzeniu go na kobyłki, tył można było w dwie osoby bez problemu podnieść i osadzić na kobyłkach nie korzystając z podnośnika.
Jeśli chodzi o samą konstrukcję, to wygląda to tak:- przez wszystkie 3 blachy w progu od wewnątrz wierciliśmy otwornicą dziurę o średnicy 22 mm.
- przygotowaliśmy 4 płytki z blachy 2mm. Płytki idą od wewnątrz auta, do nich doszlifowaliśmy pod odpowiednim kątem rurki (bo próg od wewnątrz nie jest idealnie pionowy). Przyspawaliśmy rurki do płytek. Wsadziliśmy płytki z rurkami od wewnątrz. Przyspawaliśmy je od wewnątrz.
- wycięliśmy okienka w zewnętrznych progach. Obspawaliśmy rurkę do wewnętrznego progu. Zaspawaliśmy okienka z powrotem. Na wierzch naspawaliśmy blachę 3 mm ze zrobionymi otworami.
- średnicę rurki dobierałem na podstawie średnicy trzpieni kobyłek, które już miałem wcześniej. Chodziło o jak najmniejszy luz między trzpieniem a rurką.
Mocowania na kobyłki wyszło tak pancerne, że w czołgu by dało radę.
-
-
Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę ;p
-
Nawet nie wiesz jak
Ci zazdroszczę ;pZazdrość to złe uczucie...
Napisz, że taka fotka Cię motywuje, to co innego