Termoelement gaźnika i jego niewłaściwe działanie
-
Dzięki panowie za zdjęcia i podpowiedzi Pozostaje mi tylko na próbę go zamontować
BTW - już na swoim przykładzie przekonałem się, że śrubka regulacji czasu ssania nie rozwiąże problemu położenia krzywek na znakach, biorąc pod uwagę zbyt mało wysunięty termoelement. Śrubka może pomóc w regulacji położenia krzywek tylko w nieznacznym stopniu.
-
termoelement może w
jakiś sposób się wyrobił po czasie i wymaga regulacji, podobnie się dzieje z
termostatami układu chłodzeniaPłyn z układu lubi się w tamtych okolicach krystalizować, być może przez to trzpień termoelementu ma problemy z wsuwaniem/wysuwanie się.
-
Płyn z układu lubi
się w tamtych okolicach krystalizować, być może przez to trzpień termoelementu ma
problemy z wsuwaniem/wysuwanie się.Ma ktoś fotkę samego termoelementu? Mi się wydaje, że jest to zamknięta "puszka" wypełniona woskiem z trzpieniem, który wysuwa się wraz ze wzrostem temperatury Sugerujesz odkładanie się np kamienia na tylnej ściance termoelementu, co wpływa na jego sprawność? (przewodzenie ciepła z płynu poprzez obudowę termoelementu do samego wosku).
-
potwierdzam, ustaw jak na tamtym zdjęciu,
zwróć uwagę że regulacja czasu ssania może też mieć wpływ na obroty jałowe,
opisanie tego będzie trudne ale jak uważnie zaobserwujesz co się dzieje w momencie regulacji to będziesz wiedział co i jakps. ja swój wyregulowałem włącznie z obrotami jałowymi tylko przy użyciu tego zdjęcia, po montażu obroty jałowe, ssanie i jego czas mam akurat i nic nie korygowałem
wrazie problemów pisz, ostatnio z tym gaźnikiem sporo miałem do czynienia
-
wlej tam octu albo innego odkamieniacza,
niech postoi z dzień a jak wylejesz to będziemy wiedzieli co tam było -
potwierdzam, ustaw
jak na tamtym zdjęciu,
zwróć uwagę że
regulacja czasu ssania może też mieć wpływ na obroty jałowe,
opisanie tego
będzie trudne ale jak uważnie zaobserwujesz co się dzieje w momencie regulacji to
będziesz wiedział co i jakSpróbuję go jeszcze wyregulować Zobaczę, czy ustawi się na znakach, tak jak na tym zdjęciu.
ps. ja swój
wyregulowałem włącznie z obrotami jałowymi tylko przy użyciu tego zdjęcia, po
montażu obroty jałowe, ssanie i jego czas mam akurat i nic nie korygowałem
wrazie problemów
pisz, ostatnio z tym gaźnikiem sporo miałem do czynieniaA co konkretnie czyniłeś? Może warto coś jeszcze zrobić? Ja swój potraktowałem środkiem w sprayu wurth, wewnątrz i na zewnątrz, po czym użyłem sprężonego powietrza.
-
Ma ktoś fotkę
samego termoelementu? Mi się wydaje, że jest to zamknięta "puszka" wypełniona
woskiem z trzpieniem, który wysuwa się wraz ze wzrostem temperatury Sugerujesz
odkładanie się np kamienia na tylnej ściance termoelementu, co wpływa na jego
sprawność? (przewodzenie ciepła z płynu poprzez obudowę termoelementu do samego
wosku).Raczej o sam trzpień
-
Spróbuję go jeszcze
wyregulować Zobaczę, czy ustawi się na znakach, tak jak na tym zdjęciu.
A co konkretnie
czyniłeś? Może warto coś jeszcze zrobić? Ja swój potraktowałem środkiem w sprayu
wurth, wewnątrz i na zewnątrz, po czym użyłem sprężonego powietrza.ja czyściłem preparatem stp taki czerwony jako dodatek do benzyny,
czyści bardzo dobrze, jak zabraknie Ci regulacji to daj dłuższą śrubę - w moim poprzednik gaźniku się sprawdziło bo przynajmniej przepustnica się uchylała ok -
ja czyściłem
preparatem stp taki czerwony jako dodatek do benzyny,Czyściłeś tym bezpośrednio? Ostatnio zatankowałem do pełna i też użyłem stp - wlałem do baku - ale nie na tym gaźniku, który mam teraz na blacie.
czyści bardzo
dobrze, jak zabraknie Ci regulacji to daj dłuższą śrubę - w moim poprzednik gaźniku
się sprawdziło bo przynajmniej przepustnica się uchylała okW obecnym gaźniku właśnie mam wymienioną niedawno tą śrubkę na dłuższą, imbusową. Tylko, jak wspomniałem wcześniej, nie rozwiązuje to do końca mojego problemu, bo ssanie trwa bardzo długo, tak jakby termoelement bardzo powoli i długo się wysuwał do końca.
Np jak zostawię samochód na pół godziny na mieście, wrócę i odpalę, to silnik pracuje na IMO zbyt wysokich obrotach - mimo, że nie jest wychłodzony całkowicie.
Problemy są też zaraz po odpaleniu zimnego silnika - trzeba go kilka razy przygazować, bo gaśnie. Im większy mróz, tym bardziej się to nasila.
-
zaraz po odpaleniu zimnego silnika - trzeba go kilka razy przygazować, bo gaśnie. Im
większy mróz, tym bardziej się to nasila.miałem tak na mechanicznej pompie paliwa, na elektrycznej problem zniknął
ustawiałeś wcześniej na znaki?
-
miałem tak na
mechanicznej pompie paliwa, na elektrycznej problem zniknął
ustawiałeś
wcześniej na znaki?Tego gaźnika jeszcze nie montowałem. Takie objawy mam na zamontowanym, raczej nie jest ustawiony na znaki ze zdjęcia.
-
tak, stp użyłem bezpośrednio do gaźnika, po paru minutach wylewałem ładny syf i tak kilka razy
jeśli ssanie jest za długie to napewno źle ustawiony gaźnik
pod względem tych regulacji to nasze gaźniki są bardzo proste, gorzej z podciśnieniami a na lpg masz podobnie?
bo u mnie były problemy podobne tylko na PB, póki było powyżej zera odpalałem na gazie -
tak, stp użyłem
bezpośrednio do gaźnika, po paru minutach wylewałem ładny syf i tak kilka razyFajny patent, ale ja już mam ten środek w sprayu
jeśli ssanie jest
za długie to napewno źle ustawiony gaźnikAlbo wadliwy termoelement, który mimo poprawnej regulacji powoduje objawy rozregulowania
pod względem tych
regulacji to nasze gaźniki są bardzo proste, gorzej z podciśnieniami a na lpg
masz podobnie?
bo u mnie były
problemy podobne tylko na PB, póki było powyżej zera odpalałem na gaziePrzede wszystkim na LPG, benzyny używam tylko zimą.
-
Np jak zostawię
samochód na pół godziny na mieście, wrócę i odpalę, to silnik pracuje na IMO zbyt
wysokich obrotach - mimo, że nie jest wychłodzony całkowicie.Na zasilaniu LPG?
Powiedziałbym,że to normalne przy takim rozwiązaniu ssania.Sam to mam po pół godzinnym/godzinnym postoju.
Obudowa w której jest umieszczony element woskowy ma małą pojemność i szybko się wychładza przez co trzpień termoelementu zamyka się.Chociaż silnik jest "letni" to po odpaleniu pracuje tak jakby na ssaniu.Czas reakcji termoelementu(zanim się wysunie trzpień jest opóźniony i stąd to wynika.
Taka moja dedukcja -
Na zasilaniu LPG?
Tak.
Powiedziałbym,że to
normalne przy takim rozwiązaniu ssania.Sam to mam po pół godzinnym/godzinnym
postoju.
Obudowa w której
jest umieszczony element woskowy ma małą pojemność i szybko się wychładza przez co
trzpień termoelementu zamyka się.Chociaż silnik jest "letni" to po odpaleniu pracuje
tak jakby na ssaniu.Czas reakcji termoelementu(zanim się wysunie trzpień jest
opóźniony i stąd to wynika.
Taka moja dedukcjaW sumie masz chyba rację. Zanim dopłynie ciepły płyn, element woskowy się wysunie, minie trochę czasu
-
wyjmowałem dzisiaj gaźnik w celu wymiany uszczelki pod nim, przy okazji podregulowałem czas ssania, ciut więcej wkręciłem niż na znakach, ssanie elegancko się wyłącza gdy złapie trochę ciepła