Rajdowe Tico?
-
Taki jest mój
początkowy plan, bo niestety nie stać mnie na jakies wielkie zmiany w swoim
bolidzie.
Jednak chciałbym
sie zorientować ile takie profesjonalne przygotowanie kosztuje, bo nie wiem czy mam
to dopisać do listy celów czy raczej marzeńJeżeli mogę doradzić, to warto sprawić sobie dobre opony i mieć możliwie najlepsze hamulce.
To jest podstawa, bo sam silnik jest wystarczający do takich startów.Przygotowywałeś się do swoich pierwszych startów? Czy poszedłeś zupełnie na żywioł?
Wystartowałem "z marszu".
Samochód totalna seria i na dodatek ze starymi oponami, bo nowych mi było szkoda zakładać.
Cała sztuka polega na opanowaniu emocji i skupieniu się na optymalnym pokonaniu trasy.
Nie można iść na żywioł oraz wykonywać manewry, które nie ma się opanowanych do perfekcji, np. zawracanie na ręcznym.Podczas pierwszego startu wygrałem grupę N0, czyli z tego co pamiętam o poj. do 1100ccm.
-
Jeżeli mogę
doradzić, to warto sprawić sobie dobre opony i mieć możliwie najlepsze hamulce.
To jest podstawa,
bo sam silnik jest wystarczający do takich startów.
Wystartowałem "z
marszu".
Samochód totalna
seria i na dodatek ze starymi oponami, bo nowych mi było szkoda zakładać.No właśnie też mi jest szkoda... poza tym nie wiem czy mnie to wciągnie. Jeśli tak to myślę, że nie będę oszczędzał:) Ale chodzi przede wszystkim o dobrą zabawe i udoskonalenie swoich umięjętności!
Cała sztuka polega
na opanowaniu emocji i skupieniu się na optymalnym pokonaniu trasy.
Nie można iść na
żywioł oraz wykonywać manewry, które nie ma się opanowanych do perfekcji, np.
zawracanie na ręcznym.Mnie kusić nie będzie, bo ręczny nie łapie
Podczas pierwszego
startu wygrałem grupę N0, czyli z tego co pamiętam o poj. do 1100ccm.Mogę tylko pogratulować
Nie licze na dobry wynik, ale mam nadzieję że zorientuje się o co chodzi w tych całych zawodach -
jeśli dobrze pamiętam to jest takie tico które startuje w zawodach Motul Rallyland Cup, prowadzone przez parę, nie wiem czy nie ma go tutaj u nas na forum. temat uciekł chyba na którąś dalszą stronę.
jest też tico które niedawno było do sprzedaży przygotowane pod rajdy, ale nie wiem czy temat zniknął czy został przeniesiony do giełdy ?
-
http://allegro.pl/mala-rajdowka-klatka-kubelki-kjs-rally-tico-i2806745463.html
Chyba chodzi o to
Niby jest okazja, ale to jednak 3,5k za sprzęt, które już swoje przejezdzil i byl meczony
Do tego nie chce kupować pojazdu od innych i wole żeby to właśnie mój Tico, z którym tak wiele przeszedłem pokazywało na co je stać w rajdachChociaż jest ładnie opisane co powinno się zrobić i wymienić
-
jeśli dobrze
pamiętam to jest takie tico które startuje w zawodach Motul Rallyland Cup,
prowadzone przez parę, nie wiem czy nie ma go tutaj u nas na forum. temat uciekł
chyba na którąś dalszą stronę.
jest też tico które
niedawno było do sprzedaży przygotowane pod rajdy, ale nie wiem czy temat zniknął
czy został przeniesiony do giełdy ?To jest jedno i to samo tico Ogłoszenie jest na motogiełdzie: TUTAJ
-
http://allegro.pl/mala-rajdowka-klatka-kubelki-kjs-rally-tico-i2806745463.html
Chyba chodzi o toNiby jest okazja,
ale to jednak 3,5k za sprzęt, które już swoje przejezdzil i byl meczonyW końcu był wykorzystywany do rajdów. Ale - jest już przygotowany, nie wiem ile kosztuje np sama klatka, ale 3,5k to chyba nie dużo jak na przygotowane w tym stopniu auto
-
Witam przywołany do tablicy:)
To moje auto jest dalej do sprzedania.
Tak jak pisał kolega powyżej można pojechać zupełnie seryjnym autem (tico) i osiągać dobre wyniki. Przynajmniej można było kiedyś, nie wiem jak jest dziś w tamtym okręgu natomiast u nas jest przeogromny wyścig zbrojeń, możne jechać żeby przejechać bawić się itd ale z czasem przestaje to był fajne bo patrzy się na chłopaków którzy odbierają puchary, wygrywają i uwierz mi że to też jest super uczucie.
Wracając do tematu za bardzo nie polecałbym jechał seryjnym tico bo można skończy np tak
http://www.youtube.com/watch?v=irB0m6F_VsA przy wolnym nawrocie. Moim zdaniem podstawą przy taki wysokim aucie posiadającym wysoko środek ciężkości jest zawieszenie.
Jeśli chcesz budować od podstaw to od razu Ci powiem że ja drugi raz bym się nie podjął.
Jedna sprawą jest znikoma dostępność sportowych części do tico, drugą oczywiście $$.Żeby nie zanudzać kolegów resztę przesłałem Ci na PW. Pozdrawiam Piotrek
Edit: a sama klatka kosztuje 1600zł (przynajmniej rok temu tak kosztowala) z certyfikatem, jednak trzeba do tego dołożyć rozebranie auta (w środku nie może byc nic włącznie z kolumną kierowniczą plus koszty transportu na lawetach itd).
-
Wracając do tematu
za bardzo nie polecałbym jechał seryjnym tico bo można skończy np tak
http://www.youtube.com/watch?v=irB0m6F_VsA przy wolnym nawrocie. Moim zdaniem
podstawą przy taki wysokim aucie posiadającym wysoko środek ciężkości jest
zawieszenie.
Jeśli chcesz
budować od podstaw to od razu Ci powiem że ja drugi raz bym się nie podjął.
Jedna sprawą jest
znikoma dostępność sportowych części do tico, drugą oczywiście $$.
Żeby nie zanudzać
kolegów resztę przesłałem Ci na PW. Pozdrawiam PiotrekJak dla mnie możesz dalej zanudzać w tym temacie
Zresztą pewnie nie tylko ja jestem ciekaw przeróbekEdit: a sama klatka
kosztuje 1600zł (przynajmniej rok temu tak kosztowala) z certyfikatem, jednak trzeba
do tego dołożyć rozebranie auta (w środku nie może byc nic włącznie z kolumną
kierowniczą plus koszty transportu na lawetach itd).No to prawie połowa tikacza
-
Właśnie mięcho mnie też od nudy przyciągnęło :D:D.
A mi w głowie wychodzi że coś za tania ta klatka jak mowa o całej kompletnej.Bo jak pamiętam to są klatki i klatki:) albo klatki jak pół klatka.Ja opowiem parę rzeczy od siebie.Matka z domu kopnęła wysłała do zawodówki 3 lata się klepało różne auta a potem kolejne 3 lata też się klepało i średnio co 2 tygodnie jakieś inne auto do kompletnego domontu na dwójkach a rano trzeba było do TM naginać mature dla mamy przynieść za to pierwsze kopnięcie.
noi robiąc taką robote to rzecz oczywista żę dorobisz się garba,ręka uschnie od docierania,albo cie szlak trafi jak piątemu autu z rzędu trzeba odcinać całą ćwiartke.
Taką pracą nabywa się dosyć niezłą umiejętność,że po jakimś czasie mozna zapamiętać 1000 częsci które potem w sposób odwrotny się wkłąda i tutaj jest ważna cecha.często występuje element że jakieś pojedyncze elementy są zmiarzdzone i je się dorabia ręcznie,lub zastępuje się elementami lepszymi niż oferowane rozwiązanie któe było zastosowane przy produkcji masowej tego auta.Jak już się ma mniej więcej w głowie obraz pełnych systemów w głowie i już się potrafi tworzyć elementy które są lepsze niż z produkcji masowej to się jest na super drodze aby stworzyć coś samemu.
Ponieważ widząc cos u kogoś i nie mając podstawowej wiedzy złożeniowej nie sądze abyś był zadowolony z projektu który chciałbyś stworzyć.
Dlatego w sumie każdemu radze co ma osobówke aby chociaż mniej więcej wiedział gdzie co ma w aucie dając kosiązke z serii sam naprawiam,czy z seri inst.gazowe,lub klepiemy bmw ma wyjsc VW ogórek.I moje osobiste zdanie jest takie że jakby mnie to nie interesowało właśnie te wszystkie zagadnienia które są powyżej to nie dał bym rady i jeszcze nie wspomniałem o ostatnim elemencie który daje sporą wiedzę. dołożyłem do tego min.100-150 książek z serii sam naprawiam lub pod ten deseń.
i w tedy mając tico które ma blachę taką że można sią rękami kształtować praca leci z 4 razy szybciej a i tak robiąc mocne tico elementy podwozia czy samo wzmocnienie konstrukcji samonośnej trzeba stworzyć na nowo.
moje osobiste zdanie jest takie że dla siebie zrobił bym takie auto bo mam do niego mega sentyment z podsepołami do max silnika 90-100koni .Ale na rajdy NIE bo szlak by mnie trafił jakbym rozbił,ponieważ elementy które sam stworzyłem musiał bym na nowo tworzyć.
A wyżej i mega taniej(15-20tys) wyjdzie zrobić crx vtec-a do 280km którego nawet murcielago nie dogoni.
-
i kończąc ostatnim zdaniem na strikte rajd szedł bym od razu w tylno na pędówkę ze względu że miałbym więcej możliwości i masę pojazdu który byłby goły udało by się rozłożyć w miarę racjonalnie,a budując na drogę napęd zostaje na swoim pierwotnym miejscu.