Problem z uruchamianiem zimnego silnika na PB
-
Spróbuj kupić preparat do czyszczenia gaźnika w sprayu.
-
Sciągając tylko komorę filtra to za wiele tam nie zdziałasz psikając. Ja zanim zacząłem wyciągać gaźnik z auta kupiłem sobie , hm w sumie to udało mi się kupić na alledrogo za 30 zł jakiś tam gaźnik i na nim się uczyłem co stwierdziłem że jest proste ale jest to dla osób które na dłuższą metę związują się z ticolotem. Nie jest to aż tak trudne ale na początku była nerwówka. Przy rozkładaniu nic ci się nie rozleci. Należy wcześniej się tylko zaopatrzyć w nowe uszczelki gaźnika i pod gaźnik. Wiele rzeczy jest do sprawdzenia w gaźniku. Może to byc tylko syf albo coś więcej , jakieś uszkodzenie.
Za 45 pln plus koszty wysyłki. Na allegro. Komplet uszczelek 9.4 plus koszt wysyłki.
-
Wczoraj zgodnie z planem zaopatrzyłem się w spray STP do czyszczenia gaźników. Zdjąłem obudowę filtra powietrza i obficie nim popsikałem na jałowych obrotach. Efekty takie, że gaźnik odzyskał metaliczny kolor:) a silnik zyskał równiejsze obroty. Sam problem pozostał niestety nadal nierozwiązany, ale jest zauważalna poprawa. Otóż po porannym uruchomieniu silnika na PB (z chwilowym przełączeniem na LPG żeby złapał zapłon) i przytrzymaniu pedału gazu silnik się już nie dławi, tylko normalnie pracuje. Jednak gdy tylko puszczę gaz to od razu schodzi z obrotów i gaśnie, zupełnie jakby zgubił jałowe. Wystarczy jednak, że go kilkanaście sekund przytrzymam na obrotach i nagle jałowe wracają, chociaż na początek bardzo nierówne. Jak znajdę trochę czasu to powtórzę czyszczenie sprayem a w międzyczasie poszukam jakiegoś dodatku do paliwa STP...
-
NIe wiadomo czy to przez spray czy to tylko zbieg okoliczności, ja i tak uważam że należy go przejżeć tzn gaźnik.
-
a jak tam zębatki/dźwignie i inne elementy ruszają się swobodnie czy też zapieczone? Może tam psikaj penetratorem/smarem?
-
Przeczyszczenie spray'em napewno pomogło, bo dzisiaj rano (po kombinacji z odpaleniem) też udało mi się utrzymać silnik na obrotach, a taka sztuka nie udała mi się od dobrego roku. Nie przeczę jednak, że jest jeszcze inna przyczyna takiego zachowania leżąca w gaźniku...
Natchnęła mnie myśl kolegi Smisnykolo i dopiero teraz skojarzyłem, że chyba w ogóle ssanie się nie załącza. Wcześniej mi to nawet przez myśl nie przeszło bo zimny silnik w ogóle nie chciał pracować na PB. Muszę się przyjrzeć dokładnie działaniu termoelementu i położeniu przepustnicy rozruchowej... -
Z tymi zębatkami podsunąłeś mi dobry trop. Dzięki temu skojarzyłem, że chyba ssanie się w ogóle nie włącza, jako, że wcześniej w ogóle na zimno nie pracował na PB, to o ssaniu nawet nie pomyślałem. Jak na złość, gdy przed chwilą jechałem na stację zapomniałem spojrzeć na położenie termoelementu i przepustnicy. Postaram się zrobić zdjęcia na zimnym i rozgrzanym silniku i wtedy będzie odniesienie do tego jak to powinno prawidłowo wyglądać Link.
-
Dzisiaj znalazłem trochę czasu żeby z aparatem przyjrzeć się pracy mechanizmu ssania. Okazuje się, że całość pracuje w miarę prawidłowo. W miarę, bo na zimnym silniku przepustnica nie była do końca domknięta, no ale raczej nie to jest przyczyną moich problemów... Przy następnej okazji potraktuje sprężynki WD40, a potem jakimś smarem, smar do łożysk się nada? Dołączam fotki na zimnym i rozgrznym silniku.
Dodatek do paliwa czyszczący gaźnik też nie pomógł, mimo, że przegoniłem go trochę na autostradzie...
Dzisiaj wykonałem jednak jeszcze mały test, przed uruchomieniem silnika psiknąłem nieco spray'u do czysczenia do gardzieli i ku mojemu zdziwieniu silnik odpalił na dotyk, no ale zgasł jak wypalił spray. Potwierdza to problemy z dostarczaniem paliwa i moje obawy, że bez rozebrania gaźnika się nie obejdzie. Nie pozostaje nic innego jak pójść za namową Jahura i zaopatrzyć się w komplet uszczelek i rozejrzeć się za jakimś dawcą:) Całą zabawę odłożę chyba jednak na wiosnę...
Przy okazji sprawdziłem też działanie zaworka PCV (chyba nie pomyliłem nazwy, ten na odmie olejowej) i poruszałem złączką zasilającą zawór elektromagnetyczny gaźnika, żeby wykluczyć uszkodzenie przewodów, po czym rozpiąłem złączkę i silnik prawidłowo zgasł. -
No to sam widzisz, że masz gaźnik do regulacji i generalnie do posprzątania. Nie pamiętam jak jest u ciebie z odpalaniem i powiedz jak ty go odpalasz???
Tak odrazu wyjaśnie dlaczego pytam.
Tico odpalamy tak:
Wsiadamy, włączamy zapłon, naciskamy raz albo dwa pedał gazu, wtedy rozruchowa dawka paliwa jest wstrzykiwana za pomocą pompki przyspieszania, tak koledzy??? Po czym auto bez problemu powinno odpalić. Jeśli przy Twoim odpalaniu auto nie odpala? to albo nie przestrzegasz zasad Ticowego odpalania (pedał gazu), a jeśli tak to może być walnięta pompka przyspieszania którą sprawdza się po zdemontowaniu gaźnika. Działanie tejże pompki można sprawdzić również wzrokowo. Ściągasz filtr wraz z komorą filtra i przy pomocy jakiegoś światełka lokalizujesz z prawej strony taką wystającą dyszę. Patrząc na nią pociągasz do końca za mechanizm dodawania gazu, jeśli zauważysz wstrzyknięcie paliwa z tej dyszy ale takie pod jakby to powiedzieć ciśnieniem, to pompka jest sprawna, jeśli nie to należy ją rozebrać i sprawdzić membrany.Bez wstydu powiedz jak go odpalasz?
Acha problemem u Ciebie może być jak już wspomniałem rozregulowany gaźnik gdyż na zimnym silniku przepustnica rozruchowa powinna stać w miarę sztywno a u Ciebie tak nie jest.
-
Tico odpalamy tak:
Wsiadamy, włączamy
zapłon, naciskamy raz albo dwa pedał gazu, wtedy rozruchowa dawka paliwa jest
wstrzykiwana za pomocą pompki przyspieszania, tak koledzy??? Po czym auto bez
problemu powinno odpalić.Dokładnie jak piszesz. Innego sposobu ja nie widzę. Nawet w książce jest taki opis. U mnie zawsze w ten sposób odpala za pierwszym razem.
-
Bez wstydu powiedz jak go odpalasz?
Nie, no bez przesady, nie użytkuję tego samochodu od wczoraj, żebym nie wiedział jak powinno się go odpalać:P. Z mojego pierwszego postu "Jako oczywisty pomijam fakt, że samochód kończył jazdę na benzynie a kręcenie rozrusznikiem było poprzedzone dwukrotnym wciśnięciem pedału gazu:)".
(...) i przy pomocy jakiegoś światełka lokalizujesz z prawej strony taką wystającą dyszę.
Czy mówisz o tym elemencie zaznaczonym na zdjęciu?
(...) na zimnym silniku przepustnica rozruchowa powinna stać w miarę sztywno a u Ciebie tak nie jest.
Możliwe, że Cię źle zrozumiałem, ale miałeś zapewne na myśli, że przepustnica powinna być prawie poziomo, idealnie zamykając dopływ powietrza no a u mnie nie jest do końca domknięta.
-
Witam Ciebie serdecznie.
Nie prawie poziomo tylko całkiem poziomo, chodzi o to, że jeśli ruszysz ją ręcznie i puścisz od razu to powinna wrócić na swoje miejsce i tam zostać a nie mieć luzu, tak jak podejrzewam jest w twoim przypadku.Poniżej przedstawiam Ci taką symulację mojego wykonania na gaźniku wyjętym. Zauważ przepustnica jest całkiem zamknięta po czym pod wpływem temperatury element woskowy , którego nie widać otwiera przepustnicę wyłączając ssanie. Na drugim filmiku przedstawiam palcem jak powinna się zachowywać przepustnica. Tak samo powinna się zachowywać kiedy jest zamknięta,
http://speedy.sh/vegPB/RMOV0311.AVI
http://speedy.sh/MNZbK/RMOV0312.AVICo do oznaczenia na Twojej fotce to nie jest to.
na fotce żółta dysza to jest to co Ty pokazałeś a chodzi o tą dyszę tak z boku, kolor czarny.
Zeby Ciebie w błąd to nie wprowadziło, pokazałem to na rozebranym gaźniku a to na fotce nazywamy pokrywą gaźnika, ona na fotce jest odwrócona, a Ty musisz ją zlokalizować od góry.
Cholercia bardzo Cię proszę wstrzymaj się z poszukiwaniem tej dyszy bo nie wiem czy przypadkiem w błąd Cię z nią nie wprowadzam, jeśli chodzi o te zdjęcie. Nie mam przed sobą gaźnika i tak walę z pamięci. Jutro postaram się naprostować chyba że koledzy pomogą.
-
(...) chodzi o to, że jeśli ruszysz ją ręcznie i puścisz od razu to
powinna wrócić na swoje miejsce i tam zostać a nie mieć luzu, tak jak podejrzewam
jest w twoim przypadku.Przy okazji ostatnich oględzin, sprawdzałem też właśnie czy jeśli na rozgrzanym silniku przymknę przepustnicę to "zasymuluje" ssanie. I rzeczywiście silnik łapał większe obroty a przepustnica po puszczeniu wracała do pionu. Zauważyłem jednak niewielki luz, taki +/- 1mm na płaszczyźnie ruchu krawędzi przepustnicy, czyli pewno właśnie tyle ile brakuje mi do pełnego zamknięcia.
Dzięki wielkie za filmiki! PS te żółte przewody idące do gaźnika to pewno do ciepłej wody były podłączone?:)
A co do poszukiwań tej dyszy to i tak dopiero w sobotę będę miał okazję, żeby przy sensownym oświetleniu jej poszukać...
-
No tak w zasadzie do pompki która miałem zanurzoną w garnku z woda o temp około 80 stopni tak jak w aucie.
-
Zlokalizowałem tą dyszę, o którą Ci chodziło (w załączniku fotka z prawidłowym zaznaczeniem) i okazuje się, że pompka przyspieszająca działa prawidłowo tzn. wciśnięcie pedału gazu powoduje wtryśnięcie paliwa.
Miałeś jednak rację co do luzu przepustnicy, na rozgrzanym silniku jest co prawda prawidłowo przytrzymywana, ale na zimnym to 'ramię półosi' wysuwa się na tyle daleko, że nie przytrzymuje już plastikowej zębatki i przepustnica może sobie swobodnie latać. W weekend miałem okazję to porównać na innym Tico i tam była domknięta i przytrzymywana. Spróbowałem więc ręcznie przytrzymać zębatkę tak aby zamknęła do końca przepustnicę podczas gdy druga osoba będzie kręcić rozrusznikiem, ale nic to nie dało.
Póki co czekam na zestaw uszczelek i rozglądam się za gaźnikiem do badań:)
-
No generalnie masz go do czyszczenia i regulacji. Na alledrogo masz dwa po 40 i 45 zł , myślę że nic taniej nie wyrwiesz.