Wymiana uszczelniaczy zaworow
-
To też zależy ile
się chce autem pojeździć. Czasem cena dolewek oleju bardzo szybko przekracza cenę
remontu silnika.No wlasnie ja chce pojezdzic, ile sie da Wiec chce ratowac, a nie jezdzic dymiacym trupem. Olej sie wymienia, a nie dolewa
-
Widzę że jak na razie się nie znalazł nikt kto by doradził. Ty Miecho czego tak konkretnie się boisz przy ściąganiu głowicy? Planowania czy żeby może od razu wszystko porobić??
No tu masz z forum Omegi jak to się robi, wydaje mi się , że w Tico można tak samo.
da sie to zrobić bo ja tak robiłem,potrzeba tylko dobrej sprężarki i odpowiednia końcówkę z takim samym co świece .Robimy to tak zwalamy dekiel z głowicy kable itp. następnie ustawiamy na znaki tak jak do wymiany paska zwalamy walki wyciągamy to cale żelastwo co tam jest tylko z głowa żeby niepomieszac kolejność bo będzie lipa no i widzimy sprężynki zaworowe wkręcamy końcówkę na miejsce świecy no i pompujemy ok 5-6 atm tak zeby nam zawory nie wpadły hehe no i zwalamy sprężynkę wymieniamy uszczelniacze i składamy no i po robocie .koszta hmm jak sie ma dostęp do narzędzi i jakąś wiedzę to jedyne co to uszczelniacze no i ewentualnie uszczelka na pokrywe a i przy okazji można se pasek wymienić
-
Widzę że jak na
razie się nie znalazł nikt kto by doradził. Ty Miecho czego tak konkretnie się boisz
przy ściąganiu głowicy? Planowania czy żeby może od razu wszystko porobić??Po zdjeciu glowicy czeka mnie spory wydatek w zwiazku z wymiana wielu rzeczy, tylko ze wzgledu na demontaz samej glowicy. Poki nie musze tego robic, to nie chce pchac sie w dodatkowe koszty
Mechanik doradzil kupno uzywanego silnika, bo remonty sie nie oplacaja - mowil zebym tak zrobil w przypadku jakbym zdecydowal sie na demontaz glowicy. Byc moze tak jest, ale kupic dobra uzywke, to tez ryzyko. Wole zrobic swoj i jezdzic poki sie da, uzywka to ostatecznosc.
-
Tu masz następne z alfy romeo:
Jest, tylko sprytny mechanik potrzebny, najlepiej z przystawka "do pompowania" cylindra. Robi się to w ten sposób że zdejmujesz wałki rozrządu, przez gniazdo świeci kompresorem pompujesz cylinder wtedy zdejmujesz zabezpieczenia trzonka zaworu, talerzyki, sprężynki zaworowe no i zmieniasz uszczelniacz. Ewentualnie można na partyzanta podpierać zawory tłokiem aby nie chowały się w komorę spalania ale nie polecam.
Powiedz mi jakie dodatkowe koszta dochodzą po zdjęciu głowicy i dlaczego bo nie rozumiem,na pewno uszczelka,uszczelniacze zaworów, uszczelniacze wałka i być może planowanie? Co więcej??
-
Tu masz następne z
alfy romeo:
Jest,
tylko sprytny mechanik potrzebny, najlepiej z przystawka "do pompowania" cylindra.
Robi się to w ten sposób że zdejmujesz wałki rozrządu, przez gniazdo świeci
kompresorem pompujesz cylinder wtedy zdejmujesz zabezpieczenia trzonka zaworu,
talerzyki, sprężynki zaworowe no i zmieniasz uszczelniacz. Ewentualnie można na
partyzanta podpierać zawory tłokiem aby nie chowały się w komorę spalania ale nie
polecam.Moze sa sposoby bez zdejmowania glowicy, niedlugo pojade do innego mechaniora, ktory moze to zrobi. Moze temu, u ktorego bylem nie chce sie przy tico robic, bo niewiele zarobi
Powiedz mi jakie
dodatkowe koszta dochodzą po zdjęciu głowicy i dlaczego bo nie rozumiem,na pewno
uszczelka,uszczelniacze zaworów, uszczelniacze wałka i być może planowanie? Co
więcej??No wlasnie nie wiem na co sie przygotowac, bo silnik caly w oleju, ktory skads cieknie (spod uszczelki pokrywy zaworow juz chyba nie).
To co wymieniles ile moze kosztowac? czesci + robocizna?
-
zrobić bo ja tak robiłem,potrzeba tylko dobrej sprężarki
Nie trzeba sprężarki.
W danym cylindrze ustawiamy tłok w górnym punkcie i zawór na pewno nie wpadnie do środka. -
Nie trzeba
sprężarki.
W danym cylindrze
ustawiamy tłok w górnym punkcie i zawór na pewno nie wpadnie do środka.Takiego speca potrzebuje wlasnie zeby to zrobil solidnie. Bo ja sie za to na pewno sam nie zabiore
-
No wlasnie nie wiem
na co sie przygotowac, bo silnik caly w oleju, ktory skads cieknie (spod uszczelki
pokrywy zaworow juz chyba nie).Sprawdź czy czasem blok silnika nie pękł...
Miałem kiedyś taki przypadek w maluchu...A najlepiej jakbyś sobie zrobił/zafundował mycie całego silnika. Wtedy zobaczysz gdzie jest świeży wyciek oleju.
-
Sprawdź czy czasem
blok silnika nie pękł...
Miałem kiedyś taki
przypadek w maluchu...
A najlepiej jakbyś
sobie zrobił/fundnął mycie całego silnika. Wtedy zobaczysz gdzie jest świeży wyciek
oleju.To zamierzam zrobic - po naprawie silnika Nie chce tego robic 2 razy
Jakos mi nie po drodze teraz naprawy silnika, bo chce zalozyc gaz
-
To zamierzam zrobic
- po naprawie silnika Nie chce tego robic 2 razy
No tak, przeca dymienie na niebiesko i wyciek oleju nie mają ze sobą związku.
Sorry....Jakos mi nie po
drodze teraz naprawy silnika, bo chce zalozyc gazGasss na końcu. Silnik najpierw musi być w pełni sprawny. (ale z pewnością o tym wiesz )
-
No tak, przeca
dymienie na niebiesko i wyciek oleju nie mają ze sobą związku.
Sorry....Sam nie czuje sie na silach w tym grzebac, niech ktos to zrobi porzadnie Chce ograniczyc koszty do tych koniecznych I nie chce pojechac do partacza lub zdziercy
Gasss na końcu.
Silnik najpierw musi być w pełni sprawny. (ale z pewnością o tym wiesz
)No i wlasnie do tego daze
-
To zamierzam zrobic
- po naprawie silnika Nie chce tego robic 2 razy
Ja bym od tego zaczął - bo jeżeli ostatecznie miałoby się skończyć na nowym silniku to po co pchać kasę w remont tego.
BTW - kapitalka silnika Matiza (po przebiegu dobrze ponad 300 kkm) kosztowała poniżej 1500 złotych - w tym oczywiście kompletny rozrząd, planowanie głowicy, nowe zawory wydechowe, panewki, pierścienie, komplet uszczelnień całego silnika, olej półsytentyczny i płyn chłodzący itp. itd. Praktycznie w tej cenie kupi się silnik - zagadkę i go zamontuje do samochodu. A tak - wiem, co mam Silnik po remoncie nie zużywa oleju między wymianami, nie kopci w żadnych warunkach i pięknie - równiutko, cichutko pracuje - no i auto jest wyraźnie mocniejsze
Jakos mi nie po
drodze teraz naprawy silnika, bo chce zalozyc gazAle do gazu musisz mieć silnik w bardzo dobrym stanie technicznym - zresztą każdy "gaziarz" rozmowę o montażu zacznie od pomiaru sprężania i ogólnych oględzin silnika.
-
Ale do gazu musisz
mieć silnik w bardzo dobrym stanie technicznym - zresztą każdy "gaziarz" rozmowę o
montażu zacznie od pomiaru sprężania i ogólnych oględzin silnika.To ja chyba jestem wyjątkiem od reguły
-
Ja bym od tego
zaczął - bo jeżeli ostatecznie miałoby się skończyć na nowym silniku to po co pchać
kasę w remont tego.
BTW - kapitalka
silnika Matiza (po przebiegu dobrze ponad 300 kkm) kosztowała poniżej 1500 złotych -
w tym oczywiście kompletny rozrząd, planowanie głowicy, nowe zawory wydechowe,
panewki, pierścienie, komplet uszczelnień całego silnika, olej półsytentyczny i płyn
chłodzący itp. itd. Praktycznie w tej cenie kupi się silnik - zagadkę i go zamontuje
do samochodu. A tak - wiem, co mam Silnik po remoncie nie zużywa oleju między
wymianami, nie kopci w żadnych warunkach i pięknie - równiutko, cichutko pracuje -
no i auto jest wyraźnie mocniejszeTez bym tak chcial. Remont generalny w tico moze kosztowac podobnie Nie zamierzam kupowac silnika uzywanego z niepewnego zrodla. No chyba, ze znajdzie sie pewny jakis
Ale do gazu musisz
mieć silnik w bardzo dobrym stanie technicznym - zresztą każdy "gaziarz" rozmowę o
montażu zacznie od pomiaru sprężania i ogólnych oględzin silnika.Racja. Na tygodniu pojade do mechanika i on oceni, co naprawiac.
-
To ja chyba jestem
wyjątkiem od regułyNa ostatnim spocie ustalilismy, ze jako tako jedzie, wiec nie jest zle Przynajmniej nie dymi
-
Na ostatnim spocie
ustalilismy, ze jako tako jedzie, wiec nie jest zle Przynajmniej nie dymiZawsze można podkręcić podtlenek i będzie szło lepiej ,ale łyknie więcej
Mi styka tak jak jest
Poza tym tak naprawdę do montażu lpg pojechałem prosto bez sprawdzania silnika i grzebania przy nim -
Zawsze można
podkręcić podtlenek i będzie szło lepiej ,ale łyknie więcejMi styka tak jak
jestNo wiem, wiem
Poza tym tak
naprawdę do montażu lpg pojechałem prosto bez sprawdzania silnika i grzebania przy
nimJa tez bym tak zrobil, jaby nie niebieski dym i mokry od oleju silnik
-
Tez bym tak chcial.
Remont generalny w tico moze kosztowac podobnieZależy co trzeba będzie zrobić. U mnie silnik ładnie chodził, potem nagle - skokowo zaczął żłopać olej (żona się śmiała, że na stacji możemy mówić "olej do pełna i sprawdzić benzynę") i w ciągu tygodnia praktycznie odmówił współpracy. Tyle, że miał taki przebieg, że wszyscy się dziwili, że to jeszcze jeździ
Do tego, co pisałem wczoraj - na pewno wymieniane były też prowadniki zaworów (cokolwiek to jest ) + sprężyny zaworowe (były sklepane) i pewnie jeszcze wiele pierdółek. Generalnie z oryginalnego silnika został blok, wał (co ciekawe - nominał... tylko panewki były zjechane prawie do zera ), głowica - choć była splanowana i obróbki wymagały gniazda zaworów, tłoki (nominał... pierścieni prawie nie było - a na cylindrach były ślady fabrycznego honowania) i zawory ssące. Cała reszta została wymieniona na nowe części.
Jeżeli dodamy do tego całą resztę nowych części (amortyzatory Monroe Reflex, wahacze Febi, nowe hamulce przód i tył + pompa hamulcowa, serwo, nowa przekładnia kierownicza itp. itd.) - szkoda się tego toczydełka pozbywać
Aż żal się teraz auta pozbywać -
To ja chyba jestem
wyjątkiem od regułyW sumie ja chciałem kiedyś taką dość wypasioną instalację zamontować - z wielopunktowym wtryskiem itp. (bo jakoś nie podobała mi się myśl o downgradingu auta MPI do instalki z mikserem itp.) i w 3 zakładach sugerowali, żeby najpierw zrobić remont silnika. A że tak się go bałem (myślałem, że to koszty ogromne itp. itd.), że w końcu instalki nie zamontowałem. Potem silnik się rozsypał, trzeba było zrobić remont ale z kolei pomału się żegnamy z Matizem (szukamy następcy), więc i nie ma sensu instalacji komuś montować.
-
Slavo to ile Ci pali Twoje tico ? że je tak wyskręcałeś ?