dalekosiężne
-
Tylko się tak zastanawiam jak to z głową podłączyć żeby nie popalić całej instalacji.
Tu nie ma nic skomplikowanego - należy pociągnąć nową instalację (przewody o odpowiednim przekroju) bezpośrednio z akumulatora poprzez odpowiednio dobrany bezpiecznik. Załączanie można zrealizować dowolnym przyciskiem poprzez przekaźnik odpowiedniej mocy. To nie powinno być trudne do zrealizowania
-
Tu nie ma nic
skomplikowanego - należy pociągnąć nową instalację (przewody o odpowiednim
przekroju) bezpośrednio z akumulatora poprzez odpowiednio dobrany bezpiecznik.
Załączanie można zrealizować dowolnym przyciskiem poprzez przekaźnik odpowiedniej
mocy. To nie powinno być trudne do zrealizowania
no właśnie tylko że jaki będzie odpowiedni bezpiecznik i przekaźnik do 100W żarówki?
oprócz zmiany żarówek to z elektrycznych rzeczy jeszcze nic nie robiłem przy samochodzie stąd moje lekkie obawy -
no ja chyba też zamontuję bo ostatnio takie mgły...
nawet się zastanawiam czy nie zamontować sezonowo że po zimie się zdemontuje...
a zamontować właśnie na tych śrubach co zderzak się trzyma (to się najwyżej łatwo zdemontuje)... no chyba że się do nich przyzwyczaję...
bo mnie to się średnio tico z halogenami podoba...
jednak lubię zabudowane halogeny... -
Spróbuję trochę naświetlić temat.
Musisz przede wszystkim zamontować dodatkowy wyłącznik w kabinie, co jest oczywiste.
Wyłącznik ten będzie sterował pracą przekaźnika.
Wszystko teraz zależy, kiedy te światła mają być załączane, tzn. czy mają pracować zależnie bądź nie ze światłami mijania. Moim zdaniem lepiej je wykonać jako niezależne.
Jeden biegun cewki przekaźnika łączymy bezpośrednio na stałe do masy samochodu. Przekrój przewodu może być dowolny, nawet 1.5mmkw. Drugi biegun cewki przekaźnika łączymy bezpośrednio do styku wyłącznika (też dowolnym przewodem). Pozostaje tylko drugi styk wyłącznika połączyć do +12V (najlepiej, gdzie zawsze jest napięcie - można nawet wykorzystać zasilanie zegarka).
Część sterującą mamy załatwioną.
Teraz część wykonawcza.
Ze względu na duży pobór mocy trzeba zastosować przekaźnik typowo samochodowy o prądzie znamionowym min. 20A, a najlepiej z zapasem, tzn. 30A.
Te warunki spełnia przekaźnik samochodowy na szybkiego znaleziony w internecie ( link ), który kosztuje trochę ponad 2zł i który prawdopodobnie można kupić w każdym sklepie samochodowym. Jest on o tyle dobry, że oprócz odpowiedniej mocy ma uchwyt do zamocowania w samochodzie.
Teraz trzeba zamontować lampy i zastosować odpowiednie żarówki zalecane do nich. Jeżeli spełniają warunek oświetlenia żarówkami 100W to prawdopodobnie w instrukcji będzie podane, jakie należy zastosować przewody zasilające oraz jakie zainstalować bezpieczniki.
Jeżeli tych informacji nie będzie, to zalecam zastosowanie przewodów plecionki min. 6mmkw. a nawet 10mmkw. Teraz należy zastanowić się, czy chcemy zastosować oddzielne zabezpieczenie na każdą lampę, czy też na cały zestaw. Osobiście wolałbym zastosować oddzielne zabezpieczenia, bo skoro zamierzasz wykorzystywać lampy podczas zawodów, to istnieje prawdopodobieństwo uszkodzenia podczas jazdy choćby jednego reflektora. Przy jednym zabezpieczeniu na cały zestaw uszkodzenie jednej lampy spowoduje zadziałanie zabezpieczenia (przepalanie bezpiecznika) i obie lampy zgasną od razu. W przypadku stosowania oddzielnego bezpiecznika na każdą lampę w opisanej wyżej sytuacji będzie można skorzystać przynajmniej z jednej sprawnej lampy pomimo uszkodzenia drugiej.
W tym przypadku łączymy grubym przewodem po jednym wyprowadzeniu lampy z masą samochodu, natomiast drugi przewód (też gruby) łączymy ze stykiem zwiernym przekaźnika. Tu tylko drobna uwaga, tzn. w każdym obwodzie pomiędzy lampami, a stykiem przekaźnika w obwód wstawiamy bezpiecznik min. 10A, a jeżeli będzie się palił to 15A. Jest oczywiste, że prace należy wykonać starannie z solidnym izolowaniem bezpieczników w każdej gałęzi prądowej. Pozostaje nam tylko podłączenie drugiego styku przekaźnika (wspólnego dla obu lamp) najlepiej bezpośrednio do bieguna dodatniego akumulatora (+12V). Jeżeli posiadamy fabryczne klemy, to warto wymienić je na solidne z prawdziwego zdarzenia (do kupienia w sklepach moto za ok. 10zł). Należy jedynie zwrócić uwagę, aby kupić klemy odpowiednie do średnicy biegunów posiadanego akumulatora. Niektóre klemy mają możliwość przyłączenia dodatkowych przewodów i warto z tej możliwości skorzystać.
W przypadku, gdy planujemy dać tylko jedno zabezpieczenie na obie lampy, to bezpiecznik (25A) instalujemy pomiędzy stykiem przekaźnika, a biegunem dodatnim akumulatora, natomiast przewody w kierunku lamp łączymy równolegle do drugiego styku przekaźnika.To chyba wszystko, na początku wydaje się to trochę poplątane, ale po chwili zastanowienia jest zupełnie oczywiste i proste
-
właśnie o taki opis mi chodziło!! myślę że podołam.serdeczne dzięki
-
Pozwoliłem sobie jeszcze narysować schemat uproszczony zawierający dwie wersje rozwiązania instalacji tych świateł.
-
no właśnie tylko że
jaki będzie odpowiedni bezpiecznik i przekaźnik do 100W żarówki?
oprócz zmiany
żarówek to z elektrycznych rzeczy jeszcze nic nie robiłem przy samochodzie stąd
moje lekkie obawyTo trzeba zastosować prawo Ohma (dawnie 8 klasa s.p.) dla prądu stałego. 2x100W z lekkim zapasem liczone w pamięci PIx wiadomo co to daje około 17-20A. Bez problemu znajdziesz takie przekaźniki i bezpieczniki, na na 2-3 min to akumulator nawet bez alternatora pociągnie.
pozdrawiam
Damian -
Pozwoliłem sobie jeszcze narysować schemat uproszczony zawierający dwie wersje rozwiązania instalacji tych świateł.
Ja jeszcze zawszę na cewce przekaźnika umieszczam zaporowo diodę prostowniczą która zabezpiecza instalację przed przepięciami które powstają w chwili rozłanczania styków przekaźnika.
-
Słuszna sugestia
Dodam od siebie, że rok temu kupiłem przekaźnik samochodowy identyczny, jak w linku, który podałem i tam od razu była zainstalowana dioda - odpada już ten problem, a jedynie trzeba przestrzegać biegunowości podłączenia cewki przekaźnika.
-
Ja jeszcze zawszę
na cewce przekaźnika umieszczam zaporowo diodę prostowniczą która zabezpiecza
instalację przed przepięciami które powstają w chwili rozłanczania styków
przekaźnika.
A jakim cudem, skoro jest na cewce, a nie na stykach?
Dioda na cewce przekaźnika, zabezpiecza elektroniczne układy sterujące(tym przekaźnikiem) przed napięciem indukowanym w cewce w momencie nagłego przerwania przepływu prądu.