śmierdzi plastikiem z wydechu
-
hej, auto nie ma siły jechac, ba.. nie ma sily wkrecic sie na wysokie obroty, robi to baaaaaardzo powoli. Czasami 'pierdzi' tj. bucha ogniem z przepustnicy a z wydechu śmierdzi nie normalnymi spalinami a spalonym plastikiem.
Jakieś rady?
Gaźnik do wymiany ? -
hej,
Tyle miesięcy zarejestrowany a nie wie gdzie się witamy
auto nie ma
siły jechac, ba.. nie ma sily wkrecic sie na wysokie obroty, robi to baaaaaardzo
powoli. Czasami 'pierdzi' tj. bucha ogniem z przepustnicy a z wydechu śmierdzi nie
normalnymi spalinami a spalonym plastikiem.
Jakieś rady?A skład mieszanki wyregulowany? Filtra powietrza nie przypala?
Gaźnik do wymiany ?
-
A skład mieszanki
wyregulowany? Filtra powietrza nie przypala?Ja bym stawiał na zapłon , źle ustawiony będzie strzelał w gaźnik i filtr powietrza może się przypalać.
Może, dlatego śmierdzi plastikiem z wydechu. -
może za mało naciskasz pedał gazu i nie może się wkręcić na obroty.. co do plastiku znajomemu kiedyś folia się przykleiła do rury wydechowej.. to może być to .. sprawdź lepiej.. albo ktoś Ci kawał zrobił i plastikowych kuleczek do wydechu nawrzucał
a poważniej.. na odległośc nie da się pomóc.. musisz jechać do mechanika.. -
Tyle miesięcy zarejestrowany a nie wie gdzie się witamy
Przepraszam, staram sie raczej nie zabierac glosu tam gdzie nie trzeba
WITAM WSZYSTKICHA skład mieszanki wyregulowany?
Probowalem regulowac, nie pomogloFiltra powietrza nie przypala?
Przypala, tryska benzyna do gory i chlapie na filtr.Generalnie zaczelo sie to od próby przepchania gaznika,
tj, wkręcenie na obroty i zatkania doplywu powietrza.
Nawet przez chwile sie przepchal bo ladnie zlapal wieksze obroty.
Pozniej "piardnął" i zgasl.. od teraz nie da sie go nawet odpalic, a jesli sie uda to objawy jak wyzej... -
Nie dlatego smierdzi.
Podczas prob, filtr byl w ogole wyjety.
Zaplon nie byl ruszany.Tak jak napisalem wyzej - wszystko zaczelo sie od proby przepchania gaznika (ciezko mu bylo jezdzic wczesniej, do 90km/h praktycznie nie dal rady dobrnąć...
-
Nie.
Przed próbą przepchania gaznika ładnie wchodzil na obroty, aczkolwiek wolniej niz powinien i spaliny smierdzialy jak spaliny. Teraz to nie spaliny tylko palony plastik...
-
a jesteś pewny że nikt ci wydechu nie zapchał ! Objaw braku mocy i gaszenia silnika występuje kiedy właśnie coś blokuje wylot spalin
Dla przykładu chcąc zrobić komuś kawał wpycha się ziemniaka w wydech
-
WITAM WSZYSTKICH
Też witam, ale nie tu tylko TU i krzyczeć nie musisz
Proszę zachować spokój, to nie bazar -
Podczas prob, filtr
byl w ogole wyjety.Nie wpadło Ci czasem coś do środka gaźnika?
A co z paliwem, może zalałeś jakimś badziewiem? -
Dla przykładu chcąc
zrobić komuś kawał wpycha się ziemniaka w wydechW MacGyverze bylo, sprawdzone
-
Tak jestem pewny.
-
byl zalozony filtr przy 'przegazowywaniu' gaźnika, więc raczej wątpliwe, ale niewykluczone..
Co zrobic by to naprawic, pewnie zdjąć gaźnik ?...
-
Co zrobic by to
naprawic, pewnie zdjąć gaźnik ?...Szczerze? nie jestem pewien ale wyczyszczenie gaźnika nie zaszkodzi
Specem od gaźników, jest tutaj Lars.
A jak tam z katalizatorem? może przytkany albo coś -
Katalizator juz od dawna nie istnieje :]
-
Nagralismy filmik. Ponizej link z filmem nt. tego co dzieje.
-
Nagralismy filmik.
Ponizej link z filmem nt. tego co dzieje.
http://ul.to/5rd22oGrzebałeś coś przy przewodach WN?
Czasem tak się dzieje jak są pozamieniane przewody idące od aparatu zapłonowego do świec. -
nie grzebalem.
Tak jak pisalem na poczatku.
- przed awarią jezdzil w miare normalnie, bardzo ciężko i mial za niskie obroty, ale dalo sie jezdzic i nie 'pierdzial'
- w ramach przepchania, aby w koncu zaczal jezdzic z zyciem - zatkalismy doplyw powietrza do filtra i przegazowalismy
- przez chwile chodzil o niebo lepiej
- pozniej piardnął i na tym koniec, teraz jest jak widac....
cos sie przypchalo, byc moze jakis syf z gaznika poszedl do kanalu wolnych obrotow albo cos takiego....
ps: dodam, ze ten filmik byl krecony z gazem wcisnietym do dechy..
-
nie grzebalem.
Tak jak pisalem na
poczatku.- przed awarią
jezdzil w miare normalnie, bardzo ciężko i mial za niskie obroty, ale dalo sie
jezdzic i nie 'pierdzial'
Nie, nie.
Już wtedy była awaria, a Ty widocznie ją spotęgowałeś
Skoro przy zapłonie nic nie było grzebane, to Twoja droga myślenia wydaje się być słuszna - przed awarią
-
Czyli to, ze probowalem go przepchac tym przegazowaniem po prostu spotegowalo 'efekt zapchania'.. no tak, ale co dalej :|