dolot zimnego powietrza własnej roboty
-
I bym zapomniał. Mam efekt gaśnięcia silnika na PB 95, a na PB 98 trzęsie silnikiem. Po zamontowaniu tego dolotu silnik nawet na biegu jałowym jak się toczy, to zaczyna się telepać dopiero jak całkiem stanie. Efekty są widoczne, niemniej jednak nie szukam dodatkowych koni, czy Nm.
-
I bym zapomniał. Mam efekt
gaśnięcia silnika na PB 95, a na PB 98 trzęsie silnikiem. Po zamontowaniu tego dolotu silnik
nawet na biegu jałowym jak się toczy, to zaczyna się telepać dopiero jak całkiem stanie.
Efekty są widoczne, niemniej jednak nie szukam dodatkowych koni, czy Nm.I zrobię fotkę jak to z przodu wygląda. (szału nie ma, ale ma działać)
-
Panowie, a może to?
Polecam
http://www.allegro.pl/item994683702_dolot_daewoo_tico_weglarski_mag_sport_gratis.htmlSebastian32
-
Ja za swój dałem 12 zł, a nie 180 zł
To zdjęcie z przodu Ticusia. Wiem, że wieje tandetą, ale nie mam pomysłu jak zrobić i jak przyczepić tam zbierak
-
Panowie, a może to?
Polecam
http://www.allegro.pl/item994683702_dolot_daewoo_tico_weglarski_mag_sport_gratis.html
Sebastian32Skoro polecasz to czemu sprzedajesz?
-
W którym to jest miejscu? Ten wlot zaraz pod maską czy gdzieś niżej?
Jeżeli zaraz pod maską to w tym miejscu jest zaślepka przykręcona od wewnętrznej strony. Można zrobić w niej otwór i przykręcić zbierak ;p A co do zbieraka to sam kombinuje i chyba zrobię z włókna szklanego i żywicy. -
ale nie mam pomysłu jak zrobić (...)zbierak
http://www.allegro.pl/item990494533_ssawka_srednia_elektrolux_32mm_wew_srednica.html
Może z czegoś tego typu kombinować porzeźbić?
Chociaż pewnie będzie sporo za małe -
Panowie nie odstawiajmy wioski!
Na razie zobaczę jak to się sprawdzi. Dopiero machnąłem 65km w trasie.
-
Panowie nie odstawiajmy
wioski!Wioskę to jak na razie Ty druciarstwem odstawiłeś, a koledzy proponują Ci inne rozwiązania
-
od odkurzacza?
Będę miał chwilę czasu to podłubię z tą zaślepką z przodu i zrobieniem do niej wycięcia ze zbierakiem.
-
Tylko strasznie mało miejsca jest na ten zbierak. Przeszkadza między innymi bagnet i metalowa rurka dodatkowego powietrza (chyba dobrze to nazwałem).
Co do końcówki od odkurzacza to jest ona za mała ^^. Można próbować z dość elastycznym lejkiem.
-
Już Leo kiedyś pisałem, że
miałem LPG, zdemontowałem, a stary dolot przepadł.Oj, nie przeceniaj mnie... Nie jestem w stanie spamiętać rodzaju zasilania auta każdego usera na kąciku ... W podpisie widziałem tylko noPb, więc nie skojarzyłem tego z wywaleniem przez Ciebie instalacji LPG (bo to niezmiernie rzadki przypadek).
Silnik cały czas na PB zasysał powietrze z
komory silnika, więc zrobiłem dolot podobny do tego co widziałem w dużym fiacie i starym
Escorcie (1983r mojego dziadka)Uważam, że skierowanie wlotu powietrza wprost na atrapę nie jest najlepszym pomysłem. Warunki zasilania będą się mocno zmieniały w sposób niekontrolowany - nie tylko zależnie od prędkości jazdy (co byłoby nawet ciekawe), ale wpływ ma również wiejący wiatr (kierunek, natężenie)...
Ja starałbym się skierować wlot tam, gdzie będzie jak najbardziej stabilne i chłodne powietrze - o, np. (jak ktoś pisał) do wnętrza prawego błotnika. Zresztą w oryginale fabrycznym chwyt zimnego powietrza właśnie tam się mieścił, dodatkowo była tam specjalna konstrukcja z plastikowych rur, pełniąca rolę bodajże tłumika szmerów ssania. -
Panowie nie odstawiajmy wioski!
Wioskę to jak na razie Ty druciarstwem odstawiłeś,
a koledzy proponują Ci inne rozwiązaniaJak najbardziej popieram...
O wiele lepiej wyglądałaby ta ssawka niż goła rura przywiązana kawałkiem przewodu do atrapy... -
od odkurzacza?
Wolałbyś od MiGa-29?
Pomysł nie jest zły, chociaż ma jedną wadę... Obawiałbym się stopienia plastiku tej ssawki. Nie ma siły, byłaby ona narażona na wysokie temperatury (kolektor wydechowy znajduje się zbyt blisko).Będę miał chwilę czasu to
podłubię z tą zaślepką z przodu i zrobieniem do niej wycięcia ze zbierakiem.Nie jestem pewien, ale na Twoim zdjęciu wygląda, jakby tej osłonki już nie było...
Ogólnie rzecz biorąc wygląda ona tak, jak na załączniku poniżej. Przymocowana jest dwoma wkrętami z obu końców (kiepski dostęp do łbów). Sprawdź, czy ją w ogóle masz... Jeśli jest, można ją po prostu odkręcić zamiast wycinać dziurę (zresztą osłona jest zbyt wąska na takie wycinanie).
Wykonując ten "zbierak" pamiętaj, że powinien on być wytrzymały na wysoką temperaturę. Ja kombinowałbym coś z blachy... -
Dokładnie chodziło o ten plastik Leo
Co do dolotu odpornego na wysoką temperaturę:
-metalowe rurki strasznie drogie w porównaniu do plastikowych
-metalowe szybciej się nagrzeje co nie da nam zimnego powietrza
-plastikowa rurka + izolacja termiczna (taką co się daje za kaloryferami na ścianie) załatwi sprawę. No i jak się dobrze zrobi to się nie styka z kolektorem ani niczym innym.Ja starałbym się skierować wlot tam, gdzie będzie jak najbardziej stabilne i chłodne >powietrze - o, np. (jak ktoś pisał) do wnętrza prawego błotnika.
Chłodne powietrze to jedno a ciśnienie powietrza to drugie. W prawym błotniku jest strasznie niskie. Największe natomiast jest z przodu auta. Kiedyś gdzieś o tym czytałem i seria testów to ponoć potwierdziła.
-
Nie jestem pewien, ale na
Twoim zdjęciu wygląda, jakby tej osłonki już nie było...
Ogólnie rzecz biorąc wygląda
ona tak, jak na załączniku poniżej. Przymocowana jest dwoma wkrętami z obu końców (kiepski
dostęp do łbów). Sprawdź, czy ją w ogóle masz... Jeśli jest, można ją po prostu odkręcić
zamiast wycinać dziurę (zresztą osłona jest zbyt wąska na takie wycinanie).Ja tej oslonki nie mam juz od roku. Zima moga byc problemy z niedogrzaniem auta, wiec ponownie zaslepilem ta polowe wlotu. Latem lepiej ja zdemontowac - lepsze chlodzenie
-
Bez tej osłonki jest duża różnica. W ciepłe dni gdy auto stoi w korku a wskazówka temperatury jest już prawie na środku po ruszeniu i przejechaniu ~2 km potrafi z powrotem spaść prawie poniżej normy.
-
Bez tej osłonki jest duża
różnica. W ciepłe dni gdy auto stoi w korku a wskazówka temperatury jest już prawie na środku
po ruszeniu i przejechaniu ~2 km potrafi z powrotem spaść prawie poniżej normy.Racja Ja na wiosne ja demontuje, na zime warto ja zalozyc z powrotem. Chodzi tu tez o korozje - oslonka zatrzymuje wode z sola.
-
Ja tej oslonki nie mam juz od
roku. Zima moga byc problemy z niedogrzaniem auta, wiec ponownie zaslepilem ta polowe wlotu.
Latem lepiej ja zdemontowac - lepsze chlodzenieJa też tak właśnie robię od paru lat, opisywałem to kiedyś bodajże w "Praktycznych usprawnieniach..." (stamtąd pochodzą zdjęcia).
-
Co do dolotu odpornego na wysoką temperaturę:
-metalowe rurki strasznie drogie w porównaniu do plastikowychSą droższe, ale do "straszności" bym się nie posuwał... Ta opisywana przez Endriu kosztowała chyba 18 zł. Eksperymenty wymagają nieco nakładów.
-metalowe szybciej się nagrzeje co nie da nam zimnego powietrza
O tym nie pomyślałem, ale masz trochę racji.
-plastikowa rurka + izolacja termiczna (taką co się daje za kaloryferami na ścianie) załatwi sprawę. No i jak się dobrze
zrobi to się nie styka z kolektorem ani niczym innym.Stykać się wcale nie musi, żeby zacząć się topić, gorące powietrze od kolektora wystarczy. Ale może jakaś izolacja da radę, trzeba byłoby poeksperymentować.
Chłodne powietrze to jedno a ciśnienie powietrza to drugie.
Nie pisałem, że jest inaczej. Jedno wcale nie wynika z drugiego.
W prawym błotniku jest strasznie niskie.
Niskie? Wcale nie. Jest równe ciśnieniu atmosferycznemu, a konstruktorzy zbudowali silnik tak, żeby pracował optymalnie przy poborze powietrza o normalnym, atmosferycznym ciśnieniu.
Największe natomiast
jest z przodu auta. Kiedyś gdzieś o tym czytałem i seria testów to ponoć potwierdziła.No dobrze, ale powtarzam - normalny dolot oznacza pobieranie powietrza pod normalnym ciśnieniem, bez żadnych doładowań.
Rozumiem, że chcesz zwiększyć ciśnienie w dolocie? OK. To wyjaśnij mi, jak chcesz to kontrolować? Tzn. żeby wpadało do "zbieraka" powietrze pod wyższym ciśnieniem - ale ciągle o tej samej, stałej wartości ciśnienia? Albo żeby się płynnie zwiększało w miarę wzrastania obrotów? Przecież raz jedziesz szybko pod wiatr - ciśnienie duże; jedziesz przy bocznym wietrze - ciśnienie ciągle się zmienia, powietrze wiruje; jedziesz z wiatrem - możesz doprowadzić nawet do podciśnienia... Do tego nierównomierna praca silnika podczas postoju... No i najważniejsze - nieprzewidywalne zachowanie się motoru podczas jazdy: raz ciągnie jak szalony, żeby za sekundę "zdechnąć"...
To tak ekstremalnie, ale wykluczyć do końca nie można.
Moim zdaniem: jeśli kombinować ze zwiększeniem ciśnienia w dolocie, to musi ono być zależne od prędkości obrotowej silnika (nie od prędkości jazdy) i przede wszystkim musi się podnosić w sposób stały, kontrolowany. Chwyt bezpośrednio przy atrapie i dolot prowadzący wprost do filtra (bez żadnych modyfikacji drogi i sposobu przelotu powietrza) nie zapewni Ci stabilnego ciśnienia lub warunków pozwalających na jego stabilny wzrost.
Poza tym - co tak naprawdę da Ci nadciśnienie w dolocie? Moim zdaniem taki najprostszy "tuning" spowoduje tylko zubażanie składu mieszanki, a to nie jest korzystne zjawisko.