Regulacja gaźnika (miało być: wymiana termoelementu gaźnika )
-
Racja. Jeżeli jesteś sam to dopasuj sobie patyk i oprzyj go o pedał gazu i siedzenie. Ja jak
trzeba wykorzystuję pokrętło od lewarka, akurat pasuje.
Tak Trochę się nachodzisz Chyba że znajdziesz pomocnika do kabiny. Dla ułatwienia wyjmij
zbiornik par paliwa.Czy masz garaż ? Jeżeli nie , to życzę pogody ! Jak co to dzwoń, nr
masz.Dzięki Lars, zabiorę się za to z rana, najpierw bez kręcenie śrubą, ściągnę filtr i popatrzę co się dzieje z przepustnicą w miarę rozgrzewania silnika.
-
Ja przy dwóch pierwszych też miałem problemy(nawet musiałem (jak mówił Kol. Słowik) brać
ciśnienie z kompresora "na klatę" Ale jedna obudowa termoelementu i tak mi pękłaOj tak - pamiętam to <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Odbyło się to przy "pomocy" mojej skromnej osoby <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
Raz jeszcze sorry <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Ale przynajmniej humory nam sie poprawiły wtedy -
Przepustnica poziomo-ssanie włączone. Mimo to silnik nie wchodzi na obroty (na włączonym ssaniu
powinny być w granicach 2000).Po chwili ssanie zaczyna działać- obroty wzrastają. Czy
próbowałeś w tym momencie wykręcić śrubę regulacyjną obrotów na ssaniu, aby zmniejszyć
obroty i wycie silnika ?
Po dojechaniu na miejsce przepustnica pionowa czyli ssanie w drodze się wyłączyło a to świadczy
o prawidłowym działaniu termoelementu. Pozostaje tylko ustalenie z jakiego powodu mimo
włączonego ssania silnik nie osiąga w chwlę po uruchomieniu wysokich obrotów. Proponuję po
odpaleniu zimnego silnika wkręcać śrubę regulacujną regulacji obrotów ssania i sprawdzić
jak reaguje silnik i jak się zmienia położenie przepustnicy(może uda Ci się ustalić moment
zadziałania ssania) i co wtedy się dzieje z przepustnicą (czy jest jakiś szybki jej ruch do
pionu). Ale tego nie zrobisz jadąc do domu, tylko trzeba to obserwować na postoju.A ta
śruba regulacyjna obrotów na ssaniu jest wkręcona czy raczej wykręcona ? Bardzo trudno tak
na odległość ustalać powody takiego zachowania silnika.To co trwa parę minut roboty w taki
sposób bardzo rozciąga się w czasie.Było tak jak napisałeś, uruchamiam silnik, pracuje jak w traktorze, ale pracuje, tak sobie "pyrka", po pewnym czasie, gdy przepustnica lekko się uchyliła zaczął wchodzić na obroty coraz wyższe, bo nagle nastąpił nagły ruch przepustnicy do pionu, silnik zaczął charakterystycznie wyć. Wyłączyłem go, wykręciłem śrubę ssania o jeden obrót, włączyłem wył dalej, znowu wykręciłem o jeden obrót, po ponownym uruchomieniu silnik pracował już równo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> . Poczekam aż znowu będzie zimny i sprawdzę jeszcze raz .
Tak sobie myślę, że to śruba od ssania była chyba za bardzo wkręcona, i może do gaźnika szło za dużo paliwa, przy zamkniętej przepustnicy i on się dławił tym paliwem. Gdy przepustnica się troszkę uchylała, dostawał powietrze i ssanie się pojawiało. Stąd też może moje problemy ze zbyt dużym spalaniem - 6,5l/100km przy ekonomicznej jeździe. Czy moje rozumowanie jest słuszne?? -
Było tak jak napisałeś, uruchamiam silnik, pracuje jak w traktorze, ale pracuje, tak sobie
"pyrka", po pewnym czasie, gdy przepustnica lekko się uchyliła zaczął wchodzić na obroty
coraz wyższe, bo nagle nastąpił nagły ruch przepustnicy do pionu, silnik zaczął
charakterystycznie wyć. Wyłączyłem go, wykręciłem śrubę ssania o jeden obrót, włączyłem wył
dalej, znowu wykręciłem o jeden obrót, po ponownym uruchomieniu silnik pracował już równo
. Poczekam aż znowu będzie zimny i sprawdzę jeszcze raz .
Tak sobie myślę, że to śruba od ssania była chyba za bardzo wkręcona, i może do gaźnika szło za
dużo paliwa, przy zamkniętej przepustnicy i on się dławił tym paliwem. Gdy przepustnica się
troszkę uchylała, dostawał powietrze i ssanie się pojawiało. Stąd też może moje problemy ze
zbyt dużym spalaniem - 6,5l/100km przy ekonomicznej jeździe. Czy moje rozumowanie jest
słuszne??daj znac jak wyszło po 2 próbie. czy od razu Ci teraz ssanie łapie?
-
Było tak jak napisałeś, uruchamiam silnik, pracuje jak w traktorze, ale pracuje, tak sobie
"pyrka", po pewnym czasie, gdy przepustnica lekko się uchyliła zaczął wchodzić na obroty
coraz wyższe,Nie trzeba było czekać aż przepustnica sie podniesie, tylko moment po uruchomieniu wykręcać śr. nr 3
Regulacja obrotów nr 3 powinno się odbywać na zimnym silniku (do~ 2000 wg. stroboskopu). Pamietaj że wkrecanie śrubki nr 3 na zimnym silniku powoduje jednocześnie uchylanie przepustnicy I przelotu, znajdującej sie w podstawie gaźnika(nie mylić z przepustnicą ssania automatycznego).bo nagle nastąpił nagły ruch przepustnicy do pionu,
Niepokoi mnie ten nagły ruch, bo może to być spowodowane zacinaniem się przepustnicy ssania automatycznego(może to być spowodowane jakimś skrzywieniem lub uszkodzeniem współpracujących tam elementów). Trzeba to jakoś wzrokowo sprawdzić (szczególnie to kółeczko plastikowe, sprężynkę).
silnik zaczął charakterystycznie wyć. Wyłączyłem go, wykręciłem śrubę ssania o jeden obrót, włączyłem wył
dalej, znowu wykręciłem o jeden obrót, po ponownym uruchomieniu silnik pracował już równo
. Poczekam aż znowu będzie zimny i sprawdzę jeszcze raz .Słusznie!. Tylko jak będzie zimny silnik ! Staraj się ustawić obroty ~ 2000.
Jeżeli to Ci się uda , to można regulować obroty biegu jałowego(śrybka nr 2)oczywiście dopiero po włączeniu się wentylatora).Tak sobie myślę, że to śruba od ssania była chyba za bardzo wkręcona, i może do gaźnika szło za
dużo paliwa, przy zamkniętej przepustnicy i on się dławił tym paliwem.Wcześniej napisałem że wkręcanie śr.3 powoduje uchylanie przepustnicy I przelotu(znajduje się ona na dole gaźnika)i nie myl jej z przepustnicą ssania(tą u góry widoczną w gaźniku).
Gdy przepustnica się troszkę uchylała, dostawał powietrze i ssanie się pojawiało. Stąd też może
moje problemy ze zbyt dużym spalaniem - 6,5l/100km przy ekonomicznej jeździe. Czy moje >rozumowanie jest słuszne ?Zawsze uchylanie przepustnicy powoduje zmniejszenie ssania.Jednak uchylona przepustnica I przelotu (zbyt daleko wkręcona śr.3)mogła powodować to o czym piszesz, czyli podawanie zbyt dużej ilości paliwa, co powodowało "zalewanie" silnika, nierówną jego pracę i zwiększone spalanie. Wydaje mi się że masz bardzo rozregulowany gaźnik. Fotkę gaźnika posłałem Ci na priv.
-
Dopiero jutro będę bawił się tą śrubką, przed wyjazdem do pracy mam nadzieje że się nie spóźnię <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />, dziś mi jakoś nie szło, trochę ciepło było i paliwo się skończyło, jadąc zauważyłem że jakby lepiej na obroty wchodzi, czyli może faktycznie ta śrubka była za mocno wkręcona i działa na przepustnice I przelotu.
-
No i ssania ni ma <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> . Nie miałem za dużo czasu żeby się regulować, poza tym rano było jeszcze ciemno, i jak narazie ssania się nie włącza. Po pracy spróbuję znowu, tylko zastanawiam się jak to zrobić, wykręcić tę śrubę jeszcze kilka razy? czy może teraz wkręcać?
-
No i ssania ni ma . Nie miałem za dużo czasu żeby się regulować, poza tym rano było jeszcze
ciemno, i jak narazie ssania się nie włącza. Po pracy spróbuję znowu, tylko zastanawiam się
jak to zrobić, wykręcić tę śrubę jeszcze kilka razy? czy może teraz wkręcać?ja bym lekko wkręcił i obserwował.
-
No i ssania ni ma .
Tzn. przepustnica ssania nie ustawia sie poziomo czy obroty się nie zwiększaja po uruchomieniu zimnego silnika ?
Nie miałem za dużo czasu żeby się regulować, poza tym rano było jeszcze
ciemno, i jak narazie ssania się nie włącza.
Czyli nie ma wyższych obrotów a jak sie zachowuje przepustnica ? Pamiętaj że ssanie jest włączone jeżeli przepustnica leży poziomo.
Po pracy spróbuję znowu, tylko zastanawiam się
jak to zrobić, wykręcić tę śrubę jeszcze kilka razy? czy może teraz wkręcać?Sprawdź jaka jest reakcja silnika na wkręcanie/wykręcanie śruby regulacyjnej(tylko na zimnym silniku).
-
Tzn. przepustnica ssania nie ustawia sie poziomo czy obroty się nie zwiększaja po uruchomieniu
zimnego silnika ?
Nie miałem za dużo czasu żeby się regulować, poza tym rano było jeszcze
Czyli nie ma wyższych obrotów a jak sie zachowuje przepustnica ? Pamiętaj że ssanie jest
włączone jeżeli przepustnica leży poziomo.
Sprawdź jaka jest reakcja silnika na wkręcanie/wykręcanie śruby regulacyjnej(tylko na zimnym
silniku).Przepustnica oczywiście była poziomo <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />. Po pracy zacząłem zabawę od nowa - uruchamiam silnik samoczynnie nie wchodzi na wysokie obroty, wyłączam go, wkręcam śrubę o pół obrotu - uruchamiam, troszkę lepiej ale dalej to nie to, więc znowu połowę obrotu, niby obroty wyższe ale to nie jest to charakterystyczne wycie. Więc jeszcze pół obrotu, ale dalej "wycia" nie ma. Nie mam już czasu bawić się dalej więc wsiadam w auto i jadę, po przejechaniu jakiegoś kilometra, po dojechaniu do świateł słyszę że zaczął "wyć", i tak jeszcze przez następne 3km, zatrzymuję się wykręcam śrubę o obrót bo na tych światłach wył jak cholera. Czyli niby wszytko ok, ale dlaczego od razu silnik nie wchodzi na obroty po uruchomieniu <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />((( . Może mam coś źle ustawione te znaczniki na krzywce z zębatką ( założyłem nowy temat do tego ).
Czytam wątki na forum dotyczące ssania, i mam dwa nowe pomysły:
-
może na zimnym silniku nie pracują u mnie wszystkie cylindry ?? (kable WN, świece, kopułka palec wymienione)
-
Ta przepustnica ssania, na zimnym ma ma być zamknięta-pozioma, ale czy zaraz po uruchomieniu nie powinna się lekko uchylić żeby do gaźnika dostało się powietrze?
-
-
Czyli niby wszytko ok, ale dlaczego od razu silnik nie wchodzi na obroty po
uruchomieniu ((( . Może mam coś źle ustawione te znaczniki na krzywce z zębatką ( założyłem
nowy temat do tego ).Ja nie potrafię podać przyczyny bez sprawdzenia prawidłowej pracy mechanizmu ssania automatycznego tego gaźnika. Może masz w twojej okolicy jakiegoś gaźnikowca, który zna gaźnik Tico i zobaczy co może być przyczyną takich objawów.Może sprawdź jeszcze temperaturę obudowy termoelementu(czy dochodzi do niego płyn i czy termoelement nie jest przypadkowo zapowietrzony), i czy nie jest za mało płynu w chłodnicy.Na Twoich fotkach zauważyłem że zespół ssania był odkręcany. Może nastąpiło jakieś mechaniczne uszkodzenie. Szkoda że daleko do Ciebie, bo problem bardzo ciekawy.
-
Ja nie potrafię podać przyczyny bez sprawdzenia prawidłowej pracy mechanizmu ssania
automatycznego tego gaźnika. Może masz w twojej okolicy jakiegoś gaźnikowca, który zna
gaźnik Tico i zobaczy co może być przyczyną takich objawów.Może sprawdź jeszcze temperaturę
obudowy termoelementu(czy dochodzi do niego płyn i czy termoelement nie jest przypadkowo
zapowietrzony), i czy nie jest za mało płynu w chłodnicy.Na Twoich fotkach zauważyłem że
zespół ssania był odkręcany. Może nastąpiło jakieś mechaniczne uszkodzenie. Szkoda że
daleko do Ciebie, bo problem bardzo ciekawy.A co powiesz na to:
Czytam wątki na forum dotyczące ssania, i mam dwa nowe pomysły:
-
może na zimnym silniku nie pracują u mnie wszystkie cylindry ?? (kable WN, świece, kopułka palec wymienione)
-
Ta przepustnica ssania, na zimnym ma ma być zamknięta-pozioma, ale czy zaraz po uruchomieniu nie powinna się lekko uchylić żeby do gaźnika dostało się powietrze?
-
-
A co powiesz na to:
Czytam wątki na forum dotyczące ssania, i mam dwa nowe pomysły:- może na zimnym silniku nie pracują u mnie wszystkie cylindry ?? (kable WN, świece, kopułka
palec wymienione)
Własnie tu się rodzi moje pytanie. Kiedy wymieniałeś kable? Czemu pytam? Ostatnio miałem powiedzmy, że podobną sytuację: autko raz na kilka zapaleń miało problemy z odpalaniem, też musiałem go przegazować, dopiero łapało ssanie. Ponieważ jest bardzo wilgotno, idzie zima - postanowiłem zmienić kable WN ( mimo iż stare wydawały się raczej ok). Kupiłem i przy wymianie - szok. Kabel idący od cewki był cały zaśniedziały, a w pozostałych dopiero przy wymianie i przejechaniu dłonią całej długości kabla, wyczułem małe pęknięcia kabli. Dlatego moim zdaniem nie przekazywał dobrze impulsu i stąd problemy. Jak narazie po wymianie jest gitarka
- Ta przepustnica ssania, na zimnym ma ma być zamknięta-pozioma, ale czy zaraz po uruchomieniu
nie powinna się lekko uchylić żeby do gaźnika dostało się powietrze?
Tak i nie. Tak - powinna być zamknięta. Nie - nie powinna się zaraz po uchylić. Ona uchyla się stopniowo, ale nie zaraz po. Poza tym nie próbuj dojść z ustawieniami do charakterystycznego "wycia". Pomyśl, jak zimny silnik dostanie w dupe przy np. -10 jak się sam zacznie wkręcać na jakieś 3500 RPM. Ustaw sobie na ucho na jakieś 2000-2500 max. Będziesz słyszał, że ssanie pracuje, a nie będziesz miał wycia i silnik mniej dostanie.
- może na zimnym silniku nie pracują u mnie wszystkie cylindry ?? (kable WN, świece, kopułka
-
A co powiesz na to:
Czytam wątki na forum dotyczące ssania, i mam dwa nowe pomysły:- może na zimnym silniku nie pracują u mnie wszystkie cylindry ?? (kable WN, świece, kopułka
palec wymienione)
Sam wcześniej napisałeś że jadąc do domu po przejechaniu jakiegoś km nagle uszłyszałeś "wycie" , czyli ssanie zaczęło działać, a po przejechaniu 1km silnik dopiero zaczyna sie rozgrzewać, nie przypuszczam że powodem może być przerwa w pracy cylindrów.To można sprawdzić.
- Ta przepustnica ssania, na zimnym ma ma być zamknięta-pozioma, ale czy zaraz po uruchomieniu
nie powinna się lekko uchylić żeby do gaźnika dostało się powietrze?
Uchylanie przepustnicy zależy od temp. płynu chłodzącego(czyli od temperatury termoelementu) i na początku nie ma co jej uchylać.Chyba że membrana siłownika pneumatycznego urządzenia rozruchowego jest pęknięta. Można to sprawdzić zakładając na jego "prosty" króciec wężyk gumowy i pociągająć ustami(podciśnienie)obserwować czy w tym momencie unosi się przepustnica ssania.
Najbardziej zastanawia mnie ten nagły skok z "pyrkania" na "wycie" silnika i co jest powodem tej nagłej zmiany w pracy silnika i z jakiego powodu silnik przy włączonym ssaniu nie wchodzi na obroty
które powinny się obniżać w miarę rozgrzewania się silnika aż do obrotów biegu jałowego. - może na zimnym silniku nie pracują u mnie wszystkie cylindry ?? (kable WN, świece, kopułka
-
Sam wcześniej napisałeś że jadąc do domu po przejechaniu jakiegoś km nagle uszłyszałeś "wycie" ,
czyli ssanie zaczęło działać, a po przejechaniu 1km silnik dopiero zaczyna sie rozgrzewać,
nie przypuszczam że powodem może być przerwa w pracy cylindrów.To można sprawdzić.
Uchylanie przepustnicy zależy od temp. płynu chłodzącego(czyli od temperatury termoelementu) i
na początku nie ma co jej uchylać.Chyba że membrana siłownika pneumatycznego urządzenia
rozruchowego jest pęknięta. Można to sprawdzić zakładając na jego "prosty" króciec wężyk
gumowy i pociągająć ustami(podciśnienie)obserwować czy w tym momencie unosi się
przepustnica ssania.
Najbardziej zastanawia mnie ten nagły skok z "pyrkania" na "wycie" silnika i co jest powodem tej
nagłej zmiany w pracy silnika i z jakiego powodu silnik przy włączonym ssaniu nie wchodzi
na obroty
które powinny się obniżać w miarę rozgrzewania się silnika aż do obrotów biegu jałowego.Dobra, sprawdzę tę membranę siłownika pneumatycznego urządzenia rozruchowego, ręce mi już opadają, Lars w Tobie cała nadzieja, zastanawiające jest też to że gdy było cieplej, ssanie-wysokie obroty-wycie pojawiało się raczej od razu ( no w 9 na 10 uruchomień), może tu gdzieś szukać rozwiązania, coś z tą temperaturą?? Bo jak przejadę kawałek to ssanie się pojawia. Może termostat? płyn chłodzący? Może ten zawór BVSV ?
-
Dobra, sprawdzę tę membranę siłownika pneumatycznego urządzenia rozruchowego, ręce mi już
opadają, Lars w Tobie cała nadzieja, zastanawiające jest też to że gdy było cieplej,
ssanie-wysokie obroty-wycie pojawiało się raczej od razu ( no w 9 na 10 uruchomień), może
tu gdzieś szukać rozwiązania, coś z tą temperaturą?? Bo jak przejadę kawałek to ssanie się
pojawia. Może termostat? płyn chłodzący? Może ten zawór BVSV ?Nie traktuj mojej wypowiedzi jako niegrzecznej, ale czy Ty czytasz również moje posty, czy tylko Larsa? też próbuję Ci pomóc...
-
Nie traktuj mojej wypowiedzi jako niegrzecznej, ale czy Ty czytasz również moje posty, czy tylko
Larsa? też próbuję Ci pomóc...
Przepraszam, oczywiście że czytam, wybacz że od razu nie odpisałem. Kable wymieniane w marcu. Tylko że wcześniej zanim wymieniłem całą masę ( kable, świece, zaworek pcv, wyczyszczony egr, nowa kopułka, palec, filtry wszystkie, wyregulowane zawory, kąt, skład mieszanki) rzeczy objawy były takie same. Jeszcze jedna rzecz mnie niepokoi, cały czas nie podoba mi się kolor moich świec takie czarne jakby zaolejone i wciąż mam chyba zbyt duże spalanie, może to jest jakiś trop? A może po prostu kupić gaźnik na allegro ? Jest jeden w miarę tani (80pln) tylko bez dyszy wolnych obrotów ( czy to to samo co elektrozawór biegu jałowego?). -
Dobra, sprawdzę tę membranę siłownika pneumatycznego urządzenia rozruchowego, ręce mi już
opadają, Lars w Tobie cała nadzieja, zastanawiające jest też to że gdy było cieplej,
ssanie-wysokie obroty-wycie pojawiało się raczej od razu ( no w 9 na 10 uruchomień), może
tu gdzieś szukać rozwiązania, coś z tą temperaturą?? Bo jak przejadę kawałek to ssanie się
pojawia. Może termostat? płyn chłodzący? Może ten zawór BVSV ?Jeżeli termoelement pracuje, to chyba z płynem i temperaturą jest wszystko OK.
Termostat nie ma takiego wpływy , bo gażnik znajduje się po stronie małego obiegu chłodzenia,zawór BVSV można bardzo prosto sprawdzić(po nagrzaniu się płynu do temperatury 18 stopni)odłączając przewód podciśnieniowy od siłownika pneumatycznego(biegnący z zaworu BVSV) urządzenia rozruchowego i sprawdzenia czy w tym przewodzie jest podciśnienie.Trzeba sprawdzać wszystko po kolei, nie odkładając niesprawdzonych elementów.Sprawdzenie potrwa max. 10 min. Wiesz jak sprawdzić siłownik pneumatyczny urzadzenia rozruchowego ? -
Przepraszam, oczywiście że czytam, wybacz że od razu nie odpisałem. Kable wymieniane w marcu.
Tylko że wcześniej zanim wymieniłem całą masę ( kable, świece, zaworek pcv, wyczyszczony
egr, nowa kopułka, palec, filtry wszystkie, wyregulowane zawory, kąt, skład mieszanki)
rzeczy objawy były takie same. Jeszcze jedna rzecz mnie niepokoi, cały czas nie podoba mi
się kolor moich świec takie czarne jakby zaolejone i wciąż mam chyba zbyt duże spalanie,
może to jest jakiś trop? A może po prostu kupić gaźnik na allegro ? Jest jeden w miarę tani
(80pln) tylko bez dyszy wolnych obrotów ( czy to to samo co elektrozawór biegu jałowego?).Nie no spoko <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Jeśli się nie mylę to czarne świece oznaczają zbyt bogatą mieszankę. To by tłumaczyło wysokie spalanie i Twoje podejrzenia co do "zalewania" silnika. Co do gaźników na allegro to 80 zł to jest dziwnie tanio. Trzeba uważać, bo swojego czasu FSO wypuściło całe serie wadliwych gaźników. Problem w tym, że nikt nie wie czemu są wadliwe = nikt Ci ich nie naprawi. Wiec tutaj jest loteria. Ja bym zaczął od sprawdzenia kabli ( nie nie zaśniedziały), a następnie podjechał gdzieś na analizator spalin. Koszt minimalny, a może się okazać, że mam rację co do mieszanki. Powinni Ci wtedy wyregulować gaźnik. Może się okazać, że Twoje problemy się skończą. Jeśli nie to dużo łatwiej, będzie coś robić, wiedząc że gaźnik jest dobrze ustawiony. Piszesz, że mieszanka była ustawiana. Czy robili to przy pomocy analizatora spalin czy "na oko"? Jeśli z analizatorem, to mogli coś schrzanić. Może warto podjechać w inne miejsce. Szkoda, że masz kawałek do wrocławia\oławy bo wtedy z Larsem moglibyśmy organoleptycznie spróbować pomóc. A ja nie chwaląc się nabrałem nieco wprawy w ustawianiu gaźnika na słuch i "oko". U siebie przestałem po mechaniorach jeździć, bo samemu ustawiałem lepiej niż oni...
-
Może i ja dodam swoje 3 grosze:)Zobacz czy masz całą uszczelkę pomiędzy obudową aparatu zapłonowego a kopułką bo teraz zrobiło się zimno i wilgotno,może po prostu przy rozruchu masz dużą wilgoć w kopułce i jest utrudniony zapłon dopiero jak silnik się trochę nagrzeje to wilgoć wyparowuje i wszystko wraca do normalności:)