Problemy z odpalnianiem :(
-
Teraz mam akumulator z miernikiem poziomu naładowania, więc jakby co, to będę wiedział. Świece, przewody , etc nowe, o czym pisałem w innych wątkach. Problem wcześniej nie występował, więc złe podłączenie radia raczej można wykluczyć [ od 3 lat posiadam tiktaka], dopiero w czerwcu-lipcu tego roku, pojawiły się objawy.
pzdr
-
No i niestety lipa... Autko dziś znowu nie odpaliło. Gwałtowne dodanie gazu skutkowało tym, że tikuś, jakby zaskoczył na ułamek sekundy i zdechł. Dodam, że od momentu pojawienia się objawów przy zapalaniu, trzeba było gwałtownie wcisnąć gaz [na zimnym silniku] inaczej nie zaskoczył wcale.
Dla przypomnienia - nowy palec, kopułka, kable, cewka halla oraz akumulator. Świece nie są nowe ale przejechały tylko 10 tys. [NGK]. Zawory były regulowane niecały rok temu - mechanik wykluczył tę usterkę, ponieważ jak stwierdził objawy byłyby zupełnie inne. U Trzeciaka wyczytałem, że kąt wyprzedzenia zapłonu lub nieprawidłowa przerwa między wirnikiem rozdzielacza, a czujnikiem indukcyjnym mogą mieć wpływ na odpalanie. Także z części układu zapłonowego niewymienione pozostały tylko moduł oraz cewka [zapłonowa]. Ktoś ma jakieś propozycje, bo zaczynam się już lekko wkurzać <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
pzdr
-
Ktoś ma jakieś
propozycje, bo zaczynam się już lekko wkurzać
pzdr
Witam - po przeczytaniu Twojej wiadomości mimo, że korzystam z tego forum od roku postanowiłam się zarejstrować i podzielić się moimi problemami i spostrzeżeniami - Witam wszystkich więc:)
W zeszłym roku miałam bardzo podobny problem z moim Tico - tak samo jak Ty wszystko wymieniłam i brakowało mi już pomysłów, gdy trafiłam do dobrego mechanika, który odkrył, że ktoś wcześniej grzebał przy gaźniku i zamiast uszczelki użył silikonu. Nadmiar silikonu pod wpływem benzyny się "roztopił" i zatkał otwór w gaźniku(nie jestem profesjonalistką - dlatego nie używam fachowych terminów:))Mechanik przeczyścił gaźnik, założył uszczelkę i problemy ustały. W pompkę paliwa,przewody WN, świece, cewkę zapłonową, zaworek zwrotny paliwa, kopułkę i palec oraz nowy akumulator niepotrzebnie w sumie inwestowałam...Naprawa i regulacja gaźnika kosztowała mnie 200zł dokładnie rok temu.Może tam poszukaj przyczyny <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
a jesli moge wiedziec to gdzie wpiołes ten zawór zwrotny, pomiedzy gaznik a pompę czy miedzy
pompe a zbiornik???z tego co poczytałem wywnioskowałem że jesli paliwo cofa się do zbiornika to najczęściej wina pompy więc zawór wpiąłem pomiędzy zbiornik a pompę.
spróbuj z preparatem do czyszczenia gaźnika. ja w sobotę użyłem takiego i jest zdecydowana poprawa. (tyle że pogoda nieciekawa na zabawy na dworze)
-
Z moich obserwacji wynika, że nikt nie bawił się w tego typu uszczelnianie gaźnika i wszystko z nim jest w porządku. Mimo wszystko dzięki za radę możliwe, że ktoś będzie miał podobny problem i wtedy warto mieć "zbiór możliwych przypadłości", by wykluczać wszystko po kolei. A tak na marginesie dziś autko zapaliło bez problemu, dziwne to wszystko. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
pzdr
-
Dziś samochód znów nie odpalił, rozrusznik szybciutko kręcił ale autko nie zapaliło. Walczymy dalej...
<img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
pzdr
-
Dziś samochód znów nie odpalił, rozrusznik szybciutko kręcił ale autko nie zapaliło. Walczymy
dalej...
pzdrto mi już ewidentnie przypomina moje problemy z pompą paliwa. masz rozbieralną czy nierozbieralną?
-
Nierozbieralną. Nie widać by pluła olejem, paliwo dochodzi - silnik się zalewa po dłuższej próbie odpalania. Ale mimo wszystko przyjrzę się pompie bliżej. Całość mojego problemu opisałem w tym i innych pokrewnych wątkach.
pzdr
-
Ktoś ma jakieś
Witam - po przeczytaniu Twojej wiadomości mimo, że korzystam z tego forum od roku postanowiłam
się zarejstrować i podzielić się moimi problemami i spostrzeżeniami - Witam wszystkich
więc:)W zeszłym roku miałam bardzo podobny problem z moim Tico - tak samo jak Ty wszystko wymieniłam i
brakowało mi już pomysłów, gdy trafiłam do dobrego mechanika, który odkrył, że ktoś
wcześniej grzebał przy gaźniku i zamiast uszczelki użył silikonu. Nadmiar silikonu pod
wpływem benzyny się "roztopił" i zatkał otwór w gaźniku(nie jestem profesjonalistką -
dlatego nie używam fachowych terminów:))Mechanik przeczyścił gaźnik, założył uszczelkę i
problemy ustały. W pompkę paliwa,przewody WN, świece, cewkę zapłonową, zaworek zwrotny
paliwa, kopułkę i palec oraz nowy akumulator niepotrzebnie w sumie inwestowałam...Naprawa i
regulacja gaźnika kosztowała mnie 200zł dokładnie rok temu.Może tam poszukaj przyczynychyba raczej tam zaczne szukać, bo mam juz dosyć mechaników ktorzy wymieniać chca tylko to co działa, każdy przyczepia sie do tego ze jest to winą swiec badz ukladu zapłonowego ktory jest OK, tak wiec trzeba bedzie sprawdzic ten gaźnik.....pozdrawiam
-
Nierozbieralną. Nie widać by pluła olejem, paliwo dochodzi - silnik się zalewa po dłuższej
próbie odpalania. Ale mimo wszystko przyjrzę się pompie bliżej. Całość mojego problemu
opisałem w tym i innych pokrewnych wątkach.
pzdrrzecz nie w pluciu olejem ale w rozpadnięciu się plastików w środku. nie wiem jak to wygląda w nierozbieralnej ale w rozbieralnej jest tak że "części pompujące" (gumowa podkładka i sprężynka) zamknięte są w dwóch okrągłych, plastikowych "pudełkach" za pomocą wieczka które trzyma się "pudełka" przy pomocy trzech malutkich wpustów. i te wieczko lubi sobie odlecieć, uwalniając zawartość i ta gumowa podkładka z kolei lubi zatkać dopływ paliwa.
o ile w rozbieralnej rzecz prosta do wykrycia (jak się wie czego szukać, a ja po składaniu pompy do kupy w czasie długiej trasy już wiedziałem w czym rzecz) to przy nierozbieralnej najprostszym sposobem będzie założyć przeźroczysty przewód i zobaczyć jak idzie paliwo. -
A teraz autko odpaliło. Zaczynam się już zastanawiać, czy ten samochodzik nie żyje jakimś własnym życiem. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> . Przyjrzałem się pompie paliwa, nie pluje olejem lecz w owej dziurce widać olej [w samym otworze i jego najbliższych okolicach]. Nie wycieka on jednak i nie zalewa niczego. Czy to kwalifikuje już pompę do wymiany, postaram się wrzucić jakieś fotki
pzdr
-
Oto zapowiadane zdjęcie:
-
A teraz autko odpaliło. Zaczynam się już zastanawiać, czy ten samochodzik nie żyje jakimś
własnym życiem.no to tak juk u mnie było: jak podkładka nie zatkała otworu to palił ale spalanie było duże, a jak zatkała to można było kręcic do oporu i nic. ja pobawiłem się przez jakiś czas strzykawką i gdy autko nie chciało zapalić to wstrzykiwałem paliwo strzykawką do gaźnika przez zdjęty filtr powietrza. jak zaskoczył i "potelepał" silnikiem to często podkładka przestawała blokować.
koszt pompy nie jest duzy, wymiana to tez chwila zabawy, tyle że pogoda nieodpowiednia.
Ale czy wtedy problem występowałby cały czas, a nie wyłącznie przy odpalaniu ??? Dziś np rano ok
10 samochód nie zapalił, natomiast niedawno odpalił..
pzdrmoże to dziwne ale nie. u mnie jak już zaskoczył to palił aż do postoju a potem loteria: albo zapali albo znowu zabawa w rozkręcanie pompy. taką miałem już w tym wprawę że ostatnim razem robiłem to w środku nocy przy światłach drugiego samochodu, a uważać trzeba bo ta sprężynka bardzo cieniutka i skoczna jest. potem kupiłem nową pompę i spokój.
-
może to dziwne ale nie. u mnie jak już zaskoczył to palił aż do postoju a potem loteria: albo
zapali albo znowu zabawa w rozkręcanie pompy. taką miałem już w tym wprawę że ostatnim
razem robiłem to w środku nocy przy światłach drugiego samochodu, a uważać trzeba bo ta
sprężynka bardzo cieniutka i skoczna jest. potem kupiłem nową pompę i spokój.U mnie zapala potem przez cały dzień, nie jak u ciebie do postoju, może postać parę godzin i nie ma problemu, aż do następnego zimnego, ewentualnie wilgotnego poranka.
pzdr
-
U mnie zapala potem przez cały dzień, nie jak u ciebie do postoju, może postać parę godzin i nie
ma problemu, aż do następnego zimnego, ewentualnie wilgotnego poranka.pzdr
no nie, to była loteria, jak napisałem. czasami palił bez problemu kilkanaście razy z rzędu, ale jak przytkało to kapota.
-
Zrobię tak - Jeśli pewnego poranka nie będzie chciał odpalić odłączę wężyk z pompy paliwowej i sprawdzę czy podawane jest paliwo, jeśli nie mamy winowajcę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
pzdr
-
Ja w tej pompie to mam zaślepiony odpowietrznik i też działa
-
problem z odpalaniem stał sie wyjatkowo dokuczliwy gdyz po 2 dniowym
nie odpalaniu auta mam nie jestem w stanie odpalić go!!. Krecenie rozrusznikiem powoduje
tylko i wyłącznie rozładowanie akumulatora.
Hey mam to samo, tylko ze teraz mi sie zdarzylo po jakims dniu, ze nie chcial odpalic. Rozwiazanie co do tego przeczytalem, tylko ze z moim ticiem mam jeszcze jeden problem: jak postoi to po odpaleniu (o ile odpali) to strasznie dymi na niebieskawy kolor, mgla totalna, a potem jakby para, duzo pary. Moze to miec jakies powiazanie, np zalane swiece albo cos w tym stylu ?? -
tylko ze z moim ticiem mam jeszcze jeden problem: jak
postoi to po odpaleniu (o ile odpali) to strasznie dymi na niebieskawy kolor, mgla totalna,
a potem jakby para, duzo pary. Moze to miec jakies powiazanie, np zalane swiece albo cos w
tym stylu ??Płyn w komorze spalania, uszczelka pod głowicą.
-
Płyn w komorze spalania, uszczelka pod głowicą.
Mój również, jak po nocy zostaje odpalany i jest zimno, to dymi gęstym białym dymem (para wodna).
Od 25kkm mam stały poziom płynu chłodniczego, zarówno w zbiorniczku wyrównawczym, jak i w chłodnicy. Nic nie dolewam.
Nie musi być to wcale wina uszczelki pod głowicą.