pęknięty wahacz - ku przestrodze
-
Miesiąc temu kolega przyjechał do mnie aby ocenić stan przedniego zawieszenia jak i luzów na kołach przednich.
Najpierw po przejechaniu się,było słychać na prostych jak i na skręconych kołach stuki w przednim zawieszeniu.
Tak samo przy każdej zmianie biegu jak i hamowaniu,stuki były wyraźnie słyszalne.
Chłopak do wymiany miał obydwa wahacze+tulejki jak i końcówki drążków reakcyjnych.
Wahacze były od nowości.Samochód miał przejechane 86tys km.Wczoraj po pracy chłopak odjechał z parkingu i 3km dalej przy skręcaniu z krzyżówki w lewo,pękł lewy wahacz,a dokładnie końcówka wahacza została w zwrotnicy.
Ponadto został skrzywiony górny kielich bo cała kolumna złamała się na zewnątrz auta.
Został wyrwany giętki przewód od szczęk hamulcowych.
Wyrwana półoś z przegubu trójpalczastego,jest to przegub mocowany w skrzyni biegów,cały olej przekładniowy wyciekł na asfalt.
Pękniete nadkole.
Prawdopodobnie skrzynia też uległa uszkodzeniu(nie dawała przełożenia na drugie sprawne koło).
A to wszystko bo chłopakowi było żal wydać 60zł na komplet wahaczy. -
A to wszystko bo chłopakowi było żal wydać 60zł na komplet wahaczy.
Jak widać oszczędność(skąpstwo) nie zawsze popłaca <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />, niech się cieszy,że żyje, bo mogło się skończyć dużo gorzej.
-
Wahacze były od nowości.Samochód miał przejechane 86tys km.
Ja już mam panad 150 tys. i ciągle orginały
-
Komplet wahaczy z gumami to ok. 50 zł;)
U mnie przy przebiegu 95k też już biły - wymieniłem w warsztacie i elegancko chodzi:)
-
Szczerze to do dnia wczorajszego nie wierzyłem że da się zerwać wahacz,owszem tak się mówi że jak się nie wymieni to może się urwać,ale przeważnie tak się mówi w teorii.A od wczoraj już w praktyce.
-
Szczerze to do dnia wczorajszego nie wierzyłem że da się zerwać wahacz,owszem tak się mówi że
jak się nie wymieni to może się urwać,ale przeważnie tak się mówi w teorii.A od wczoraj już
w praktyce.U mnie sa oryginalne wahacze z przodu i z tyłu. Mimo przebiegu 135tys jakoś nie pękają i nie widać po nich zmęczenia materiału czy rdzy. Tylko wymieniłem w nich te tuleje. Po prostu kolega musiał wjechać gdzieś kiedyś w dziurę czy też w krawężnik a resztę załatwił czas i polskie drogi.
-
Prawdopodobnie skrzynia też uległa uszkodzeniu(nie
dawała przełożenia na drugie sprawne koło).To chyba nie możliwe, wydaje mi się że półoś po prostu wyskoczyła ze skrzyni. One są chyba tylko na wcisk. Półoś wyskoczyła, olej się wylał i tyle. Napęd nie będzie przenoszony na obciążone koło dzięki mechanizmowi różnicowemu.
Po zmontowaniu wszystkiego powinno działać. -
To chyba nie możliwe, wydaje mi się że półoś po prostu wyskoczyła ze skrzyni. One są chyba tylko na wcisk. Półoś wyskoczyła, olej się wylał i tyle. Napęd nie będzie przenoszony na obciążone koło
dzięki mechanizmowi różnicowemu.
Po zmontowaniu wszystkiego powinno działać.możliwe nie zaprzeczam,dzwoniłem do niego parę godzin temu,jak na razie samochód został odholowany przez lawetę za 150zł do mechanika, następnie zrobi wycenę i naprawi auto.