rozrusznik
-
Dzisiaj akurat sprawdzałem luzy na zaworach więc i przy okazji zajżałem pod spód jak ma się sprawa z tym rozrusznikiem i nie jest tak źle wystarczy tylko zdemontować alternator i dostęp powinien być już całkiem dobry
Jutro zmieniam pasek alternatora(z 80 tys. już na nim przejechałem i nie wygląda najlepiej) i osłone przegubu więc będę miał dalej auto na kanale więc jaby co to pytaj. -
Dzisiaj akurat sprawdzałem luzy na zaworach więc i przy okazji zajżałem pod spód jak ma się
sprawa z tym rozrusznikiem i nie jest tak źle wystarczy tylko zdemontować alternator i
dostęp powinien być już całkiem dobry
Jutro zmieniam pasek alternatora(z 80 tys. już na nim przejechałem i nie wygląda najlepiej) i
osłone przegubu więc będę miał dalej auto na kanale więc jaby co to pytaj.dzieki bede musial wreszcie sie za to zabrac
dobrze ze juz wiem gdzie gada szukac <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Tak jak mówiłem,wczoraj wziąłem się za wymianę rozrusznika,powiem szczerze nie było łatwo,ponieważ trzeba dużo rzeczy zdemontować,owszem jak kolega powyżej mówił widać od dołu rozrusznik,ale za to śruby od niego już nie.Napisze punk po punkcie jak go wyjąć,pracowałem od dołu jak i z góry.
1.podnosimy samochód tak aby umożliwić sobie dostęp od dołu.
2.podnosimy maskę.
3.Demontujemy od góry do gołego gaźnika osłonę na filtr powietrza.
4.demontujemy to wszystko co jest na zdjęciu nr1 -
5.od góry odkręcamy śrubę napinacza alternatora,ściągamy pasek klinowy z alternatora, odkręcamy napinacz alternatora,jest na dwie śruby.
6.od dołu odkręcamy,ściągamy przewody(są 2) od alternatora i rozrusznika(też 2),odkręcamy(też jest obok,poniżej) przewód masowy miski olejowej(śruba 12) i jakiś przewód na małą śrubkę gwiazdkę.
7.odkręcamy 2 śruby dolne alternatora,ściagamy alternator i wyjmujemy alternator od góry,tam gdzie wcześniej wężyki i napinacz alternatora się zdemontowało.
8.mamy rozebraną górę jak i wyjęty alternator,i odpięte przewody od rozrusznika.
9.teraz idziemy na prawą stronę od gaźnika i demontujemy zdjecie nr2 -
10.Demontujemy dalej,przewody WN,kopułkę+palec.
11.Do kopułki idzie czarna wiązka i jest zapięta spinką białą,odpinamy ją i poniżej jest kostka czerwona z tej samej wiązki,też ją rozpinamy.
12.mamy odpięte 2 przewody które łączą się z główną wiązką i właśnie pod ta wiązką jest jedna ze śrub rozrusznika(nasadka+5cm przedłużka+mała grzechotka)idzie jak złoto.
13.Drugą śrubę widać koło linki,chyba sprzęgła jak pamietam,można linkę wypiąć,zdejmujemy osłonę gumową z linki i odginamy spinke i demontujemy linkę i juz mamy dojście do drugiej śruby.
14.gdy już mamy odkręcone dwie śrubki,od góry łapiemy rozrusznik,lewą ręką po lewej stronie gaźnika i prawą ręką po prawej stronie gaźnika i wyciągamy go do miejsca alternatora i góra tak jak wyjęliśmy alternator.15.Składamy w odwrotnej kolejności.
-
10.Demontujemy dalej,przewody WN,kopułkę+palec.
11.Do kopułki idzie czarna wiązka i jest zapięta spinką białą,odpinamy ją i poniżej jest kostka
czerwona z tej samej wiązki,też ją rozpinamy.
12.mamy odpięte 2 przewody które łączą się z główną wiązką i właśnie pod ta wiązką jest jedna ze
śrub rozrusznika(nasadka+5cm przedłużka+mała grzechotka)idzie jak złoto.
13.Drugą śrubę widać koło linki,chyba sprzęgła jak pamietam,można linkę wypiąć,zdejmujemy osłonę
gumową z linki i odginamy spinke i demontujemy linkę i juz mamy dojście do drugiej śruby.
14.gdy już mamy odkręcone dwie śrubki,od góry łapiemy rozrusznik,lewą ręką po lewej stronie
gaźnika i prawą ręką po prawej stronie gaźnika i wyciągamy go do miejsca alternatora i góra
tak jak wyjęliśmy alternator.
15.Składamy w odwrotnej kolejności.Niezle jaja ,jesli jest tak jak piszesz to szkoda mojego zycia na ten rozrusznik , mechanik sie ucieszy <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
Niezle jaja ,jesli jest tak jak piszesz to szkoda mojego zycia na ten rozrusznik , mechanik sie
ucieszyedyta
co bylo z rozrusznikiem nie tak , wymieniales na nowy czy usprawniales stary ??
-
edyta
co bylo z rozrusznikiem nie tak , wymieniales na nowy czy usprawniales stary ??Dokładnie to gdzieś na tulejach,wieniec się zahaczał i nie chciał obrócić się rozrusznik gdy wskoczył bendix.Wsadziłem nowy rozrusznik bo nie chciałbym drugi raz demontować rozrusznika.
-
Tak jak mówiłem,wczoraj wziąłem się za wymianę rozrusznika,powiem szczerze
nie było łatwo,ponieważ trzeba dużo rzeczy zdemontować,owszem jak
kolega powyżej mówił widać od dołu rozrusznik,ale za to śruby od niego
już nie.Napisze punk po punkcie jak go wyjąć,Kupa roboty... <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> Ale opis dobry <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />. Warto jeszcze dodać, że przed odkręceniem przewodów elektrycznych TRZEBA zdjąć klemę z akumulatora, bo może zrobić się nieciekawie (jak to niedawno się komuś przydarzyło).
-
Dokładnie to gdzieś na tulejach,wieniec się zahaczał i nie chciał obrócić się rozrusznik gdy
wskoczył bendix.Wsadziłem nowy rozrusznik bo nie chciałbym drugi raz demontować
rozrusznika.a wystarczyło pewnie tulejeczke mosiężną wytoczyć i po kłopocie
-
a wystarczyło pewnie tulejeczke mosiężną wytoczyć i po kłopocie
Tulejki do rozrusznika się kupuje,są takie.
Nie chciałbym drugi raz podejmować się demontażu(chyba że odpłatnie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> ) ,wolałem dołożyć do nowego i mieć pewne że nie padnie po 20 tysiącach,a dla mnie to parę miesięcy jeżdżenia. -
Tulejki do rozrusznika się kupuje,są takie.
Nie chciałbym drugi raz podejmować się demontażu(chyba że odpłatnie ) ,wolałem dołożyć do
nowego i mieć pewne że nie padnie po 20 tysiącach,a dla mnie to parę miesięcy jeżdżenia.W twoim wypadku to może i musiałeś wymienć rozrusznik
ale jakby to mnie się przytrafiło to wytoczyłbym poprostu tulejke i 200 zł zostało by mi w kieszeni
a wycjąć rozrusznik to raczej nie problem jak się dysponuje odpowiednimi narzędziami. -
W twoim wypadku to może i musiałeś wymienć rozrusznik
ale jakby to mnie się przytrafiło to wytoczyłbym poprostu tulejke i 200 zł zostało by mi w
kieszeni
a wycjąć rozrusznik to raczej nie problem jak się dysponuje odpowiednimi narzędziami.nie problem w polonezie , ale z opisu kolegi wynika ze w tico to problem
chyba ze wyciagales rozrusznik z tico jakimis prostszymi , metodami , a moze jakies specjalistyczne narzedzie masz <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
oswiec nas i uchron przed demontazem polowy silnika
-
nie problem w polonezie , ale z opisu kolegi wynika ze w tico to problem
chyba ze wyciagales rozrusznik z tico jakimis prostszymi , metodami , a moze jakies
specjalistyczne narzedzie masz
oswiec nas i uchron przed demontazem polowy silnikanasadka+przedłużka+pneumatyczna treszczotka
Rozrusznik dla mnie to raczej z prostszych awarii do usunięcia -
Znajdouj się obok alternatora,
żeby odkręcić trzeba wyjąć alternatorPrzeczytałem ten temat jeszcze raz,piszesz że trzeba tylko wyciągnąć alternator a jego nie da sie wyciągnąć inaczej niż góra,a żeby go wyciągnąć tak czy siak trzeba zdemontować to co jest na zdjęciu nr1.Dlatego sądzę że opierasz się na teorii i własnych przemyśleniach związanych z wymianą rozrusznika.
Było wyżej parę zapytań czy ktoś przegryzł się przez temat rozrusznika,jakoś wtedy pomocną radą nie świeciłeś,tylko wtedy kiedy w sumie problem się rozwiązał.
i weź no mi powiedz co to jest "pneumatyczna treszczotka" bo świat google.pl takiego słowa nie zna?
-
Przeczytałem ten temat jeszcze raz,piszesz że trzeba tylko wyciągnąć alternator
Przeczytaj jeszcze raz, nie napisałem słowa "tylko"
napisałem, że potrzebne jest wyjęcie alternatora bo bez tego nie wyciągnie się rozrusznikaa jego nie da
sie wyciągnąć inaczej niż góra,a żeby go wyciągnąć tak czy siak trzeba zdemontować to co
jest na zdjęciu nr1.Dlatego sądzę że opierasz się na teorii i własnych przemyśleniach
związanych z wymianą rozrusznika.Zgadza się nie miałem jeszcze przyjemności wyjmowania rozrusznika w Tico i nie zaprzeczam że nie trzeba demontować tego co napisałeś chodziło mi tylko o potwierdzenie twojego wcześniejszego postu,
że napewno trzeba będzie wyjać alternatorByło wyżej parę zapytań czy ktoś przegryzł się przez temat rozrusznika,jakoś wtedy pomocną radą
nie świeciłeś,tylko wtedy kiedy w sumie problem się rozwiązał.Nie zaglądałem wcześniej za często na forum
i weź no mi powiedz co to jest "pneumatyczna treszczotka" bo świat google.pl takiego słowa nie
zna?Fchowa nazwa to grzechotka pneumatyczna nie chce mi się szukać na allegro ale jeśli to wpiszesz to powinieneś zobaczyć jak to wyglada
Bez pneumatyków to raczej na chleb bym nie zarobił bardzo usprawniają pracę w moim warsztacie -
Rozrusznik dla mnie to raczej z prostszych awarii do usunięcia
czy w tico wyjmowales rozrusznik ?? bo z poloneza to kazdy wyjmie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
jesli tak to napisz czy wyjmowale wszystkie te graty , ktore opisal kolega
-
Z podziękowaniem dla xTOMASZx
pomogłeś na 99% w sprawie wyjmowania rozrusznika w TICO.
Dnia 16.11.2008 wyjmowałem rozrusznik
---dokładam parę uwag---demontujemy jak na obrazku 1 oraz 2,
przeszkadzajace przewody,wężyki odsuwamy na "boki"przywiązując np.kawałkiem drutu
Poz.nr,6 śrubka z gniazdkiem na śrubokręt"krzyżak"
to srubka od czujnika dobrze jest ją odkręcić (bo może przeszkadzać
-ja tylko odgiąłem blaszkę przewodu -wystarczyło).
Poz.nr.7 urwałem jedną śrubę,ale nie szkodzi spokojnie
da się odkręcic inne 3 szt.srub trzymających cały alternator.
Poz.nr.11 wiązka przewodów wystarczyło mocno odsunąć i przymocować dodatkowym drutem.
Poz.nr.12 śruba jest pod odsuniętą wiązką widać jej łeb
-a ściślej to łeb jest pod metalową rurą która łączy się z dolną rurą gumową chłodnicy.
Poz.nr.13 druga śruba(przy pionowej lince-nie musiałem jej rozpinać),
ale na "chama"odgiąłem trochę metalowe [color:"red"] [/color] rureczki serwera wspomagania hamulca i wtedy jest lepszy dostęp tak,że mogłem nawet "przedłużyć" ramię grzechotki.
Aby mieć większy manewr wyjąłem akumulator i wykręciłem śrubki jego blaszanej podstawy.SUMUJĄC--rozbieranie 5 godzin(miałem do dyspozycji kanał),
rozrusznik miał"zjechane" 3 szt.szczotek na 50% a 1 szt.na 100%(a nawet żartem na 110%-to ta pierwsza szczotka do której dochodzi przewód)Reszta rozrusznika w idealnym stanie("zero" zużycia)(pierwszy raz był rozbierany)Złożenie z powrotem do "gotów do jazdy"
zajęło 3 godziny.Obrzydliwie długo to wszystko-a Syrenka czy Wartburg naprawa na ulicy w ciągu 1/2 godziny.
No i na koniec TICO ma przejechane 165.000 km.
P.S.zaoszczędziłem na mechaniku a czy warto każdy oceni czas i pieniądze. -
No i naprawione , mechanik sie meczyl <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
oczywiście nie domagał bendix
Przy okazji wymieniłem
-amortyzatory tyl
-przegub prawy
-bendix
-klocki przod
-plyn hamulcowy- płukanie układu hamulcowego
- regulacja hamulcow
koszt czesci 360 pln + robocizna 240 pln
razem kieszen zmalala o 600 plnczy drogo <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> tico sprawne <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
-
koszt czesci 360 pln + robocizna 240 pln
razem kieszen zmalala o 600 pln
czy drogo tico sprawneWg mnie niedrogo (i jedno, i drugie).
Heh, niech ktoś wskaże samochód, w którym można więcej zrobić za tę kasę. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />