świecąca się kontrolka ładowania
-
W matizie tak miałem jak mi się pasek ślizgał więc sprawdz naciąg. Jeśli to nie pomoże to bym dalej szukał przyczyny w przewodach bo objaw masz taki jak by nie miały styku lub jak by były mocno
naruszone ( naderwane) i nie wszystkie druciki w przewodzie brały udział w przepływie prądu co ogranicza Ci prąd ładowania. to jest jak z rurą jak jest gruba to dużo wody leci ale jak ją
zwężysz to mimo tego że jest prawie na całej długości szeroka to i tak jej wydajność jest bliska temu zwężeniuŁadowanie akumulatora się poprawiło dopiero dzisiaj,ponieważ wykorzystałem wolną chwilę i ustawiłem sobie zawory,od razu wywaliłem właśnie stary pasek klinowy bo wsadziłem go jakieś 45000 km temu i wsadziłem nowy,po tej zmianie ładowanie poprawiło się o prawie 2v.
Nie dobierałem się do wiązki alternator->akumulator(tylko sprawdziłem łączenia) ponieważ ona jest pod kolektorem dolotowym a co za tym idzie trzeba zdjąć gaźnik i kolektor aby mieć wszystko ładnie przejrzyście,chyba że od dołu dało by się tam dostać,ale to dopiero w domu jak będę kiedyś. -
Ładowanie akumulatora się poprawiło dopiero dzisiaj,ponieważ wykorzystałem wolną chwilę i
ustawiłem sobie zawory,od razu wywaliłem właśnie stary pasek klinowy bo wsadziłem go jakieś
45000 km temu i wsadziłem nowy,po tej zmianie ładowanie poprawiło się o prawie 2v.
Nie dobierałem się do wiązki alternator-
a po tej wymiane paska dalej ci kontrolka swieci? -
a po tej wymiane paska dalej ci kontrolka swieci?
tak dokładnie:D
Tylko odpaliłem silnik bo chciałem usłyszeć idealnie ustawione zaworki,nie jeździłem.
Jak na razie ważne że mam ładowanie a co dalej wyjdzie w praniu na tygodniu bo dzisiaj mi sie już nie chce nic rozkręcać. -
odbiornikach alternator ładuje bo mam 12,5v na
akumulatorze,a bez odbiorników 13,8v,a przy
rozruchu ponad 11,5v.12,5V na akumulatorze oznacza, że nie ma raczej ładowania pod obciążeniem. 13,8V jest akceptowalne <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> 11,5V przy rozruchu też - u mnie (według skalibrowanego poprawnie komputera pokładowego) napięcie przy rozruchu spada nawet do 10,9V, pod obciążeniem spada do 13,8-13,9V, bez obciążenia wynosi 14,3-14,5V <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Takie lekkie żarzenie się kontrolki ładowania może oznaczać kilka rzeczy - po pierwsze pasek klinowy już się ślizga (zwłaszcza pod obciążeniem), po drugie uszkodzone diody prostownicze, ewentualnie szczotki.
-
12,5V na akumulatorze oznacza, że nie ma raczej ładowania pod obciążeniem. 13,8V jest akceptowalne 11,5V przy rozruchu też - u mnie (według skalibrowanego poprawnie komputera pokładowego)
napięcie przy rozruchu spada nawet do 10,9V, pod obciążeniem spada do 13,8-13,9V, bez obciążenia wynosi 14,3-14,5V
Takie lekkie żarzenie się kontrolki ładowania może oznaczać kilka rzeczy - po pierwsze pasek klinowy już się ślizga (zwłaszcza pod obciążeniem), po drugie uszkodzone diody prostownicze,
ewentualnie szczotki.alternator ma przejechane 76tysiecy km,mam nadzieje że za mało na uszkodzone diody,szczotki trzeba sprawdzić.
Nigdy nie lubiłem alternatora,eh... -
alternator ma przejechane 76tysiecy km,mam nadzieje że
za mało na uszkodzone diody,szczotki trzeba
sprawdzić.
Nigdy nie lubiłem alternatora,eh...W Matizie jest chyba podobny, lub identyczny. Diody w mostku wymieniałem na "maluchowe" po drobnej obróbce szlifierką...
Było to przy przebiegu około 180 - 200 kkm (nie pamiętam dokładnie). Faktem pozostaje, że nie było wcześniej żadnych problemów - pojawiły się po tym, jak auto postało w dość wilgotnym otoczeniu około 2 tygodni <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Ostatecznie nowy alternator kupiłem przy ponad 300 kkm <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
12,5V na akumulatorze oznacza, że nie ma raczej ładowania pod obciążeniem. 13,8V jest
akceptowalne 11,5V przy rozruchu też - u mnie (według skalibrowanego poprawnie komputera
pokładowego) napięcie przy rozruchu spada nawet do 10,9V, pod obciążeniem spada do
13,8-13,9V, bez obciążenia wynosi 14,3-14,5V
Takie lekkie żarzenie się kontrolki ładowania może oznaczać kilka rzeczy - po pierwsze pasek
klinowy już się ślizga (zwłaszcza pod obciążeniem), po drugie uszkodzone diody
prostownicze, ewentualnie szczotki.
Na moim komputerku też mam takie same napięcia a komputerek jest w tico<img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
-
Na moim komputerku też mam takie same napięcia a
komputerek jest w ticoA co to za komputerek? Jakie ma funkcje? Twoje dzieło? Był wątek na zlosnikiu o tym kompie?
Wiele pytań... Ale temat na pewno ciekawy dla wszystkich Ticomaniaków <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
A co to za komputerek? Jakie ma funkcje? Twoje dzieło? Był wątek na zlosnikiu o tym kompie?
Wiele pytań... Ale temat na pewno ciekawy dla wszystkich Ticomaniaków
tak własna prosukcja zerknij w "co można jeszcze zrobić w tico" i jak co zapraszam na priv
<img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> -
borykam się właśnie z ciągle świecącą kontrolką ładowania przy odpalonym silniku
Zaś u mnie się na sekundę ta kontrolka zaświeca, kiedy przejeżdżam przez kałużę. Jak wyjadę z wody, to przestaje świecić. Czy ktoś ma jakieś racjonalne wytłumaczenie?
<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
-
tak dokładnie:D
Tylko odpaliłem silnik bo chciałem usłyszeć idealnie ustawione zaworki,nie jeździłem.
Jak na razie ważne że mam ładowanie a co dalej wyjdzie w praniu na tygodniu bo dzisiaj mi sie już nie chce nic
rozkręcać.To znaczy, że nadal nie masz poprawnego ładowania.
Najczęstszymi powodami tej usterki są:- słabe styki, tzn. obwodu masowego lub prądowego "+12V",
- kończące się lub zabrudzone szczotki alternatora,
- uszkodzenie diody (lub kilku) w mostku prostowniczym alternatora,
- uszkodzony regulator napięcia,
- źle naciągnięty lub ślizgający się pasek alternatora,
- brak połączenia wszystkich uzwojeń alternatora (miałem taki przypadek w 126P i objawy były identyczne).
-
Zaś u mnie się na sekundę ta kontrolka zaświeca, kiedy przejeżdżam przez kałużę. Jak wyjadę z wody, to przestaje
świecić. Czy ktoś ma jakieś racjonalne wytłumaczenie?Ślizgający sie przez chwilę mokry pasek alternatora.
-
Ślizgający sie przez chwilę mokry pasek alternatora.
<img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> Brałem to pod uwagę, ale zrobiłem eksperyment: Otóż rzeczywiście, ślizga mi się czasem pasek i słychać chwilowy gwizd. Ale wtedy nie zapala się kontrolka i nie dzieje się to podczas jazdy po wodzie. Z kolei w opisanym przeze mnie przypadku z kałużą zapala się kontrolka, ale gwizdu nie słychać. No chyba, że ten gwizd to coś innego? Ale jest charakterystyczny dla paska.
-
.. No chyba, że ten gwizd to coś
innego? Ale jest charakterystyczny dla paska.Mokry pasek nie zawsze wydaje efekty dźwiękowe, po prostu jest to krótkotrwała utrata przyczepności, która szybko ustępuje.
-
Mokry pasek nie zawsze wydaje efekty dźwiękowe, po prostu jest to krótkotrwała utrata przyczepności, która szybko ustępuje.
Jutro po pracy biorę się za demontaż alternatora,ponieważ dzisiaj po południu chciałem pojechać na miasto i okazało sie że akumulator jest rozładowany.
Wstępne rzeczy już sobie pościągałem dotyczące sprawdzania alternatora,wymiany diod i całej reszty.
Trzeba to jakoś zrobić bo nowy alternator kosztuje 350zł,a jak dla mnie to całkiem niezła suma. -
Trzeba to jakoś zrobić bo nowy alternator kosztuje
350zł,a jak dla mnie to całkiem niezła suma.Można znaleźć taniej Alternator do Tico - firma jest sprawdzona (to nie jest jakaś firma Drucik & Kogucik) - jest to "normalny" stacjonarny sklep, prowadzący też sprzedaż wysyłkową <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Ja do Matiza kupiłem nowy alternator po tym, jak u elektryka samochodowego usłyszałem cenę 100 PLN za diagnozę + 100 PLN za naprawę + części... Nowy alternator kupiłem za 250 złotych <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
-
Mokry pasek nie zawsze wydaje efekty dźwiękowe, po prostu jest to krótkotrwała utrata
przyczepności, która szybko ustępuje.Chwilowe zaswiecenie kontrolki ladowania po przejechaniu przez kaluze nie jest za przyczyna slizgajacego sie paska. Alternator nie jest konstrukcja wodoszczelna, to woda ktora dostaje sie do srodka alternatora powoduje chwilowy zanik ladowania przez powstale zwarcia na uzwojeniach i plytce prostownika.
-
Chwilowe zaswiecenie kontrolki ladowania po przejechaniu przez kaluze nie jest za przyczyna
slizgajacego sie paska. Alternator nie jest konstrukcja wodoszczelna, to woda ktora dostaje
sie do srodka alternatora powoduje chwilowy zanik ladowania przez powstale zwarcia na
uzwojeniach i plytce prostownika.
Dobrze kombinujesz ale taka woda nie zrobi Ci zwarcia. Ona osłabia styk na elementach i ewentualnie znikomo osłabia pole magnetyczne które powietrze przenosi znacznie lepiej niż woda i dlatego jest spadek intensywności ładowania. Racja , że to nie wina paska tylko wody w alternatorze. Nawet gdyby woda dobrze przewodziła prąd to w samych uzwojeniach zwarcia nie zrobi bo są one lakierowane (izolowane) -
Dobrze kombinujesz ale taka woda nie zrobi Ci zwarcia. Ona osłabia styk na szczotkach i osłabia
pole magnetyczne które powietrze przenosi znacznie lepiej niż woda<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> A jaka jest relacja w przenikalności magnetycznej wody i powietrza?
-
A jaka jest relacja w przenikalności magnetycznej wody i powietrza?
Woda jest mniej przenikalna przez pole magnetyczne niż powietrze. w Idealnym alternatorze odległość uzwojeń od wirującego magnesu powinna wynosić 0. Każdy ośrodek w jakimś stopniu to pole niweluje. Da sie to zauwazyć na przykładzie choćby dwóch magnesów im dalej są od siebie tym słabiej sie przyciągają. To trochę tak jak byś wstawił miedzy elektrody świecy kartke papieru zeby uzyskać iskre potrzebujesz znacznie wiekszego napięcia tak samo woda, jeśli dostanie się miedzy magnes a uzwojenia to cześć z enegi musi zostać przeznaczona na straty i to może osłabić ładowanie( ale jest to tak mała wartośc że auto nie powinno tego spadku zauważyć ). W tym przypadku jednak bardziej realnym zakłuceniem sa zaburzenia styku