hamulce problem ( serwo )?
-
Skasowałem luzy na zaciskach
Chodzi o luzy na prowadnikach (tzn. telepiący się zacisk podczas jazdy)? Czy o luz między klockiem a tarczą (o czym pisał Sharky)?
Jeśli o to pierwsze - jak to zrobiłeś? -
Chodzi o luzy na prowadnikach (tzn. telepiący się zacisk podczas jazdy)? Czy o luz między
klockiem a tarczą (o czym pisał Sharky)?
Jeśli o to pierwsze - jak to zrobiłeś?
1 nie nie udało mi sie skasować luzu na prowadnikach wyczyściłem je i zasmarowałem. zato tłoki tak wysuwałem bym zacisk musiał wbijać na klocki i wszystkie powierzchnie styku dobrze wyszlifowałem by ładnie dolegały i pomogło. co do stereotypu o niskich hamulcach to bujda ja wiem ze kiedyś udało mi sie tak hamulce wyszykować że były na dotyk i auto dęba stawało tylko coś się posypało i do tej pory nie wiem co ale da sie zrobić tak by pedał można było wcisnąć tylko o 1/4 ( i już blokowanie kół) -
1 nie nie udało mi sie skasować luzu na prowadnikach wyczyściłem je i
zasmarowałem.To jeszcze napisz ogółowi słuchaczy, czym zasmarowałeś prowadniki zacisków. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
da sie zrobić tak by pedał można było wcisnąć tylko o 1/4 ( i już
blokowanie kół)Może i da, jednak IMHO nie ma to większego znaczenia. Całkowity skok pedału sprzęgła czy hamulca (pozycja spoczynkowa - podłoga) nie jest duży w porównaniu do innych aut, więc jeśli nawet trzeba pocisnąć nasz hamulec do jego 2/3 - 3/4 skoku, aby całkiem zablokować koła, nie jest to wg mnie jakaś szczególna wada, z którą należy walczyć. Z drugiej strony są zalety: światło STOP zaczyna się zapalać już przy najdelikatniejszym hamowaniu <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> (jadący z tyłu mają więcej czasu, aby zauważyć nasz manewr); poza tym łatwiej jest kierowcy dostosować siłę hamowania, gdy do dyspozycji ma dłuższy skok pedału.
Martwić się należy wtedy, gdy mimo głębokiego wdepnięcia nie udaje się skutecznie hamować (lub zablokować kół). Takie jest moje zdanie. -
Zgadzam się ważne żeby hamowały ja poprostu zasmakowałem ideału i chciał bym do niego kiedyś wrócić. Wszystko co z hamulcami związane ja smaruje pasta do układów hamulcowych nie jest to tanie ale z doświadczenia wiem że się sprawdza i nic sie nie zapieka (5ml-5zł)
-
Chodzi o luzy na prowadnikach (tzn. telepiący się zacisk podczas jazdy)?
Jeśli o to pierwsze - jak to zrobiłeś?Dzisiaj zabrałem sie za rozbiorke przednich zacisków .Luz na prowadnikach ma tylko z prawej strony..Wyjołem prowadniki wyczysciłem i posmarowałem smarem miedziany niestety nic to nie dało .Jakbym tak robił od nowosci to zacisk był by dobry a tak kwalifikuje sie do wymiany
-
moje chamulce tez były slabe wymienilem tarcze i klocki podciagnołem szczęki i co najważniejsze wymieniłem ten wezyk do servo z zaworkiem stary pracował tak ciezko ze puscił dopiero pod kompresorem <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> teraz pedał zbiera od samej gory 1/4 standardowe hamowanie 2\4 prawie zablokowane koła 3\4 wszystkie koła zablokowane i podłoga wylot przez szybe razem z fotelem i pasami <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />pozdrawiam i proponuje jak najszybciej zabrac sie za wymiane tego przewodu z zaworkiem a serwo łatwo sprawdzic na zgaszonym silniku podpetaj az pedał nie bedzie sie chciał wciskac mocno na niego nadepnij trzymaj i odpal silnik jak pedał rowno zejdzie w doł to znaczy ze serwo i pompa sa ok <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
moje chamulce tez były slabe wymienilem tarcze i klocki podciagnołem szczęki i co najważniejsze
wymieniłem ten wezyk do servo z zaworkiem stary pracował tak ciezko ze puscił dopiero podWiem ze jestes ode mnie z miasta i nie powinienem ale juz nie moge To jest chyba 4 watek na którym czytam o wymienionym przez ciebie przewodzie serva Wyluzuj troche
-
Wiem ze jestes ode mnie z miasta i nie powinienem ale juz nie moge To jest chyba 4 watek na
którym czytam o wymienionym przez ciebie przewodzie serva Wyluzuj trocheno juz nie mam zamiaru o tym pisac ale chciałem zeby bylo o tym powiedziane we wszystkich wazniejszych tematach bo jest to sprawa ktora powinna isc na pierwszy ogien a tak naprawde wiele osob ja ignoruje a to duuzy bład <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
To jeszcze napisz ogółowi słuchaczy, czym zasmarowałeś prowadniki zacisków.
Może i da, jednak IMHO nie ma to większego znaczenia. Całkowity skok pedału sprzęgła czy hamulca
(pozycja spoczynkowa - podłoga) nie jest duży w porównaniu do innych aut, więc jeśli nawet
trzeba pocisnąć nasz hamulec do jego 2/3 - 3/4 skoku, aby całkiem zablokować koła, nie jest
to wg mnie jakaś szczególna wada, z którą należy walczyć.Niestety muszę was rozczarować gdyż wg. mnie jest to poważna wada. Samochód jadąc z prędkością 80km/h w ciągu każdej sekundy pokonuje bodajże 22,8 m. Czas reakcji kierowcy wynosi od 0,2 do 1,7 sek. Do tego czasu doliczcie sobie wydłużony skok jałowy pedału hamulca i może się okazać że braknie wam parę metrów żeby się zatrzymać np przed przechodniem który wtargnął na jezdnię. Z pozoru może się wydawać że większy skok jałowy pedału hamulca w niczym nie przeszkadza ale w rzeczywistości znacznie wydłuża drogę hamowania.
-
Niestety muszę was rozczarować gdyż wg. mnie jest to poważna wada. Samochód jadąc z prędkością 80km/h w ciągu każdej
sekundy pokonuje bodajże 22,8 m. Czas reakcji kierowcy wynosi od 0,2 do 1,7 sek. Do tego czasu doliczcie sobie
wydłużony skok jałowy pedału hamulca i może się okazać że braknie wam parę metrów żeby się zatrzymać ...Chyba trochę przesadzasz.
Oczywiście czas reakcji kierowcy łącznie z zadziałaniem hamulców, to czas min. 1 sek (najczęściej ok. 1.5-2.0sek.).
Tylko nie bierzmy pod uwagę całości tego czasu, tylko różnicę wynikającą z wydłużonego czasu na pokonanie dłuższego skoku pedału hamulca.
Przy gwałtownym manewrze dzieje się to na tyle szybko, że można praktycznie przyjąć, że czas na to poświęcony będzie pomijalnie mały w stosunku do poprawnie "biorącego" pedału - przecież są to pojedyncze centymetry do pokonania przez nogę i pedał.