Nie odpala po nocy
-
Pamietaj, ze zapalasz albo na pb, albo na LPG. Jak za dlugo bedziesz krecil przy odpalaniu na LPG i dusil przy tym gaz, to mozesz go zalac (bedzie wtedy zapalac, ale na ulamek sekundy). Najlepiej wtedy przelaczyc na opcje 'wypalanie'. Powinien zapalic. Osobiscie przelaczam kazdego wieczoru na benzyne i odpala od kopa rano. Na gazie mam problemy, a zbyt mi auto potrzebne, zeby go co chwile pchac.
-
Pamietaj, ze zapalasz albo na pb, albo na LPG. Jak za dlugo bedziesz krecil przy odpalaniu na
LPG i dusil przy tym gaz, to mozesz go zalac (bedzie wtedy zapalac, ale na ulamek sekundy).
Najlepiej wtedy przelaczyc na opcje 'wypalanie'. Powinien zapalic. Osobiscie przelaczam
kazdego wieczoru na benzyne i odpala od kopa rano. Na gazie mam problemy, a zbyt mi auto
potrzebne, zeby go co chwile pchac.Nie zapala wogóle nawet na ułamek sekundy. A z opcji wypalania kożystam zawsze jak chodził na pb, lub prubował chodzić - to oczywiste, w przeciwnym razie całkiem sie zamula gaźnik bo ma jeszcze troche wahy a dodatkowo daje mu sie jeszcze gaz. Jak juz pisąłem to nie jest kwestia paliwa - nawet w mrozy nie było problemu z odpaleniem na lpg, wina klezy zapewne w układzie zapłonowym, pytanie tylko gdzie?
-
Nie zapala wogóle nawet na ułamek sekundy. A z opcji wypalania kożystam zawsze jak chodził na
pb, lub prubował chodzić - to oczywiste, w przeciwnym razie całkiem sie zamula gaźnik bo ma
jeszcze troche wahy a dodatkowo daje mu sie jeszcze gaz. Jak juz pisąłem to nie jest
kwestia paliwa - nawet w mrozy nie było problemu z odpaleniem na lpg, wina klezy zapewne w
układzie zapłonowym, pytanie tylko gdzie?Jedź do gazowników i skontroluj szczelność układu. Gaz w czasie nocnego postoju może sączyć się do kolektora ssącego i wypełnić go do tego stopnia że rano "zalewasz" silnik i o odpaleniu możesz zapomnieć, a odpala dopiero po dłuższym kręceniu.
-
Jedź do gazowników i skontroluj szczelność układu. Gaz w czasie nocnego postoju może sączyć się
do kolektora ssącego i wypełnić go do tego stopnia że rano "zalewasz" silnik i o odpaleniu
możesz zapomnieć, a odpala dopiero po dłuższym kręceniu.Niedawno byłem na kontroli, wszystko gra, jest szczelny, chyba obstawiam na zajeżdżone kable WN
-
Niedawno byłem na kontroli, wszystko gra, jest szczelny, chyba obstawiam na zajeżdżone kable WN
Chłopie, miałem bardzo niedawno IDENTYCZNY problem. W moim przypadku po wymianie świec i przewodów WN problem zniknął jak ręką odjął <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />. Piszesz, że wymieniłeś już świece, więc pozostały Ci tylko przewody WN. Zaufaj mi i wymień je <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Niedawno byłem na kontroli, wszystko gra, jest szczelny, chyba obstawiam na zajeżdżone kable WN
No to o czym my gadamy? Kable WN to podstawa, byłem przekonany że masz nowe. Ech ticomaniacy <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Chłopie, miałem bardzo niedawno IDENTYCZNY problem. W moim przypadku po wymianie świec i
przewodów WN problem zniknął jak ręką odjął . Piszesz, że wymieniłeś już świece, więc
pozostały Ci tylko przewody WN. Zaufaj mi i wymień jePrzewody już zamówiłem - ale czy to one sa problemem to nie wiem, mam nadzieje. Samochód wogóle nie odpala, dziś mi sie to nie udało, słychać jak rozrusznik kręci, ale nie słychac żeby próbował chociaż odpalać Akumulator naładowany, próbowałem na pb i na lpg
-
Przewody już zamówiłem - ale czy to one sa problemem to nie wiem, mam nadzieje. Samochód wogóle nie odpala, dziś mi
sie to nie udało, słychać jak rozrusznik kręci, ale nie słychac żeby próbował chociaż odpalać Akumulator
naładowany, próbowałem na pb i na lpgZanim otrzymasz zamówione kable WN zrób test, tzn. najlepiej w wilgotny wieczór lub noc (gdy jest ciemno) podnieś maskę i uruchom silnik. Teraz obserwuj, czy gdzieś w okolicach kabli WN pojawiają się przeskoki iskier - to taki test, który daje jednak pojęcie o stanie kabli.
-
Zanim otrzymasz zamówione kable WN zrób test, tzn. najlepiej w wilgotny wieczór lub noc (gdy
jest ciemno) podnieś maskę i uruchom silnik. Teraz obserwuj, czy gdzieś w okolicach kabli
WN pojawiają się przeskoki iskier - to taki test, który daje jednak pojęcie o stanie kabli.Sory Sharky, cytujesz mnie gdzie pisze ze już mi wogóle nie odpala i piszesz zebym odpalił silnik.... Powiedz jak a to uczynie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Powiedz jak a to uczynie
"Na pych" <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
"Na pych"
ehhh ile można
-
ehhh ile można
No ja wiem że to tylko półśrodek, ale sprawdzisz wtedy w ciemnościach czy po kablach WN nie skaczą iskry. Jak się będą świecić to do wymiany.
-
Stawiam na przewody WN oraz na cewkę, weź cewkę na noc do domu i wysusz, zrób też test SHARKIEGO tylko PAMIĘTAJ - nie dotykaj przewodów językiem. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
No ja wiem że to tylko półśrodek, ale sprawdzisz wtedy w ciemnościach czy po kablach WN nie skaczą iskry. Jak się
będą świecić to do wymiany.Dokładnie tak <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Sory Sharky, cytujesz mnie gdzie pisze ze już mi wogóle nie odpala i piszesz zebym odpalił silnik.... Powiedz jak a
to uczyniePrzecież napisałeś, że potrafisz uruchomić silnik - poczytaj swoje wypowiedzi <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
-
Dwa lata temu przez około rok (później pojawiły się inne problemy)
miałem dokładnie to samo - nie odpalał, szykowałem sie na autobus, po pól godziny po
drodze na przystanek próbowałem odpalić i ... od razu. I tak miałem z kilkadziesiąt razy,
ale nie przy każdym, codziennie odpalaniu, tylko co jakiś czas, przez cały rok.
Wymieniałem świece i przewody WN ze trzy razy - i nic. Kompletnie.
Później zaczął odpalać coraz gorzej za każdym razem - trzeba było dłużej kręcić, jak
zapalił to zaraz gasł i zanim się nagrzał też z kilka razy po długim kręceniu
gasł - problem opisywywany w kilku wątkach przez wielu forumowiczów.
Udało się ten problem ( po roku)na razie zlikwidować i odpukać - zapala bez zakłóceń
zobaczymy jak długo
To tak do informacji <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Dwa lata temu przez około rok (później pojawiły się inne problemy)
miałem dokładnie to samo - nie odpalał, szykowałem sie na autobus, po pól godziny po
drodze na przystanek próbowałem odpalić i ... od razu. I tak miałem z kilkadziesiąt razy,
ale nie przy każdym, codziennie odpalaniu, tylko co jakiś czas, przez cały rok.
Wymieniałem świece i przewody WN ze trzy razy - i nic. Kompletnie.
Później zaczął odpalać coraz gorzej za każdym razem - trzeba było dłużej kręcić, jak
zapalił to zaraz gasł i zanim się nagrzał też z kilka razy po długim kręceniu
gasł - problem opisywywany w kilku wątkach przez wielu forumowiczów.
Udało się ten problem ( po roku)na razie zlikwidować i odpukać - zapala bez zakłóceń
zobaczymy jak długo
To tak do informacjiKupa pisania i co? Ano nic. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Co ten wątek wnosi do sprawy? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Jałowa gadka!! <img src="/images/graemlins/NO.GIF" alt="" />
Jeżeli opisujesz problem i udało Ci się go rozwiązać to nalezało by napisać co było przyczyną usterki. Inaczej jest to pisanie dla samego pisania. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Mam wrażenie że piszesz bloga na zlosnikiu. <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> -
Przecież napisałeś, że potrafisz uruchomić silnik - poczytaj swoje wypowiedzi
No na poczatku jak wystawiałem watek to jeszcze po mozolnych próbach udawało sie go odpalić, ale później już nie szło i napisałem o tym <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Dzisiaj z rana dłubałem w tikaczu i zainteresowałem się jeszcze raz kopułką, rozmawiałem ze znajomym, przez 9 lat użytkowania Tico 7 razy wymieniał kopułke. I co sie okazało, samochód nie pali, otwieram mache, rozkręcam kopułke (kopułka czyściutka, sucha, wymieniana 4 miesiące temu na nową), składam spowrotem, wkładam kluczyk do stacyjki, przekrecam.... i z pierwszego dotkniecia odpala.
Czy te kopułki w tico to aż takie gówno? Albo kuiłem jakiś wadliwy egzemplarz albo nie wiem, ale teraz narazie cyka z pierwszego. Zobacze jutro z rana jak to bedzie, jak historia sie powtórzy to wymienie kopułke z palcem.
.... ale żeby czysta, sucha kopułka takie cykri robiła <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> nawet jakichś mikropękniec szukałem, ale nie ma na niej zupełnie nic, bez skazy...
-
Dzisiaj z rana dłubałem w tikaczu i zainteresowałem się jeszcze raz kopułką, rozmawiałem ze znajomym, przez 9 lat
użytkowania Tico 7 razy wymieniał kopułke. I co sie okazało, samochód nie pali, otwieram mache, rozkręcam
kopułke (kopułka czyściutka, sucha, wymieniana 4 miesiące temu na nową), składam spowrotem, wkładam kluczyk do
stacyjki, przekrecam.... i z pierwszego dotkniecia odpala.
Czy te kopułki w tico to aż takie gówno?.... a masz dobrą gumową uszczelkę kopułki <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
W jednym wątku niedawno opisywałem, że przynajmniej w moim przypadku uszczelka ta pozostawia wiele do życzenia i też miałem duże problemy z uruchomieniem silnika po długim postoju.
W moim przypadku zawsze pomagało czyszczenie i suszenie kopułki, więc od razu po wystąpieniu problemu kupiłem nową kopułkę i palec rozdzielacza (miałem jeszcze oryginalną), bo nie chciało mi się powtarzać tej czynności co miesiąc.Oczywiście kopułkę z palcem rozdzielacza kupiłem nie tylko z tego powodu, zauważyłem również nadpalenia na palcu rozdzielacza i wewnętrznych elektrodach.