Przygaszanie świateł przy hamowaniu
-
Mam chyba problem z elektryką.
Od jakiegoś czasu gdy wzrasta pobór prądu wyraźnie światła przednie przygaszają. Np. gdy nacisnę
na hamulec, włączę kierunkowskaz, dmuchawę itp.
Zauważyłem również, że od czasu do czasu po wyłączeniu silnika radio się wyłącza i zaraz włącza
z powrotem. Gdzieś jest problem, gdyż nigdy do tej pory tak sie nie działo, a w dodatku
jest podłączone bezpośrednio do aku, więc powinno działać cały czas bez względu na pozycję
kluczyka.
Akumulator ma 3 lata i zieloną kontrolkę.
Gdzie szukać problemu?Witaj, miałem dokładnie ten sam problem. W moim przypadku (nie wiem która z tych dwóch rzeczy pomogła)
Zanabyłem drogą kupna klemy za 10 zł i dodatkowo przejsciówki jakbym to nazwał na akumulator japońsko koreński kolejne 10zł. Kontakt mam taki na klemach, że aż się dziwię, że rozrusznik może tak zasuwać.
Druga rzecz to masa silnika, która była zerwana, najtańszym kosztem, poproś jakiegoś maniaka car audio zeby Ci sprezentował 20 cm miedziane przewodu fi 8. Do tego dwie końcówki które przykręcasz do karoserii i do silnika.
Całość około 1,5h godziny roboty, na szczęście łapki masz prawie cały czas w komorze silnika, a tam ciepło jest po jeździe :-)
pozdrawiam,
Paweł -
Ale dwa razy miałem problem z przełącznikiem zespolonym, zanikały czasami; miesiąc temu nawet
wracałem z trasy z podłączeniem świateł mijania "na krótko" kabelkiem bezpośrednio od
akumulatora (działały jedynie drogowe).A w jakie konkretnie miejsce podłączyłeś ten kabelek? Pytam z ciekawości, w razie gdyby kiedyś... odpukać. <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
Aha, czyli chodzi o odcięcie fabrycznego przekaźnika i
wpięcie "obcego", nie o jakieś dublowanie?Właśnie chyba jest to dublowane - ten fabryczny przekaźnik zostaje i daje impuls do przekaźników przy reflektorach. Poszukam gdzieś schematu i wrzucę tutaj dla rozjaśnienia sytuacji <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
U mnie też się nie przepalały na standardowej
instalacji, wymieniłem fabryczne żarówki (wciąż
sprawne) po siedmiu latach eksploatacji - bardziej
dla przyzwoitości . Od trzech lat mam założone
bodajże "Tungsram +60%" (jaśniej świecą, też się
nie przepalają).Ja zmieniam żarówki średnio co rok - półtora. I tak zawsze jeździłem na światłach, więc żarówki siłą rzeczy się szybciej zużywały.
Ale dwa razy miałem problem z przełącznikiem zespolonym,
zanikały czasami; miesiąc temu nawet wracałem z
trasy z podłączeniem świateł mijania "na krótko"
kabelkiem bezpośrednio od akumulatora (działały
jedynie drogowe).No to paskudna sytuacja. Ja miałem taki numer, że fabryczny przekaźnik świateł mi się spalił, a że to chyba dość nietypowy przekaźnik (jakiś taki mały), to jak mi zawołali w sklepie 50 PLN prawie za sztukę to w lekkim szoku byłem. Na szczęście w innym sklepie kupiłem za kilkanaście PLN taki sam, tylko jak się okazało produkowany dla Fiata <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Same spryskiwacze chyba niewiele dadzą, przydałyby się
też wycieraczki...Ale auta z ksenonami np. mają same spryskiwacze, tylko że wysokociśnieniowe. I coś takiego chciałbym zrobić.
-
A w jakie konkretnie miejsce podłączyłeś ten kabelek? Pytam z ciekawości, w
razie gdyby kiedyś... odpukać.Wystarczył króciutki kawałeczek przewodu od "-" akumulatora (bieguna bliżej reflektora) do GÓRNEGO styku w kostce żarówki. Tylko tyle - połączenia między reflektorami są wspólne (jest przejście między żarówkami), więc ten jeden kabelek wystarcza i obie żarówki świecą "krótkimi". Oczywiście pamiętaj o włączeniu pozycyjnych podczas jazdy (nie ustawiaj włącznika pod kierownicą w pozycji świateł mijania, bo w omawianym przypadku zanikania świateł istnieje możliwość przegrzewania się styku w przełączniku zespolonym, a to prowadzi do spłynięcia lutowia na jego płytce).
Należy jednak użyć solidnego kabla w dobrej izolacji (ja miałem w bagażniku przewód miedziany typu "drut" 1,5 mm do instalacji podtynkowej). Kablem tym popłynie dość duży prąd. -
Właśnie chyba jest to dublowane - ten fabryczny przekaźnik zostaje i daje
impuls do przekaźników przy reflektorach. Poszukam gdzieś schematu i
wrzucę tutaj dla rozjaśnienia sytuacjiHeh, niezła kombinacja... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Może to właśnie w tak nietypowym rozwiązaniu (przekaźnik steruje przekaźnikiem) tkwi problem? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Chociaż na pierwszy rzut oka powinno to działać poprawnie... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
No to paskudna sytuacja. Ja miałem taki numer, że fabryczny przekaźnik
świateł mi się spalił, a że to chyba dość nietypowy przekaźnik (jakiś
taki mały), to jak mi zawołali w sklepie 50 PLN prawie za sztukę to w
lekkim szoku byłem. Na szczęście w innym sklepie kupiłem za kilkanaście
PLN taki sam, tylko jak się okazało produkowany dla FiataKolega ma poloneza z ostatnich lat produkcji - za swój przekaźnik zapłacił 40 zł. <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Ale auta z ksenonami np. mają same spryskiwacze, tylko że wysokociśnieniowe.
I coś takiego chciałbym zrobić.Pochwal się, gdy Ci się uda! <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Heh, niezła kombinacja... Może to właśnie w tak
nietypowym rozwiązaniu (przekaźnik steruje
przekaźnikiem) tkwi problem? Chociaż na pierwszy
rzut oka powinno to działać poprawnie...Teoretycznie jest bardzo poprawnie - na żarówkach jest napięcie = napięciu ładowania <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Tylko że żarówki "wolą" jednak napięcie zbliżone do 12V a nie 14V - i tutaj jest chyba problem. Podobny problem był kiedyś o ile się nie mylę w Punto i Astrze II - bardzo szybko przepalały się żarówki. Rozwiązaniem był kabel oporowy (chyba się to tak nazywa) wpinany w ASO w czasie przeglądów w instalację - zmniejszał nieco napięcie i żarówki wytrzymywały znacznie dłużej.
Kolega ma poloneza z ostatnich lat produkcji - za swój
przekaźnik zapłacił 40 zł.No to na pewno ten sam model - tylko że dziwne jest to, że sprzedawany jako "przekaźnik świateł Daewoo" kosztuje właśnie kilkadziesiąt złotych, a sprzedawany jako taka sama część ale dla Fiata już tylko kilkanaście <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Pochwal się, gdy Ci się uda!
Obiecuję Na razie oglądam samochody ze spryskiwaczami na ulicach, żeby wybrać taki model, żeby jako tako całość wyglądała <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Wystarczył króciutki kawałeczek przewodu od "-" akumulatora (bieguna bliżej reflektora) do
GÓRNEGO styku w kostce żarówki.<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Na początku lutego planuję wycieczkę Tikaczem w okolice Zakopanego i staram się przewidzieć wszystko. O ile latem przemierzam takie trasy bez większych obaw, to ewentualne "naprawianie" samochodu na trasie w zimowej aurze mnie trochę przeraża.
-
Chyba uogolniasz.
Zarowki halogenowe maja moc, zalozmy 55W. Jest to moc dla 12V. Wiadomo, napiecia w aucie sa
wyzsze, a zarowki, dla kazdego volta powyzej, zwiekszaja moc o ok. 10%. Co za tym idzie,
wydzielaja wiecej ciepla. Jak rowniez wiadomo, zarowki halogenowe sa wrazliwe na wszelkie
zabrudzenia i zanieczyszczenia banki - wlasnie ze wzgledu na odprowadzanie ciepla. Dlatego
nie wolno ich dotykac golymi rekami.
Przypuszczam, ze wlasnie tu jest pies pogrzebany - zarowka pracujaca w nieodpowiednim srodowisku
(nieszczelna lampa), lub niewlasciwie zamontowana, przy zastosowaniu przekaznikow (a wiec
zmniejszeniu spadkow napiec na instalacji, czyli zwiekszeniu napiecia na zarowce) bedzie
swiecic krocej.
W skodzie, przy ladowaniu 14,4V, przez przekazniki, mam na zarowkach 14,1V - swieca od 2003
roku. Zarowki Philips Allweather.Wpływ zmian napięcia na podstawowe parametry żarówki można sobie wyliczyć z poniższych zależności
-
Wpływ zmian napięcia na podstawowe parametry żarówki można sobie wyliczyć z poniższych
zależnościTylko dodam - w pewnym otoczeniu znamionowego punktu pracy.
-
Teoretycznie jest bardzo poprawnie - na żarówkach jest napięcie = napięciu
ładowania Tylko że żarówki "wolą" jednak napięcie zbliżone do 12V a
nie 14V - i tutaj jest chyba problem. Podobny problem był kiedyś o ile
się nie mylę w Punto i Astrze II - bardzo szybko przepalały się
żarówki. Rozwiązaniem był kabel oporowy (chyba się to tak nazywa)
wpinany w ASO w czasie przeglądów w instalację - zmniejszał nieco
napięcie i żarówki wytrzymywały znacznie dłużej.ZTCW przy instalacji fabrycznej w mietku nie ma problemu z częstą wymianą żarówek. Gdyby więc w modyfikacji z dodatkowym przekaźnikiem podobnie poprowadzić przewody zasilające żarówki (znaczy od tego samego punktu, jak jest w fabrycznej instalacji), może sprawa polepszyłaby się <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />.
Jednak IMO w typowej instalacji, jeśli jest już przekaźnik, nie montowałbym następnych w celu ulepszenia. Jeżeli przewody są kiepskie, pokusiłbym się raczej tylko o ich wymianę na grubsze... Myślę, że byłoby to łatwiejsze, mniej pracochłonne i na pewno tańsze niż przeróbka z dołożonymi przekaźnikami. No, ale to moje zdanie, może jest inaczej (Wy, matiziaki, pewnie już to przećwiczyliście <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />).Na razie oglądam samochody ze spryskiwaczami na ulicach,
żeby wybrać taki model, żeby jako tako całość wyglądałaNo cóż, zbyt wiele takich nie ma <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />.
Gdybyś ewentualnie rozpatrywał wersję z wycieraczkami (chociaż w Matizie chyba byłoby to trudno zrealizować ze względu na ksztalt reflektorów), to osobiście poradziłbym zainteresować się układem od Łady, niektóre modele miały takie udogodnienia; ich cena nie powinna być wysoka w porównaniu do zachodnich marek. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />