[OT] Jak było na wakacjach?
-
witam
moj ticaczu przelecial bezawaryjnie trase lublinkołobrzeg i wypady na pojezierze łeczyńsko-włodawskie ok 50km w jedna strone. oprocz tego polecialem do gliwic na poczatku wakacji na ślub siostry(z objazdami do gliwic 380km, pozniej ulepszona trasa powrot 360km).
łącznie cos ponad 2000km sie nazbiera jak do tej pory.pozdrawiam
-
A czy nie są to te same silniki? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> No wiadomo-Punto kapkę lepsze i zamieniłbym się na ten drugi model. Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
A czy nie są to te same silniki? No wiadomo-Punto kapkę
lepsze i zamieniłbym się na ten drugi model.
PozdrawiamPewnie podobne ale wg mnie Siena/Albea to takie bardziej budżetowe auta... z resztą nie pochodzą chyba z włoskich fabryk i ludzie często na nie trochę narzekają.
-
U mnie wakacje skończyły się strasznie, wręcz jak nigdy...
Z powodu uszkodzonego sprzęgła nigdzie nie wyjechałem <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> -
A co to za autko z silnikiem 1,2?
Już pisałam w temacie byłych właścicieli tico <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> corsa c
-
Razem 4765 km
Oj! i łłłłłłłoooooo matko <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> aleś się wyspowiadał no kurcze przyznaję, że to 3/4 mojego rocznego przebiegu <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> no może nie tak dokładnie ale zawsze... jednym słowem zaszalałeś Dismasie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Hejka
Witajcie drodzy forumowicze!! Długo mnie tu nie było.
Nareszcie wróciłem do domu! Przez dwa miesiące nie było mnie w kraju i strasznie się za wszystkim i za wszystkimi stęskniłem. Pojechałem w okolice Monachium na zbiory ogórków. Niestety nie ticiem. Myślałem, że to będzie prawdziwe piekło i owszem na początku na to się zanosiło bo warunki mieszkalne wywołały u mnie mały szok, ale do wszystkiego można się przyzwyczaić <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Wystarczy małe sprzątanko i już jest o wiele lepiej. Pierwsze dni były najtrudniejsze ponieważ nie byłem przyzwyczajony do tego typu pracy. Po tygodniu już cieszyłem się że tam pojechałem. Atmosfera jaka tam panowała i ludzie których tam poznałem były na prawdę super. Nie zapomnę Kolegów i Koleżanek których tam poznałem. Szczerze powiedziawszy to już za nimi tęsknię i chciałbym jak najszybciej znów ich zobaczyć. Oczywiście nie obyło się bez nieprzyjemnych sytuacji, ale nie ma co, trzeba zapamiętywać tylko to co dobre w życiu. Dzień po powrocie do Polski zadzwonił do mnie kolega i zapytał czy nie przyjadę po jego siostrę bo musi być w miarę szybko w domu, a kierowca busa nie miał wolnych miejsc. Więc pojechałem na Niemcy moim tico. Spalanie wyszło spore, ale to głównie za sprawą autostrad w Czechach i Niemczech. Większość trasy pokonywałem z prędkością przekraczającą 120-130km/h szczególnie w Niemczech. Odniosłem wrażenie że w tym kraju daewoo tico to bardzo ciekawa "zabawka", wszyscy którzy przejeżdżali obok mnie dziwnie się na mnie patrzyli. Przez całe dwa miesiące w Niemczech nie spotkałem ani jednego tico, a matiza widziałem jednego. Dystans jaki pokonałem tiktakiem w obie strony to 1600km w ciągu dwóch dni. Tico sprawowało się na trasie dobrze, ale po przyjeździe do polski przy małej prędkości, rzędu kilku km usłyszałem dziwne zgrzytanie w okolicy prawego koła, okazało się, że koło ma luzy (możliwe, że łożyska padły). W poniedziałek jadę do mechanika który ma się tym zająć. Na ogórach zarobiłem co nieco więc w końcu wyślę moje tico do blacharza na kurację odmładzającą. Pochłonie to sporo kasy, ale myślę, że mi się opłaci i na ładnych parę lat będę miał spokój.
-
Witam i gorąco pozdrawiam wszystkich użytkowników Ticolotów.
Od kilkunastu dni jestem posiadaczem fioletowego tikacza i odrazu postanowiłem go przetestować w dłuższej trasie.W tym celu razem z moją drugą połóweczką postanowiliśmy wybrać sie do Niemiec.
Znajomi ostro odradzali nam ten wypad, niewierząc zabardzo w mój nowy nabytek, ale to marudzenie jeszcze bardziej pchnęło mnie do czynu.
Trasa:
Żyrardów-Piotrków-Bełchatów-Wrocław-Zgorzelec-Gorlitz-Drezno-Chemnitz-Zwickau-Hof-Norymberga
razem 920 km.
LPG Żyrardów - Posiłek we Wrocławiu - LPG Zgorzelec- Kolejeczka na granicy - Posiłek w Hof - Meta w norymberdze. 12godz jazdy.
Autko pokonało trasę bez żadnych problemów.Jedynie po niemieckiej stronie na górkach troszkę się pocił,ale dzielnie brnął dalej.Na miejscu trzy dni zwiedzania,zakupy i troszkę jazdy po okolicy-no i niestety powrót.Powrót identyczny- LPG do pełna w Norymberdze i Zgorzelcu.Trasę do domciu autko także pokonało bez żadnych problemów.
Średnie zużycie LPG 5.75l (2osoby i oporowo bagaży)
Najprzyjemniej było oglądać minki niedowiarków po powrocie ,a w szczególności gdy usłyszeli o kosztach podróży! - w obie strony i z jazdą na miejscu 245zł.
Myślę że taniej było by tylko skuterkiem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrowionka. -
Witam i gorąco pozdrawiam wszystkich użytkowników Ticolotów.
Od kilkunastu dni jestem posiadaczem fioletowego tikacza i odrazu postanowiłem go przetestować w
dłuższej trasie.Masz Pan jaja Panie chojor <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />. Ja bym się na taki wyczyn nie zdecydował. Nie dlatego, że to Tico, ale dlatego, że nie miał bym zaufania do świeżo zakupionego auta. Ja na pierwszą większą podróż (Gdańsk - Karpacz - Skalne Miasto w Czechach - Kraków - Gdańsk) zdecydowałem się dopiero jakoś po dwóch miesiącach posiadania Tico, gdyjuż byłem jego bardziej pewien.
A co do kosztów - czułem wtedy podobną ulgę jak Ty (też mam LPG). Można jechać gdzie popadnie i nie psuć sobie humoru na stacji.
Witam w naszym gronie (najlepiej przywitaj się jeszcze w podwieszonym u góry wątku) i życzę kolejnych bezawaryjnych wojaży. -
Witam i gorąco pozdrawiam wszystkich użytkowników Ticolotów.
Witam również na forum
Od kilkunastu dni jestem posiadaczem fioletowego tikacza i odrazu postanowiłem go przetestować w
dłuższej trasie.W tym celu razem z moją drugą połóweczką postanowiliśmy wybrać sie do
Niemiec.Moja pierwsza dłuższa trasa 2 tygodnie po zakupie to zaledwie 600 km i to po Polsce, więc szacunek <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
Średnie zużycie LPG 5.75l (2osoby i oporowo bagaży)
IMHO bardzo dobry wynik. Mój pali średnio 5,5-6 LPG. Zdecydowanie mniejsze zużycie może już być powodem do niepokoju (zbyt uboga mieszanka).