Jak wyporsotować tylny zderzak po stłuczce?
-
Jadę sobie dziś.Mokro,pada itd.Zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych i nagle trach <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Opel vectra.Huk niemiłosierny w tył,wylatuje i patrze wszystko ok tylko lekko o 5 mm mam wygiętą do góry lewą część zderzaka z tyłu.O jakieś 5mm wygięło się nadkole przymocowane do zderzaka.W oplu zderzak opadł od 5 cm.Koleś przerażony bo żona ma operacje,ja spieszę sie na egzamin.Już nie wzywamy policji.Dał mi całą kasę czyli 20zł.I kazał zapisać numery i komórkę,że jakby coś sie działo to dzwonić.Po powrocie do domu z kumplem probowaliśmy odgiąć ale minimalnie nam to się udało.Chciałbym odkręcić go i ewentualnie naprostować jakiś uchwyt czy coś.Wylukałem już 4 śruby dwie w tych otworkach w zderzaku i dwie po podniesieniu maski.Nie mogę luknąć pod samochód bo pada,a nie mam garażu.Pewnie trzeba coś wyprostować.Dajcie znać czy coś jeszcze muszę odkręcić w zderzaku i na co zwrócić uwagę.Pomóżcie bo nerwy mama zszargane.Jeździ się ostrożnie,a tu takich opel <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
-
Dał mi całą kasę czyli 20zł.
To się dałeś naciąć, spokojnie mogłeś żądać za nowy zderzak... A jeśli chodzi o zderzak to wątpie żebyś coś jeszcze mógł poprawić, obawiam się, że bez wizyty u blacharza albo wymiany zderzaka się nie obędzie.
-
Jadę sobie dziś.Mokro,pada itd.Zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych i nagle trach Opel
vectra.Huk niemiłosierny w tył,wylatuje i patrze wszystko ok tylko lekko o 5 mm mam wygiętą
do góry lewą część zderzaka z tyłu.O jakieś 5mm wygięło się nadkole przymocowane do
zderzaka.W oplu zderzak opadł od 5 cm.Koleś przerażony bo żona ma operacje,ja spieszę sie
na egzamin.Już nie wzywamy policji.Dał mi całą kasę czyli 20zł.I kazał zapisać numery i
komórkę,że jakby coś sie działo to dzwonić.Po powrocie do domu z kumplem probowaliśmy
odgiąć ale minimalnie nam to się udało.Chciałbym odkręcić go i ewentualnie naprostować
jakiś uchwyt czy coś.Wylukałem już 4 śruby dwie w tych otworkach w zderzaku i dwie po
podniesieniu maski.Nie mogę luknąć pod samochód bo pada,a nie mam garażu.Pewnie trzeba coś
wyprostować.Dajcie znać czy coś jeszcze muszę odkręcić w zderzaku i na co zwrócić
uwagę.Pomóżcie bo nerwy mama zszargane.Jeździ się ostrożnie,a tu takich opel
Witaj,
Zrobiłeś mały błąd.Zderzak przyjął na siebie siłę uderzenia.Nie zaglądałeś pod samochód.Możliwe,że usterka jest większa niż tylko wizualne straty zderzaka.Otrzymałeś 20zł-w zasadzie nie wiem za co-za odgięcie 5mm??.Trzeba było przynajmiej spisać oświadczenie(jak nie było czasu na policję), a nie robić "co facet kazał" .Teraz może(nie musi)nie przyznać się do zdarzenia..jak okarze się,że koszty są znacznie większe niż symboliczne 20zł.Mam nadzję,że trafiłeś na uczciwą osobę.Sam miałem wjazd w tył auta przy prędkości około 20km na godz-gość ruszał..niestety straty były większe niż 20zł,wyszło wszystko po zdjęciu zderzaka.
Pozdrawiam,
Życząc więcej rozwagi. -
A ja stawiam, ze gosc jest uczciwy. Zobaczymy. Napisz jak sie sprawa wyjasni.
-
Jadę sobie dziś.Mokro,pada itd.Zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych i nagle trach Opel
vectra.Huk niemiłosierny w tył,wylatuje i patrze wszystko ok tylko lekko o 5 mm mam wygiętą
do góry lewą część zderzaka z tyłu.O jakieś 5mm wygięło się nadkole przymocowane do
zderzaka. Pewnie trzeba coś
wyprostować.Dajcie znać czy coś jeszcze muszę odkręcić w zderzaku i na co zwrócić
uwagę.Pomóżcie bo nerwy mama zszargane.Jeździ się ostrożnie,a tu takich opelKilka lat temu miałem podobną sytuację. Tylny zderzak był ugięty. Załatwiłem sprawę z ubezpieczeniem, jednak do warsztatu na naprawę wybrałem sie dopiero po dwóch tygodniach. Przez ten czas zderzak sam się wyprostował, tak że nawet nie było widać że był uszkodzony. Widać plastik ma tzw. "pamięć" i w gorące lato wrócił do pierwotnego kształtu :-) Zderzak wymieniłem na nowy (naprawa była bezgotówkowa). Po odkręceniu starego zderzaka trzeba było dodatkowo wymienić wsporniki na nowe bo stare były pogięte (wzięły na siebie część siły uderzenia).
Andrzej -
Witam kolege, pierwsza rzecz powinna zostać spisana umowa <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
po drugie przy takim walnięciu, pierwsze otwórz bagażnik i sprawdź czy nie zostały blachy odstrony zderzaka przy kole zapasowym wgięte
Po trzecie na 200% masz wgięte <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" />, zgięte osłony zderzeniowe zamontowane za zderzakiem
po czwarte kolejne uderzenie będzie poważniejsze.
20 złotych to troszke za mało aby naprawić ewentualne szkody, ale musisz czy chcesz czy nie zdemontować zderzaczek. <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> -
mie też pukneli w pupke i za nowy zderzak 120 PLN
-
mie też pukneli w pupke i za nowy zderzak 120 PLN
moze da sie go wypchnac, uzywajac troche sily, ale slady i tak pewnie jakies zostana.
pozdr
-
Lukałem dziś pod tiko.Jeden wspornik minimalnie wygięty.Nawet nie widać,że coś było puknięte.Chciałem go odkręcić ale jedną śrubę mam zapieczoną.Bez użycia wiertarki nie obędzie się.Pierwszy raz brałem udział w czymś takim <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> .Teraz będę wiedział co robić.
-
Pierwszy raz brałem udział w czymś takim .
Zawsze musi być ten pierwszy raz <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Teraz będę wiedział co robić.
I to jest najważniejsze, człowiek uczy się na błędach <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Lukałem dziś pod tiko.Jeden wspornik minimalnie wygięty.Nawet nie widać,że coś było
puknięte.Chciałem go odkręcić ale jedną śrubę mam zapieczoną.Bez użycia wiertarki nie
obędzie się.Pierwszy raz brałem udział w czymś takim .Teraz będę wiedział co robić.jakbys wezwal policje albo spisal umowe to bys poszedl tylko do ubezpieczalni wycenili by szkode i po klopocie nie wiem jak jest teraz(tzn czy kasa jest do ręki?) mnie jak gosciu puknął, w tył lekko to coś tam jeszcze nasciemniałem temu co zdjecia robil, pokazałem jakies rysy wogole z tym nie związane i za tą kase która mi wyslali na konto mialem pomalowany przedni i tylni zderzak, lewy błotnik i jedne drzwi do połowy, aha i jeszcze nowy tylni zderzak, takze wyszedlem na tym na +
ale zadzwon do goscia i umówcie sie gdzies na miescie spiszecie umowe na spokojnie, oddasz mu te 20zł i powiesz ze sciagniesz sobie z jego OC, bo przecież po to jest. moze bedzie w porządku i sie zgodzi
-
jakbys wezwal policje albo spisal umowe to bys poszedl tylko do ubezpieczalni wycenili by szkode
i po klopocie nie wiem jak jest teraz(tzn czy kasa jest do ręki?) mnie jak gosciu puknął, w
tył lekko to coś tam jeszcze nasciemniałem temu co zdjecia robil, pokazałem jakies rysy
wogole z tym nie związane i za tą kase która mi wyslali na konto mialem pomalowany przedni
i tylni zderzak, lewy błotnik i jedne drzwi do połowy, aha i jeszcze nowy tylni zderzak,
takze wyszedlem na tym na +
ale zadzwon do goscia i umówcie sie gdzies na miescie spiszecie umowe na spokojnie, oddasz mu te
20zł i powiesz ze sciagniesz sobie z jego OC, bo przecież po to jest. moze bedzie w
porządku i sie zgodziWitaj,
Umowę spisuje się podczas zawierania sprzedaży, kupna itd. Podczas zdarzenia jakim jest stłuczka spisuje się oświadczenie. <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Witaj,
Umowę spisuje się podczas zawierania sprzedaży, kupna itd. Podczas zdarzenia jakim jest stłuczka
spisuje się oświadczenie.
Pozdrawiamchodziło mi o to samo :D, ale ktos tam wspominiał wczesniej o umowie i jakoś tak zostałem przy tym stwierdzeniu, ale w sumie takie oświadczenie tez po części jest jakąś umową pomiędzy dwiema stronami kolizji, gdyż umawiają sie na przyjęcie wspólnego stanowiska co do zdarzeń. pozdrawiam i dzieki za poprawienie bo mimo wszystko trzeba sie trzymać fachowego słownictwa bo ktoś nie mający z tym styku moze to róznie zrozumiec
-
Witam Ticomaniaków
No i niestety - zdarzyło się. O godzinie około 10.30 18 lipca 2007 stałem sobie spokojnie na skrzyżowaniu czekając na zielone. Zaglądam (jak zwykle) w środkowe lusterko i widzę jakieś czarne autko, które przyhamowuje...no OK niby nic takiego. Ale po chwili jeszcze raz zaglądam, bo cościk te hamowanie mu nie idzie...mercedes coraz bliżej, bliżej i PUK. Po chwili wychodzę i patrze a tu coś takiego (patrz zdjęcia).
No pięknie myśle. Facet jeszcze nie z Polski. Merc na litewskiej rejestracji. Lipa wzywać do czegoś takiego policje. Wiec mówił, że da 50 Euro. (180 zl) No OK ale co z tego. Zjechaliśmy na bok i się biorę za oględziny. Mówię mu, że zderzak to do wymiany na bank (150 zl nowy). Otwieram bagażnik, zaglądam jeszcze pod zderzak, mowie mu ze będzie na pewno coś jeszcze do wymiany. Powiedziałem mu 70 Euro. No ale nie ma tyle. Szkoda.
Co sie okazało to dał 50 Euro, flaszke litewskiej vódki <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> i jakieś czekoladki.
No, ale mam nadzieje, ze się nie dałem przejechać. Zderzak mozna wylicytować, wsporniki kupić nowe.
Czy coś jeszcze? Zobaczę dopiero za 2 tygodnie jak zdejmę zderzak. -
-
zdjecie z boku
-
Nigdy nie pojmę tego typu rozwiązań.:) Nie można żywić sympatii do kogoś kto wjeżdża nam w samochód i proponuje kilka groszy żeby tylko było po sprawie. Co Ci po tych 50 Euro i souvenirach - sam sobie odpowiedz... Gdybym był na miejscu sprawcy miałbym tylko 30EUR, ale pewnie miał w jednym banknocie.;)
No nie wiem, każdy robi wedle uznania, a drugi ratuje się jak może, ale u mnie nie byłoby 'zmiłuj'. Wiem, że działa to w obie strony, ale trudno. Tico jest zbyt delikatne i często uszkodzenia są większe niż to co widać na pierwszy rzut oka.
Poza tym czas już najwyższy na zmianę opon.:) Zima za nami.
Pzdr -
Witam Ticomaniaków
No i niestety - zdarzyło się. O godzinie około 10.30 18 lipca 2007 stałem sobie spokojnie na skrzyżowaniu czekając
na zielone. Zaglądam (jak zwykle) w środkowe lusterko i widzę jakieś czarne autko, które przyhamowuje...no OK
niby nic takiego. Ale po chwili jeszcze raz zaglądam, bo cościk te hamowanie mu nie idzie...mercedes coraz
bliżej, bliżej i PUK. Po chwili wychodzę i patrze a tu coś takiego (patrz zdjęcia).
No pięknie myśle. Facet jeszcze nie z Polski. Merc na litewskiej rejestracji. Lipa wzywać do czegoś takiego policje.
Wiec mówił, że da 50 Euro. (180 zl) ....Niezbyt ciekawe zdarzenie, jedyny pozytyw, że nikomu nie stała się krzywda, a straty nie są duże.
Ja bym absolutnie na 50, czy 70Euro się nie zgodził, przecież nie wiadomo co tak naprawdę jest uszkodzone, a z fotek widać jeszcze podgięty tylny błotnik.Coś mi się wydaje, że sprawca miał więcej pieniędzy, ale postanowił zaoszczędzić ile się da.
W tym konkretnym przypadku, jeżeli bym nie dostał ok. 200Euro (niewiadome uszkodzenia) bym wezwał Policję i później najwyżej dochodził pieniędzy z funduszu ubezpieczeniowego na podstawie faktycznej wyceny uszkodzeń.Tak jeszcze jedno - w środku lata, przy takich upałach jeździsz na oponach zimowych <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Wgniecenie na błotniku też mnie zastanowiło, ale możliwe, że było już wcześniej, choć wiele by wskazywało, że stało się właśnie przy tym małym strzale.:)
-
Również wg mnie to była ściema z tymi 50 Euro, pewnie gdybyś zaczął wzywać Policję to znalazłyby się kolejne banknociki <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />.
Zimowe opony swoją drogą ale tych felg to tylko pozazdrościć <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />.