Zastany alternator
-
Witam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Mam dość spory problem z Ticusiem.
Otóż stał on "pod chmurką" nieużywany ok. 3/4 roku i przyszła pora żeby go odpalić (chcę te autko przygotować do jazdy dla mojej kobitki).
Okazało się że zablokował się (a prawdopodobnie przyrdzewiał) alternator. Nie wiem dokładnie co się dzieje ale pytanie moje brzmi: czy da się ten alternator który obecnie siedzi w samochodzie reaktywować? Czy wystarczy go nasmarować i ruszyć czy konieczna będzie wymiana całego tego urządzenia?
Będę wdzięczny za pomoc <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
-
Okazało się że zablokował się (a prawdopodobnie przyrdzewiał) alternator.
Nie wiem dokładnie co się dzieje ale pytanie moje brzmi: czy da się ten
alternator który obecnie siedzi w samochodzie reaktywować? Czy
wystarczy go nasmarować i ruszyć czy konieczna będzie wymiana całego
tego urządzenia?Witam z powrotem... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Po pierwsze: czym się objawia ten defekt? Po drugie: skąd wiesz, że to właśnie alternator się zablokował? -
A więc tak:
Chciałem odpalić auto.
Po przekręceniu kluczyka na siedzącym w aucie akumulatorze przygasały tylko kontrolki.
Po podłączeniu mojego drugiego samochodu i "pożyczaniu" prądu słychać było jak rozrusznik tylko robi "pyk pyk pyk" jak przy rozładowanym akumulatorze.
Doszedłem do wniosku z kolegą że wszystko się zastało w silniku tak więc wrzuciliśmy 5 bieg i pchaliśmy auto, żeby się wszystko trochę poruszyło. Po tej operacji niestety auto nie miało nadal siły kręcić rozrusznikiem.
No to Ticusia na hol i odpalanie. Okazało się, że nie jest to takie proste bo również przepustnica się zastała <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> No ale i tak odpalił za 1 razem. Z tym że obroty miał za wysokie bo przepustnica była troszkę uchylona przy starcie.
No i w tym momencie zaczął spod maski walić taki niebieskawo siwy dym i smród palonej gumy. Jedyną gumą która może tak śmierdzieć to chyba tylko pasek klinowy? (gdyby to był pasek rozrządu to by auto nie odpaliło jak mniemam).No i to chyba tyle moich podejżeń - tylko szczerze nie zwróciłem uwagi czy paliła się kontrolka ładowania bo w momencie jak zobaczyłem ten niebieski dym to wyłączyłem auto i wyskoczyłem z niego oceniać straty <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
A więc tak:
Chciałem odpalić auto.
------------ ciach -------------Ech, Barteq... Jak widać, nie cackałeś się z nim. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Lepiej było najpierw zlokalizować przyczynę, a nie odpalać na siłę...
Najpierw uruchom i nasmaruj oś przepustnicy (chociaż nie bardzo sobie wyobrażam, jak mogła się zablokować; może przyczyna tkwi w lince gazu? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />).
Potem zdejmij pasek klinowy (poluzuj mocowanie alternatora, zbliż go do koła pasowego na wale korbowym i po prostu zdejmij pasek). Teraz uruchom silnik. Jeśli odpali, to faktycznie trzeba się będzie zająć alternatorem.
Trudno tak na odległość stwierdzić, co mu się stało. Jeśłi nie ma jakiegoś ciała obcego (patyk, kawałek drutu), co by go blokowało, może zatarły się łożyska... Niestety, mechanicy nie chcą zmieniać łożysk, najchętniej wymieniają cały alternator (twierdzą, że wymiana jest niemożliwa, ale kłamią <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> - majsterkowicz się z tym upora, za to dla mechanika roboty sporo i zarobek marny).Wiem, że na to już za późno, ale dlaczego przez 9 miesięcy nie uruchomiłeś auta chociaż raz na tydzień / dwa tygodnie, nie przejechałeś się nim kawałeczek...? Na pewno nie miałbyś tych problemów... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
No i to chyba tyle moich podejżeń - tylko szczerze nie
zwróciłem uwagi czy paliła się kontrolka ładowania
bo w momencie jak zobaczyłem ten niebieski dym to
wyłączyłem auto i wyskoczyłem z niego oceniać
stratyWitaj.
Najprostszym sposobem aby przekonać się czy podejrzenia twoje są słuszne, to zdjęcie paska napędu alternatora. Jak to zrobisz to spróbuj przekrecic ręką koło pasowe alternatora i będziesz wiedział czy jest zatarty/zastany. A jak mniemam, wiesz że można odpalić auto bez alternatora. Prąd będzie "ciągnięty" z akumulatora.
Sprawdź to o czym napisałem i podziel się spostrzeżeniami. P
Pozdrawiam