Jakie bebny?
-
Bo nigdy nie ściągniesz idealnie nie uszkadzając powierzchni bębna,
A dlaczegóż to nie? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Trochę starania i wychodzi idealnie. Powtórzę, robiłem to nie raz czy dwa podczas dwudziestoletniej eksploatacji malucha.
poza tym przetaczając
załatwiasz wszystkie rysy i jeśli bęben na odpowiedni wymiar oraz nie ma mechanicznych
uszkodzeń to jest praktycznie jak nowy.Jeśli bęben nie ma głębszych rys, to przetaczanie tylko niepotrzebnie zwiększa jego średnicę,a więc i czas jego eksploatacji.
No i jeszcze czas - przetoczenie obu bębnów
zabrało 5 min. A co do kosztu - ja miałem za darmo, a do wiertarki musiał bym kupować ów
wałek.Jeśli chodzi o czas, to też nie jestem przekonany. Po zdjęciu bębnów muszę je jakoś dostarczyć do punktu, który świadczy tego typu usługi, inaczej mówiąc, muszę kogoś poprosić o zawiezienie. W takim punkcie rzadko robią te rzeczy od ręki <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />, najczęściej każą przyjść na drugi dzień, czyli transport razy dwa i samochodzik w tym czasie stoi na kołkach. Natomiast moim sposobem załatwiam sprawę od ręki. Co do diaksy(nie wiem czy dobrze to napisałem), to warto coś takiego mieć w domu, przydaje się w wielu przypadkach(tylko nie taka z supermarketu!).
-
A dlaczegóż to nie? Trochę starania i wychodzi idealnie. Powtórzę,
robiłem to nie raz czy dwa podczas dwudziestoletniej
eksploatacji malucha.
Może i się da, próbowałem i było strasznie upierdliwe.
Jeśli bęben nie ma głębszych rys, to przetaczanie tylko
niepotrzebnie zwiększa jego średnicę,a więc i czas jego
eksploatacji.
Bęben został stoczony o 0.05 mm więc znowu nie tak dużo w stosunku do 2 mm materiału możliwego do zebrania przez szczęki.
Jeśli chodzi o czas, to też nie jestem przekonany.
W trakcie przetaczania zmieniałem linkę od ręcznego, tak że bębny były zrobione zanim uporałem się z ręcznym. -
Może i się da, próbowałem i było strasznie upierdliwe.
Bez przesady - wystarczy zwykła wiertarka, kółko szlifierskie i 7 minut pracy na oba bębny - robiłem to wielokrotnie i nigdy nie było problemu.
Bęben został stoczony o 0.05 mm więc znowu nie tak dużo w stosunku do 2 mm materiału możliwego do zebrania przez
szczęki.Udało się rzeczywiście przetoczyć o tak mały wymiar <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
-
mam nadzieje że nie zakładałes ich ponownie
Owszem zakładałem, wymieniłem dopiero po pół roku razem z wymianą łożysk.
-
Owszem zakładałem, wymieniłem dopiero po pół roku razem
z wymianą łożysk.a woda ci się nie dostawała do bębnów?? bo słyszałem że jak takie właśnie są to się woda dostaje <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
a woda ci się nie dostawała do bębnów?? bo słyszałem że jak takie właśnie są to się woda dostaje
.... to już wiesz, dlaczego były wymieniane łożyska <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
-
a woda ci się nie dostawała do bębnów?? bo słyszałem że
jak takie właśnie są to się woda dostajeNa pewno się tam dostawało i woda i kurz np. Toteż właśnie dlatego wymieniłem łożyska z tyłu bo zaczęły huczeć.
-
Na pewno się tam dostawało i woda i kurz np. Toteż
właśnie dlatego wymieniłem łożyska z tyłu bo
zaczęły huczeć.I nie lepiej było załozyć od razu nowych bębnów??
-
I nie lepiej było załozyć od razu nowych bębnów??
HEHEHE jak by była kasa, to by się oczywiście wymieniło, a jak nie ma to trzeba sobie radzić "jakoś".
Czekać na przypływ gotówki i oszczędzać sprzęta. -
HEHEHE jak by była kasa, to by się oczywiście wymieniło,
a jak nie ma to trzeba sobie radzić "jakoś".
Czekać na przypływ gotówki i oszczędzać sprzęta.No kasa to druga sprawa - racja nie pomyślalem <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />