akumulator padl
-
Tak się zastanawiam, po co jakieś dziwne kombinacje z
zasilaniem itp. Przecież alarm na czuwaniu pobiera
ok. 20-25mA, więc pobór prądu jest naprawdę znikomyZgadza się! Czyli mniej więcej tyle ile starsze piloty od TV pobierały z typowej 9V bateryjki. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Mądrze gadasz, masz rację... Ale czy nie ma przypadkiem alarmów z
wbudowanymm własnym małym akumulatorkiem, niezależnym od aku w
samochodzie? Chociażby po to, żeby nie przestał od razu wyć po zdjęciu
klem z akumulatora przez złodzieja, tylko jeszcze wył dalej? Taki
ładowany podczas jazdy. Wtedy teoretycznie mógłby z niego pobierać
potrzebny prąd do "stand by", zamiast z głównego aku...Odpada. Nie znam czegoś takiego, jak "alarm z wbudowanym własnym akumulatorkiem". Nie ma po prostu centralek z baterią (tzn. może są, ale pewnie za ogromne pieniądze <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />). Są tylko syreny z własnym zasilaniem - spadek napięcia w instalacji powoduje właśnie zadziałanie syreny, która pobiera wówczas prąd z własnego akumulatorka. Ale to tylko syrenka... Raczej nie ma możliwości, żeby zrealizować zasilanie całego układu alarmowego z tej właśnie baterii.
-
Też mi się tak wydaje.Nie widziałem jeszcze alarmu który by miał własne zasilanie.Poza tym nawet gdyby miał to musiało by być to potężne zasilanie zeby taka syrene uruchomić i przez jakiś czas podtrzymać.Przecież ona pobiera dośc spory prąd.Alarm pracuje cały czas, to znaczy pobiera prąd.Ale jest to wartość znikoma.
-
Alarm przełącza się na własne zasilanie awaryjne po odłączeniu normalnego akumulatora.
A zatem czy nie możnaby zrealizować poboru prądu do "stand by" własnie z tego zasilania? Czy jest to po prostu źródło o zbyt małej pojemności, żeby cały czas mogło obsługiwać czuwanie alarmu?
A zresztą - macie rację, nie ma o co kruszyć kopii, jeżeli pobór prądu przez czuwający alarm jest tak znikomy... <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> -
Też mi się tak wydaje.Nie widziałem jeszcze alarmu który
by miał własne zasilanie.Poza tym nawet gdyby miał
to musiało by być to potężne zasilanie zeby taka
syrene uruchomić i przez jakiś czas
podtrzymać.Przecież ona pobiera dośc spory
prąd.
Tak jak leo napisał: akumulator siedzi w syrence, jest to malutka pastylka i jest w stanie utrzymać wycie syrenki przez dłuższy czas (u mnie jest to ok. 10-15 minut). Wbrew pozorom syreny piezo nie pobierają wcale dużego prądu. A funkcja takiego awaryjnego zasilania jest tylko jedna: wycie syreny po odcięciu zasilania. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Być może ale nie wydaje mi się zeby wszystkie alarmy były tak zbudowane!