W jaka najdłuższa podróż wybraliście sie Tico????
-
Moje 18 letnie Suzuki Alto trase 1187km z Worms (Niemcy) do Władysławowa za jednym zamachem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
z Warszawy do granicy Francuskiej,po siostre i jej dzieci,gorąca cherbata i z powrotem.Jakieś 2350km.Tico spisało się bez problemowo.Spalanie po Niemieckiej stronie 3.6l po Polskiej nie znacznie wzrosło. pozatym <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
1 dnia to najwiecej 800 km.... Tico nawet nie jeknelo, spalanie gazu od 5,08 do 5,35...siedzenia moglyby byc ciut wygodniejsze ale da sie jeździc
-
raz w roku robie 330 km w jedna strone <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" /> z Poznania za Opoczno do rodzinki, tam kilkadziesiat kilometrow i z powrotem to wychodzi ok 700 km w niecaly tydzien. A z wygoda jazdy nie jest tak zle idzie sie przyzwyczaic. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Przez pierwsze 5 lat użytkowania tico przejeżdżałem ok. 20 kkm rocznie, obecnie nieco mniej (ale i tak - 8 lat i 120 kkm na budziku). Co roku jeżdżę 2-3 razy w dłuższą podróż (góry - ok. 400 km w jedną stronę i do 3miasta - równo 500 km za jednym zamachem). Na autku (na kierowcy też <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />) takie wyjazdy nie robią żadnego wrażenia, dotąd obyło się bez niemiłych przygód (odpukać <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />). Raz zdarzyła mi się podróż do Poznania, a za pół godziny z powrotem - w sumie chyba 870 km. I tu nie zgodzę się z niektórymi: po przyjeździe nic mnie nie bolało, mogłem wsiadać i jechać jeszcze raz <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />. IMO da się w Tico ustawić optymalną pozycję za kierownicą - tak, aby po paru godzinach wysiąść i "nie czuć trasy w krzyżu" <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. Proszę wziąć pod uwagę, że słowa te pisze facet po przebytej operacji kręgosłupa - a więc wrażliwy na kwestie ułożenia ciała <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />. Trzeba tylko "z głową" ustawić fotel. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Aha, no i przerwy w podróży też są ważne; nie należy robić z siebie bohatera i nie zatrzymywać się np. przez 7 h podróży. Ja tam lubię zrobić sobie przerwkę na kawę, kanapki czy chociaż pooglądanie ciekawej okolicy; zwykle robię tak co jakieś 200 km (mowa o podróży po polskich drogach). A jeśli podróżuje się z dziećmi - nawet częstsze pauzy są nieodzowne <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />; nie lubię zniechęcać małych pasażerów długą, nudną (dla nich) trasą, tak, że potem na samą myśl o wejściu do auta buzie im się krzywią. Trzeba być elastycznym i pozwolić im częściej wyskoczyć - chociaż na 5 min. pobiegania na świeżym powietrzu. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Ciekaw jestem kto z nas forumowiczów odbył najdłuższą podróż Tico w ciągu jednego dnia.Ja mogę
się pochwalić trzema wyjazdami 650 kilometrowymi z Lubania Śląskiego na Podkarpacie do
rodzinki.Dokładnie Jasło i Cieklin.Tico jest bardzo dobre na długie podróże dla dwóch
osób.Cztery tez maja dobrze ale niestety bagaze zaczynaja sie juz nie miescic.Ale tak jest
całkiem całkiem.Zużycie paliwa niskie, komfort tez przyzwoity.Tym autkiem da sie
podrózować, tak jak dawnie maluchami ludzie objeżdzali Polske.pozdrówka.Napiszcie o swoich
podróżach i przygodach.Jak spisywało się Tico!!!1Moja nadluzsza trasa to Świdnica - Lublin i spowrotem to jakies 1200km. Trasa zajela ok 17h wraz ze zalatwieniem spraw, ktore doprowadzily do tego wyjazdu. Spalanie ok 4l PB95.
-
Wasze wypowiedzi sa imponujace.Gratuluje jak to się mówi w zargonie motocyklowym "zelaznego tyłka".A tak na serio to potwierdza sie to co myslałem, ze Tico da sie pokonywac naprawde długie trasy.A jak ktos mi teraz ze znajomych powie ze Tico to nie jest auto to dam mu w pysk, i skonczy sie znajomość.Bo nie raz jak opowiadałem ludziom ze byłem tu i tu to sie smiali ze Tico potrafi tak daleko jezdzic.A tu prosze.Jestescie ludzie najlepszym przykładem tego z mozna, a pokonawsze kilkaset kilosów wyjsc z usmiechem z auta.Ludzie to sa strasznie leniwi, skoro duzo wiekszymi autami, narzekaja na to ze sa niewygodne.Szkoda słów.Dziekuje za wypowiedzi.I gratuluje naprawde długich podróży.W porównaniu z niektórymi moje 650 to nic.Pozdrówka.Łukasz <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
-
Wasze wypowiedzi sa imponujace.Gratuluje jak to się mówi w zargonie motocyklowym "zelaznego
i oby tak dalej z takim nastawieniem <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> moze wspulnie przekonamy ludzi do naszych Ticolotow <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
i oby tak dalej z takim nastawieniem moze wspulnie przekonamy ludzi do naszych Ticolotow
Obawiam sie ze niektorych przekonac sie nie da , bo dla niech jest najlepsze niemieckie i koniec, chociaz DU nigdy nie jezdzili.
-
Obawiam sie ze niektorych przekonac sie nie da , bo dla niech jest najlepsze niemieckie i
koniec, chociaz DU nigdy nie jezdzili.to ja powiem tak niemieckie do du...y. DU The Best, i to by bylo na tyle <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
-
Dobra to ja się też pochwalę <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> moja najdłuższa trasa to Gdańsk - Złota Góra <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ( gdzieś coś na Kaszubach) - Sztum.
Ilości km nie podam, bo będzie się ze mnie śmiali na całego <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że było w ciągu 9 miesięcy odkąd wogóle zaczęłam jeździć i moja pierwsza trasa jako taka <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
Spalanie wówczas 3,9l/100km
Niestety niespecjalnie mam okazję robić dłuższe trasy z róznych zresztą powodów... ale co tam jeszcze mnóstwo tras przede mną <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" /> -
Nikt sie smiac nie bedzie!Serio!A propos tego spalania.Mi nigdy nie zszedł ponizej 4,5 a jezdze oszczednie, co wy robicie ze tak mało pali, jakies specjalne ustawienia zapłonu?
-
Nie przesadzajcie niemeickie auta sa dobre, ale nie wiem czemu wszyscy uwazaja ze Tico jest zle.Przeciez jak sie o niego dba to potrafi niezle smigac.Sami jestescie tego przykładem, tracy które pokonaliscie sa imponujace .Nie wiem czy niektórzy podjeli by sie ich niemieckimi autami
-
Nikt sie smiac nie bedzie!Serio!A propos tego
spalania.Mi nigdy nie zszedł ponizej 4,5 a jezdze
oszczednie, co wy robicie ze tak mało pali, jakies
specjalne ustawienia zapłonu?Jak mam być szczera to nie wiem jak to sie stało...
Teraz za to narabiam z nawiązką.
Moje Cudo pali po 10-11l/100km <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Po częsci wiem jak to się dzieje. Otóż: jest nadal zimna i jeżdżę na krótkich odległościach.
Ale o chyba lekka przesada taki wynik. Cudo było u lekarza ale jakos nie zauważyłam wiekszej poprawy. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
Moje Cudo pali po 10-11l/100km
<img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> Prawie jak stary, dobry Polonez.Na Twoim miejscu chyba odwiedziłbym mechanika. -
Mnie ostanio spalil 9,1 l po miescie LPG. Mysle ze przy niskich temperaturach, dynamicznej jezdzie i krotkich trasach to nie jest zle <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Prawie jak stary, dobry Polonez.Na Twoim miejscu chyba
odwiedziłbym mechanika.Ależ ja już pisałam, że był u lekarza <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> jest problem z ssanie bo o ile dobrze zrozumiałam to jakiś tam termostat diabli wzieli <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> więc chyba na razie przyjdzie mi jeździć taką mała ciężarówką
-
w ciągu 11 godzin podróż z Przemyśla do Gdańska ponad 850 km oraz w tamtym roku Przemyśl -Gorzów WLKP 800 km nie jest źle??
-
Oj ja tak daleko nie wypuszczam sie Tico...Czechy, Słowacja, Polska nic poza tym! Max długośc trasy w lini prostej od domu (Zabrza) to 350-400km...okolice Sławy, Leszna. Ale najlepiej sie czuję w promieniu 200km od domu...Beskidy, Tatry! Najbezpieczniej! A jak wybieram sie gdzieś dalej to biorę Suzuki-nowsze, przystosowane do zimy (ma zimówki), bardziej niezawodne, wygodniejsze, ale mniej ekonomiczne (bez LPG)... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Nie wiele potrafie sam zrobić przy autku i jak coś nawali to mam problem! Tutaj w Beskidach (100-140km) czy Tatrach (180-200km) no problem...zawsze autko sie zostawi i drugim podjedzie i naprawi...A poza tym mam sporo znajomych na południu-można i tam na parcelę autko zepchnąć! Nie to żebym miał nie sprawne...w życiu mnie nie zawiodło na trasie, ale autko ma już swoje lata przeciez i wszystko moze sie zdarzyć (1997/98). A na mechanice sie nie znam wcale...części też w kufrze nie wożę! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Więc do chwili obecnej moja nadłuższa trasa to max 400km od Zabrza! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Trasę 350km do Przemeckiego parku Krajobrazowego pokonuję w min 4:20 min. Przerw jest sporo...Zmuszony jestem tankowac gaz co jakiś czas (mam zbiornik 12 litrów). Pierwsza pauza-Bielany Wrocławskie stacja benzynowa, kolejna Lubin-kolejne tankowanie, a i po drodze gdzieś w lasku takze jedna pauza...więc 3 przerwy sa na odcinku 350km.
Natomiast trasę Zabrze-Zakopane ok 190km pokonuję z jedna przerwą. Nie głupieję za kółkiem i przerwa dla rozprostowania kości, napicia się czegoś i przekąszenia dla mnie jest bardzo ważna (jeżdże przez Olkusz do Zakopanego).
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Ciekaw jestem kto z nas forumowiczów odbył najdłuższą
podróż Tico w ciągu jednego dnia.Ja mogę się
pochwalić trzema wyjazdami 650 kilometrowymi z
Lubania Śląskiego na Podkarpacie do
rodzinki.Dokładnie Jasło i Cieklin.Tico jest bardzo
dobre na długie podróże dla dwóch osób.Cztery tez
maja dobrze ale niestety bagaze zaczynaja sie juz
nie miescic.Ale tak jest całkiem całkiem.Zużycie
paliwa niskie, komfort tez przyzwoity.Tym autkiem
da sie podrózować, tak jak dawnie maluchami ludzie
objeżdzali Polske.pozdrówka.Napiszcie o swoich
podróżach i przygodach.Jak spisywało się Tico!!!1Ja kilka razy jeździłem Giżycko-Gdańsk-Gizycko. Wiozłem graty na/ze studia(ów). Około 600 km. Tico wtedy było nowe 2,3,4 lata i świetnie się sprawowało. Cała trasa na jednym baku i go nie oszczędzałem. Teraz też nie narzekam chociaz rocznik 1995 coraz młodszy nie jest. 108000 i 11 lat. Ale w mieście pali do 6 litrów (w te duże mrozy 6,1 litra), ostatnio 5,4 (27litrow/520km). Trasa do pracy 25km Gdańsk-Gdynia przez miasto nie obwodnicą, staram się oszczędnie bo benzin tani nie jest, wiekszosc swiatel znam na pamiec i wiem jak jechac zeby byc na zielonym. Najwazniejsza jest plynnosc. Chociaż kiedyś miałem ponad 7litrów ale dawałem mu ostro czadu.