Jaką kupić książke??
-
Czesc a gdzie mogłbym znalesc Trzeciaka W PDF-e?
WRRRR...
Tylko spokojnie... <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
-
WRRRR...
Tylko spokojnie...Powinieneś się cieszyć, że budzisz respekt <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> w koncu może jałowe dyskusje przejda do lamusa <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Co do Ossowskiego to niestety nie reklamuję tegoż autora. Albo ja nie umiem czytać albo tam nic nie jest napisane co nadaje się do przeczytania. Nie wspomnę, że zwykle nie mogę tam znaleźć tego co mi sie zdarzyło <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Powinieneś się cieszyć, że budzisz respekt w koncu może jałowe dyskusje przejda do lamusa
Co do Ossowskiego to niestety nie reklamuję tegoż autora. Albo ja nie umiem czytać albo tam nic nie jest napisane co
nadaje się do przeczytania. Nie wspomnę, że zwykle nie mogę tam znaleźć tego co mi sie zdarzyłoJest pare przydatnych informacji u Ossowskiego. Zwykle zawory ustawiam w stanie "day after..." - tico akurat zdazy wystygnac, a ja mam wtedy odpowiedni nastroj, wiec przydaje sie ta pozycja do sprawdzenia jakie to te luzy mialy byc. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jako ze zwykle "day after..." lepiej sie upewnic pare razy co sie robi. -
Jest pare przydatnych informacji u Ossowskiego. Zwykle
zawory ustawiam w stanie "day after..." - tico
akurat zdazy wystygnac, a ja mam wtedy odpowiedni
nastroj, wiec przydaje sie ta pozycja do
sprawdzenia jakie to te luzy mialy byc.
Jako ze zwykle "day after..." lepiej sie upewnic pare
razy co sie robi.ja poprzestaje na znacznie bardziej prostych czynnościach <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> np. mycie <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
żartuje - od czasu do czasu uda mi się zrobić coś bardziej ambitnego ale zwykle korzystam z Waszych rad a nie pana Ossowskiego, ktory do mnie przemawia mało komunikatywnie -
Witam Niedźwiadka! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Powinieneś się cieszyć, że budzisz respekt w koncu może jałowe dyskusje przejda do lamusa
No, bo ja właśnie bym chciał z tymi jałowymi dyskusjami skończyć. <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
Jak mawiają nasi sąsiedzi Rosjanie: "Ordnung muss sein". <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />ja poprzestaje na znacznie bardziej prostych czynnościach np. mycie
Ale pamiętaj - częste mycie skraca życie! (Nawet autka!) <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
żartuje - od czasu do czasu uda mi się zrobić coś bardziej ambitnego ale
zwykle korzystam z Waszych rad a nie pana Ossowskiego, ktory do mnie
przemawia mało komunikatywnieHmmm, i tu się zdziwię, Niedźwiedziu <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />...
Ja odbieram książkę Ossowskiego jako rozszerzoną fabryczną instrukcję obsługi - szczególnie dla osób rozpoczynających swą przygodę z motoryzacją. Jest tam właśnie dużo informacji zupełnie oczywistych dla wielu z nas, "starych samochodziarzy", ale rzeczywiście przydatnych (bo nowych) dla początkujących. Język? Eee, chyba nie jest tak skomplikowany... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Fakt, że masz zaplecze w postaci brata (pozdrawiam <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />) stawia Cię w tym korzystnym położeniu, że możesz uzyskać garść solidnych, dogłębnych informacji na każdy temat - a tu już Ossowski wysiada, tak więc poinformowana przez B. nie zgłębisz sprawy u Ossowskiego.
Moje zdanie jest takie: Ossowski dla naprawdę "raczkujących" kierowców, dopiero co rozpoczynających karierę i korzystających z warsztatów w razie awarii wykraczających poza zakres typu wymiana żarówki, bezpiecznika czy wycieraczki. Trzeciak zaś dla osób potrafiących sobie poradzić z poważniejszymi naprawami, mających jakieś doświadczenie w mechanice i dysponujących pewnym zapleczem technicznym (narzędzia).
IMHO nie potępiałbym za mocno Ossowskiego; dla "świeżych" kierowców książka może okazać się przydatna. Niestety - minusem tej publikacji jest kilka błędów, które popełnił autor w nowszych wydaniach. <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
Fakt, że masz zaplecze w
postaci brata (pozdrawiam ) stawia Cię w tym
korzystnym położeniu, że możesz uzyskać garść
solidnych, dogłębnych informacji na każdy tematNiestety ta "Skarbnica wiedzy" jest stanowczo za daleko <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> ale wykorzystywana jest za kazdym razem gdy przyjeżdża w domowe pielesze <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Tak przy okazji to właśnie ów B. wyposażył mnie w Ossowskiego abym sama dawała sobie jakoś radę <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />Moje zdanie jest takie: Ossowski dla naprawdę
"raczkujących" kierowców, dopiero co
rozpoczynających karierę i korzystających z
warsztatów w razie awarii wykraczających poza
zakres typu wymiana żarówki, bezpiecznika czy
wycieraczki. Trzeciak zaś dla osób potrafiących
sobie poradzić z poważniejszymi naprawami, mających
jakieś doświadczenie w mechanice i dysponujących
pewnym zapleczem technicznym (narzędzia).
IMHO nie potępiałbym za mocno Ossowskiego; dla
"świeżych" kierowców książka może okazać się
przydatna. Niestety - minusem tej publikacji jest
kilka błędów, które popełnił autor w nowszych
wydaniach.Szanuje Twoje zdanie ale z literaturą techniczna miałam już nie raz do czynienia i wobec tego wiem, że czasami gorąco polecany autor nie jest taki dobry dla indywidualnego odbiorcy. Trzeciaka nie widziałam ale "słyszałam" wieleee <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> a zadania co do Ossowskiego chyba jak na razie nie zmienię.
Osobiście preferuję przyswajanie wiedzy metodą - samokształcenia naśladowczego <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> tzn. poczytam, zajrzę tu i tam, zadam kilka pytań teoretycznych a potem będe się dzielnie przyglądać nagabując niekoncząca się ilością pytań "naprawiacza" (ponoć doprowadzam tym do szału): ]. W konsekwencji tego nastepnym razem zrobię to sama o ile starczy mi na to siły czysto fizycznej.
A może po prostu nie chcę przyswoić ossowskiego, bo jakoś nie mam samozaparcia do bycia domorosłym mechanikiem? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Kto wie....
Z cała pewnością mogę się nieskromnie przyznać, że odkąd jestem posiadaczem auta "sporo" wiem i nawet niektórzy moi koledzy są zdumieni, że "jak na babę to...(tu mina wyrażająca ich chyba podziw a na pewno zdumienie)" <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> a to wszystko dzięki Barankowi, kilku dobrym znajomym i oczywiście Wam <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/cmok1.gif" alt="" /> -
Szanuje Twoje zdanie
Cieszę się. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Dlatego warto z Tobą podyskutować (choćby, a nawet szczególnie... gdy się nie zgadzamy) <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />.
ale z literaturą techniczna miałam już nie raz do
czynieniaAaa... I może dlatego potrafisz być wybredna - masz po prostu (z racji zawodu) skalę porównawczą i wiesz, jak dobra książka powinna być napisana... <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
i wobec tego wiem, że czasami gorąco polecany autor nie jest
taki dobry dla indywidualnego odbiorcy.Owszem. Tylko w tym przypadku wiesz, jak to jest, Niedźwiadku - wybór jest niewielki: Ossowski albo Trzeciak. A ponieważ obie pozycje mają inny "target" (że sie tak brzydko wyrażę), to okazuje się, że nie ma niczego innego, co można byłoby polecić początkującym... Tak więc Ossowski pozostaje sam na placu boju.
Osobiście preferuję przyswajanie wiedzy metodą - samokształcenia
naśladowczego tzn. poczytam, zajrzę tu i tam, zadam kilka pytań
teoretycznych a potem będe się dzielnie przyglądać nagabując
niekoncząca się ilością pytań "naprawiacza" (ponoć doprowadzam tym do
szału): ].Naprawdę? Nie doświadczyliśmy tego tutaj. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Z cała pewnością mogę się nieskromnie przyznać, że odkąd jestem posiadaczem
auta "sporo" wiem i nawet niektórzy moi koledzy są zdumieni, że "jak na
babę to...(tu mina wyrażająca ich chyba podziw a na pewno zdumienie)"<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> A wszystko bierze się stąd, że Twoje tico sprawia Ci czasem kłopoty... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Jednym słowem - jak powiada mój kolega Maniek - "nie ma tego złego, co by nam nie wyszło". <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />a to wszystko dzięki Barankowi, kilku dobrym znajomym i oczywiście Wam
<img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
-
Czesc wam .
Zastanawiam sie ktora kupic ksiązke czy Trzeciaka czy
Ossowskiego!!
Prosze was o doradzenie
dziekiNapewno nie Ossowskiego!!!!!!Kaska w błotko.To rozszerzona instrukcja obsługi.
-
Cieszę się. Dlatego warto z Tobą podyskutować (choćby,
a nawet szczególnie... gdy się nie zgadzamy) .Miło to słyszeć <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" /> ale chyba w tematyce motoryzacyjnej jeszcze nie jestem partnerem do dużej dyskusji
Aaa... I może dlatego potrafisz być wybredna - masz po
prostu (z racji zawodu) skalę porównawczą i wiesz,
jak dobra książka powinna być napisana...Raczej wiem kiedy to co jest napisane dociera do mnie jako tako i da się to przetworzyć na jeszcze prostszy język dla moich "pociech" <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Naprawdę? Nie doświadczyliśmy tego tutaj.
a jak mam ci pokazać palcem na część, element i zacząć od najprostszej zreczy jaką jest pytanie po co? dlaczego? itp.
Tu się właśnie szkolę teoretycznie
Pytan nie zadaje zbyt często bo może rozumiem co piszecie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />A wszystko bierze się stąd, że Twoje tico sprawia Ci
czasem kłopoty...No niestety <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> dlatego zaczynam powoli myśleć o czymś z pewnością młodszym ale na razie to tylko nieśmiałe myśli, które na realizację będą musiały długo poczekać <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
W Czechach mają to <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />