WYCENA
-
mam male pytanko na ile wycenilibyscie moje tico z 98r z inst. gazowa o przebiegu 109tys ze swierzo zrobionym
przegladem i oplaconym OC hmm ?? autko ma zrobione hamulce z tylu wymieniony pasek rozrzadu wraz z napinaczem
jakis 1ys.km temu a z gorszych rzeczy to ma do wymiany tlumik ale to mozna kupic juz za 150 zl czekam na
propozycjeZe 100 pln moge za tego tikacza dac. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
5500 mozna wołac ale powozisz sie z tym autkiem troche..
w koncu sprzedasz za 4500 no max 4700 -
Moim zdaniem...cenić 5500... a za 5000 lub ciut mniej sprzedac...pozdrawiam
A już ci sie znudziło Tico? -
Moim zdaniem...cenić 5500... a za 5000 lub ciut mniej sprzedac...pozdrawiam
A już ci sie znudziło Tico?Też mi się wydaje, że wyjściowa cena 5500zł jest w porządku jeżeli auto jest faktycznie w niezłym stanie.
-
Też mi się wydaje, że wyjściowa cena 5500zł jest w porządku jeżeli auto jest faktycznie w
niezłym stanie.
a kiedy ostatnio kupowales auto??
kupujacy znajdzie ci kazda bzdure.. i bedzie chcial zebys dał "rabat"
sam to niedawno przerabialem... i albo staniesz na swoim i bedziesz sie woził z autkiem do wiosny albo sam z czasem zmiekniesz i odpuscisz troszke wydaje mi sie ze 4800 to max co wycisniesz ale zycze jak najlepiej -
Także bym chciał 5000, więc dać 5500 i satysfakcje z targu.
-
ok a ja odpowiem pytaniem na pytanie , na ile wyceniasz (wyceniacie ) to moje śmieszne Tico ? dziś dostałem ciekawą propozycje kupna za rozsądne pieniądze - więc ile wg. was ? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
rok 1998 , przebieg 56tkm , mechanicznie już ok <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> +ciekawa udokumentowana przeszłość -
ok a ja odpowiem pytaniem na pytanie , na ile wyceniasz (wyceniacie ) to moje śmieszne Tico ?
dziś dostałem ciekawą propozycje kupna za rozsądne pieniądze - więc ile wg. was ?rok 1998 , przebieg 56tkm , mechanicznie już ok +ciekawa udokumentowana przeszłość
Juz <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Cena do dania 5900 PLN na sam poczatek
-
a kiedy ostatnio kupowales auto??
kupujacy znajdzie ci kazda bzdure.. i bedzie chcial zebys dał "rabat"
sam to niedawno przerabialem... i albo staniesz na swoim i bedziesz sie woził z autkiem do
wiosny albo sam z czasem zmiekniesz i odpuscisz troszke wydaje mi sie ze 4800 to max co
wycisniesz ale zycze jak najlepiejWiesz ja broń Boże nie chcę sprzedawać mojego Ticusia !!! To była rada dla kolegi, który zadał pytanie. Uważam, że 5500zł jako punkt wyjścia jest dobrą wartością. To oczywiste, że o te 500zł trzeba będzie opuścić. Takie już są realia.
-
ok a ja odpowiem pytaniem na pytanie , na ile wyceniasz (wyceniacie ) to moje śmieszne Tico ?
dziś dostałem ciekawą propozycje kupna za rozsądne pieniądze - więc ile wg. was ?rok 1998 , przebieg 56tkm , mechanicznie już ok +ciekawa udokumentowana przeszłość
Ja bym za darmo moze wzial, bo z tego co opowiadales, to zajechany jest. Po drugie blachy w zlym stanie jak widze.
-
mam male pytanko na ile wycenilibyscie moje tico z 98r z inst. gazowa o przebiegu 109tys ze
swierzo zrobionym przegladem i oplaconym OC hmm ?? autko ma zrobione hamulce z tylu
wymieniony pasek rozrzadu wraz z napinaczem jakis 1ys.km temu a z gorszych rzeczy to ma do
wymiany tlumik ale to mozna kupic juz za 150 zl czekam na propozycjetrudno ci bedzie sprzedac za rozsadna cene, niestety chcesz szybko sprzedac musisz poleciec na cienie, a jak nie sprzedaz teraz za mniej, to za 2-3 miechy jeszcze mniej za to wezmiesz <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> .
-
trudno ci bedzie sprzedac za rozsadna cene, niestety chcesz szybko sprzedac musisz poleciec na
cienie, a jak nie sprzedaz teraz za mniej, to za 2-3 miechy jeszcze mniej za to wezmiesz .Właśnie. Dlatego ja chce jeździć tico do końca... bo sprzedawać już się nie opłaca <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
trudno ci bedzie sprzedac za rozsadna cene, niestety chcesz szybko sprzedac musisz poleciec na cienie, a jak nie
sprzedaz teraz za mniej, to za 2-3 miechy jeszcze mniej za to wezmiesz .Już za miesiąc to auto będzie starsze o rok <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Dokładnie masz podobne autko jak i ja. Mam 1997/98 i mam takze przebieg 109 tys km, ale mam autko białe. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Co do wyceny to radzę podjechać do salonu i "grać głupka", że sie chce wymienić autko na nowe np jakiegoś Fiata małego, Chevy-ego...wiadomo coś małego. Ja tak sprawdzięłm free autko po zakupie i byłem pewny, ze dokonałem odpowiedniego zakupu-sprawdzili spód auta, hamulce, silnik, blachę (odpowiednim przyrzadem-nie był "bity", malowany), przebieg (miałem 16 tys km-4 letnie auto, ale sprawdzili to-tak tez było). <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Powiedziałem, że lada dzień się pokażę i zdecyduję się zostawić w rozliczeniu Tico-wezmę Matiza nowego. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Tak ich zrobiłem...a autko zbadali i wycenili mi dokładnie (nie miałem wtedy LPG). <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Piszesz, ze masz OC...to nie jest ważne...i tak nowy nabywca za miesiac musi opłacić od nowa. Twoje ryzyko jak nie masz i nie jest to konieczne do sprzedaży auta! A co do przeglądu...jak najbardziej +. Aha...dzis nie jest łatwo sprzedać auto...Z zachodu przywiezli za duzo samochodów i nie jeden woli kupić auto zza Odry z 1988 roku niz Tico z 1998 za te same pieniądze. Ludzie sie nie zastanawiają i robią takie błędy...a potem nie sa w stanie utrzymac wozu. Cóż! Pozdrawiam i życzę powodzonka <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Dokładnie...Ja juz troszkę transakcji mam za soba i wiem na co zwracać uwagę przy zakupie/przy sprzedaży. Nie jest to w dzisiejszych czasach łatwe. Wiadomo,ze kazdy sie cieszy z nowego nabytku (kupujący) i każdy też jest zadowolony, ze (wreszcie) po 3 miesiącach udało mu się sprzedać autko! I co dalej...autko sprzedane-w kieszeni 5 tysiaczków. Co tu robić? Narty kupić, a moze jechac na Wyspy Kanaryjskie wypocząć? Hmmm...Niektórzy dołożą kilkaset złotych i kpują z zachodu "reprezentacyjną" brykę 20 letnią. Przez I-sze dni sie cieszą z nowego nabytku...a potem się zaczyna problem! Cóż! Nie jest łatwo! Pozdrawiam! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Wiadomość skasowana przez RED
-
Takie inne Tico niż nasze. Prawda? A moze wyminiał kolega z tyłu...za domem...pasek i napinacz. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
O...zauważyłem w odpowiednim kąciku ogłoszonko. Widzę, że pozbywasz się autka...szkoda! Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Piszesz, ze masz OC...to nie jest ważne...i tak nowy nabywca za miesiac
musi opłacić od nowa. Twoje ryzyko jak nie masz i nie jest to konieczne do sprzedaży auta!Z tym OC to jest tak, że jak nowy nabywca nie zrezygnuje sam dobrowolnie, to jeździ na ubezpieczeniu poprzedniego właściciela do końca umowy. Miesiąc jest na przepisanie na siebie tego OC i ewentualną dopłatę wynikającą z posiadanych zwyżek. Więc jest to oszczędność jak ktoś właśnie co opłacił OC, chociaż zgadzam się że wrażenia to na kupującym nie robi.
Co do aut z zachodu zgadzam się w 100% podstawowa sprawa to utrzymać samochód. Pół biedy jak jest naprawdę w dobrym stanie, to trochę pojeździ, ale gorzej ja to jest wrak dobrze wypucowany.
Pomysł na darmową wycenę w salonie, jest dobry sam chyba kiedyś wypróbuje. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Samochodzik wyceniam na 5000zł, jak tyle dostaniesz to będzie dobrze.
-
A to coś z OC sie zmieniło...Przyznam się, ze ostatnio takiej powaznej transakcji dokonałem w 2001 roku. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Zawsze po zakupie samochodu jeżdzę/jeździęłm miesiąc na "papierach" i tablicach poprzedniego właściciela. Ubezpieczenie w tym przypadku musi być na miesiac ważne. Jednak niektórzy przerejestrowują od razu...ja jednak miesiąc korzystam z poprzedniej polisy. Następnie (po mięsiącu od zakupu) idę do ubezpieczyciela, Urzedu Skarbowego (jak trzeba) i Wydziału Komunikacji by przerejstrowac na mnie wozik (miękki dowód na kolejny miesiąc). A owe pieniązki, które zostały na polisie poprzedniego właściela zostają mu zwrócone/odliczone przy kolejnym ubezpieczeniu. Tak więc u mnie było najważniejsze OC by było ważne na miesiąc...a jak go brak to od razu trzeba sie ubezpieczyć-zaraz po zakupie auta, bo to ryzyko jeździć bez OC. Ale skoro tak piszesz...to chyba coś sie zmienio w tej kwestii i teraz widzę, ze mozna do końca wykorzystać OC poprzedniego właściciela. Więc w tym przypadku moze i plusem jest ważne OC np 11 miesięcy-trzoszkę sie zaoszczędzi. Ja co prawda mam wszelkie mozliwe zniżki i za ratę (na pół roku-zawsze taką opcję biorę) płacę 102 zł (woj. Śląskie)+ NW w pierwszej racie (ale to mam gratis z punktów BP-normalnie kosztuje 53 zł/rok...ale zawsze musze to mieć. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Za jaki samochód sprowadzony z zachodu bym płacił 204zł/rok OC? Jaki tez wóż będzie tak tani w utrzymaniu jak ten który posiadam i jaki samochód będzie spalał 6 litrów LPG/100km...6*2,15=12,9zł/100km. Niech wszyscy zamierzający wymienić samochó na "lepszy" (a czasem starszy i większy) wezmą sobie ołówek w dłoń i przelicza co trzeba. Co innego jak sie ma grosik na boku i nie liczy się koszt cześci/paliwa/utrzymania...no problem! Ja też sie zastanawiałem nie raz nad zakupem czegoś 4x4, ale doszedłem do wniosku, ze to jeszcze nie pora na takowy zakup...bo będzie ciężko (tym bardziej, ze autko nie byłoby nowe). Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />