AWARIA!!!! (hamulce tył)
-
okładziny mogły się odkleić pod wpływem wyciekającego płynu hamulcowego, ja zaraz po kupnie autka musiałem wymienić
cylinderek lewej strony (rok temu) teraz czeka mnie to z drugiej strony - okazało sie ,że cylinderek wypycha
tłoczek tylko z jednej strony a druga strona się zapiekła i czeka mnie wymiana.
pzd.Nie trzeba od razu wymieniać cylinderków. Wystarczy delikatnie wyjąć tłoczki kombinerkami i dokładnie je oczyścić, po czym włożyć na swoje miejsce - sprawdzone w moim Tico.
Miałem podobną usterkę, wystarczyło na początek delikatnie stuknąć młotkiem, oby tylko tłoczek się ruszył, po czym wyjąłem go kombinerkami. Czynność tą wykonałem 4 lata temu i do dziś hamulce pracują bardzo dobrze. Profilaktycznie tylko w tym roku "ręcznie" ponownie rozruszałem wszystkie tłoczki i jak widać obyło się bez wymiany cylinderków. -
Nie trzeba od razu wymieniać cylinderków. Wystarczy delikatnie wyjąć tłoczki kombinerkami i
dokładnie je oczyścić.Dzięki - pobawie się tym jutro - w końcu po świętach trzeba pobawić się TicTakiem
pzd.
-
Nie trzeba od razu wymieniać cylinderków. Wystarczy
delikatnie wyjąć tłoczki kombinerkami i dokładnie
je oczyścić, po czym włożyć na swoje miejsce -
sprawdzone w moim Tico.
Miałem podobną usterkę, wystarczyło na początek
delikatnie stuknąć młotkiem, oby tylko tłoczek się
ruszył, po czym wyjąłem go kombinerkami. Czynność
tą wykonałem 4 lata temu i do dziś hamulce pracują
bardzo dobrze.A ja miałem taki cylinderek, w którym po 1,5roku pracy nie dało się ruszyć tłoczka nawet po wymontowaniu cylinderka z samochodu <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> Oczywiście od młotka w końcu się ruszył ale nie nadawał się już do użytku... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> A więc problemy jak zwykle trzeba traktować bardzo indywidualnie.
-
A ja miałem taki cylinderek, w którym po 1,5roku pracy nie dało się ruszyć tłoczka nawet po
wymontowaniu cylinderka z samochodu Oczywiście od młotka w końcu się ruszył ale nie
nadawał się już do użytku... A więc problemy jak zwykle trzeba traktować bardzo
indywidualnie.Masz rację odnośnie indywidualnego podejścią, ale w Twoim wypadku tłoczek był po prostu fabrycznym bublem.
-
Masz rację odnośnie indywidualnego podejścią, ale w
Twoim wypadku tłoczek był po prostu fabrycznym
bublem.Po pierwsze- gdy go montowano był normalnym, lekko pracującym cylinderkiem.
Po drugie- jeśli zdarzyło się to komuś to bardzo prawdopodobne, że przydarzy się to samo komuś innemu. Zawsze należy liczyć się z najgorszym- szczególnie jeśli chodzi o hamulce. Różne nieprzewidziane wydatki przy naprawie tylnych hamulców w Tico nauczyły mnie jednego: nigdy nie biorę się za ściąganie bębnów w świąteczny dzień i w soboty po południu bo zwykle trzeba po coś podskoczyć do sklepu z częściami <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
A ja miałem taki cylinderek, w którym po 1,5roku pracy nie dało się ruszyć tłoczka nawet po wymontowaniu cylinderka
z samochodu Oczywiście od młotka w końcu się ruszył ale nie nadawał się już do użytku... A więc problemy jak
zwykle trzeba traktować bardzo indywidualnie.Dlatego zawsze polecam zaglądanie do hamulców przynajmniej raz do roku.
W ramach przeglądu warto sprawdzić szczęki oraz bęben, oczyścić jego wnętrze, skontrolować cylinderki pod kątem wycieków i prawidłowego poruszania się, a także ręczne poprawne wyregulowanie samoregulatorów. Na zakończenie jeszcze tylko wyregulować linkę hamulca ręcznego i na rok powinien ponownie być spokój.
Ja tak robię i hamulce działają super, choć w zeszłym roku zupełnie darowałem sobie przegląd hamulców.
Warto również przynajmniej raz w roku sprawdzić przednie hamulce pod kątem swobodnego ruchu zacisku w prowadnikach oraz kontroli klocków, tarcz i tłoczków.
Taka coroczna kontrola powinna zapewnić bezawaryjną pracę hamulców i uniknąć zapieczeń tłoczków i innych standardowych niesprawności tego układu. -
A co się działo już po tym "chrup"?
Blokowało Ci może koło albo coś takiego? czy w miarę normalnie jeździł i hamował?kola niezostaly zablokowane lekko szuralo w bebenia ,pozatym po odklejeniu okladziny cylinderek "wyszedl" za daleko i wyciekalz niego plyn przy kazdym hamowaniu
pedal hamulca wpadl w podloge
mozna bylo jechac do mechanika oczywiscie
-
okładziny mogły się odkleić pod wpływem wyciekającego płynu hamulcowego
no niby tak tylko ze ja cylinderki mialem wymienione rok temu i nieciekly bo plynu nieubywalo
, ja zaraz po kupnie
autka musiałem wymienić cylinderek okazało sie ,że cylinderek wypycha tłoczek tylko z jednej strony a druga strona
się zapiekłaja mialem to samo w 2 kolach zaraz po kupnie wymienilem .......
-
Dzis skonczyly sie klocki (przod)
klocki (orginal)37 pln
wymiana 20 plnrazem 57pln
podgladalem mechanika , wymiana jest bardzo prosta w porownaniu do poloneza ,
nastepne sam wymienieps. mam nadzieje ze sie skoncza w lato bo jezeli w zimie to lepiej wydac 20pln niz kombinowac na mrozie
-
Dzis skonczyly sie klocki (przod)
klocki (orginal)37 pln
wymiana 20 pln
razem 57pln
podgladalem mechanika , wymiana jest bardzo prosta w porownaniu do poloneza ,
nastepne sam wymienie
ps. mam nadzieje ze sie skoncza w lato bo jezeli w zimie to lepiej wydac 20pln niz kombinowac na
mrozieA do jakiego typu układu hamulcowego w Polonezie porównujesz ? Do Lucasa, czy starych "zwalniaczy" ? Bo muszę przyznać, że ze zwalniaczami miałem trochę (dużoooo) przebojów, ale procedura wymiany klocków nie była nader skomplikowana. Tylko, że jak to w Polonezie wszystko trzeba było robić "na siłę", często przy wspomaganiu młotkiem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />