Spalanie jesienną porą
-
Gratuluję wyniku. Naprawdę tylko pozazdrościć. W zasadzie sam nie miałem jeszcze możliwości sprawdzania spalania na
trasie, ale w mieście pali mi w zależności od stylu jazdy (zazwyczaj jeżdżę bardzo delikatnie) 4.6-5.2l/100km.Czyli, przy odrobinie samozaparcia, na trasie też osiągniesz niezły wynik.
Przed zimą muszę jeszcze wymienić świece oraz przewody WN, pro-forma wyreguluję również zawory.
W moim Tico zauważyłem, że silnik na wolnych obrotach zaczął trochę nieregularnie pracować, jakby co któryś zapłon wypadał. Poza tym bawię się w lakiernika. Włąśnie kończę pracę nad maską - w 3 miejscach pojawiła się korozja i od razu wziąłem się za nią. Niestety, rozmawiałem dzisiaj z lakiernikiem i powiedział, że za samą robociznę weźnie min. 150zł (całość jest już wyszpachlowana i przygotowana do lakierowania). Podjąłem więc decyzję, że sam zrobię malowanie, choć z góry wiem, że wynik będzie przeciętny <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Dodatkowo planuję zmienić całą tylną wiązkę pod zderzakiem. Ponieważ nie chce mi się to robić na leżąco, a nie mam dostępu do kanału, postanowiłem zdemontować zderzak. Udało mi się nawet odkręcić 4 śruby (z tyłu), jednak prawa mocująca zderzak do wzmocnienia nie chce puścić. Jak tylko starczy mi czasu, to rozwiercam ją i nie będę się z nią bawił.
Kilka osób widzę zastanawia się w jaki sposób udało Ci się osiągnąć ten wynik. Wydaje mi się, że znam przyczynę. Po
pierwsze idealne spasowanie kierowca - samochód (Sharky doskonale zna technikę jazdy), po drugie dobra
regulacja i dobry stan techniczny samego autoJazda "na kropelkę" wymaga naprawdę dużego samozaparcia i samodyscypliny. Po prostu ma się cel i mimo pięknej drogi, bycia wyprzedzanym przez najwolniejsze samochody itp. trzeba utrzymywać swoje tempo.
Po raz kolejny sprawdziłem - zmiana biegu na V przy małym obciążeniu auta na prostej drodze (lub nawet lekko z górki) przy prędkości ok. 70-75km/h daje naprawdę ekonomiczną jazdę. Wcale silnik się nie dusi, ani nadwyręża.oraz brak katalizatora (nie to, żebym był przeciwnikiem katów,
ale w jakim stanie może byc katalizator w aucie 7-dmio letnim z przebiegiem powiedzmy 75000km jeżdżącym na
"naszym paliwie").Spodziewam się, że akurat katalizator przy tak spokojnej jeździe nie jest tu najważniejszy. Rok temu również robiłem pomiary minimalnego spalania na tej samej trasie i z katalizatorem uzyskałem wynik 3.05L/100km, gdy w tym roku 2.95L/100km. Spodziewam się, że tak minimalna różnica nie wynika z braku katalizatora, ale raczej z warunków pogodowych, stylu jazdy, itp.
-
A jak wygląda charakterystyka tej trasy testowej pod względem wzniesień ? Pytam bo ja właśnie w tym upatruję niemożliwość osiągnięcia tak dobrego wyniku. Moje Tico mam od nowości, ma niecałe 30 tyś i wydaje się że wszystko jest wyregulowane znakomicie, a spalanie na trasie przy jeździe w bardzo ekonomicznym stylu (czasami nawet do przesady) daje rezultat minimum 3,8-3,9 litra na setke. Myślę więc, że przyczyną jest to ze pomiary u mnie są wykonywane na odcinku "jedynki" Siewierz-Katowice, gdzie jak wtajemniczeni wiedzą jest trochę górek.
A tak na marginesie, to pisałeś, że wrzucasz piątkę przy 70km/h. Często mnie to zastanawia i nie wiem czy tak robić czy nie, czy abym czasem nie zamęczał w ten sposób silnika (oczywiście w przypadku drogi prostej lub leciutko pod górke). Sam się nie mogę zdecydować.
-
A jak wygląda charakterystyka tej trasy testowej pod względem wzniesień ? Pytam bo ja właśnie w tym upatruję
niemożliwość osiągnięcia tak dobrego wyniku.Trasa generalnie jest płaska, jedynie przed Szczecinem i Gorzowem jest trochę wzniesień, a tak poza tym, to można przyjąć, że wystyępują jedynie pojedyncze górki na równinnej drodze.
A tak na marginesie, to pisałeś, że wrzucasz piątkę przy 70km/h. Często mnie to zastanawia i nie wiem czy tak robić
czy nie, czy abym czasem nie zamęczał w ten sposób silnika (oczywiście w przypadku drogi prostej lub leciutko
pod górke). Sam się nie mogę zdecydować.Jest jedna rzecz, pisząc o wrzucaniu V biegu przy prędkościach 70-75 km/h miałem na myśli jazdę oszczędnościową. W normalnych warunkach V wrzucam ok. 90km/h.
-
A tak na marginesie, to pisałeś, że wrzucasz piątkę przy
70km/h. Często mnie to zastanawia i nie wiem czy
tak robić czy nie, czy abym czasem nie zamęczał w
ten sposób silnika (oczywiście w przypadku drogi
prostej lub leciutko pod górke). Sam się nie mogę
zdecydować.No co Ty! Już przy 60km/h na IV auto ma przecież ok. 2600obr/min, a na V ok. 2100-2200 - moim zdaniem to nie jest za mało na jazdę nawet na V biegu.
-
a moj pali na trasie 6,2 l a w miescie nie mam pojecia zawsze zapomne to policzyc
<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Czyli, przy odrobinie samozaparcia, na trasie też osiągniesz niezły wynik.
Napewno podzielę się spostrzeżeniami po podobnym teście na trasie. Co prawda nie liczę na takie spalanie jak u Ciebie, ale może uda mi się osiągnąć te 3.5l/100km
W moim Tico zauważyłem, że silnik na wolnych obrotach zaczął trochę nieregularnie pracować,
jakby co któryś zapłon wypadał. Poza tym bawię się w lakiernika. Włąśnie kończę pracę nad
maską - w 3 miejscach pojawiła się korozja i od razu wziąłem się za nią. Niestety,
rozmawiałem dzisiaj z lakiernikiem i powiedział, że za samą robociznę weźnie min. 150zł
(całość jest już wyszpachlowana i przygotowana do lakierowania). Podjąłem więc decyzję, że
sam zrobię malowanie, choć z góry wiem, że wynik będzie przeciętny
Dodatkowo planuję zmienić całą tylną wiązkę pod zderzakiem. Ponieważ nie chce mi się to robić na
leżąco, a nie mam dostępu do kanału, postanowiłem zdemontować zderzak. Udało mi się nawet
odkręcić 4 śruby (z tyłu), jednak prawa mocująca zderzak do wzmocnienia nie chce puścić.
Jak tylko starczy mi czasu, to rozwiercam ją i nie będę się z nią bawił.Zabawa w lakiernika wymaga sporo cierpliwości. Wiem coś o tym, gdyż posiadając Poloneza kila razy również musiałem się w to bawić. Jednakże często właśnie samemu naprawimy dany element skutecznij niż to zrobi pseu blacharz/lakiernik, który potraktuje wszystko szpachlówką natryskową (tzw. filarem) i przez to ładny efekt będzie przez pierwsze pół roku po naprawie. Niestety mam złe doświadczenia z mechanikami/blacharzami, dlatego co jestem w stanie zrobić we własnym zakresie to staram się to wykonywać.
Jazda "na kropelkę" wymaga naprawdę dużego samozaparcia i samodyscypliny. Po prostu ma się cel i
mimo pięknej drogi, bycia wyprzedzanym przez najwolniejsze samochody itp. trzeba utrzymywać
swoje tempo.
Po raz kolejny sprawdziłem - zmiana biegu na V przy małym obciążeniu auta na prostej drodze (lub
nawet lekko z górki) przy prędkości ok. 70-75km/h daje naprawdę ekonomiczną jazdę. Wcale
silnik się nie dusi, ani nadwyręża.W zasadzie z Twojego opisu wynika, że codziennie jeżdżę "na kropelkę". Jak opisałem to w innym wątku brawurowa jazda mnie nie bawi, gdyż jest niebezpieczna i nieekonomiczna i to idzie w parze z moim sytlem jazdy.
Jeżeli chodzi natomiast o zmianę biegu na V przy prędkości 70 km/h to w moim Tico jest podobnie auto się bynajmniej nie męczy, tym bardziej, że właśnie przy 70 km/h na V ma 2500rpm, czyli obroty przy których auto osiąga maksymalny moment obrotowy.
Spodziewam się, że akurat katalizator przy tak spokojnej jeździe nie jest tu najważniejszy. Rok
temu również robiłem pomiary minimalnego spalania na tej samej trasie i z katalizatorem
uzyskałem wynik 3.05L/100km, gdy w tym roku 2.95L/100km. Spodziewam się, że tak minimalna
różnica nie wynika z braku katalizatora, ale raczej z warunków pogodowych, stylu jazdy,
itp.Mocno zanieczyszczony katalizator powoduje zwiększone zużycie paliwa oraz pogorszenie osiągów, ale jest to napewno tylko jeden z czynników. Bardzo istotna również jest jakość paliwa i tutaj różnica w spalaniu może sięgnąć sporych wartości. Niestety bywa i tak, że nawet na markowych stacjach oszukują na jakości (czy ilości, albo jednym i drugim). Ja miałem tak np. na Shellu i Statoilu, znajomy miał tak na BP...
-
Jeżeli chodzi natomiast o zmianę biegu na V przy prędkości 70 km/h to w moim Tico jest podobnie
auto się bynajmniej nie męczy, tym bardziej, że właśnie przy 70 km/h na V ma 2500rpm, czyli
obroty przy których auto osiąga maksymalny moment obrotowy.AAAhhhh <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> w koncu ktos kto potwierdzil moje luzne spostrzezenia ze jak przelacze z 4. biegu na 5. przy 70 i troche na godzine to auto jakby mialo wieksza moc
-
Mój zbiorniczek mam w bagażniku...jest "przyklejony" do lewego nadkola (za kierowcą). Zbiornik ma 16 litrów, a tankuję max 12-13l. Dostęp do koła zapasowego bezproblemowy, a i bagażniczka kąsek mam wolny...wszystko gra. Jedynym mankamentem jest to,że trzeba czesto tankowac...ale stacji jest "w brud" i sie do tego przyzwyczaiłem. Koło 200km na baku mozna przejechać...zależy od pory roku, załadowania auta i jazdy w mieście czy na trasie. Minimale spalanie LPG wyszło mi 5,3l/100km, a max chyba 6,6l/100km. Dodam, ze autka nie oszczędzam i czasem "wyciągam" z niego sporo, ale staram sie takze nie przekraczać 120-130km/h...bo to niebezpieczne. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Raz tylko jechałem 153km/h na trasie A4 z Wrocławia...makabra-auto to nie jest stworzone do takich szybkości! A gdzie mieszkasz jeśli mozna spytać? Tak jak pisałem jeżdżę ową trasą raz na jakiś czas do rodzinki do centrum Cz-wy...ale niestety pojawiły sie na niej 2 nowe fotoradary (chyba od 1/2 roku) i trzeba jechać zgodnie z przepisami. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam
-
A gdzie mieszkasz jeśli
mozna spytać? Tak jak pisałem jeżdżę ową trasą raz na jakiś czas do rodzinki do centrum
Cz-wy...ale niestety pojawiły sie na niej 2 nowe fotoradary (chyba od 1/2 roku) i trzeba
jechać zgodnie z przepisami. Pozdrawiam
Mieszkam w Woznikach <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> A o ktorych fotoradarach piszesz? -
Oj...to przez Twoje miasteczko nie przejeżdżam. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Tarnowskie Góry-Miasteczko Śląskie (fotoradar na ogr. 40km/h...przed wiazdem do Miasteczka i przed ostrym łukiem w lewo, tuż obok przystanku autobusowego-robi fotki jadącym w stronę Tarn.Gór)-Kalety-Sośnica-Piasek-Lubsza-Hutki-Kamienica (fotoradar na ogr.40km/h...koło szkoły-robi fotki jadącym do Cz-wy)-Drogobycza-Rększowice-Wygoda...to moja trasa, ale być może kolejnośc wiosek pomieszałem. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Tak więc przez Woźniki nie jadę. Wjeżdżam do Cz-wy od strony Dźbowa (giełdy samochodowej). Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Postanowilem tak jak Sharky sprawdzic spalanie przy ekonomicznej jezdzie ale na LPG.Laczna trasa wyniosla 380 km z czego 70% trasa a 30% miasto.Trasa o dosc zroznicowanym przebiegu.Dlugie odcinki prostych ale i wzniesienia i spadki.Na trasie jak i w miescie staralem sie utrzymac predkosc max.90 km/h ale nie zawsze sie to udawalo <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> i czasami bylo nawet 100 km/h.Szczegolnie w trakcie wyprzedzania innych aut, ktorego nie unikalem.Pedal gazu wciskalem max.do polowy a i biegi zmienialem odpowiednio(nie mam obrotomierza <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />)1 max.20, 2 max.30, 3 max.60, 4 max.80 5 to juz wiadomo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.Utrzymywalem taki odstep od poprzedzajacych aut, ze czesto wystarczylo przychamowac tylko silnikiem.Nie jest to bynajmniej jazda, ktora spowalnia ruch na drodze.Opony zimowe Frigo, cisnienie 2,0 bara.Instalacja regulowana w serwisie na analizatorze spalin 4kkm temu (od momentu instalacji przejechalem 14kkm).Tico ma przejechane 108kkm. No i teraz spalanie. Nie bede sie rozspisywal szczegolowo bo chyba kazdy wie jak sie oblicza srednie spalanie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. A wyszlo ono 4,9l LPG. Dodam,ze test przeprowadzalem w 3 dni jeden po drugim(droga do pracy i powrot oraz troche po miescie w godzinach szczytu).Auto uruchamialem na benzynie ale po przejechaniu 500m jechalem juz na gazie (jezdzac normalnie przelaczam pozniej na gaz).Mysle, ze kiedys skusze sie na to co mowi Sharky czyli jazda z predkoscia 70-80 km/h i moze uda mi sie zejsc ponizej 4l LPG <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> Pozdrawiam
-
Postanowilem tak jak Sharky sprawdzic spalanie przy ekonomicznej jezdzie ale na LPG.Laczna trasa
wyniosla 380 km z czego 70% trasa a 30% miasto.Trasa o dosc zroznicowanym przebiegu.Dlugie
odcinki prostych ale i wzniesienia i spadki.Na trasie jak i w miescie staralem sie utrzymac
predkosc max.90 km/h ale nie zawsze sie to udawalo i czasami bylo nawet 100
km/h.Szczegolnie w trakcie wyprzedzania innych aut, ktorego nie unikalem.Pedal gazu
wciskalem max.do polowy a i biegi zmienialem odpowiednio(nie mam obrotomierza )1 max.20, 2
max.30, 3 max.60, 4 max.80 5 to juz wiadomo .Utrzymywalem taki odstep od poprzedzajacych
aut, ze czesto wystarczylo przychamowac tylko silnikiem.Nie jest to bynajmniej jazda, ktora
spowalnia ruch na drodze.Opony zimowe Frigo, cisnienie 2,0 bara.Instalacja regulowana w
serwisie na analizatorze spalin 4kkm temu (od momentu instalacji przejechalem 14kkm).Tico
ma przejechane 108kkm. No i teraz spalanie. Nie bede sie rozspisywal szczegolowo bo chyba
kazdy wie jak sie oblicza srednie spalanie . A wyszlo ono 4,9l LPG. Dodam,ze test
przeprowadzalem w 3 dni jeden po drugim(droga do pracy i powrot oraz troche po miescie w
godzinach szczytu).Auto uruchamialem na benzynie ale po przejechaniu 500m jechalem juz na
gazie (jezdzac normalnie przelaczam pozniej na gaz).Mysle, ze kiedys skusze sie na to co
mowi Sharky czyli jazda z predkoscia 70-80 km/h i moze uda mi sie zejsc ponizej 4l LPG
PozdrawiamNie no świetny wynik !!! <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> Jestem pod bardzo miłym wrażeniem. Jak widać jak się chce to można Ticusiem jeździć bardzo ekonomicznie i jednocześnie ekonomiczna jazda nie musi oznaczać wolnej jazdy. Prędkości rzędy 90 km/h bynajmniej nie należą do niskich jak na wielkość i masę tego auta. Jak widać odpowiednie operowania pedałem gazu jest w stanie sprawić, że mniej damy zarobić koncernom naftowym <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Niestety ja nie mam cały czas okazji na to, aby przetestować spalanie w trasie mojego Tico... Może jednak w końcu znajdzie się na to jakaś okazja.
-
Wynik bardzo przyzwoity...nie powiem. Ja nigdy na LPG nie zszedłęm poniżej 5,3 l/100km. Mam przebieg dokładnie taki jak Ty...108tys km. Tyle, że tak...Przyznam się, że zlitrażować samochód mozna prawidłowo ale wg mni tylko i wyłacznie na benzynie tankując full bak (pod korek), a z gazem to różnie bywa. Zwróć uwagę jak tankujesz fulll zbiornik, że różnie wybija zaworek. Przejechałem już na LPG 62 tys km...tankuję zawsze max (nigdy w życiu inaczej!) fulll bak, a zbiornik mam niewielki 12-12,5 litra. Na pełnym zbiorniku robię ok. 200km...co daje ok 310 wizyt na stacjach benzynowych-troszkę tego było. stacje były różne, ale staram się tankowac na porządnych, markowych...Dolny i Górny Śląsk z Beskidami, Opolszczyzna, Małopolska z Podhalem, Czechy, Słowacja, Wielkopolska,...i spośród tylu stacji (310) przyznam się, że moze 10 razy odcinał zawór w dystrybutorze tak jak powinien. A reszta...hmmm, albo pompowy za późno wyłaczył (pomimo grzechotki wlał mi jeszcze 1-1,5 litra więcej), albo coś nie tak z dystrybutorem, nie raz też sam sie obsłużałem przy dystrybutorze. By popawnie zlitrażować samochód na LPG trzeba by za każdym razem tankowac na jednej stacji, w której odpowienio działa wyłączanie pompy (owej grzechotki) lub samemu obsługiwać dystrybutor i zaraz go wyłączać gdy sie usłyszy charakterystyczny dźwięk. A to wg mni nie możliwe! Na benzynce co innego...pod korek (co widzimy) i po problemie, a tak co 1-2 litry w lewo w prawo...w moim przypadku to sporo jak mam bak 12 litrów. Dlatego też nie potrafie dokładnie określić ile i spaa samochód...podaję, że średnio 6,0 litra/100km. Jazda oczywiscie też ma duze znaczenie...czy samochód obciązony...załadowanie...ciśnienie...opony (na zimówkach wieksze opory, większe zużycie)...otwarte szyby...bagażniki, "trumny"...jazda na luzie...no i zapalanie o poranku na benzynie (wiele gazu zaoszczędzi)-ja jeszcze nie zapalałem w tym sezonie na benzynie-non-stop na LPG. Dużo gazu zużywa samochód podczas zapalania...na pewno, ale ja przełączam na benzynę przy większych mrozach ok.-5. A z zapalaniem w ogóle nie mam problemu...nocn-stop samochód stoi na dworze i pali "od kopa"...akumulator dwu-letni, ale przyznam się, ze nie ma też dnia bym samochodu nie ruszał. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> To tyle moich mądrości. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam
-
Witam
Zstanawiam się właśnie nad jedną sprawą - czy lepiej jeździć do pracy Tico na PB czy Swiftem na LPG.
Do pracy mam równe 30 km w jedną stronę - suza spala ok 7 l LPG po 2,25 czyli ok 16 Zł + benzyna na rozruch.
Problem że nie wiem ile spaliłoby TICO - jak ok 4 l to przesiadam się na Daewoo - jeżdżę sam i wszystko mi jedno czy Suzuki czy Tico.
Jak koledzy sądzą - ile może przepalić - mieszkam na wsi, auto garażowane, droga średnio zatłoczona - poza miastem ok 22 km w mieście ok 7, ze 4 światła niezsynchronizowane of course.
Ato z 97 roku 84 TKM przebiegu, bez jakichś większych problemów.Jak Koledzy sądzą - ile może wziąć (nie jeździłem nim do pracy a do pomiaru trzeba nalać do pełna co jest czynnością trudną psychicznie do zniesienia), aha - PB można u mnie zatankować po ok 4,20 na Orlenie lub Glimarze.
Proszę o opinię.
Pozdrawiam
Marek -
Witam
Zstanawiam się właśnie nad jedną sprawą - czy lepiej
jeździć do pracy Tico na PB czy Swiftem na LPG.
Do pracy mam równe 30 km w jedną stronę - suza spala ok
7 l LPG po 2,25 czyli ok 16 Zł + benzyna na
rozruch.
Problem że nie wiem ile spaliłoby TICO - jak ok 4 l to
przesiadam się na Daewoo - jeżdżę sam i wszystko mi
jedno czy Suzuki czy Tico.
Jak koledzy sądzą - ile może przepalić - mieszkam na
wsi, auto garażowane, droga średnio zatłoczona -
poza miastem ok 22 km w mieście ok 7, ze 4 światła
niezsynchronizowane of course.
Ato z 97 roku 84 TKM przebiegu, bez jakichś większych
problemów.
Jak Koledzy sądzą - ile może wziąć (nie jeździłem nim do
pracy a do pomiaru trzeba nalać do pełna co jest
czynnością trudną psychicznie do zniesienia), aha -
PB można u mnie zatankować po ok 4,20 na Orlenie
lub Glimarze.
Proszę o opinię.
Pozdrawiam
MarekTo chyba problem nie do rozwiązania, bo jak widać większość tutejszych Forumowiczów spokojnie mieści swoimi Ticolotami w granicach 4 - 5 l na benzynie (z nielicznymi wyjątkami).
Z kolei, aby zorientować się ile może spalić gazu Świstak zapraszam na Kącik Techniczny Świstomaniaków. Tam na pewno znajdziesz rzetelne informacje. Wystarczy tylko włączyć Sercza. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> Wydaje mi się, że jeśli Świstak jest z silnikiem tysiączką, to można zejść 1 l na spalaniu gazu, ale ponieważ sam gazu nie mam, to mogłem czegoś nie doczytać, gdyż temat zbytnio mnie nie interesuje.
A poza tym, żeby nie podpaść Leowi <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> powiem tak: jeśli Ci pasi palić 4 l benzyny, to przesiadaj się na Tykacza. Oba wymienione przez Ciebie samochodziki są bliskie memu sercu. <img src="/images/graemlins/serduszka.gif" alt="" /> -
Oba wymienione przez Ciebie samochodziki
są bliskie memu sercu.
Nie tylko Twojemu...:) Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
są bliskie memu sercu.
Nie tylko Twojemu...:) PozdrawiamNo, faktycznie. <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
-
No bo to dobre auta są - dla niewymagających oczywiście.
ale kwestia wyboru na co się chce przeznaczać kasę - moim zdaniem są lepsze rzeczy niż paliwa.
A że te dwa auta są i małopalące i niepsujące i generalnie wporzo to tylko się cieszyć.
Pozdrawiam
PS. Chyba poświęcę przyszły tydzień na testowanie spalania Ticola.
-
Wynik bardzo przyzwoity...nie powiem. Ja nigdy na LPG nie zszedłęm poniżej 5,3 l/100km. Mam
przebieg dokładnie taki jak Ty...108tys km. Tyle, że tak...Przyznam się, że zlitrażować
samochód mozna prawidłowo ale wg mni tylko i wyłacznie na benzynie tankując full bak (pod
korek), a z gazem to różnie bywa. Zwróć uwagę jak tankujesz fulll zbiornik, że różnie
wybija zaworek. Przejechałem już na LPG 62 tys km...tankuję zawsze max (nigdy w życiu
inaczej!) fulll bak, a zbiornik mam niewielki 12-12,5 litra. Na pełnym zbiorniku robię ok.
200km...co daje ok 310 wizyt na stacjach benzynowych-troszkę tego było. stacje były różne,
ale staram się tankowac na porządnych, markowych...Dolny i Górny Śląsk z Beskidami,
Opolszczyzna, Małopolska z Podhalem, Czechy, Słowacja, Wielkopolska,...i spośród tylu
stacji (310) przyznam się, że moze 10 razy odcinał zawór w dystrybutorze tak jak powinien.Na jakiej podstawie stwierdzasz, ze zawory zle odcinaly doplyw gazu?
A reszta...hmmm, albo pompowy za późno wyłaczył (pomimo grzechotki wlał mi jeszcze 1-1,5
litra więcej), albo coś nie tak z dystrybutorem, nie raz też sam sie obsłużałem przy
dystrybutorze.Jeszcze nie zadarzylo mi sie, zeby az o tyle mi przelali. Zawsze obserwuje i wychodzi tak srednio ok.0,5l wiecej
By popawnie zlitrażować samochód na LPG trzeba by za każdym razem tankowac
na jednej stacji, w której odpowienio działa wyłączanie pompy (owej grzechotki) lub samemu
obsługiwać dystrybutor i zaraz go wyłączać gdy sie usłyszy charakterystyczny dźwięk. A to
wg mni nie możliwe!Tankuje zawsze na tej samej stacji Shella
ja jeszcze nie zapalałem w tym sezonie na
benzynie-non-stop na LPG. Dużo gazu zużywa samochód podczas zapalania...na pewno, ale ja
przełączam na benzynę przy większych mrozach ok.-5. A z zapalaniem w ogóle nie mam
problemu...nocn-stop samochód stoi na dworze i pali "od kopa"...akumulator dwu-letni, ale
przyznam się, ze nie ma też dnia bym samochodu nie ruszał.Ja odpalam teraz na benzynie ale dla testu przelaczalem na gaz bardzo szybko. Zeby wynik byl bardziej wiarygodny.Mysle,ze za bardzo nie wypaczylem wyniku spalania.
-
PS. Chyba poświęcę przyszły tydzień na testowanie spalania Ticola.
Jezeli sam przetestujesz spalanie tico to bedziesz wiedzial najlepiej. Duzo zalezy od twojej techniki jazdy wiec ciezko jest stwierdzic ile moze Tobie spalic. Pojezdzij troche, posprawdzaj spalanie i bedziesz juz wiedziec czym sie poruszac <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />