Igła w silniku
-
A ja mam pytanie z innej beczki:jak to jest z tym magnesem w korku ? NIby
powinien byc ale ja jakos go nie wykrylem organoleptycznie, tzn. korek
nie przyciagal sie do zadnego metalu .Również wydaje mi się, że nie ma tam magnesu. Za to na pewno jest w korku spustowym skrzyni biegów.
-
Również wydaje mi się, że nie ma tam magnesu. Za to na
pewno jest w korku spustowym skrzyni biegów.Gdzieś taki namagnesowany korek widziałem.Może to w maluchu było.Wydaje mi się że nawet jak by tego namagnesowanego korka nie było to i tak igła nie powinna zaszkodziś motorowi.W końcu jest za duża by mogła dostać się do smoka <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Zatem nie polecam wysysania resztek oleju za pomocą zestawu, którym ja to zrobiłem.
Chyba przesadzacie z tym wysysaniem oleju.Ja wymieniam olej tak jak wymieniają w serwisach profesjonarnych.Po prostu spuszczam stary i wlewam świeży.
-
Chyba przesadzacie z tym wysysaniem oleju.Ja wymieniam olej tak jak wymieniają w serwisach
profesjonarnych.Po prostu spuszczam stary i wlewam świeży.Zgadzam się wpełni ze Stachem. Jak mówią nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu, dlatego kombinacje z odsysaniem resztek oleju są naprawdę bezcelowe.
-
Zgadzam się wpełni ze Stachem. Jak mówią nadgorliwość jest gorsza od
faszyzmu, dlatego kombinacje z odsysaniem resztek oleju są naprawdę
bezcelowe.Tylko zaznacz, proszę, że to jest Twoje zdanie... <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
IMO pozbycie się ok. 170 ml starego oleju z prawie 2,7 l ilości całkowitej nie pozostaje bez znaczenia; to jest ok. 7% oleju najbardziej zanieczyszczonego (bo z samego dna miski). Stosuję ten zabieg zawsze, zajmuje mi nie więcej niż 5 minut. Będę to nadal robił - choćby dla własnego samopoczucia, że się postarałem zrobić coś jak najlepiej.
Ale przecież nikt nikogo do tego nie namawia. <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Tylko zaznacz, proszę, że to jest Twoje zdanie...
Także i moje....
-
Zgadzam się wpełni ze Stachem. Jak mówią nadgorliwość
jest gorsza od faszyzmu, dlatego kombinacje z
odsysaniem resztek oleju są naprawdę bezcelowe.Tia, tylko że na zachodzie, w serwisach nikt juz si nie bawi w podnoszenie odkręcanie, miski przelewanie itp starego oleju, wjeżdzasz do serwisu, facet w miejsce bagnetu wkłada igłę z wężem i pomka wysysa calutki olej, raz zeby NIC nie zostało w silniku, a dwa ze zuzyty olej trafia od razu do beczki (ekologia)
-
No problem, że się wcinasz, Mate, ale co masz na myśli
pisząc "wszyscy"?Jakoś tak w tym wątku <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Zapraszam do wcinania się na skodzie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
To możliwe, że współczesne igły do strzykawek
produkowane są z materiałów nieżelaznych. Aź się
boję zapytać, skąd musiałeś wyciągać tę igłę...<img src="/images/graemlins/oink.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
To samo miałem na myśli pisząc przedostatniego posta.
Hm, sposób fajny... Ale biorąc pod uwagę to, że wielu
użytkowników Tico jeździ na olejach syntetycznych,
chyba nikt nie pozwoli sobie na profilaktyczne
płukanie układu (np. przy 5. wymianie oleju) - gdyż
zakup najtańszego syntetyku (Lotos?) to ok. 27 zł
za 1 litr.Mysle że dla zdrowia silnika raz na 3-4 lata jednakowoż mozna by syntetykiem z beczki przepłukać. <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Jakoś tak w tym wątku Zapraszam do wcinania się na skodzie
Eee, nam nie śpieszno do wcinania się gdziekolwiek... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> Tu są same grzeczne, życzliwe i kulturalne człowieki. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Oczywiście, nie mam nic przeciwko "wcinaniu" się skodziarzy u nas (byle z sensem i merytorycznie <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />).Mysle że dla zdrowia silnika raz na 3-4 lata jednakowoż mozna by syntetykiem
z beczki przepłukać.Nie mówię "nie" - aczkolwiek to trochę droga zabawa... <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Pozdrawiam. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Eee, nam nie śpieszno do wcinania się gdziekolwiek...
Tu są same grzeczne, życzliwe i kulturalne
człowieki.<img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Oczywiście, nie mam nic przeciwko "wcinaniu" się
skodziarzy u nas (byle z sensem i merytorycznie
).Nie mówię "nie" - aczkolwiek to trochę droga zabawa...
Pozdrawiam.Napewno odradzma wszelakie preparaty do płukania i uszczelniania silnika. Jedynie przy w miare młodym aucie można spróbować zastosować jakiś FLUSH Valvolinea.
BDW Tutaj się kłania wyższość gazu nad benzyną. Mianowicie przez wszystkie 3 lata jeżdzenia favoritką na gazie wymieniany olej nie był o dziwo tak brudny jak przy benzynie, nada miał kolor ciemnego miodu.
Mam nadzieje że było z sensem i merytorycznie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Tia, tylko że na zachodzie, w serwisach nikt juz si nie bawi w podnoszenie odkręcanie, miski
przelewanie itp starego oleju, wjeżdzasz do serwisu, facet w miejsce bagnetu wkłada igłę z
wężem i pomka wysysa calutki olej, raz zeby NIC nie zostało w silniku, a dwa ze zuzyty olej
trafia od razu do beczki (ekologia)Szczerze mówiąc nigdy o takiej procedurze nie słyszałem, ale muszę przyznać, że dobrze kombinują. Jednakże naszemu silnikowi napewno nie zaszkodzi jeżeli nie odessamy z dna miski pozostałości oleju (tym bardziej jeżeli regularnie go wymieniamy).
-
Napewno odradzma wszelakie preparaty do płukania i uszczelniania silnika.
Absolutnie - nie wolno. <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" />
BDW Tutaj się kłania wyższość gazu nad benzyną. Mianowicie przez wszystkie 3
lata jeżdzenia favoritką na gazie wymieniany olej nie był o dziwo tak
brudny jak przy benzynie, nada miał kolor ciemnego miodu.Ooo, ciekawe spostrzeżenie... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Po jakim przebiegu wymieniasz w favce olej?Mam nadzieje że było z sensem i merytorycznie
Obleci. <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
Szczerze mówiąc nigdy o takiej procedurze nie słyszałem,
ale muszę przyznać, że dobrze kombinują. Jednakże
naszemu silnikowi napewno nie zaszkodzi jeżeli nie
odessamy z dna miski pozostałości oleju (tym
bardziej jeżeli regularnie go wymieniamy).Widziałeś kiedyś zdemontowaną miskę? Najczęsciej na dnie zalega najcięższy syfek, najgęstsze zanieczyszczenia, syf z paliwa, itp. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Widziałeś kiedyś zdemontowaną miskę? Najczęsciej na zalega najcięższy syfek,
najgęstsze zanieczyszczenia, syf z paliwa, itp.Zgadza się... A doczyścić toto, takie zleżałe... <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Niedobrze mi się robi już na samo wspomnienie miski mojego poprzedniego auta... <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
-
Absolutnie - nie wolno.
Ooo, ciekawe spostrzeżenie...
Po jakim przebiegu wymieniasz w favce olej?
Obleci.Juz nie wymieniam, favka sprzedana <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> , ale staram sie wymieniać sedle fabryki czyli nie żadziej niz co 20 kkm, generalnie co rok.
-
Czemu tak trudno zdjącmiske w tico?
Jest zasłonięta niezłym kawałkiem żelastwa przykręconym całkiem wielkimi śrubami do konstrukcji samochodu - od przodu i od spodu i żeby zdjać miskę, trzebaby było najpierw ją odkręcić. Zasłania część śrub od miski, a poza tym nie wiem, czy przypadkiem nie spoczywa na niej część ciężaru silnika.
-
w układzie smarowania silnika zanieczyszczenia zostaną zatrzymane przez filtr oleju lub siatkę smoka
To jest własnie to "coś" (siatka smoka), o czym wspominał mechanik, do którego dzwoniłem, wiec wszystko jasne.
-
IMO pozbycie się ok. 170 ml starego oleju z prawie 2,7 l ilości całkowitej nie pozostaje bez
znaczenia; to jest ok. 7% oleju najbardziej zanieczyszczonego (bo z samego dna miski).Ja sie podpisuje pod tym <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Stosuję ten zabieg zawsze, zajmuje mi nie więcej niż 5 minut.
...i dlatego od następnego razu zrobię to samo, tyle że za pomoca wężyka. Może odessam igłę <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Tia, tylko że na zachodzie, w serwisach nikt juz si nie bawi w podnoszenie odkręcanie, miski przelewanie itp starego oleju, wjeżdzasz do serwisu,
facet w miejsce bagnetu wkłada igłę z wężem i pomka wysysa calutki olej, raz zeby NIC nie zostało w silniku, a dwa ze zuzyty olej trafia od
razu do beczki (ekologia)Ta, a jak na warsztacie na ktorym pracowalem 7 lat temu tak wlasnie zmienialismy olej to niektorzy klienci marudzili, ze dokladniej bedzie jak korek sie odkreci i spusci olej <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Ludziom to nie da sie dogodzic <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> -
Tia, tylko że na zachodzie, w serwisach nikt juz si nie bawi w podnoszenie odkręcanie, miski
przelewanie itp starego oleju, wjeżdzasz do serwisu, facet w miejsce bagnetu wkłada igłę z
wężem i pomka wysysa calutki olej, raz zeby NIC nie zostało w silniku, a dwa ze zuzyty olej
trafia od razu do beczki (ekologia)Nie tylko na zachodzie. Tam gdzie ja wymieniam tez tak robia. Wkladaja rurke w miejsce bagnetu i wszystko jest zasysane. A wymieniam olej w WSRM w Łodzi(Wojewodzka Stacja Ratownictwa Medycznego) <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />