Ile warty jest ten Swift?
-
Z lakierem to mogę
się pobawić - pasta "Tempo" a potem 3 dni mam zakwasy od ręcznego polerowaniaTylko pasta polerska, jest też odmiana do ręcznej polerki, ja dawałem coś 9 pln/100 ml i swift odzyskał czerwień Na całe auto starczyło mi 300 ml i około 2 l browara
-
Tylko pasta
polerska, jest też odmiana do ręcznej polerki, ja dawałem coś 9 pln/100 ml i swift
odzyskał czerwień Na całe auto starczyło mi 300 ml i około 2 l browaraOk, to technikę polerską już znam, teraz pozostaje czekać aż ktoś poda mi dobry adres gdzie Swifta można doprowadzić do pełnej świetności
-
Jak to offtopic to sory ale został poruszony temat polerki.
Ostatnio kupiłem sobie końcówkę na wiertarę do polerowania i chcę nią na małych obrotach razem z pastą Turbo/Tempo przejechać mojego szkraba. Popełnie duży grzech? Czytałem że dużo osób poleca G3, ale do takiej amatorki żeby odświeżyć trochę samochód chyba i ta tempo da radę co?
-
ta tempo da radę co?
Zejdzie z pierwszym deszczem, trochę szkoda czasu.
-
jesli mam byc szczery ten swistak wyglada gorzej niz moj z 92 r imo ja bym sie w to nie pchal
jak masz do robienia podloge to pewnie i mocowania wachaczy sa do zrobienia
poszukaj czegos w lepszym stanie
ale i tak to moja opinia zaraz mnie zjada i bedzie
-
Jak to offtopic to
sory ale został poruszony temat polerki.
Ostatnio kupiłem
sobie końcówkę na wiertarę do polerowania i chcę nią na małych obrotach razem z
pastą Turbo/Tempo przejechać mojego szkraba. Popełnie duży grzech? Czytałem że
dużo osób poleca G3, ale do takiej amatorki żeby odświeżyć trochę samochód chyba i
ta tempo da radę co?G3 to już stara technologia, ciężko się nią pracuje i na mokro więc wszystko będzie u*******ne, przez co efektów nie widać od razu, a i kosztuje 5 razy tyle co tempo (w sumie nazywanie tempo pastą polerską to trochę przesada :P), ale na 1 raz mechanicznie w sam raz, wielkiej krzywdy nie powinieneś lakierowi zrobić
A odnośnie tematu, to 2-2.5k to jest warte GTi w takim stanie blacharskim, a nie gołe litrowe mk4 (myślę że na części jest więcej warte ), trzeba by wydać teraz 2k na pospawanie i zabezpieczenie, nie warto, no chyba że z sentymentu to wtedy pieniądze nie mają aż takiego znaczenia
-
G3 to już stara
technologia, ciężko się nią pracuje i na mokro więc wszystko będzie u*******ne,
przez co efektów nie widać od razu, a i kosztuje 5 razy tyle co tempo (w sumie
nazywanie tempo pastą polerską to trochę przesada :P), ale na 1 raz mechanicznie w
sam raz, wielkiej krzywdy nie powinieneś lakierowi zrobićSłyszałem, że niektórzy odświeżają CIFem powłokę lakierniczą
A odnośnie tematu,
to 2-2.5k to jest warte GTi w takim stanie blacharskim, a nie gołe litrowe mk4
(myślę że na części jest więcej warte ), trzeba by wydać teraz 2k na
pospawanie i zabezpieczenie, nie warto, no chyba że z sentymentu to wtedy pieniądze
nie mają aż takiego znaczeniaCo do auta to z jednej strony do tego pojazdu mam sentyment, bo to pierwsze zagraniczne auto w domu było (wcześniej rodzice i dziadkowie bardzo ufali polskiej myśli technologicznej ).
Natomiast z drugiej strony - to byłoby u mnie w domu 3-cie auto więc dużego parcia na ten samochód nie mam.
P.S. a może ktoś z Was podrzuci adres/telefon dobrego blacharza w Warszawie i okolicach. Bo nawet jeśli ja tego samochodu nie kupię to będę sugerował dziadkowi żeby go naprawił a nie kupował inny (każdy wie jak wygląda kupowanie używanego samochodu - jak ruletka). Te sugerowane przez Was 1500-2000zł nie jest dużą kwotą jak na doprowadzenie auta do dobrego stanu w porównaniu z zakupem czegoś nie sprawdzonego...
-
Auto należy do
mojego 80-letniego dziadka, który razem ze mną nabył go w (nieistniejącym już)
salonie w Warszawie.
Przebieg na 100%
autentyczny te 70-kilka tysięcy.
Wersja oczywiście
"Goły Lakier"
Zapomniałbym,
silnik 1.0
I najważniejsze
pytanie - ile może kosztować zrobienie na tip-top całej podłogi z progami w Swifcie?Ten salon to może "Auto WZ"?
Co do auta, to chyba lepiej dać sobie spokój - auto z 2000 roku i aż tak przerdzewiałe?
Remont podwoi wartość auta
Po raz kolejny węgierski swift ma słabszą blachę od 10 lat starszego japońca
-
Ten salon to może
"Auto WZ"?
Co do auta, to
chyba lepiej dać sobie spokój - auto z 2000 roku i aż tak przerdzewiałe?
Remont podwoi
wartość auta
Po raz kolejny
węgierski swift ma słabszą blachę od 10 lat starszego japońcaTen salon mieścił się w Warszawie na ul. Wrocławskiej, nie pamiętam w tej chwili jego nazwy... Obecnie znajduje się tam serwis ASO Seat "Auto Maran".
Natomiast co do blachy to bardzo dziwna sprawa - samochód nie był używany w zimę (stał albo w garażu nie ogrzewanym albo "pod chmurką" ale oprócz opadów na górę karoserii nie miał żadnej styczności z solą z ulic czy innymi chemikaliami. Auto było używane tylko w sezonie wiosna/lato i tylko do jazdy w trasach (na działkę i na wypady wakacyjne).
-
nazywanie tempo pastą polerską to trochę przesada
Tempo można sobie lekko nabłyszczyć samochód. Ale jak lakier jest mocno utleniony to zrób to raz a porządnie i najlepiej mechanicznie a nie ręcznie - większa opcja że równo zetniesz lakier na całym samochodzie.Po G3 czyszczenia później jest sporo ale efekt na pewno dłużej się utrzyma niż po Tempo.
Skoro Swift jest jest pewny jeśli chodzi o przebieg i styl jazdy poprzedniego właściciela, to chyba bym zainwestował w zrobienie podłogi. Bo reszta to już kosmetyka.
-
P.S. a może ktoś z
Was podrzuci adres/telefon dobrego blacharza w Warszawie i okolicach. Bo nawet jeśli
ja tego samochodu nie kupię to będę sugerował dziadkowi żeby go naprawił a nie
kupował inny (każdy wie jak wygląda kupowanie używanego samochodu - jak ruletka). Te
sugerowane przez Was 1500-2000zł nie jest dużą kwotą jak na doprowadzenie auta do
dobrego stanu w porównaniu z zakupem czegoś nie sprawdzonego...Napisz do Plastka albo zadzwoń, powinniście się dogadać
-
Tempo można sobie
lekko nabłyszczyć samochód. Ale jak lakier jest mocno utleniony to zrób to raz a
porządnie i najlepiej mechanicznie a nie ręcznie - większa opcja że równo zetniesz
lakier na całym samochodzie.Po G3 czyszczenia później jest sporo ale efekt na pewno
dłużej się utrzyma niż po Tempo.
Skoro Swift jest
jest pewny jeśli chodzi o przebieg i styl jazdy poprzedniego właściciela, to chyba
bym zainwestował w zrobienie podłogi. Bo reszta to już kosmetyka.To podsumowując czym warto sobie auto przepolerować nie dysponując profesjonalną polerką? A może też mi poradzisz coś na taki problem - mieszkam poza miastem dojazd do domu mam ok 800m drogą nieutwardzoną, co umyje auto przejadę przez wioche i już się nadaje przynajmniej do płukania, nawet jak je umyje i stoi pod domem całą noc rano już jest cały w kurzu i to takim jakimś dziwnym, który się klei istnieje coś co nada jakąś powłoke antystatyczną
-
Ja mam swifta 2000 GRUDZIEŃ i tez podłoga pognita w 3 d**y... Ale progi nowe wstawie mi się wydaje. Jak już go zrobisz, to będziesz wiedział już co w autku bangla a co nie, a tak to kupisz inne, i może okazać się że trzeba w nie więcej wsadzić niż w tego.
-
istnieje coś co nada jakąś powłoke antystatyczną
Hehehe pokrowiec na samochód
Albo owijaj samochód folią i rozwijaj na asfalcieSkoro masz non stop pył na podwórku i dojeździe to raczej nie ma kosmicznej technologii która sprawi że kurz jest wszędzie a nie na samochodzie. Nawet jak jakaś firma by zrobiła nanoochronę to i tak będzie trzeba to zmywać codziennie więc szkoda kasy. Musisz się zaprzyjaźnić z jakąś bezdotykową myjką przy każdym wjeździe w miasto.
-
Hehehe pokrowiec na
samochód
Albo owijaj
samochód folią i rozwijaj na asfalcie
Skoro masz non stop
pył na podwórku i dojeździe to raczej nie ma kosmicznej technologii która sprawi że
kurz jest wszędzie a nie na samochodzie. Nawet jak jakaś firma by zrobiła
nanoochronę to i tak będzie trzeba to zmywać codziennie więc szkoda kasy. Musisz
się zaprzyjaźnić z jakąś bezdotykową myjką przy każdym wjeździe w miasto.Bezdotykowa myjnia do mnie nie przemawia, ale czasem jak gdzieś jadę to podjadę go właśnie przepłukać, najdziwniejsze jest to, że jak dmuchniesz na masce np to kurz schodzi, a rozpędzam się na trasie jak jadę na miasto do tych 100 km/h to pęd powietrza nie zdmuchuje tego i to jest dla mnie najdziwniejsze tak czy inaczej polerkę muszę mu zarzucić bo brakuje mu już troche blasku stad też moje pytanie co polecasz do ręcznej polerki w warunkach domowych, ew z gąbką na flexie
-
Meguiars Ultimate Compound + dobry aplikator
-
Meguiars Ultimate
Compound + dobry aplikatorDobrze gada polać mu! Wysyłkowo prowadzi to np http://mrcleaner.pl jak odebrałem od nich Fokę po myciu to żal mi było jeździć,żeby nie ubrudzić
-
najdziwniejsze jest to, że jak dmuchniesz na masce np to kurz schodzi, a rozpędzam
się na trasie jak jadę na miasto do tych 100 km/h to pęd powietrza nie zdmuchuje
tego i to jest dla mnie najdziwniejszePęd powietrza w czasie jazdy raczej dociska furę do ziemi więc pewnie brud też
co polecasz do
ręcznej polerki w warunkach domowych, ew z gąbką na flexieFlexem bez regulacji obrotów nie próbuj bo spalisz lakier. Lepsza będzie wiertarka (na pewno mniej wygodna w trzymaniu) Pamiętaj żeby gąbka była mokra cały czas! Myślę że z G3 sobie poradzisz. Później dobrze umyj całą furę, bo zachlapane będzie wszystko łącznie z Tobą I dopiero miękkimi szmatkami pucuj do uzyskania lustra. Dobra opcja na spędzenie soboty na podwórku przy furce
Aaaa i lepiej będzie jak samochód nie będzie nagrzany od słońca, lepiej robić to w cieniu.
-
Pęd powietrza w
czasie jazdy raczej dociska furę do ziemi więc pewnie brud też
Flexem bez
regulacji obrotów nie próbuj bo spalisz lakier. Lepsza będzie wiertarka (na pewno
mniej wygodna w trzymaniu) Pamiętaj żeby gąbka była mokra cały czas! Myślę że z G3
sobie poradzisz. Później dobrze umyj całą furę, bo zachlapane będzie wszystko
łącznie z Tobą I dopiero miękkimi szmatkami pucuj do uzyskania lustra. Dobra
opcja na spędzenie soboty na podwórku przy furce
Aaaa i lepiej
będzie jak samochód nie będzie nagrzany od słońca, lepiej robić to w cieniu.W takim razie trzeba będzie garaż wewnątrz też cały zachlapać
-