Swifty mk5 a rdza
-
Jak masz czas i ochotę to zapraszam na obejrzenie rudej na przykładzie mojego 1.3 16V 2001. Trochę na masce od środka i trochę nad szybą ale tragedii nie ma.
-
Kupując swojego (2002) dopłaciłem do metalika bo słyszałem opinie, że trwalszy. Na nadwoziu faktycznie nie widze
żadnych oznak (bąbli przy szybie ani na progach) natomiast elementy podwozia (wahacze i takie tam pierdółki)
już ruda chwyta. Płyta podłogowa od dołu jeszcze trzyma się dobrze.Potwierdzam.
Ten sam rocznik i model.Takie same spostrzeżenia.
Ja jestem Happy.Reszta bez zarzutu.A troszkę rudej ? Cóż to jest przy moim poprzednim powozie.
Polonez Caro 1995.Nic już nie szło z nim zrobić.Cała podłoga,progi, itd....itd.................... .
Skończył na złomie.Jeżeli pod maską wszystko gra,to warto się pokusić.Jak już było pisane,frajda z jazdy wynagrodzi trochę rudej.
-
Jak masz czas i ochotę to zapraszam na obejrzenie rudej na przykładzie mojego 1.3 16V 2001.
Trochę na masce od środka i trochę nad szybą ale tragedii nie ma.Kurcze mój jest z 95' i coś takiego jak problem z rdzą, po prostu nie występuje <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
Potwierdzam.
Ten sam rocznik i model.Takie same spostrzeżenia.
Ja jestem Happy.Reszta bez zarzutu.A troszkę rudej ? Cóż to jest przy moim poprzednim powozie.
Polonez Caro 1995.Nic już nie szło z nim zrobić.Cała podłoga,progi,
itd....itd.................... .
Skończył na złomie.
Jeżeli pod maską wszystko gra,to warto się pokusić.Jak już było pisane,frajda z jazdy wynagrodzi
trochę rudej.
Dać Mu wódki dobrze gada <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Kurcze mój jest z 95' i coś takiego jak problem z rdzą, po prostu nie występuje
mój jest z '89 i rdza to nalot na 2 błotnikach z lewej strony bo są nieoryginalne - po prawej za to zero rdzy. w podłodze 1 mała dziurka. progi kiedyś ktoś robił ale nie wymienił tylko są zalane jakby żywicą.
-
Od dłuższego czasu szukam jakiegoś ekonomicznego, taniego i szybkiego auta, i w Erze mi
powiedzieli że Suzuki Swift Niestety obawiam się tej okropnej, strasznej i przerażającej
rdzy. Najchętniej sprawiłbym sobie autko z silniczkiem 1.3 16V, sedan ewentualnie 3d htb,
czyli roczniki od 2000 w górę. I teraz pojawia się dylemat. Czy autka po ostatnim liftingu
są tak samo podatne na rdzę jak te wcześniejsze? Niektóre fotki z forum napełniają mnie
przerażeniem, chociażby taka z "obrudziałą" dookoła szybą. Czy kupując świstaka z powiedzmy
2000 roku muszę się rudej bać?
mam 1,3 16V sedan z 2001 r i na razie zero rdzy -
wiesz ja np mam swifta 96 r.
i nie mam kolegi rudego...
jak sie dobrze konserwuje auto to sie nie masz czego bac <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
swoja droga jak kupisz auto bez rdzy to takowa wcale nie musi sie pojawic,
aha z tego co mi sie wydaje to nowsze swifty mialy lepsze blachy, wiec ryzyko jest rowniez mniejsze <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
W świstaku jak już widać rudą to już jest za późno na ratunek <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />.
Najczęściej najgorzej jest tam gdzie nie ma możliwość zaglądnąć.
Pierwszy etap to ogniska korozji na półkach zderzaków,świateł oraz pod błotnikami przednimi.
Najgorsze jest to że nie pomoże na to żadna konserwacja. Korodują wewnętrznie zgrzewy.
Problem z korozją wynika z technologii produkcji i cynkowania budy. Ze względu oszczędność najpierw cynkowane są poszczególne podzespoły z których powstaje nadwozie ,dopiero potem cynkowane elementy są zgrzewane.Przykładowo w Volvo najpierw jest składane do kupy potem dopiero w całości cynkowane.Kiedyś też tak robił Ford ale ze względu na oszczędność stosują obecnie taką samą technologię jak w suzuki i są tego efekty - mondeo z 2004 gniją nagminnie gorzej od świstaków a nowe kosztowały pięć razy więcej!!!
Ale wracając do tematu:
Mój świstak z 2001 roku zaraz po zakupie był cały zakonserwowany. W 2004 na parkingu zagięto mi przedni błotnik ,jak go ściągnąłem to pod nim na łączniu błotnika korozja.
Rok później montowałem hak holowniczy , przy zgrzewach półek świateł tylnych, półek zderzaka ogniska bąble jak w maluchu elegancie na dachu.To samo dzieje się przy półkach przedniego zderzaka.
Na dzisiejszy dzień zauważyłem już delikatne ślady korozji przy uszczelce przedniej szyby na dachu.
Pokryły się korozja też szyny fotela kierowcy.
Część korozji nadwozia wynika też z niedokładności wykonania.Przykładem może być korozja wewnętrzna progów. Zaczepy tapicerki (te pod plastikowymi maskownicami na progach)są zszyte zszywkami tapicerskimi ,które trą o farbę na progu już po ok. dwóch latach pojawiają się tam ślady korozji.
Ja odkryłem to przypadkiem ,domontowując sobie ogrzewanie nóg pasażerów.
Ja postanowiłem już zakończyć moją przygodę z świstakiem.
Ogólnie z samochodziku jestem zadowolony przejeździłem nim przez siedem lat bezawaryjnie 150tys.
Od początku do końca na pełnym syntetyku, silnik dalej pracuje ładnie i nie bierze oleju.
Jednak postępująca korozja zmusza mnie do przesiadki na coś innego.Tylko ciekawe czy uda mi sie go sprzedać. -
A troszkę rudej ? Cóż to jest przy moim poprzednim powozie.
Polonez Caro 1995.Nic już nie szło z nim zrobić.Cała podłoga,progi,
itd....itd.................... .
Skończył na złomie.
Jeżeli pod maską wszystko gra,to warto się pokusić.Jak już było pisane,frajda z jazdy wynagrodzi
trochę rudej.Ja też miałem wcześniej Poloneza. Najpierw rocznik 88, potem 95 i oba praktycznie uległy biodegradacji... Mój świstak jest z 1994 roku i naprawdę nie jest źle. Podłoga i progi bez dziur, przy szybach też nic się nie dzieje. W porównaniu z polskimi samochodami nie ma o czym mówić. Jest super!
-
Moja Suzi jest z 2002 r. nie ma oznak rdzy przy uszczelkach szyb ale tłumik po 3 latach był do wymiany podwozie dodatkowo zabezpieczylam w zeszłym roku bo tam widziałam rdzę, ale kolega miał Swifta tez z tego roku i po 2 latach purchle przy szybie przedniej i tylniej, więc pewnie zależy od egzemplarza.
-
Moja Suzi jest z 2002 r. nie ma oznak rdzy przy
uszczelkach szybA czy przypadkiem nie masz lakieru metalik? Ja też mam 2002 z metalikiem i nadwozie jakoś ruda nie chyta.
ale tłumik po 3 latach był do
wymianyNo ja wymieniłem już cały układ wydechowy!
podwozie dodatkowo zabezpieczylam w zeszłym
roku bo tam widziałam rdzę,A ja się cały czas zbieram!
ale kolega miał Swifta
tez z tego roku i po 2 latach purchle przy szybie
przedniej i tylniej, więc pewnie zależy od
egzemplarza.Ani chybi masz rację!
-
Ile taka konserwacja podwozia moze kosztowac?
-
Ile taka konserwacja podwozia moze kosztowac?
Wydaje mi się, że najlepiej wiedzą w zakładach od konserwacji <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Ostatni raz jak to robiłem to był rok chyba 1996 i za kompleksowa konserwację Poldenta zapłaciłem cos koło 480PLN -
A czy przypadkiem nie masz lakieru metalik? Ja też mam 2002 z metalikiem i nadwozie jakoś ruda nie chyta.
wierutna bzdura ..... co za roznica jaki lakier ...
blacha to blacha i tak bedzie rdzewiec
<img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" />konserwacja podwozia od 200 do jak kolega wspomnial blisko 500 <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
-
wierutna bzdura ..... co za roznica jaki lakier ...
blacha to blacha i tak bedzie rdzewiec
konserwacja podwozia od 200 do jak kolega wspomnial blisko 500I tu się możesz bardzo mylić : swifty w akrylu (nie w metaliku) - przeważnie Węgry mają bardzo kiepskiej jakości lakier.Jak chcesz to ci mogę wkleić foty mojej maski i dachu. Wystarczy że nie zmyjesz w przeciągu 2 dni ptasich odchodów - lakier spalony do podkładu.Na dodatek kretyńskim pomysłem fabryki było dawać szary podkład pod czerwony lakier.Moja maska wygląda już jak muchomor na wiosnę czerwony w białe kropki!!!! Właśnie dziś to zgłosiłem do autokasco.
Z elementami które sam polakierowałem lakierem glasurita całe szczęście już nie mam takiego problemu.
Kolega za to ma srebrnego i tam lakier bezbarwny jest dużo lepszej jakości nie ma takich problemów. -
wierutna bzdura ..... co za roznica jaki lakier ...
blacha to blacha i tak bedzie rdzewiecNo skoro wiesz lepiej.
Jednak IMO przygotowanie nadwozia do lakieru metalicznego troszeczkę się różni od przygotowania pod zwykły lakier. Potwierdziło się to i w Polonezie i obecnie w Swifcie.
Ale mogę nie mieć racji - a swift nie rdzewieje. -
No skoro wiesz lepiej.
Jednak IMO przygotowanie nadwozia do lakieru metalicznego troszeczkę się różni od przygotowania
pod zwykły lakier. Potwierdziło się to i w Polonezie i obecnie w Swifcie.
Ale mogę nie mieć racji - a swift nie rdzewieje.mój w metalicu 89 i dopiero teraz go ruda zaczyna brać ale i tak są tylko małe wypryski jeśli chodzi o nadwozie i wszystko likwiduję na bieżąco <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Wydaje mi się, że najlepiej wiedzą w zakładach od konserwacji
Ostatni raz jak to robiłem to był rok chyba 1996 i za kompleksowa konserwację Poldenta
zapłaciłem cos koło 480PLNA i tak zardzewiał pewno?
-
No skoro wiesz lepiej.
Jednak IMO przygotowanie nadwozia do lakieru metalicznego troszeczkę się różni od przygotowania
pod zwykły lakier. Potwierdziło się to i w Polonezie i obecnie w Swifcie.
Ale mogę nie mieć racji - a swift nie rdzewieje.Diabli wiedzą, ja mam metalic (fura 2001) i rdza je dach aż gwiżdże <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Bardziej pewnie zależy w jaki dzień tygodnia Gulasze malowali <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
Diabli wiedzą, ja mam metalic (fura 2001) i rdza je dach aż gwiżdże
ja mam 96r i rdzy ani widu ani slychu, podwozie zero rudego, tak samo nadkola, blotniki, drzwi maska,
dach tylko jest wyplowialy, ale to chyba normalne przy czerwonym kolorze,
no dobra przyznaje przy przedniej szybie na dachu mam pare malenkich bąbelków, ale tego zamierzam sie pozbyc w kolejnym roku,
hmmm a np w miejscach gdzie lakier jest zdarty do golej blachy rdza tez nie lapie ( progi wewnatrz drzwi pod plastikami ).Bardziej pewnie zależy w jaki dzień tygodnia Gulasze malowali
hmmm a mi sie wydaje ze moze oszczedzali na lakierze i kladli jakis lipny albo ciensza warstwe i stad kolega rudy sie pojawia <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />