re-witam i mam pytanko natury technicznej
-
Hah... zaz pierszym razem chyba źle doczytałem... Faktycznie - w Suzuki jest inaczej. Nie chłodzi bez kluczyków <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Dokladnie tu jest tak jak mowisz i moim zdaniem nie powinno tak byc.
W nissanie mialem tak ze jak sie silnik nagrzal i wlaczyla dmuchawa wysiadalem z auta, kluczyki w kieszen a dmuchawa chodzila az sie nie ostudzil a tu odwrotnie ... <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
-
Tak jest w Suzuce. Mnie to na początku tez zastanawiało i czasami denerwowało.
Ale pewien elektryk mi to wytłumaczył w ten sposób.
Japończyk nie mądry człowiek. Zrobił sietne auto jakim jest Swift GTi.
Najwyrażniej tak musi byc z tym wiatrakiem. I lepiejk tego nie zmieniać.
Wiec nie z tym nie robiłem i zostawiłem tak jak było. -
ja tez tak mam wiec widocznie te typy tak maja <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Jak sie silnik zatrzyma to juz praca wiatraka jest niepotrzebna. Nawet jakby sie wiatrak krecil to wystudzi tylko plyn w chlodnicy.
-
jako ze mnie uspokoiliscie baaardzo baaaaardzo- ten szmalczyk, ktory juz sobie odzalowalem na naprawe wafla-motopompy-przeznaczam teraz na pyfko dla tych co mi tak szybkasno odpowiedzieli <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
oferta aktualna na nastepnym zlocie.
no to swistam do norki- jeszce raz dzieki!
chien_verde -
MadMar masz swiętą racje !!!
Ujełeś to jednym zdaniem. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
W sumie to bez większego znaczenia - ale ciekaw jestem, czy zdarzyło się wam zagotować silnik w Świście?
Jechałem już parę razy w potwornie długim korku i nigdy płyn nie osiągnął temp. krytycznej, mimo że mijałem szczęśliwców (najczęściej w CC i SC <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />) którzy machali chusteczką chłodząc swoje "rumaki" ;D -
W sumie to bez większego znaczenia - ale ciekaw jestem, czy zdarzyło się wam zagotować silnik w Świście?
Jechałem już parę razy w potwornie długim korku i nigdy płyn nie osiągnął temp. krytycznej, mimo że mijałem
szczęśliwców (najczęściej w CC i SC ) którzy machali chusteczką chłodząc swoje "rumaki" ;DMnie się nie udało ,ale moja siostrzyczka jest bardziej zdolna <img src="/images/graemlins/wrrr.gif" alt="" /> .
Ale muszę dodać ,że jeździłem bez wiatraka <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Jest git <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Jak sie silnik zatrzyma to juz praca wiatraka jest
niepotrzebna. Nawet jakby sie wiatrak krecil to
wystudzi tylko plyn w chlodnicy.krótko i przy szyi <img src="/images/graemlins/brawo.gif" alt="" />
jeszcze nigdy nie zdażyło mi się osiągnąć temp. niebezpiecznej, że o krytycznej nie wspomę. -
jak wykazalo moje ostatnie doswiadczenie terenowe, przeprowadzone w standardowych warunkach cisnienia i temperatury- to jest chyba niemozliwe, zeby ugotowac suzi!
otoz wybralismy sie ostatnio z moja obecna dziewczyna do wiedniewa i jak to zwykle bywa- zabawilismy troche zwiedzajac pozaautostradowe havranki, wiec do rzeczonego wiednia dotarlismy na tyle pozno, cobym juz nie dowidzial nazw ulic (mam zaawansowny astygmatyzm) i innych takich (a macac po tablicach informacyjnych nie wypadalo, tym bardziej ze bylem z panna ;-) no i jedziemy jedziemy- a tu naraz dup! matko buzka! wjechalismy w sam srodek sthepan platzu! naokolo ludzie siedza w ogrodkach przy knajpach, katedra sie swieci, dorozki se wesolo zgrzytaja- wszedzie drogi spacerowe- i nasz bialy swistak w samym srodku! no i krecilismy po okolicznych waziutenkich jak umysly naszych poslow uliczkach, prawie przejezdzajac turystom po pletwach...i tak z dobre 1,5 godziny, z predkoscia ok 2 km/h. wiatrak tak szalal- ze gdyby suzi miala skrzydla-odlecielibysmy stamtad jak fantomas hehehe. zreszta uczciwi taksowkarze i przechodnie pokazywali nam srodkowym palcem do gory co chyba oznaczalo, ze powinnismy juz leciec w kierunku nieba <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> i co? i nic! swistak nie ugotowal sie!!!! z tego plyna dwie refleksje: 1. swistaki-motopompy sa debesciaki (chwala zoltkom), 2. nasz klub milosników suzuki swift zaakcentowal nieoficjalnie swoje istnienie w reprezentacyjnym punkcie jednej z najznamienitrzych stolic swiata (chwala astygmatyzmowi). jeszcze pozostaje tylko przeprosic tych klubowiczow, ktorzy mieli nieszczescie byc wtedy na stephan platzu lub uliczkach przyleglych i ktorym powiekszylismy powierzchnie stoop za pomoca opon michelin...ale przynajmniej poznalismy sie "in real" <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
chien_verde -
To normalne ja tak mam od kiedy wyjechałem z salonu! <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
To normalne ja tak mam od kiedy wyjechałem z salonu! --
JA TEZ:)) <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> -
Jak sie silnik zatrzyma to juz praca wiatraka jest
niepotrzebna. Nawet jakby sie wiatrak krecil to
wystudzi tylko plyn w chlodnicy.No tak nie do końca, bo istnieje jeszcze tzw obieg niewymuszony zwany inaczej grawitacyjnym, któremu pompa wody do szczęścia nie potrzebna <img src="/images/graemlins/gandalf.gif" alt="" />
-
No tak nie do końca, bo istnieje jeszcze tzw obieg
niewymuszony zwany inaczej grawitacyjnym, któremu
pompa wody do szczęścia nie potrzebnaTo jest niemozliwe <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
To jest niemozliwe
jeżeli pompa wody blokuje to jest niemożliwe, ale jeśli jest przejście to może jakoś tak czarodziejsko zadziałać <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />