swift mk4 '99 1.0, 4 drzwiowy poj. zbiornika paliwa
-
41 albo 42 litry,
choć nigdy nie udało mi się zatankować więcej niż 40l
mnie tez. Max 36l -
mnie tez. Max 36l
A przy jakim najniższym stanie wskaźnika tankowałeś? Znaczy gdzie się znajdował.
-
mnie tez. Max 36l
no ja niejednokrotnie katowałem pompę paliwa, tak oporowo, że nie ma się czym chwalić (ale nic jej nie jest)
-
41 albo 42 litry,
choć nigdy nie udało mi się zatankować więcej niż 40lU mnie w sedanie max 32,5 litra...
-
A przy jakim
najniższym stanie wskaźnika tankowałeś? Znaczy gdzie się znajdował.
Wskazówka znajdowała się na daszku od "E" -
Wskazówka
znajdowała się na daszku od "E"No to właśnie jeszcze 5 litrów miałeś w baku.
Wskazówka najniżej schodzi podobno do środka "E" (przynajmniej tak w FAQ'u napisali). -
To ile jest na kresce i równo pod kreską?
-
nie słuchaj tego. mi ostatnio do E nie doszło a paliwo w baku sie skonczylo. zależy jaka jest temperatura rezystora w czujniku
-
A jak mam na równo z E to najczęściej mam jeszcze z 10 litrów. Tak więc to pewnie w każdym swifcie inaczej
-
To ile jest na
kresce i równo pod kreską?Od kreski zrobisz spokojnie 100 km z butem w podłodze.
-
ja zawsze tankuje jak wskazówka dojdzie do ostatniej kreski (nad E) i wychodzi zawsze 36 litrów + - 0,5 litra, w jeździe mieszanej starczy na 400 kilometrów , w mieście na troche ponad 300
-
nie słuchaj tego.
mi ostatnio do E nie doszło a paliwo w baku sie skonczylo. zależy jaka jest
temperatura rezystora w czujnikuDokładnie, po co sprawdzać ile ta wskazówka może opaść, zbliża się poziom do dolnej kreski to dolać paliwa i po ptokach
-
ja zawsze tankuje
jak wskazówka dojdzie do ostatniej kreski (nad E) i wychodzi zawsze 36 litrów + -
0,5 litra, w jeździe mieszanej starczy na 400 kilometrów , w mieście na troche ponad
30012l na setkę? Sporo Ci te 1.6 siorbie...
-
12l na setkę? Sporo
Ci te 1.6 siorbie...Jak kolega stosuje system 0-1 to wcale nie dużo...
-
a cóż to za system?
im krótsze odcinki tym więcej pali , normalka , ale składa sie też na to awaria nie wiem czego ,przez kilka minut po odpaleniu zimnego auta po nocy , w przedziale obrotów 2-3 tyś.zalewa mi silnik , nie wiem o co chodzi , szukałem , grzebałem i nic , a że zalewa to wiem bo jak bym zgasił w tym momencie silnik , to juz drugi raz może nie zapalić , bo świece zalane . I bądź tu mądry ,jak żyć? -
im krótsze odcinki
tym więcej pali , normalkaMimo wszystko myślę że to za dużo... LPG by Ci wychodziło 15,5L zakładając 30% wyższe spalanie, mi na krótkich odcinkach więcej jak 10,7 nie wyszło (a to i tak dużo). Wiadomo, silnik mam mniejszy, ale 5L różnicy między nimi trochę mi nie pasuje .
-
Bardzo chetnie sie zamienie
ale nie wiem czy 1.0 wytrzyma moją jazdę -
ale już cisza , bo to marek zaraz przerwie
-
a cóż to za system?
System zero-jedynkowy. Mamy na forum specjalistę od tego systemu to może się wypowie...
-
System 0-1, ogień na każdym biegu (pedał gazu do oporu)
Czekasz aż się rozgrzeje i ....dzida
Spalanie zawsze to samo, ile zalejesz, tyle spaliCo do pojemności baku, nigdy nie weszło więcej niż 35 litrów.(Achh, jakie to piękne czasy były)