Nie chce odpalić!
-
I co, jak zalane,
to do wymiany od razu? ; (Zalane świece paliwem, tzn są tak mokre że nie mogą tej benzyny odpalić
kiepski dzień, bo wstalem i to samo z komputerem - kręcil, ale nie chcial odpalić,
kupilem zasilacz i to samo czyli 100zl na darmo ; djeśli cała reszta ok, nic się nie odpieło, to w ciemno obstawiam grafikę
najpierw diagnoza, potem wydawanie pieniędzy
-
nigdy pełny gaz w podłogę, co najwyżej delikatnie uchylić tylko przepustnicę.
-
Zalane świece
paliwem, tzn są tak mokre że nie mogą tej benzyny odpalić
jeśli cała reszta
ok, nic się nie odpieło, to w ciemno obstawiam grafikę
najpierw diagnoza,
potem wydawanie pieniędzya jak nie bede ruszał, to wyschną po tych 24h? jest szansa ze jutro wieczorkiem odpali? ; >
-
przecież napisałem Ci co masz zrobić...
-
przecież napisałem
Ci co masz zrobić...Tylko, że Ty sie znasz, ja Ci powiem że nie wiem gdzie co jest, a nawet mialbym problem z wyciągnięciem świec, dlatego wole tego samemu nie ruszać ; (
Jest spora szansa że coś zalałem, parkując w tym syfie zrobilem jedną glupią rzecz, tzn na skreconych kołach dałem dużo gazu, tzn koła buksowały i moglem tym sposobem nasypać troche sniegu przez ten brak nadkola...
-
a jak nie bede
ruszał, to wyschną po tych 24h? jest szansa ze jutro wieczorkiem odpali? ;Pewnie wyschną, bo ścieknie, ale jeśli nie chcesz czekać, to za dnia posprawdzaj wszystko tak jak none7 opisał
-
nawet jeżeli zassał ci wodę / śnieg, to zatrzymało się to na filtrze powietrza. Nawet jeżeli poleciało dalej to szybko wyleciało bo sądzę że silnik był rozgrzany. jak nie to i tak wodę przedmuchało dalej.
po tej kałuży chodził jeszcze silnik ?
-
nawet jeżeli zassał
ci wodę / śnieg, to zatrzymało się to na filtrze powietrza. Nawet jeżeli poleciało
dalej to szybko wyleciało bo sądzę że silnik był rozgrzany. jak nie to i tak wodę
przedmuchało dalej.
po tej kałuży
chodził jeszcze silnik ?tak, bezproblemowo, nic sie nie dzialo, jeszcze przejechalem przeparkować, bo wyjsc nie moglem - takie kałuże.
Dzwonilem do mechanika, kazał mi to co Wy no i do tego filtr powietrza przeczyścić i wysuszyć - z paliwa no i te swiecy wyciągnąć (choć nie mam jak) i zapalniczką wysuszyć, mam nadzieje ze jutro odpali, tylko o której sprobowac?
Ostatnio probowalem krecic o 17:30 -
odpowietrz komory spalania odłączając na chwilę wtryskiwacz i kręcąc silnikiem kilka obrotów.
http://allegro.pl/suzuki-swift-wtrysk-wtryskiwacz-1-6-16v-i2980915129.html
na tej przykładowej aukcji widać wtyczkę wtryskiwacza (szara - obok TPS-a)
-
odpowietrz komory
spalania odłączając na chwilę wtryskiwacz i kręcąc silnikiem kilka obrotów.
http://allegro.pl/suzuki-swift-wtrysk-wtryskiwacz-1-6-16v-i2980915129.html
na tej przykładowej
aukcji widać wtyczkę wtryskiwacza (szara - obok TPS-a)zaznaczyłbyś w paintcie jesli mogbtlm Cie prosić?
Nie chce czego innego odlaczyć -
górna lewa wtyczka
-
Jest jeszcze jedna opcja, ja tak miałem - trochę wody dostało się pod kopułkę rozdzielacza zapłonu i też nie chciał zapalić, wystarczyło odkręcić, wytrzeć i podsuszyć.
-
skoro ci zaskakiwał to trzeba było trzymać rozrusznik aż załapie , stawiam na zalane świece , jak dobrze czytałem to odpaliłeś go wcześniej na chwilę żeby przestawić czy coś , jest zima czyli chodzi ssanie , do tego pewnie masz przebicie na kablach zapłonowych od wilgoci , rozładowany akumulator od kręcenia i zimna ogólnego ,to wszystko składa sie w jedną całość czyli zalane swiece i słabą iskre ,
Mam taki własny sposób który jest niezawodny jeśli masz wszystkie elementy mechaniczne sprawne w aucie , musisz odkręcić ten plastik z filtrem powietrza tak żeby widzieć przepustnice,
wcześniej zaopatrzyć sie w spray do czyszczenia styków i wtyczek w aucie, z braku laku może być tani dezodorant , i teraz cała akcja !
Psikasz tym co masz na przepustnice tak żeby sie aż lało i odpalasz bez problemu, jeśli masz kogoś kto ci pomoże to dobrze jest pryskać też podczas kręcenia , ten spray do styków jest bardzo lotny i wysusza wszystko łącznie z olejem , jak to nie zadziała to szukasz przyczyny mechanicznej, jak coś nie rozumiesz to pytaj ,jeszcze 40 min posiedze przy kompie -
Także tak, Wszystko mokre, nie ma iskry, ani z jedynki nie pociągnął, ani z dwójki, kumpel co mi pomagał powiedział, że jutro przyjedzie, pociągnie mnie do wulkanizatora i przedmuchamy całą wodę sprężonym powietrzem, świece to samo. Mam nadzieje, że to pomoże, macie może jeszcze jakieś sugestie? Dobrze, że mam bdb akumulator od plastka, bo naprawe dużo wytrzymał i 0 oznak wyładowywania
-
Wyszedlem do autka aby odpalić i uparty jak osioł.
Korzystajac jednak z dnia przedmuchalem swiece itp i załączyl od razuOczywiście silnik chodził jak w traktorze, myślalem ze wyskoczy z ramy, tak jakby chodzil na nie wszystkie gary, z rury pocieklo, mala kaluza byla, ale po 10minutach wszystko wrocilo do normy : D
-
Sprawdziłeś chociaż z inną świecą dobrą czy jest iskra?
może być tak że w ogóle nie będzie iskry bo coś padło, i po co wtedy dmuchać u wulkanizatora ??? wystarczyło kupić ten spray do styków co ci napisałem i nie musiałbyś jechać do wulkanizatora , spsikałbyś na miejscu świece i po problemie , najprostsze rozwiązania są najlepsze , po co kombinować, czytaj i przetwarzaj to na swoje działanie a bedziesz zadowolony . -
Cytat:
Odpinasz
kabel ze świecy, jedna osoba kręci a Ty ten kabel przykładasz do silnika.
przecież tym
sposobem zaleje świece już na maxa!Jak świece zalane, to przy odpalaniu pedał gazu w podłodze i da radę
-
aaa mialem racje
-
aaa mialem racje
Oj już działa !
-
a świece jakim kluczem odkręciłeś ?