jakie opony?
-
Narzekacie.
Swojego mam rok i jeszcze blacharki nie tknąłem. Póki co nie widzę jeszcze (tak, wiem że jeszcze) takiej potrzeby. -
Wszystkie rzeczy
które miałem robione dotychczas u blacharza wynikały z zaniedbań poprzednich
właścicieli.
Całą resztę robię
sam, więc koszt jest tylko artykułów chemicznych.No u mnie było to samo, ale niestety były to rzeczy, których sam nie mogłem zrobić..progi były do wymiany (podczas malowania felg lewarek mi się wbił w próg i moim oczom ukazał się próg uformowany w pianki poliuretanowej i szpachli ), podłoga też była do łatania, mocowania wahaczy podobno były ok - tak mi powiedział mechanior jak wahacze zmieniałem ale sam tego nigdy nie sprawdzałem, po którymś myciu na myjce automatyczne odlazł lakier za drzwiami i z błotnika (wszystko prawa strona) pomalowałem to sam spray'em, jednak podczas ścierania lakieru do pokładu, okazało się, że za drzwiami to jest szpachla i nic więcej...Ogólnie to auto to długa historia
-
progi były do
wymiany (podczas malowania felg lewarek mi się wbił w próg i moim oczom ukazał się
próg uformowany w pianki poliuretanowej i szpachli ),Progi mam wymienione w zeszłym roku, więc mam na jakiś czas spokój.
podłoga też była do
łatania,Poza serem szwajcarskim w okolicach pedałów i tak samo po drugiej stronie nic mojej nie dolega. Oczywiście wraz z wymianą progów była również połatana, więc spokój.
mocowania wahaczy podobno były ok
Prawe przez jakieś najbliższe 3 lata nie będzie miało szans zgnić, bo jest całe zarzygane olejem przez liczne wycieki (które chyba wreszcie udało się skutecznie zwalczyć).
Lewe zaczyna lekko gnić (ale żeby to zobaczyć trzeba się zdrowo nawyginać i wiedzieć gdzie szukać!), ale w maju będzie obspawane. -
Prawe przez jakieś
najbliższe 3 lata nie będzie miało szans zgnić, bo jest całe zarzygane olejem przez
liczne wycieki (które chyba wreszcie udało się skutecznie zwalczyć).Prawilnie przypominam, że mocowania wahaczy gniją od środka
Ja osobiście już mam dość poprawiania tej podłogi, narazie tylko oglądnąłem, nie zamierzam za dużo poprawiać w tym roku. Z drugiej znowu strony szkoda mi, bo troche kasy dołożyłem.
Ale niestety, ten model jest skazany na zardzewienie na śmierć, strach komukolwiek nawet to sprzedawać, ja swojego zajeźdzę, aż się coś urwie, bo o silnik się nie obawiam, w tym czasie mam nadzieje uzbieram na coś innego, w ocynku jak najlepiej. -
Już podawałem
wcześniej, ET38. Spróbuję zrobić zdjęcia, ale nie wiem, czy moim kalkulatorem jakoś
to wyjdzie...
Udało się
Mamy taki sam model felgi, tylko ja mam 14"
Nawet nie wiedziałem, że robili takie 13"