On tam był...-długie
-
Mariusz jechał dziś pod wieczór z lubą do rodziców jej i jego celem odświerzenia stanu naskórka powodowanego temperaturką otoczenia oraz rodzajem wykonywanej pracy budowlano-renowacyjno-odświeżającej zwanej potocznie remontem. A że łazienka nieczynna chwilowo, więc kąpu kąpu poza domem.
Wyjeżdzjąc z posesji( <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />) i zauważyli parke z Golfa II wymieniającą kólko (rzecz działa się podczas burzy i ulewy).
Żonka:"Patrz Mariusz, wspólczuje im w taką pogodę wymieniać koło"
On: "I tak bywa..." To powiedziawszy Mariusz uświadomił sobie, że rzeczywiście nie jest to ciekawa pora na wymiane "ogumienia", lecz jak przystało na macho nie odparł nic więcej.
Po dojeździe na miejsce jak przystało na fachurę sprawdzającego stan wiedzy swojej drugiej połowy zagaił:Jakie mamy oponki Małgosiu?
Na to Gosia:Nie wiem...Skąd mam wiedzieć?
On:No to sprawdź i naucz sie także wymiarów... To powiedziawszy okazując swą wyższość intelektualną nad niewiastą wysiadł i pokazał Małgorzacie tylne lewe koło.
"O, tu masz wszystko napisane".I nagle usłyszał pssssssssssssssssss. Hmmm pomyślał i ujrzał gwózdek w oponce.
[BIP] zaklął soczyście i czym prędzej pognał samochodem po koło zapasowe, które tkwiło sobie w domu oddalonym o jakieś 6km od miejsca pobytu. A konkretnie w szafie... <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Zajechał, wziął koło i zajechał na boczną uliczke celem wymiany."Dobrze, że nie pada".Powiedział do siebie i zabrał się za podnoszenie auta i odkręcanie koła. Nagle poczuł krople deszczu na plecach i wzdrygło go strasznie jak każdego twardziela na którego rozgrzane ciało spadaja zimne, nienawistne i bezwzgledne krople opadu atmosferycznego.Nadchodziła druga ulewa. Zaklął i przyspieszył z pracą, lecz było już za późno. Mokry oprawca zaczął okładać go a on wił sie pomiędzy kroplami jak piskorz w zębach szczupaka. Niestety. ON był silniejszy. "Shit!" Krzyknął i jednym susem znalazł sie we wnętrzu auta, po stronie przeciwnej do podniesionej lewarkiem co zresztą było logiczne i niekoniecznie bezpieczne. "Poczekam aż przestanie". Pomyślał i włączył radio.
Minął kwadrans a Mariusz spocony siedział w samochodzie i co chwila otwierał drzwi, by sprawdzić, czy to juz koniec deszczu. Musiał to robić, gdyż szyby były zaparowane i było ch...a widać. Jako, że jest człowiekiem niecierpliwym z trudnym, nieustępliwym charakterem postanowił dokończyć pracę bez wzgledu na okoliczności.Jak postanowił-tak zrobił i pożałował.
Do domu teściów dojechał już nie w deszczu lecz zmoczony jak świnia i z takimże samopoczuciem. Brakowało mu tylko jednego: Kogoś kto pomoże ściągnąć mu zmoczone do granic jeansowe spodenki i kogo potem zabije w afekcie.
Z koszulki kapała woda, spodnie zesztywniały a sandały wydawały dziwne, tajemnicze i intrygujące dźwieki przypominające dźwięk zdechłej żaby wydobywający sie spod ciężkiego, wojskowego buta. Nosił takie służąc w Armii III RP w latach 1999-2000. Miał dość-chciał siku.
Morały tej opowieści są dwa:
Nie deptaj żab, bo i tak Cie zleje...
Patrząc na wymieniających koło myśl o tym, że to może spotkać i Ciebie nieważne, czyś Rywin, czy Jolanta Kwaśniewska. Ty też jeździsz a jakiś gnój moze sypnąć gwózdkami i mieć potem ubaw.
Jeszcze jedno: Sprawdzaj rozmiar opon wraz z żoną... -
Nie sądziłam, że kolega ma taki polot <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
Historie z morałem są bardzo pouczające pod warunkiem, że ktoś zapamięta morał
Nie zazdroszczę auryI jeszcze jeden morał : nie pouczaj/ucz żony, bo dosięgnie cię ręka sprawiedliwości <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
-
Nie sądziłam, że kolega ma taki polot
Historie z morałem są bardzo pouczające pod warunkiem, że ktoś zapamięta morał
Nie zazdroszczę aury
I jeszcze jeden morał : nie pouczaj/ucz żony, bo dosięgnie cię ręka sprawiedliwościwłaśnie pouczaj!! bo co by było gdyby akurat koła w samochodzie nie było i trzeba by było posłać kobietę po pomoc?? <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
a poza tym człowiek uczy się całe życie... i umiera głupi <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
moje uznanie dla opisów przyrody i metafor <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
-
właśnie pouczaj!! bo co by było gdyby akurat koła w
samochodzie nie było i trzeba by było posłać
kobietę po pomoc??
a poza tym człowiek uczy się całe życie... i umiera
głupiale na naukę też musi przyjść właściwy moment
a poza tym bez wzglęsu na poziom zaradności każdej kobiecie w zestawie z samochodem powinna się gratis dorzucać komóreczkę <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
ale na naukę też musi przyjść właściwy moment
a poza tym bez wzglęsu na poziom zaradności każdej kobiecie w zestawie z samochodem powinna się gratis dorzucać
komóreczkęi pana Kazia <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
i pana Kazia
no niech będzie i Kaziu - nie będę aż tak wybredna <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
no niech będzie i Kaziu - nie będę aż tak wybredna
noo pan Kazio złota rączka od wszystkiego <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
ale na naukę też musi przyjść właściwy moment
Na naukę zawsze jest pora <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
a poza tym bez wzglęsu na poziom zaradności każdej
kobiecie w zestawie z samochodem powinna się gratis
dorzucać komóreczkę... prowadzącego "pilota" z mapą jako pasażera i mechanika na tylnym siedzeniu... <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Na naukę zawsze jest pora
... prowadzącego "pilota" z mapą jako pasażera i mechanika na tylnym siedzeniu...
pilota to ja nie potrzebuję - z tym akurat sobie doskonale radzę... jeśli mam mapę <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> a mechanika nie trzeba - przecież będzie pan Kazio <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
Nie sądziłam, że kolega ma taki polot
Historie z morałem są bardzo pouczające pod warunkiem,
że ktoś zapamięta morał
Nie zazdroszczę aury
I jeszcze jeden morał : nie pouczaj/ucz żony, bo
dosięgnie cię ręka sprawiedliwości<img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
... prowadzącego "pilota" z mapą jako pasażera i
mechanika na tylnym siedzeniu...bardzoooooooooooo bardzoooooooooo śmieszne kolegen <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
pilota to ja nie potrzebuję - z tym akurat sobie
doskonale radzę... jeśli mam mapę a mechanika nie
trzeba - przecież będzie pan Kazio<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Więc jesteś wzorem dla innych pań za kierownicą <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> -
Więc jesteś wzorem dla innych pań za kierownicą
no no no kolega jaki czaruś <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
no no no kolega jaki czaruś
Nie czaruś, tylko facet obserwujący otaczający go świat... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/cmok1.gif" alt="" />
-
Więc jesteś wzorem dla innych pań za kierownicą
no nie wiem <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> za to jeżdzę po babsku <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
-
no no no kolega jaki czaruś
hihi faceci tak mają, ale jak jest grzeczny na drodze to mu wybaczymy <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
hihi faceci tak mają, ale jak jest grzeczny na drodze to
mu wybaczymyŁadnie, ładnie... Ja tu wypłodziłem opowiastke z cyklu: "Historie z życia" a w odpowiedzi historie kultury drogowej.
<img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> -
Ładnie, ładnie... Ja tu wypłodziłem opowiastke z cyklu:
"Historie z życia" a w odpowiedzi historie kultury
drogowej.No cóż... Spiritus flat ubi vult... <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
No cóż... Spiritus flat ubi vult...
<img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> per aspera ad astra ... <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />