Swift mk5 1.0 2003 - padnięte dwie lambdy?
-
Witam serdecznie. Od niedawna jestem posiadaczem Swifta, dość długo szukałem, bo chciałem kupić najmłodszego z możliwych i w miarę wyposażonego,a jak już kupiłem zaczęły się problemy. Otóż ostatnio zapaliła się lampka "Check engine" - mechanik podłączył komputer i stwierdził że padnięta jest druga lambda (za katalizatorem) - wskazuje stałe napięcie 1,28V i na dodatek coś jest pokręcone bo skaner OBD2 pokazał błąd pierwszej lambdy. Z ciekawości po kilku dniach (check dalej świecił) podpiąłem ELMa 327 i odczytałem to samo - błąd grzałki pierwszej sondy (P0135) i zaobserwowałem że napięcie na drugiej lambdzie się nie zmienia. Czy możliwe jest że to napięcie takie ma być? Bo podejrzewam że mogło się nie zmieniać od dłuższego czasu, a przyczyną świecenia "Check engine" jest błąd pierwszej lambdy? Czy ktoś z forumowiczów miał podobny problem, lub mógłby z podpiąć swojego MK5 pod OBD2 i zobaczyć czy się zmienia napięcie na drugiej sondzie? Bo mechanik strszaył mnie już że to może być padnięte wejście komputera...
Pozdrawiam wszystkich posiadaczy SS
-
U mnie zaraz po kupnie był taki błąd, problem z sondą za katalizatorem a raczej za puszką katalizatora bo podobno był pusty, problem ustąpił po pierwszym tankowaniu i resecie ECU, ale był to przypadek 1 na xxx, gdzieś jeszcze mi się ostała ta rura z puszką kata i sondą
-
To znaczy że wszystko działa, mimo że nie ma drugiej lambdy i katalizatora? Myślałem że ECU powinien wywalić błąd chociażby ze względu na przerwę w obwodzie grzałki drugiej lambdy spowodowaną jej odpięciem...
-
Sonda była, brak wkładu katalizatora.
-
Witam ponownie. Po dwóch tygodniach auto wreszcie wróciło z warsztatu:) Okazało się że problem był dość skomplikowany - po pierwsze spalona grzałka pierwszej lambdy - mechanik wymienił lambdę na oryginał Denso (240zł ). A oprócz tego problem z niezmieniającym się napięciem drugiej lambdy. Sprowadziłem nawet mechanikowi drugi komp (podejrzenie było że uszkodzone jest wejście komputera), ale z kolei jego znajomy miał problem z przeprogramowaniem immo na tym drugim kompie. W końcu jakoś tak to zrobili (nie dowiedziałem się szczegółów), że oryginalny komp z auta ruszył. A przy okazji zostałem z zapasowym kompem, który jest dość trudny do dostania (wersja Euro3). Temat uważam za zamknięty i nie życzę nikomu podobnych problemów. PS. Problem z wejściem komputera i drugą lambdą wyniknął prawdopodobnie z faktu nieodpięcia akumulatora podczas spawania mufy drugiej lambdy przez innego mechanika - nie dawajcie swoich Swiftów do naprawy byle komu