[All] Krzywe tarcze hamulcowe ?
-
No te są igiełki
Jakie klocki do tego stosujesz (i za ile ) ?? Bo jeśli nie będzie to jakiś kosmos to
możliwe że zainwestuje. Jest poprawa hamowania ??Klocki te co leżą obok, Ferodo premier.
Cena? To zależy, ja coś około 100PLN zapłaciłem za komplet klocków.
Różnica jest taka, że działają. Lepiej niż seria nie (seryjne też były wentylowane), natomiast przynajmniej jest szansa, że nie zawiodą w krytycznej sytuacji. -
Potwierdzam też mam taki zestaw! Seria a to co teraz mam to dzień do nocy
polecam! -
zastanowie się nad tym co mówicie . Bo jakoś narazie nie wybieram się na tamten świat .
Co prawda temat dotyczył tarcz hamulcowych , ale pozwolę sobie zadać pytanie również odnośnie hamulców , tyle że tyłu . Otóż kiedy zaczynam hamować(tzn naciskam pedał lekko , tak jak bym chciał zwolnić ) z bębnów słychać szum , coś w stylu hamującego tramwaju . To napewno tył , bo sprawdziłem na ręcznym i jest to samo. Ale łapka hamuje normalnie . Co to może być ?? warto zaglądać do bębnów samemu czy to cieżki temat ??
-
musisz je rozebrać i zobaczyć co się dzieje w środku, tylko pamiętaj że mógł zrobić się rant na bębnie i nie będzie chciał zejść,
od razu piszę, że szczęki hamulcowe nie kosztują majątku, jeżeli zobaczysz, że materiał ścierny na szczęce się od niej odspoił to taka szczęka kwalifikuje się do wymianyzestaw brembo + ferodo też mam z przodu i jest ok
-
Z tyłu jak słyszysz szum to ściągnij koło i obstukaj dookoła młotkiem bębny pewnie masz tam dużo rdzy a jak to nic nie pomoże to rozbierz popatrz na szczęki czy nie są za mocno zużyte.
Ja tak miałem w moim poprzednim samochodzie. -
Z tyłu jak słyszysz
szum to ściągnij koło i obstukaj dookoła młotkiem bębny pewnie masz tam dużo rdzy a
jak to nic nie pomoże to rozbierz popatrz na szczęki czy nie są za mocno zużyte.
Ja tak miałem w
moim poprzednim samochodzie.Nie nie ...rdzy nie ma , malowałem bębny i nadkola pare dni temu . Także ta opcja odpada .
Ale napewno niedługo zajrzę do środka.Mam tylko nadzieje że budowa nie jest skomplikowana ... -
Nie nie ...rdzy nie
ma , malowałem bębny i nadkola pare dni temu . Także ta opcja odpada .
Ale napewno
niedługo zajrzę do środka.Mam tylko nadzieje że budowa nie jest skomplikowana ...Budowa nie jest, ale wcześniej kup nowe nakrętki zabezpieczające.
Dla pewności warto odwiedzić też stację diagnostyczną, bo jak wyjdzie betonowy cylinderek albo szczęki do wymiany to po co drugi raz rozbierać ? -
Wracając do tematu... Proponuje najpierw sprawdzić czy prowadnice zacisków nie są zapieczone. Zacisk musi na nich swobodnie pływać. Mało kiedy zdarza się żeby tarcze się pogięły, przetaczanie jak na mój gust odpada, takich rzeczy w tych czasach się nie powinno robić.
-
Wracając do
tematu... Proponuje najpierw sprawdzić czy prowadnice zacisków nie są zapieczone.
Zacisk musi na nich swobodnie pływać. Mało kiedy zdarza się żeby tarcze się pogięły,
przetaczanie jak na mój gust odpada, takich rzeczy w tych czasach się nie powinno
robić.dlaczego sie nie robi ? jak niewiesz co napisac to wogole sie nie odzywaj
-
Kłania się czytanie ze zrozumieniem i kultura.
Nie napisałem że się nie robi, tylko że jak na mój gust nie powinno się robić. Wnioskuję to choćby tym, że za nowy zestaw tarcz i klocków sensownej jakości można się zmieścić w kwocie nie przekraczającej 250zł. Uważam że na hamulcach lepiej nie oszczędzać, jest to nasze bezpieczeństwo. Z tego co rozumiem autor tematu już się na jednych zawiódł i skończyło się to nieciekawie.
Kolejna sprawa, mój post przede wszystkim wniósł do tematu, że warto zorientować się w jakim stanie są prowadnice zacisków. Jeżeli są zapieczone mogą być przyczyną na przykład zużywania się klocków tylko po jednej stronie tarczy i mogą (lecz w cale nie muszą) być przyczyną pulsowania pedału hamulca. Nawet po założeniu nowych bądź regenerowanych tarcz takie zapieczone prowadnice powodują niewłaściwe zużywanie się hamulców i problemy w ich poprawnym działaniu. Naprawa ich często wiąże się jedynie z kosztami kupna smaru miedzianego.
Off-topic bo nie mogę się powstrzymać:
Jestem użytkownikiem na kilku forach internetowych. Zagraniczne czytam i czasem się wypowiadam a Polskie fora jedynie czytam, a to dlatego że na naszych spotykam się z takimi osobami jak mockba które skutecznie demotywują do włączenia się w dyskusję. Myślałem że forum Swifta jest na tyle kameralne, że takie przypadki nie mają miejsca i będzie można sobie z luzem pogaworzyć na motoryzacyjne tematy. Także pozdrawiam wszystkich uprzejmych użytkowników, a ja ograniczę się do czytania Waszych wypowiedzi -
Prowadnice są ok jak tatuś zaglądał to przesmarował i ładnie chodzą. A co do tarcz nie mierzyłem grubości ponieważ odpuściłem sobie przetaczanie . Znalazłem w hurtowni u mnie tarcze po 45pln sztuka ( japoński zamiennik ) . Do tego klocki też nie są jakoś tragicznie drogie . Więc chyba wymienie poprostu tarcze+klocki . Niestety na taki komplet jak koledzy pokazywali mnie nie stac i poki co dlugo stac nie bedzie . A z tego co rozmawiałem z gostkiem z hurtowni to te tarcze niewiele odbiegają od orginału , choc wiadomo , że każdy zachwala swój towar. Boję się troszkę tego tyłu , bo bębny rozbierałem tylko w motorowerze:P
-
Off-topic bo nie
mogę się powstrzymać:
Jestem
użytkownikiem na kilku forach internetowych. Zagraniczne czytam i czasem się
wypowiadam a Polskie fora jedynie czytam, a to dlatego że na naszych spotykam się z
takimi osobami jak mockba które skutecznie demotywują do włączenia się w dyskusję.
Myślałem że forum Swifta jest na tyle kameralne, że takie przypadki nie mają miejsca
i będzie można sobie z luzem pogaworzyć na motoryzacyjne tematy. Także pozdrawiam
wszystkich uprzejmych użytkowników, a ja ograniczę się do czytania Waszych
wypowiedziA mi sie wydaje ze pisanie glupot jest szkodliwe dla forum jezeli niemasz pojecia o robocie to nie zabieraj głosu bo inni to czytaja i łykaja głupoty a potem kupuja tarcze za 45 PLN co uwazam za najglupsze posuniecie bo takie tacze za kilka miesiecy beda nadawac sie do kolejnej wymiany.
-
Przykładowo; oryginalne, choć stare tarcze, dobrze przetoczone na pewno będą lepsze niż nie jeden nowy zamiennik. To bardzo dobra metoda. W sam raz do takich tanich aut jak swift aby dobrze hamował. Nie warto lekceważyć metod rzemieślniczych. Wielu ślusarzy robi lepszą robotę niż robotnicy w fabrykach zamienników gdzieś w Korei czy Chinach.
-
100% racji. a jak ktoś krzyczy o bezpieczeństwo to niech sobie kupi auto 10 x poduszka powietrzna a nie swifta
-
Przykładowo;
oryginalne, choć stare tarcze, dobrze przetoczone na pewno będą lepsze niż nie jeden
nowy zamiennik. To bardzo dobra metoda. W sam raz do takich tanich aut jak swift aby
dobrze hamował. Nie warto lekceważyć metod rzemieślniczych. Wielu ślusarzy robi
lepszą robotę niż robotnicy w fabrykach zamienników gdzieś w Korei czy Chinach.W pełni się z Tobą zgadzam, ale pod warunkiem, że tarcze mają odpowiednią grubość.
Warto o tym wspomnieć, ponieważ ktoś może dojść do wniosku, że tarcze o grubości 5 mm też można przetoczyć i śmigać na takich żyletkach. -
Kurde to teraz już nie wiem , dla mnie nówka to nówka A widziałem reklamy przetaczania na aucie , jest jakaś różnica czy jak ? Jak przetocze to klocki mogą zostać te same ??
-
No jak ktoś toczy tarczę na aucie a nie na tokarce to rzeczywiście może być źle.
-
No jak ktoś toczy
tarczę na aucie a nie na tokarce to rzeczywiście może być źle.Chodziło mi o to że toczą nie ściągając z samochodu...
-
no mnie tez o to chodziło. Kiedyś widziałem jak pseudo mechanik podniósł auto z jednej strony i włączył silnik. Kołko się kręciło a on przykładał pilnik do tarczy i "toczył"..
-
No to o taka chałe mi nie chodzi. Ja sobie to wyobrażam tak ,że zdejmuję koło i maszynę pokroju tokarki jest w stanie zainstalować jakoś przy aucie , tak aby ominąć potrzebę zdjęcia tarczy z auta . A co z klockami ? jak mi przetoczą to muszę je wymienić na nówki?? Z przetoczonymi tarczami będę musiał się początkowo jakoś delikatniej obchodzić ?
Znalazłem kolesia który wygląda na takiego, który wie co i jak. Za małą kasę powiedział że przetoczy, tylko że tarcze muszą być zdemontowane. Dużo z tym roboty ??