Gaz w swift 1.3 GLS 96 gaśnie na luzie gdy wrzuce luz powyżej 80km/h
-
U mnie w litrze też tak zrobili że zasysał powietrze spod maski... ale ja jako że mi się to nie spodobało... założyłem wszystko tak jak było oryginalnie...czyli tą gumę łączącą obudowę filtra z tą puszką w błotniku. Na pierwszym przeglądzie oczywiście się do tego przyczepili... mówiąc że teraz pęd powietrza będzie mi auto gasił jak tylko wrzucę na luz.
Więc ich szybko wyprostowałem że powietrze jest pobierane z nadkola... więc jaki pęd powietrza. Autko śmiga super... nie gaśnie ani nic z tych rzeczy.
Proponuję żebyś podjechał do kogoś kto ci dobrze ustawi mieszankę.
Pzdr. -
Ja kiedyś pisałem o problemach z regulacją gazu w moim Swifcie. Są generalnie dwie opcje:
1. zostawienie dolotu tak jak jest, tylko zaklejenie części jego przekroju np. mocną taśmą naprawczą - tak mam ja
2. zaślepienie całkiem dolotu z nadkola i odwrócenie tego gumowego elementu na dole (chyba Wesyl pisał że tak ma), tak aby powietrze było zasysane z komory silnikaCo do komentarzy ktore się zaraz pojawią że zmniejszony przekrój dolotu to ogromny zamuł dla silnika, to odpowiem odrazu: dla zasilania benzyną - owszem. Dla gazu - NIE. Zaślepia się część dolotu i ustawia odpowiednio mieszankę. Problemy z gaśnięciem występują przez zbyt duży stosunek powietrza do gazu w mieszance paliwowej.
Mi dodatkowo gazownicy wywiercili bardzo drobnym wiertłem zdaje się dodatkowe dwa otwory w mikserze gazu. Dynamika odrazu się poprawiła, nic nie gaśnie, choć pali nieco więcej. Oczywiście po tym wszystkim instalkę trzeba ustawić.
Instalka też jak koledzy pisali musi się ułożyć pod auto, zwlaszcza membrany w parowniku muszą się wyrobić. Dlatego też po 1500-2000km powinien być nastepny przegląd i regulacja. U mnie było to chyba po 10 dniach od montażu gazu bo robiłem dużo km
A co do wrzucania na luz przy dużych prędkościach... Nie robi się tak w ogóle, a już tym bardziej nie w aucie z gazem. Proszę, niech sobie kolega spróbuje z 70-80km/h gwałtownie zahamować na luzie i zmierzy odległość a później powtórzy doświadczenie na 4 biegu i niech się podzieli wrażeniami. Nie mówię o niemożliwości dodania szybko gazu w dechę żeby uciec jak nam jakiś idiota leci prosto na czołówkę. Pomijam też pokonywanie zakrętów na luzie albo z wciśniętym sprzęgłem, no chyba że ktoś jeździ tylko po prostych minimum dwupasmowych autostradach to proszę bardzo No a pomijając bezpieczenstwo, to hamując silnikiem oszczędzamy paliwo. Sprawdzone w trasie w polskie góry, gdzie auto w jedną stronę dostawało ostro w d*** do 140km/h a z górki już tylko hamowanie silnikiem i średni wynik spalania wyszedł 4,9l/100km
-
A co do wrzucania na luz przy
dużych prędkościach... Nie robi się tak w ogóle, a już tym bardziej nie w aucie z gazem.
Proszę, niech sobie kolega spróbuje z 70-80km/h gwałtownie zahamować na luzie i zmierzy
odległość a później powtórzy doświadczenie na 4 biegu i niech się podzieli wrażeniami. Nie
mówię o niemożliwości dodania szybko gazu w dechę żeby uciec jak nam jakiś idiota leci prosto
na czołówkę. Pomijam też pokonywanie zakrętów na luzie albo z wciśniętym sprzęgłem,W tym momencie problem wyglada tak, ze on gasnie również przy małych predkosciach przy skrecie w prawo.
Daje przykład, jade z górki, po prawej stronie mam taki mały parking, gdzie parkuje sie prostopadle do drogi, wciskam sprzegło poniewaz chce wrzucic 1 bieg i mi gasnie, kolejny przykład, dojezdzam do skrzyzowania chce jechac w prawo, wciskam sprzegło, zatrzymuje sie ponieważ wjezdzam z drogi podporzadkowanej i zgasł, takich przykłądów jest mnostwo, juz nie chodzi o luz na duzych predkosciach, teraz on gasnie przy kazdej predkosci podczas skretu w prawo -
A jak masz założony reduktor i jakiej firmy?
-
Na gazie hamowanie silnikiem moim zdaniem nie daje oszczędności paliwa...
Po co zresztą hamować z zapiętym 4 biegiem? Co się dzieje z przeniesieniem napędu podczas awaryjnego hamowania na zapiętym biegu - sprzęgło się ślizgnie?
-
Miałem jakiś czas temu problem z gazem, podjechałem do speców na regulację oraz wymianę filtra. Dolot mam tak zmodyfikowany, został wyjęty rezonator a dziura po nim zaślepiona. Kończy się plastikową gumową rurą, podczas regulacji u gazownika została całkiem zaślepiona wywiercono kilka dziur w zaślepce. Ilość dziur była dobierana i korygowana tak długo aż udało im się wyregulować jak należy. Nie jest to chyba sprawa typu tu wywiercić jedną czy dwie dziurki gdzieś indziej czymś zaślepić,trzeba to jakoś sprawdzać i dobrać indywidualnie do samochodu.
U mnie z kolei problem z gaśnięciem pojawia się tylko podczas jazdy na benzynie. Gdy wciskam sprzęgło przy nawet niewielkiej prędkości silnik przygasa lub gaśnie całkiem. Mam jeszcze problem z nietrzymaniem obrotów na biegu jałowym na LPG, ale to chyba już wina starego reduktora (membrana się chyba wyrobiła czy coś)
-
A jak masz założony reduktor
i jakiej firmy?http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bad8f9d20d45e71a.html
firmy tomasetto
-
Dzisiaj po raz kolejny bylem u gazowników. Bawił sie z tym jakis czas i nic nie poradził. W czwartek mam mu oddać samochod na cały dzien i założy jeszcze raz całą instalacje na nowo z nowym reduktorem. Jak problem bedzie nadal wystepował, wtedy zdejmują instalacje i oddają mi kase. Bede musiał szukać innych fachowców.
-
Chyba udało mi się z tym zrobić. Próbowałem jeszcze kilka sposobów, zakładanie dolotu plastikowego do blotnika, odkrecanie go i zaslepianie dziury po nim, zaslepianie czesciowe tej gumy giętkiej, obracanie jej w różne strony itp... i w koncu udało się. Co prawda nadal przy skrecie w prawo spada z obrotów, ale tylko spada z obrotów i to przy predkosci powyżej 50, a ponizej tej predkosci jest już ok. Ważne ze silnik nie gaśnie.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fd1838d0c361de16.html
Na benzynie silnik chyba nie stracił dynamiki, na gazie rownież. Przynajmniej tak mi sięwydaje, a jak stracił, to nieodczuwalnie więc może byc.
-
Ja mam tak przymknięte. Wydaje mi się, że u Ciebie jest jeszcze za duży otwór, ale głowy nie dam.