Nie reaguje prawidłowo na pedał gazu [Swift Gti]
-
Witam. Miałem następującą przygode. Wypadłem w zaspe w sniegu przy znacznej prędkosci i trafilem w nią przodem. Cały silnik zalepił się śniegiem, ale odpalał i pracował normalnie. Po wyjechaniu z zaspy, auto pracowało i jechało prawidłowo...zrobiłem tak 40km i autko zaczeło przerywać, spadły wolne obroty i nie reagowało na pedał gazu prawidłowo, niby przyspiesza, ale przy dodaniu raptownym gazu zadławia się...co to moze byc i gdzie szukać przyczyny?
-
Po pierwsze sprawdź czy nie jest uszkodzona sonda lambda albo kabel do niej. Potem szukaj dalej.
PS. Ile miałeś jak trafiłeś w bandę? Ja w tamtym tygodniu na Młotach wbiłem się MGkiem po dach (jak okazało się, że jest za grubo było jakieś 120-130)
-
Sonda cała. Miałem jakie 120 ... ale nic sie nie uszkodziło w aucie. Wydaje mi się ze woda mogla sie gdzies dostać...a jakie masz inne pomysly ?
-
Jak miales mokro w komorze to moze cos z zaplonem? Albo TPS swiruje.
-
stawiam na TPS, miałem kiedyś podobnie po wjechaniu w głęboką kałużę z większą prędkością.
-
Tps jest tak zamkniety ze napewno nie dostsla sie tam woda ...rozbieralem to wiem... TPS odpada.
Ewentualnie dotal sie gdzies snieg do dolotu roztopil sie zmienil w wode i mogl sie silnik dlawic... -
a ja, radze posprawdzac wszystkie polaczenia przy silniku(czy nie sa wilgotne), i zdjac, a potem przeczyscic kopulke
-
Dokładnie, zaczął bym od elektryki, wszystkich połączeń, kostek, ewentualnie tak jak pisał kolega zajrzał do dolotu jeśli na tyle mocno się wbił...
Fajnie jest mieć płytę pod silnikiem jednak -
płyta jest pod silnikiem. stoi teraz swift w ciepłym garażu z porozkręcanym dolotem itp, odpiąłem czujnik tps-u i zobaczymy jutro
-
a chek się nie świeci, zobacz czy nie wypięta jest kostka od temperatury wody, ta niebieska.
-
a wiec tak. po nocowaniu swifta w garażu jest troche lepiej. Cały układ dolotowy jest juz suchy, wszystkie kostki przeczyszczone i autko na wolnych ma prawidłową prace i obroty...gdy jade 120-130 km/h i mam ok 5-6 tysięcy obrotów też auto dobrze ciągnie, problem znow sie pojawia gdy popuszcze obroty na 3-4 tysiące. Wydaje mi sie teraz że problem lezy w filtrze paliwa. Przy 5-6 tysiącach gdy pompa daje duże cisnienie to auto ciągnie, a gdy obroty sa na poziomie 3-4 tysięcy to pompa ma słabsze cisnienie i odrazu sie przydławia..tak jak by nie dostawał paliwa. Co sądzicie?
-
swift dalej nie przyspiesza jak trzeba, przy raptownym dodaniu gazu, przydławia sie. sprawdzilem wszystkie kostki elektryczne, swiece, przewody i nic.... zero poprawy