[1.3 8V] Pompa wody
-
W związku z pytaniami od kilku użytkowników w tym wątku , postanowiłem nie robić śmietnika tylko założyć nowy temat i opowiedzieć wszystko po kolei.
Jakiś czas temu zaczęło mi ubywać płynu w zbiorniku wyrównawczym przy chłodnicy i wycieków nie było widać do chwili, gdy rozleciał mi się wydech na wejściu do katalizatora. Po podniesieniu auta w warsztacie, zaczął nam kapać na głowy niebieskawy płyn o słodkawym zapachu. Po zgaszeniu silnika płyn wyciekał słabiej a w końcu przestawał w ogóle. Diagnoza była szybka i zgodna - cieknie pompa wody lub jej uszczelka.
Mimo to wybrałem się w 300-kilometrową trasę, choć z zapasem wody demineralizowanej w bagażniku. Po powrocie stał się cud - nic nie cieknie, płynu nagle przestało ubywać. Mimo to zostawiłem auto u mechanika, bo akurat mam wolne. A oto efekty:
Nowa pompa wody jest firmy GMB, myślę że mam już teraz spokój na trochę:
Zdaje się że to taka sama jak TUTAJ na allegro
Jeśli się to komuś przyda to w katalogu JC pompa ta ma numer D18004 (pasująca na pewno do 1.3 8V)
A tutaj stara pompa (AISIN):
W środku stara pompa wygląda prawie jak nówka, ale puścił uszczelniacz wału pompy, a także uszczelka pod samą pompą (tu już zdarta, ale było widać na niej wyraźne zacieki)
Na koniec obudowa starej pompy - tu również w wielu miejscach widać niebieskawe zacieki od płynu, który odparował zostawiając plamy:
Zadacie pewnie pytanie dlaczego nagle pompa zaczęła ciec jak sito... Otóż wymieniłem płyn, dodatkowo najpierw przepłukując cały układ wodą demineralizowaną. Wypłukałem więc cały syf, który trzymał to jeszcze w jednym kawałku <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
Całkowity koszt naprawy wyniósł 250zł, z czego aż 150 to robocizna. Podobno w aucie koncernu VW byłoby taniej, tu jednak jest dość ciasno i zdjęcie obudowy oraz paska rozrządu jest utrudnione, co mogę potwierdzić bo miałem porównanie z Seatem Toledo pierwszej generacji należącym do kumpla.
Ważne że auto śmiga i mam nadzieję, że teraz będzie już spokój na dłuższy czas <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
pozdrawiam! <img src="/images/graemlins/piwo.gif" alt="" />
-
Dzięki za info! U mnie pewnie jest to samo - objawy identyczne, poza tym że jak się rozgrzeje silnik to nie cieknie.
pozdro-zdrów!!! -
Dzięki za info! U mnie pewnie jest to samo - objawy identyczne, poza tym że jak się rozgrzeje
silnik to nie cieknie.No tak, jak u mnie się porządnie rozgrzał w trasie to obawiałem się, że tam już mam wodospad pod maską, no więc staję, otwieram maskę a tam zonk - nie cieknie w ogóle <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> Gorący metal "powiększa się" no i wycieki ustają. U mnie na zimnym silniku ciekło już strasznie...
pozdro-zdrów!!!
<img src="/images/graemlins/piwo.gif" alt="" />
-
No tak, jak u mnie się porządnie rozgrzał w trasie to obawiałem się, że tam już mam wodospad pod
maską, no więc staję, otwieram maskę a tam zonk - nie cieknie w ogóle Gorący metal
"powiększa się" no i wycieki ustają. U mnie na zimnym silniku ciekło już strasznie...Dobrze, że to zrobiłeś. Z chłodzeniem nie ma żartów - konsekwencje są straszne...
No i samochód z taką usterką niepewny, w każdej chwili może być awaria.
A tak masz z głowy <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Dobrze, że to zrobiłeś. Z chłodzeniem nie ma żartów - konsekwencje są straszne...
No i samochód z taką usterką niepewny, w każdej chwili może być awaria.
A tak masz z głowyDokładnie, zwłaszcza że wakacje, temperatury mocno dodatnie no i jeździ się tu i tam. Na dodatek w warsztacie widziałem bordowego sedana z rozebranym silnikiem (uszczelka pod głowicą <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />) i dowiedziałem się, że facet właśnie przegrał silnik <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" />
-
No tak, jak u mnie się porządnie rozgrzał w trasie to obawiałem się, że tam już mam wodospad pod
maską, no więc staję, otwieram maskę a tam zonk - nie cieknie w ogóle Gorący metal
"powiększa się" no i wycieki ustają. U mnie na zimnym silniku ciekło już strasznie...Zgadza się - rozszerzalność temperaturowa ciał stałych...
No ale ja nie o tym - zastanawiam się, czy w moim litrowym pocisku "podziekował za współpracę" uszczelniacz na wałku od pompy, czy tylko uszczelka pod nią?? hmm...
pewnie się nie przekonam, póki tego nie wyrozkręcam.
I tu pojawia się znów pytanie- jak się do tego(rozkręcania) najdogodniej zabrać, bo wiadomo -Japończycy mają takie malutkie rączki, w dodatku z kauczuku, no i wszędzie dojdą.
Kiedyś usiłowałem zlokalizować dokładnie miejsce wycieku, ale miałem problem ze zdjęciem plastikowej osłony rozrządu. - Czy żeby dostać się do pompy trzeba np odkręcić silnik z jednej strony?
dzięki z góry za wszelką podpowiedź!
pozdro-zdrów!
- jak się do tego(rozkręcania) najdogodniej zabrać, bo wiadomo -Japończycy mają takie malutkie rączki, w dodatku z kauczuku, no i wszędzie dojdą.
-
No ale ja nie o tym - zastanawiam się, czy w moim litrowym pocisku "podziekował za współpracę"
uszczelniacz na wałku od pompy, czy tylko uszczelka pod nią?? hmm...
pewnie się nie przekonam, póki tego nie wyrozkręcam.
Nie przekonasz się, bo pompy nie da się rozebrać i złożyć. Trzeba całość wymienić.
Jak masz przejechane na niej ponad 100000km to już swoje przeżyła.
Jak dobrze popatrzysz na pompę to widać skąd cieknie, poza tym robi się nalot w tych miejscach.
Zawsze pozostaje szmata, wyczyszczenie i jazda próbna.I tu pojawia się znów pytanie
- jak się do tego(rozkręcania) najdogodniej zabrać, bo wiadomo -Japończycy mają takie malutkie
rączki, w dodatku z kauczuku, no i wszędzie dojdą.
W litrze miejsca jest dużo, więc nie wiem co wydziwiasz. Ściągasz pasek klinowy, osłonę rozrządu, rozrząd, spuszczasz płyn z chłodnicy i wykręcasz pompę. Podstawa to dobre klucze i logika.
- Czy żeby dostać się do pompy trzeba np odkręcić silnik z jednej strony?
<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
- jak się do tego(rozkręcania) najdogodniej zabrać, bo wiadomo -Japończycy mają takie malutkie
-
hmm... czy wyciągałeś już pompę wody z litrowego swifta?
zaraz Ci dokładnie opiszę w którym miejscu mi "trzyma"
może coś doradzisz, i uwierz mi - daleki jestem od zdziwiania. -
hmm... czy wyciągałeś już pompę wody z litrowego swifta?
Wymieniałem w moich obu i nie miałem z tym problemu mimo, że mechanikiem nie jestem.
Rozkręcić i skręcić chyba prawie każdy potrafi.zaraz Ci dokładnie opiszę w którym miejscu mi "trzyma"
Zrób zdjęcie.A pompy miałem GMB
-
<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
sie nie chachaj
w 1.3 warto opuscic silnikno chyba ze ma sie male japonskie raczki z choroba hainego-medina ( czy jakos tak ) <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
sie nie chachaj
w 1.3 warto opuscic silnik
no chyba ze ma sie male japonskie raczki z choroba hainego-medina ( czy jakos tak )A ty lepiej czytaj, bo mowa o 1.0 <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
A ty lepiej czytaj, bo mowa o 1.0
Cicho mi tu <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Może jestem w błędzie, ale ręka z kauczuku przyda się żeby zdjąć (to oznaczone strzałką) koło pasowe. No i na mój gust warto odpuścić silnik z jednej strony. No ale jak się da bez tego to super, a skoro demontowałeś już pompę wody w "litrze", to bądź kolega i podpowiedz coś, ja się nie obrażę jak będziesz tłumaczył prostymi słowami :P
-
Może jestem w błędzie, ale ręka z kauczuku przyda się żeby zdjąć (to oznaczone strzałką) koło
pasowe. No i na mój gust warto odpuścić silnik z jednej strony. No ale jak się da bez tego
to super, a skoro demontowałeś już pompę wody w "litrze", to bądź kolega i podpowiedz coś,
ja się nie obrażę jak będziesz tłumaczył prostymi słowami <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />No jak ?? Auto na podnośnik (plus jakiś pieniek, żeby nie spadło), ściągasz prawe koło, osłonę plastikową i masz dostęp.
Tego koła nie ruszaj od góry, bo szkoda ręki, jest się o co pociąć <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> -
No jak ?? Auto na podnośnik (plus jakiś pieniek, żeby nie spadło), ściągasz prawe koło, osłonę
plastikową i masz dostęp.
Tego koła nie ruszaj od góry, bo szkoda ręki, jest się o co pociąćPotwierdzam - nie trzeba opuszczac silnika. Wystarczy jak napisał kolega Nanbu - zdejmujesz prawe przednie koło, osłonę i masz dostęp zarówno do mocowania koła pasowego jak i do pozostałych śrub, które trzymają obudowę paska rozrządu. Ja tak robiłem w swoim 1.3, to i w litrówce dasz radę. Trochę gimnastyki jest, ale da się zrobic <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Dzięki za podpowiedź!
Jak będę miał trochę czasu [czas=pieniądz] <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> to się za to zabiorę.
Póki co regularnie sprawdzam poziom płynu. Nie ucieka on w zastraszającym tempie, no ale jednak ucieka...Jak się z tym uporam, zdam relację <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Naraza!
-
Jak będę miał trochę czasu [czas=pieniądz] to się za to zabiorę.
A rozrząd umiesz ustawić ?? <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
No i koniecznie przed zdjęciem pompy płyn z chłodnicy do wiaderka zlej.
-
A rozrząd umiesz ustawić ??
Obczaję sobie znaki, i dla pewności zrobię markerem "swoje znaki".
Robiłem tak przy zmianie łańcuchów rozrządu w motocyklu [V-twin] no i śmiga <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />, tak że sposób dobry <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
nowa pompa wody już wmeblowana!
zrobiłem jak podpowiedział Nanbu - auto do góry, i 2,5 godziny póżniej było po sprawie.
pozdr.