Polakierowanie lotki (ew.zderzaków)
-
idź tam gdzie dorabiają farby dla lakierników i zrób sobie oryginalny
tzn gdzie? ten pierwszy link to chyba cos takiego wlasnie czy sie myle? jak nie , t ktos wie
gdzie cos takiego mozna znalesc blisko katowic, gliwic?
Czyli podklad + spary i mozna spokojnie "ciachac" zderzaki lusterka, klamki, lotke:)
a bardzo ciezkie jest to malowanie? wymaga jakis duzych umiejetnosci? bo szkoda wydac kase i
spartaczyc:PZderzaki jest najtrudniej bo sa chropowate i trzeba je wygładzić - zostaw to sobie na koniec bo to bardzo czasochłonne i żmudne zajęcie <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> Moim zdaniem trudne to nie jest ale trzeba malować z głową - cienkimi warstwami żeby nie porobić zlewek. Jedna troszkę przeschnie i następna. Nie zapominaj że potrzebny Ci będzie bezbarwny oraz do plastików, ktróre wcześniej nie były lakierowane specjalny podkład (grunt) do plastiku, oprócz zwykłego podkładu (czyli łacznie 2 podkłady, najpierw grunt a potem zwykły podkład). Poćwicz na lotce - jak Ci się uda baw się dalej <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
to mozliwe jak zdam sesje to sie bede bawic;) ciekawe co z tego wyjdzie:P
-
to mozliwe jak zdam sesje to sie bede bawic;) ciekawe co z tego wyjdzie:P
trzeba tylko malować w ogrzewanym garażu... albo poczekać do lata
-
w Siemcach jest taki sklep co robią lakiery <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> już pare razy tam kupowałem i jest git <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> biorą Ci numer z tabliczki.
-
to mozliwe jak zdam sesje to sie bede bawic;) ciekawe co z tego wyjdzie:P
Jeśli masz chęci i czas, to oczywiście możesz się bawić we własnoręczne malowanie, jednak od razu mówię Ci, że za pierwszym razem prawdopodobnie nie wyjdzie Ci tak, jakbyś tego oczekiwał. Poza tym przy dobieraniu lakieru nie kieruj się kodem z tabliczki znamionowej - lakier na samochodzie z czasem ma tendencję do delikatnej zmiany odcienia (płowieje), więc aktualny kolor lakieru Twojego auta będzie z pewnością różnił się od oryginalnego. Najlepiej zanieść do sklepu z lakierami klapkę wlewu paliwa i poprosić o dobranie koloru według niej (mnie bardzo dobrze dobrali kolor w Arpolu). Oczywiście możesz też poprosić o nabicie tego w spray, ale zdecydowanie lepiej wychodzi lakierem wymieszanym z utwardzaczem, naniesionym za pomocą pistoletu lakierniczego.
Co do rysy na błotniku, to zwróć uwagę, czy jest ona głęboka aż do podkładu (białego) czy też nie. Jeżeli nie dochodzi do podkładu to polecam pastę G3 i polerkę (nawet ręczną, najlepiej całego elementu), ewentualnie pastę Tempo. Jeśli rysa jest głęboka do podkładu i nie jest zbyt szeroka, to najlepiej nie kombinować sprayem, tylko delikatnie pociągnąć wzdłuż niej cieniutkim pędzelkiem za pomocą dobranego lakieru (z utwardzaczem), odczekać ze 2 dni i wtedy polerka elementu g3 a następnie może być g10, lub inne mleczko polerskie. Oczywiście malować wypadałoby w ogrzewanym, wentylowanym pomieszczeniu. Powodzenia... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Jeśli masz chęci i czas, to oczywiście możesz się bawić we własnoręczne malowanie, jednak od razu mówię Ci, że za pierwszym razem prawdopodobnie nie wyjdzie Ci tak, jakbyś tego oczekiwał
straszycie chlopaka niepotrzebnie:
<img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> -
Jeśli masz chęci i czas, to oczywiście możesz się bawić we własnoręczne malowanie, jednak od
razu mówię Ci, że za pierwszym razem prawdopodobnie nie wyjdzie Ci tak, jakbyś tego
oczekiwał. Poza tym przy dobieraniu lakieru nie kieruj się kodem z tabliczki znamionowej -
lakier na samochodzie z czasem ma tendencję do delikatnej zmiany odcienia (płowieje), więc
aktualny kolor lakieru Twojego auta będzie z pewnością różnił się od oryginalnego.
Najlepiej zanieść do sklepu z lakierami klapkę wlewu paliwa i poprosić o dobranie koloru
według niejco do płowienia..miałem cały dach wypłowiały i to dość zdrowo..polerka i jak nowy lakier <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
dzieki za odp;) poczekam jak sie zrobi cieplej i jesli nie wydam na nic innego to sie biore;) jak nie wyjdzie to trudno:P az takie duzy koszty to nie sa , lotka juz od dluzszego czasu lezy i czeka:)
-
dzieki za odp;) poczekam jak sie zrobi cieplej i jesli nie wydam na nic innego to sie biore;)
jak nie wyjdzie to trudno:P az takie duzy koszty to nie sa , lotka juz od dluzszego czasu
lezy i czeka:)Lotkę możesz spokojnie pomalować sprayem, bo to niewielki element - co innego błotnik czy maska... Obyś tylko ładnie przygotował podłoże (wygładzone wszystko) i nie porobił zacieków.
-
Też się szykuje do pomalowania zderzaków na własna rękę (w lakierni życza sobie 300-500PLN za element).
Czy nie lepiej zamiast zeszlifowywać tej chropowatości ze zderzaka polecieć jakąś szpachlówka po całości? to też chyba by rozwiązało problem specjalnego podkładu do plastików - zwykły by wystarczył.
Prosze mnie wyprowadzić z ew. błędu...
-
[color:"blue"] Porowatość zderzaka w swifcie nie jest tak duża jak np w maluchu.
Jak szykowałem tylni zderzak to kładłem podkład do plastików (przeźroczysty), następnie podkład już pod lakier. Po wyszlifowaniu na mokro nadawał się do malowania. Z tym zderzakiem miałem znacznie mnie roboty niż np. ze zderzakiem w uno tam porowatość była większa więc trzeba było sobie poradzić kilkoma warstwami podkładu.