[SS GTI '92] Przywracamy Swifta z walniętym rozrządem do zycia ;)
-
I kontynuując temat - właśnie jestem po pierwszej
przejażdżce GTI'kiem (jeszcze zostało spoooro do
roboty, ale auto jeździ) - frajda z jazdy tym
cudeńkiem wynagrodziła wszystko
Pozdr.to ile do tej pory reanimacja kosztowała i pochłonęła czasu <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ?
-
to ile do tej pory reanimacja kosztowała i pochłonęła czasu ?
Na razie wygląda to tak:
1. Zakup auta + laweta 700zł
2. Części, które na razie kupiłem 430złPozostaje sprawa roboty - autko pochłonęło już ogromne ilości czasu, głównie czasu kumpla - ja jedynie pomogłem przy zdjęciu głowicy i wczorajszej zabawie z elektryką/wtryskiwaczami. No i przy tym, co zostało do porobienia już będę siedział <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Przyjedzie mi jeszcze zapłacić za robociznę przy zakładaniu uzczelki pod głowicę i składanie silnika.
Aby doprowadzić samochodu do dobrego stanu, pewnbie jeszcze ze 500zł trzeba będzie zainwestoweać - sonda lambda, układ chłodzenia silnika porobić na porządnie, obudowa rozrządu, inne pierdółki (na razie auto strasznie znosi na prawo - trzeba będzie i to obejrzeć) <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdr.
-
inne pierdółki (na razie auto strasznie znosi na prawo - trzeba będzie i to obejrzeć)
Ja bym tego pierdółką akurat nie nazwał... raczej baaardzo niebezpieczną rzeczą którą w przypadku blacharki (jak to u mnie było) lepiej żeby się zajęli ludzie którzy się tym na codzień zajmują... no chyba, że Ci nie zależy na własnym i innych bezpieczeństwie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Trzymam kciuki, żeby to jednak był problem mechaniczny <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Ja bym tego pierdółką akurat nie nazwał... raczej baaardzo niebezpieczną rzeczą którą w
przypadku blacharki (jak to u mnie było) lepiej żeby się zajęli ludzie którzy się tym na
codzień zajmują... no chyba, że Ci nie zależy na własnym i innych bezpieczeństwieZależy, zależy - na bezpieczeństwie nie zamierzam oszczędzać <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Także w poniedziałek auto jedzie na przegląd i zobaczymy, co powiedzą w sprawie tego ściągania. Potem uzbrojeni w tą wiedze z kumplem to obejrzymy (aby stwierdzić, czy to błąd mechaniczny, czy blacharski) i będzie porobione na cacy - jeśli trzeba będzie, oddam autko nawet do blacharza i zapłacę porządne pieniążki za to <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Choć liczę na to, że to jakiś drążek/wahacz czy coś takiego <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdr.
-
Zależy, zależy - na bezpieczeństwie nie zamierzam oszczędzać Także w poniedziałek auto jedzie
na przegląd i zobaczymy, co powiedzą w sprawie tego ściągania. Potem uzbrojeni w tą wiedze
z kumplem to obejrzymy (aby stwierdzić, czy to błąd mechaniczny, czy blacharski) i będzie
porobione na cacy - jeśli trzeba będzie, oddam autko nawet do blacharza i zapłacę porządne
pieniążki za to Choć liczę na to, że to jakiś drążek/wahacz czy coś takiegoTo oby to była mechanika bo jeśli się okaże to co u mnie to żeby to porządnie jak należy i bezpiecznie zrobić i pomierzyć czy równo to możesz liczyć tak mniej więcej drugie tyle co już wydałeś na samochód... chyba łącznie z jego kupnem i przywiezieniem jeśli dobrze pamiętam <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
No i kontynuując temat - co zostało jeszcze do zrobienia:
1. Ściąganie auta na prawo + przekrzywiona kierownica przy jeździe na wprost - ściąga dość minimalnie tylko przy puszczeniu kierownicy, za to bierzemy się w sobotę, będzie też ustawiona komputerowo zbieżność po porobieniu zawiasu na ideał.
2. Obroty silnika na ssaniu - jest ~4000 RPM. Ale pamiętam, że coś o tym było na forum, więc użyję szukajki <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
3. Chłodzenie (jest wyciek płynu przy parowniku) - w sobotę gaz zostanie całkowicie wywalony (na razie jest tylko odłączony), usuniemy wszelakie nieszczelności + zamontowana zostanie oryginlana chłodnica z GTI.
4. Podświetlenie tablicy przyrządów nie działa - też na sobotę zostaje
5. Nie ma ciepłego powietrza w wentylacji - sprawa cięgna, zostaje na sobotę
6. Na razie nie ma sondy lambda - trzeba będzie kupić kiedyś i zamontować
7. Górna część osłony rozrządu - też trzeba będzie kupić i zamontować
8. Pomalować na czarno i zamontować lusterko po stronie kierowcy (już kupione)
9. Porobić jakoś zamek we drzwiach kierowcy - na razie nie działa.
10. Szyby we drzwiach wrzucić do prowadnic.
11. Zrobić przeglą i zarejestrować autko na normalne blachy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
12. Zdjąć przedni zderzak, lampy i spróbować to jakoś spasować - na razie wygląda tragicznie.Jak więc widać - troszkę roboty jezcze jest, ale już nie jest źle. Trzeba będzie też wyrzucić misker gazu z dolotu - na razie GTI ma jednak lekkiego muła i z Civiciem 1.6 16V sobie dziś nie poradziłem <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Szkoda tylko, że sprawa opłacenia zaległego OC zabiła mnie finansowo (na tyle, że się nawet długi porobiły) i na razie będzie robione jedynie to, co nie wymaga pieniędzy. A za 2-3 tygodnie kolejne inwestycje <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
BTW. Dla ciekawych - na razie łącznie z kupnem, OC zaległym, częściami, robocizną mnie to GTI wyniosło ~2250zł - czyli jednak więcej niż zakładałem na początku <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdr.
-
Szkoda tylko, że sprawa opłacenia zaległego OC zabiła mnie finansowo (na tyle, że się nawet
długi porobiły) i na razie będzie robione jedynie to, co nie wymaga pieniędzy. A za 2-3
tygodnie kolejne inwestycjejak to ty płacisz zaległem oc za gti??
nie ma czegoś takiego. jezeli poprzedni właściciel nie opłacał to on ponosi koszta. -
jak to ty płacisz zaległem oc za gti??
nie ma czegoś takiego. jezeli poprzedni właściciel nie opłacał to on ponosi koszta.Teoretycznie tak - ale opisywałem sytuację w innym temacie. Gdybym nie opłacił tego zaległego OC (a wypowiedziałem je w ciągu 30 dni od zakupu auta, dziś musiałem cofać wypowiedzenie), miałbym lukę w ubezpieczeniu od 30 grudnia do dziś. A za takie coś niestety Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny 500 Euro kary może nałożyć (i z tego, co wiem - rzeczywiście nakłada). Wolałem więc zapłacić OC za datę od lipca 2008 do lipca 2009 i nie mieć przerwy.
Problem by nie istniał, gdybym wykupił OC w dniu zakupu samochodu. No ale wtedy nie wiedziałem, że istnieje takie coś jak ciągłość i jakie kary grożą za jej brak...
Pozdr.
-
Teoretycznie tak - ale opisywałem sytuację w innym temacie. Gdybym nie opłacił tego zaległego OC
(a wypowiedziałem je w ciągu 30 dni od zakupu auta, dziś musiałem cofać wypowiedzenie),
miałbym lukę w ubezpieczeniu od 30 grudnia do dziś. A za takie coś niestety Ubezpieczeniowy
Fundusz Gwarancyjny 500 Euro kary może nałożyć (i z tego, co wiem - rzeczywiście nakłada).
Wolałem więc zapłacić OC za datę od lipca 2008 do lipca 2009 i nie mieć przerwy.Problem by nie istniał, gdybym wykupił OC w dniu zakupu samochodu. No ale wtedy nie wiedziałem,
że istnieje takie coś jak ciągłość i jakie kary grożą za jej brak...Pozdr.
kiedy ja chciałem kupić samochód. babka nie palciła oc od maja 2007r. zadzwoniłem do swojego ubezpieczyciela i zapytałem kto poniesie koszta. powiedział ze poprzedni własciciel. mnie nie obchodzi ze nie palcił ubezpieczenia. po prostu na siebie ubezpieczam a poprzedni właściciel buja sie z nie zapłacona kasą.
-
BTW. Dla ciekawych - na razie łącznie z kupnem, OC zaległym, częściami, robocizną mnie to GTI
wyniosło ~2250zł - czyli jednak więcej niż zakładałem na początkuI pewnie jeszcze ponad 2000zl pęknie zanim doprowadzisz swifta do całkowitego ładu <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
-
BTW. Dla ciekawych - na razie łącznie z kupnem, OC zaległym, częściami, robocizną mnie to GTI
wyniosło ~2250zł - czyli jednak więcej niż zakładałem na początkuPozdr.
to chyba bedzie najtanszy, jezdzacy GTi w klubie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
kiedy ja chciałem kupić samochód. babka nie palciła oc od maja 2007r. zadzwoniłem do swojego
ubezpieczyciela i zapytałem kto poniesie koszta. powiedział ze poprzedni własciciel. mnie
nie obchodzi ze nie palcił ubezpieczenia. po prostu na siebie ubezpieczam a poprzedni
właściciel buja sie z nie zapłacona kasą.Dokładnie tak jest, gdy nie masz przerwy w ciągłości OC - tzn. gdy ubezpieczysz auto w dniu zakupu i wypowiesz umowę poprzedniego właściciela. W mojej sytuacji musiałem opłacić to stare OC, by nie mieć przerwy w ciągłości po prostu... bo za to jest nieziemska kara.
Pozdr.
-
I pewnie jeszcze ponad 2000zl pęknie zanim doprowadzisz swifta do całkowitego ładu
E tam, aż tak źle nie będzie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Na potrzebne mi jeszcze części myślę, że starczy 500-600zł. A reszta to będzie robota moja i kumpla <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Pozdr.
-
E tam, aż tak źle nie będzie Na potrzebne mi jeszcze części myślę, że starczy 500-600zł. A
reszta to będzie robota moja i kumplatyle ze te 5-6stów to włożysz żeby tylko ten swift jezdził. natomiast wiem z doświdczenia że bedziesz musiał włożyc dobre 3 tysiaki aby usunąć w nim wszystkie niedociągłości mechaniczne i blacharskie <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> o spędzonym czasie przy aucie to już nie wspomne...
-
tyle ze te 5-6stów to włożysz żeby tylko ten swift jezdził. natomiast wiem z doświdczenia że
bedziesz musiał włożyc dobre 3 tysiaki aby usunąć w nim wszystkie niedociągłości
mechaniczne i blacharskie o spędzonym czasie przy aucie to już nie wspomne...Nie gnębcie już chłopaka. Sam się przekona ile go to wyniesie. No i ma zajęcie na długie zimowe wieczory <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Nie gnębcie już chłopaka. Sam się przekona ile go to wyniesie. No i ma zajęcie na długie zimowe
wieczorytylko ze wiosna pomalu idzie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
tylko ze wiosna pomalu idzie
i ruda wyjdzie na wierzch <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
i ruda wyjdzie na wierzch
i stwierdzi,że fajnie by było mieć alu jeszcze <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" />
-
Wiecie co - naprawdę nóż się w kieszeni otwiera jak czytam o tym Gti-ku - jak ktoś mógł go do do takiego stanu doprowadzić - przecież tam było prawie wszystko grzebane i to wszystko jakimiś czarodziejskimi sposobami <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />. Jak ten ktoś nie bał się tym jeździć <img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" />
I to ktoś z mojego miasta <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> - ale nigdy go nie widziałem - pewnie tylko stał w jakiejś drewutni i pierd... co było do spierdol .....
Dobrze, że Toxim próbuje coś z tego jeszcze zrobić - ja go oglądałem jak był na sprzedaż i nie podjąłem się tematu <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Wiecie co - naprawdę nóż się w kieszeni otwiera jak czytam o tym Gti-ku - jak ktoś mógł go do do
takiego stanu doprowadzić - przecież tam było prawie wszystko grzebane i to wszystko
jakimiś czarodziejskimi sposobami . Jak ten ktoś nie bał się tym jeździć
I to ktoś z mojego miasta - ale nigdy go nie widziałem - pewnie tylko stał w jakiejś drewutni i
pierd... co było do spierdol .....
Dobrze, że Toxim próbuje coś z tego jeszcze zrobić - ja go oglądałem jak był na sprzedaż i nie
podjąłem się tematuMasz całkowitą rację - troszkę się na niego napaliłem i przez to go kupiłem. Dziś widzę już, że mogłem po prostu dozbierać i kupić GTI w dobrym stanie - kosztowo wyjdzie podobnie. Najgorzej było w nim z gazem - strasznie było to wszystko podłączone. Dziwię się, że ktoś jeździł taką bombą... dlatego też gaz już dawno wyleciał.
I racja z tym druciarstwem w aucie na każdym kroku - powoli idziemy do przodu i przywracamy wszystko do oryginału z kumplem <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> ALe pochłania to jednak kupę pieniędzy i jeszcze więcej czasu. Z czasem nie ma problemu - nie ma to jak garaż, kumpel, piwko i GTI <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Gorzej z tymi pieniędzmi...
Na razie cieszę się tym, że silnik chodzi już naprawdę całkiem ładnie i blacha nie jest zła. Poza tym jeszcze duuuużo roboty...
Pozdr.