Wysokie spalnie 1,3 8V MK III - jedziemy jeszcze raz
-
oj Reno ale gafy ladujesz
pojedz 100 km majac srednio 2,5 tys obrotów, a następne 100 mając średnio 5 tys obrotów to zobaczysz o czym mówię. <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Ergo -> nie jeździmy na luzie tylko delikatnie hamujemy silnikiem - taniej i bezpieczniej
Powiedz to mojej Beemce która jakimś cudem puszczana na luz pali mniej <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Powiedz to mojej Beemce która jakimś cudem puszczana na
luz pali mniejOk, to jezdzij na luzie jak chcesz <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> Ja tylko napisalem jak silniki z ECU dzialaja... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
pojedz 100 km majac srednio 2,5 tys obrotów, a następne
100 mając średnio 5 tys obrotów to zobaczysz o czym
mówię.Reno, możesz mieć na obrotomierzu 5 tyś bo właśnie się rozpędzasz i deptasz do oporu a możesz mieć 5 tyś bo właśnie się toczysz na wysokim biegu i auto schodzi sobie powoli z 7 tyś w dół... Widzisz różnicę czy to jedno i to samo dla Ciebie? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Bo już nie wiem czy można jaśniej... <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
Powiedz to mojej Beemce która jakimś cudem puszczana na luz pali mniej
to przejedź jeden cały zbiornik hamując biegami a drugi jeżdżąc na luzie to się przekonasz że nie masz racji...
-
to przejedź jeden cały zbiornik hamując biegami a drugi jeżdżąc na luzie to się przekonasz że
nie masz racji...Przjeździłem tak już kilka baków. Oszczędność około 80 km puszczając auto na luzie.
Z kolei Świętej Pamięci Vectra puszczana luzem zaoszczędziła mi maksymalnie 107 km.
Sprawdzone na własnej skórze i własnym portfelu <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> -
Przeglądałem wiele wcześniejszych tematów na forum, wielu ma ten sam problem jednak rozwiązanie
jego nie jest jednoznaczne. Dlatego postanowiłem założyć temat gdzie będę opisywał czy dają
coś wprowadzane zmiany w samochodzie i jak rozwiązać ten problem. Swifta MK III 1.3 8v w
moich rękach od 2 tygodni. Przebieg 155kkmDo tej pory przejechałem cały jeden bak tankowany pod korek, spalanie wyszło 10,1l, Cykl
mieszany 50/50% jeśli miasto to w większości bez korków, trasa do 110km/h. Obroty 2000 -
3000, biegi zmieniam pod dojściu do 3000.- hamulce nie obcierają
- bak nie cieknie, przewody też nie
Samochód dogrzewa się idealnie, tak jak powinno być, trzyma temperaturę na środku skali. Obroty
biegu jałowego na ciepłym silniku schodzą po chwili stania do 900 jak wcisnę lekko gaz to
się podnoszą i pomimo tego że dawno odpuściłem to i tak rosną i spadają do pierwotnego
poziomu bardzo wolno.Przed tankowaniem wymieniłem.
- olej, także w skrzyni
- filtr powietrza i oleju
- termostat
- pompę wody
- płyn chłodniczy
- płyn hamulcowy
- świece
- rozrząd
- tłoczki hamulcowe
Jak widać nic to nie dało.
Na stole czekają już:
- kable zapłonowe
- kopułka i palec
- pasek klinowy
- filtr paliwa
Sprawdzę szczelność doprowadzenia powietrza czy nie jest jakiś przewód dziurawy lub obluzowany
(na co tutaj zwrócić szczególną uwagę?)Później znowu sprawdzę spalanie po tych zmianach.
Następna w kolejności jeśli to nie pomoże:
- sonda lambda
- czujnik TPS
- czyszczenie przepustnicy
Jeśli macie jeszcze jakieś uwagi to chętnie skorzystam z waszych doświadczeń.
A walkę z wysokim spalaniem muszę wygrać:) nie spocznę póki się nie uda:)
==========
1.3 8V Sedan - węgier - 1999r /przebieg 140tyś./
Miałem podobny problem.
Niby wszystko sprawdzone i w porządku /nawet wstawiony nowy katalizator/, a spalanie nie do zaakceptowania /uwzględniając przy tym warunki i technikę jazdy oraz obciążenie pracą klimy/ - ciągle w okolicach 10 l miasto i 6.5-7 trasa.
Serwis radził "lżejsze buty". Jak dokładnie przejrzałem dostępne dokumentacje do tego modelu, natknąłem się na pewną nieścisłość....Otóż w jednej, ten silnik ma mieć punkt zapłonu ustawiony na 5 stopni +/-1, a w wersji pisanej po węgiersku na 6 +/-1.... Opinie podawane na naszym forum sugerują nawet 8 stopni. Serwis Suzuki ustawiał mi to raz, właśnie na 5 stopni. Po zmianie z owych 5 na 7 auta nie poznałem. Zdecydowanie żwawsze i spalanie niższe w mieście o ponad 1,5 l
w porównywalnych warunkach. "Buta" raczej nie żałuję, obroty użyteczne - 2,5-4,5 tyś., najczęściej w okolicy 3 tyś. -
Kable zapłonowe niestety nie dały żadnego efektu, spalanie spadło bardzo nieznacznie i wyniosło 9,7l. Szukam dalej przyczyny. W weekend zajmę się tym filtrem paliwa.
Czy przestawienie stopnia zapłonu jest zabiegiem bardzo skomplikowanym? Potrzeba do tego specjalnego sprzętu?
-
Ok, to jezdzij na luzie jak chcesz Ja tylko napisalem jak silniki z ECU dzialaja...
Może i masz rację...nie mowię że nie...w każdym razie nawet nie wiem co to jst ECU, a przy okazji doszedłem do wniosku czemu możemy mieć tak odmienne zdania. Ja jeżdżę na gazie. Zaden komputer do gazu nie jest tak inteligentny żeby rozpoznawać hamowanie silnikiem i odcinać paliwo... Gdyby tak było nie byłaby potrzebna benzyna <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
- ciągle w okolicach 10 l miasto i 6.5-7 trasa.
Zdecydowanie żwawsze i spalanie niższe
w mieście o ponad 1,5 l
Nawet po tym zabiegu z mojej matematyki wychodzi że masz spalanie rzędu 8 l w mieście co jak na mój gust jest dość sporo.
Moje GTI paliło w mieście 6 l, a w trasie 5 l na setkę... -
Do wymienionych wcześniej rzeczy dołaczyły:
- filtr paliwa
- pasek klinowy
- kopółka i palec
- kable zapłonowe
Efekt? Żaden, nadal spala 10l jak zaczarowany.
Teraz wymieniam sonde. Na allegro jest jednożyłowa NGK za 78PLN, nie wiem czy będzie pasować do mojego MKIII. Czy zaryzykować i kupić ją czy wykręcić starą i zobaczyć jak będzie dobra?Jest jakiś sposób na te obroty na biegu jałowym gdzie po lekkim muśnięciu gazu obroty wzrastają do ponad 2tys i utrzymują się przez kilka/kilkanaście sek zanim spadną.
-
Do wymienionych wcześniej rzeczy dołaczyły:
- filtr paliwa
- pasek klinowy
- kopółka i palec
- kable zapłonowe
Efekt? Żaden, nadal spala 10l jak zaczarowany.
Teraz wymieniam sonde. Na allegro jest jednożyłowa NGK za 78PLN, nie wiem czy będzie pasować do
mojego MKIII. Czy zaryzykować i kupić ją czy wykręcić starą i zobaczyć jak będzie dobra?
Jest jakiś sposób na te obroty na biegu jałowym gdzie po lekkim muśnięciu gazu obroty wzrastają
do ponad 2tys i utrzymują się przez kilka/kilkanaście sek zanim spadną.
Co do sondy to będzie dobra na bank.
A co do podwyższonych obrotów na biegu jałowym, które spadają po kilkunastu sekundach to pewnie pierdnął Ci słynny już zaworek PCV... -
Kable zapłonowe niestety nie dały żadnego efektu, spalanie spadło bardzo nieznacznie i wyniosło
9,7l. Szukam dalej przyczyny. W weekend zajmę się tym filtrem paliwa.
Czy przestawienie stopnia zapłonu jest zabiegiem bardzo skomplikowanym? Potrzeba do tego
specjalnego sprzętu?Do ustawienia stopnia opóźnienia zapłonu potrzebna jest lampa strobokopowa. Samo przestawianie odbywa się po poluzowaniu śrub mocujących aparat zapłonowy do głowicy i przekręceniu go w żądaną stronę. Ale bez lampy nie próbuj bo nie będziesz wiedział jak zapłon był ustawiony do tej pory, ile masz przekręcić aparat zapłonowy i w którą stronę. Jesli nie masz takiej lampy to chyba lepiej podjechać do jakiegoś mechaniora. Drogo chyba nie zapłacisz.
-
Do ustawienia stopnia opóźnienia zapłonu potrzebna jest
lampa strobokopowa. Samo przestawianie odbywa się
po poluzowaniu śrub mocujących aparat zapłonowy do
głowicy i przekręceniu go w żądaną stronę. Ale bez
lampy nie próbuj bo nie będziesz wiedział jak
zapłon był ustawiony do tej pory, ile masz
przekręcić aparat zapłonowy i w którą stronę. Jesli
nie masz takiej lampy to chyba lepiej podjechać do
jakiegoś mechaniora. Drogo chyba nie zapłacisz.- trzeba jeszcze zworkę w gniazdo diagnostyczne aby komp nie zmieniał mieszanki przy ustawianiu.
-
- trzeba jeszcze zworkę w gniazdo diagnostyczne aby komp nie zmieniał mieszanki przy ustawianiu.
Tego nie wiedziałem... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Niedawno ustawiałem z ojcem zapłon bez tej zworki i jakoś to poszło... Na razie nie narzekam
-
Wczoraj zmieniłem sonde, zalałem do pełna i niedługo będę znał efekty. Mam nadzieję, że sonda zakończy ten temat:)
Z tym ustawieniem zapłonu to i tak udam się do mechanika i chyba będzie to następna rzecz jeśli sonda nie wypali. -
Niestety po tankowaniu okazało się, że sonda nic nie dała. Jak spalał 10l tak spala dalej. Trochę mnie to już załamało...jeśli macie jakieś pomysły jak zmniejszyć spalanie to podzielcie się nimi.
-
Niestety po tankowaniu okazało się, że sonda nic nie dała. Jak spalał 10l tak spala dalej.
Trochę mnie to już załamało...jeśli macie jakieś pomysły jak zmniejszyć spalanie to
podzielcie się nimi.Może po prostu masz za ciężką nogę, bo ja jak u siebie troszkę przesadzę z dynamiczną jazdą to też 10l łyknie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Może po prostu masz za ciężką nogę, bo ja jak u siebie troszkę przesadzę z dynamiczną jazdą to
też 10l łykniemi swiftem nigdy nie udalo sie przekroczyc po miescie zima 7,5 litra przy palowaniu do odcinki na kazdym biegu wiec w 10 litrow przy silniku 1.3 w swifcie nie wierze
jedyne co mi do glowy przychodzi to wyciek gdzies po prostu.. -
Niestety po tankowaniu okazało się, że sonda nic nie dała. Jak spalał 10l tak spala dalej.
Trochę mnie to już załamało...jeśli macie jakieś pomysły jak zmniejszyć spalanie to
podzielcie się nimi.Twój problem naprawdę jest poważny, bo sporo wymieniłeś części - wydałeś kasę a fura dalej pije jak smok...
Zapłon jeszcze ustaw, jak to nie pomoże to zostaje albo szrot albo giełda <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />