[mk 3 1.0L] Spalanie 8.5L wiec co z tym?
-
zrobilem 50km poza miastem wiec i tak za wysokie te
spalanie, rok temu przy tych temperaturach palil
normalnie.A czy pomiary robiłeś zawsze po przejechaniu tylko 100km? Jeśli nie to już masz odpowiedź. Potwierdzam wypowiedzi kolegów: pomiar po przejechaniu 100km jest obarczony DUŻYM błędem. Aby mieć pewność to jednak wyjechać bak do końca i tanken do pełna. Jeśli wtedy wyjdzie nieciekawie, to dopiero powinieneś zaczać szukać przyczyny.
-
W taki sposob nie zmierzysz spalania, bo dystrybutory roznie odbijaja! zanim zaczniesz szukac awarii w samochodzie, przejezdz caly bak, po czym zatankuj do pelna jeszcze raz i dopiero mniej wiecej bedziesz wiedzial ile ci pali, bo wtedy nawet jak inaczej troche odbije to usredni sie to i nei wplynei tak bardzo na blad pomiaru. pozdrawiam
Witam. odrazu mowie ze jak ktos napsize mi ze to bylo i mam szykac to niech mi poda linka!
Swift ma problem z spalaniem zalalem go do pelna przejechalem 100km i akurat wyszlo tak ze
taknowalem 2gi raz(do pelna) i zatankowalem 8.5L;/ wiec spalanie jak na litrowke za duze, w
aucie normalnie po nagrzaniu sie obroty spadaja do ok 700rpm,zaplon ok, spaliny pol roku
temu wychodzily ladnie, jezdzilem spokojnie i delikadnie wiec nie ma mowy o ciezkiej nodze,
umnie w miescie jest zesrana synchronizacja swiatel wiec czesto sie stoi ale nie powinno
byc az takiego spalania;/ szegolnie ze polowe kilometrow zrobilem poza miastem(max 90km/h).
foltry wszystkie wymienialem kola sie prosto i normalnie tocza, Wiec jak ktos wie co moze
byc to prosze pisac, chyba jeszcze pojade na pomiar cisnienia w wypierdasie;/ -
A czy pomiary robiłeś zawsze po przejechaniu tylko 100km? Jeśli nie to już masz odpowiedź.
Potwierdzam wypowiedzi kolegów: pomiar po przejechaniu 100km jest obarczony DUŻYM błędem.
Aby mieć pewność to jednak wyjechać bak do końca i tanken do pełna. Jeśli wtedy wyjdzie
nieciekawie, to dopiero powinieneś zaczać szukać przyczyny.Nie nie robilem.
-
W taki sposob nie zmierzysz spalania, bo dystrybutory roznie odbijaja! zanim zaczniesz szukac
awarii w samochodzie, przejezdz caly bak, po czym zatankuj do pelna jeszcze raz i dopiero
mniej wiecej bedziesz wiedzial ile ci pali, bo wtedy nawet jak inaczej troche odbije to
usredni sie to i nei wplynei tak bardzo na blad pomiaru. pozdrawiamna ten post nie ma co odpowiadac bo chyba autor nie czytal tego co pisalem w innych odpowiedziach.
-
na ten post nie ma co odpowiadac bo chyba autor nie czytal tego co pisalem w innych
odpowiedziach.to raczej ty nie rozumiesz jak ci dobrzy ludzie radza..uznaj ten swoj ostatni pseudopomiar za niebyly..przejezdzij tym samochodem caly bak i wtedy pochwal sie ile spalil
-
to raczej ty nie rozumiesz jak ci dobrzy ludzie radza..uznaj ten swoj ostatni pseudopomiar za
niebyly..przejezdzij tym samochodem caly bak i wtedy pochwal sie ile spalilto raczej ty nie rozumiesz jak ci dobrzy ludzie radza..uznaj ten swoj ostatni pseudopomiar za
niebyly..przejezdzij tym samochodem caly bak i wtedy pochwal sie ile spalili co sie czepiasz, o gosciu a co sadzisz ze jesli przed wakacjami odczulem te spalanie to nic nie zastanawialem sie co moze byc? ze mnie nie zastanawialo ze na baku zrobilem okolo 300km i to nie raz czy dwa, sadzisz ze se sie zatrzymalem na stacji nasikalem normalnie do baku i zobaczylem ze wyszlo mi 8,5L i stwierdzilem ze o auto mi dzisiaj wiecej spalilo wiec moze od dzis bedzie palilo wiecej?
jesli czytasz uwaznie to wychwycil bys ze napisalem wczesniej ze od poczatku wakacji mam wieksze spalanie!!! napisalem ze teraz sie to podtwierdzilo bo na wakacje myslalem ze moze to jest jednoraozwo czy cos ale teraz znowu podliczylem i tak samo wyszlo....popatrzalem na czestosc rachunkow za tankowanie i wychodzi tak ze ten stan sie utrzymywal czaly czas.. wiec chyba dalsze pisanie o "pseudopomiarach" sa bezsensowne -
Moja zuzia ma podobnie tylko ze ja mam noge troche dociazona <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> ostatnio na trasie 800km zuzia wypila 56L przy predkosciach 130-150km i ponad 120km po warszawie i okolo 20 minutach na hamowni <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
i co sie czepiasz, o gosciu a co sadzisz ze jesli przed wakacjami odczulem te spalanie to nic
nie zastanawialem sie co moze byc? ze mnie nie zastanawialo ze na baku zrobilem okolo 300km
i to nie raz czy dwa, sadzisz ze se sie zatrzymalem na stacji nasikalem normalnie do baku
i zobaczylem ze wyszlo mi 8,5L i stwierdzilem ze o auto mi dzisiaj wiecej spalilo wiec
moze od dzis bedzie palilo wiecej?
jesli czytasz uwaznie to wychwycil bys ze napisalem wczesniej ze od poczatku wakacji mam wieksze
spalanie!!! napisalem ze teraz sie to podtwierdzilo bo na wakacje myslalem ze moze to jest
jednoraozwo czy cos ale teraz znowu podliczylem i tak samo wyszlo....popatrzalem na
czestosc rachunkow za tankowanie i wychodzi tak ze ten stan sie utrzymywal czaly czas..
wiec chyba dalsze pisanie o "pseudopomiarach" sa bezsensownepo pierwsze to ja sie nie czepiam..bo jakkolwiek nieszczescie blizniego nie jest powodem mojej radosci to z drugiej strony rwac sobie wlosow z glowy nie bede
po drugie..to ze napomnkales w ktoryms poscie o swoich wczesniejszych tzw podejrzeniach nie zwrocilo szczegolnej uwagi bo czym innym sa podejrzenia a czym innym jasno i klarownie napisany tekst np "od wakacji samochod regularnie nie przejezdza na zbiorniku wiecej niz 400km"..a ty z uporem maniaka tlumaczysz ze twoj pomiar na 100km jest jaknajbardziej prawidlowy..otoz nie jest prawidlowy tak jak ci to juz koledzy wyjasnili..jest obarczony duzym bledem..i tylko tyle..nikt ci nie imputuje ze nie wiesz ile ci pali samochod...chodzi jedynie o to ze probujesz do tego przekonac uzywajac watpliwego przykladu czym dyskutantow sprowadzasz na manowce
a do rzeczy..przyczyn duzego spalania moze byc mnostwo...
1. sonda lambda
2. brudny filtr powietrza
3. duze opory ruchu (lozyska, nieodbijajacy ktorys zacisk itp)
4. niesprawny uklad elektryczny
5. kiepska jakosc paliwa
6. zmiana stylu jazdy kierowcy:D
7. zmiana rodzaju pokonywanych tras..(krotkie odcinki)
8. uszkodzony czujnik temp (samochod non stop na wzbogaconej mieszance)i tak mozna wymieniac naprawde dlugo..ty najlepiej znasz swoj samochod i swoje przyzwyczajenia..przeanalizuj dokladnie czy nic sie nie zmienilo od pewnego czasu w twojej jezdzie..czy moc samochodu nie spadla..i a niezaleznie od tego zrob rzetelny pomiar <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
1. sonda lambda - jak napisalem wyzej sprawdzalem i jest napieciecie w normie wartosci zmieniaja sie bardzo szybko
2. brudny filtr powietrza - byl wymieniany niecale pol roku temu i jest czysty
3. duze opory ruchu (lozyska, nieodbijajacy ktorys zacisk itp) - lozyska byly wymieniane po wakacjach, zaciski odbijaja bo tak smo sie kreci kolo przez zacisieciem jak i po puszczeniu.
4. niesprawny uklad elektryczny- tu nic niemoge powiedziec ale zadnych innych efektow nie ma tylko spalanie
5. kiepska jakosc paliwa- statoil ktory wypadl dobrze w wynikach( nie jakis auchan czy tesco, bo jak tam zatankowalem to bena szla jak glupia)
6. zmiana stylu jazdy kierowcy:D- jezdze ciagle tak samo ( zalezne tylko od warunkow na drodze i pogody)
7. zmiana rodzaju pokonywanych tras..(krotkie odcinki)- robilem tez wieksze odleglosci pozamiastem i jakos spalanie tez niezadobrze wyszlo bo niecale 7L przy spokojnej jezdzie
8. uszkodzony czujnik temp (samochod non stop na wzbogaconej mieszance)- bylem na badaniu spalin i wyszedl dobrze. -
8. uszkodzony czujnik temp (samochod non stop na
wzbogaconej mieszance)- bylem na badaniu spalin i
wyszedl dobrze.A moży by podłączyć się do Techa albo jakiegoś innego urządzenia diagnostycznego i odczytać wskazania czujnika temperatury przy naprawdę nagrzanym silniku. Kiedyś spotkałem się z przypadkiem, że wskazywał ok 40stopni (a powinien przekroczyć 80). Oczywiście bena szła jak głupia. Błędów nie było zapisanych, no bo czujnik działał, tyle tylko, że jego działanie było nic nie warte. I tu ciekawostka: po założeniu nowego czujnika ten sam numer. Nadal wskazania zaniżone. Wojowaliśmy z odpowietrzeniem układu chłodniczego (czujnik jest w najwyższym miejscu układu chłodniczego), ale i to nic nie dawało. Dopiero dobre przedmuchanie kanałów w obudowie przepustnicy przyniosło jakieś efekty. Wywaliło kawałek osadu, który blokował dojście płynu chłodniczego do czujnika. Może u ciebie jest ten sam problem?
-
A moży by podłączyć się do Techa albo jakiegoś innego urządzenia diagnostycznego i odczytać
wskazania czujnika temperatury przy naprawdę nagrzanym silniku. Kiedyś spotkałem się z
przypadkiem, że wskazywał ok 40stopni (a powinien przekroczyć 80). Oczywiście bena szła jak
głupia. Błędów nie było zapisanych, no bo czujnik działał, tyle tylko, że jego działanie
było nic nie warte. I tu ciekawostka: po założeniu nowego czujnika ten sam numer. Nadal
wskazania zaniżone. Wojowaliśmy z odpowietrzeniem układu chłodniczego (czujnik jest w
najwyższym miejscu układu chłodniczego), ale i to nic nie dawało. Dopiero dobre
przedmuchanie kanałów w obudowie przepustnicy przyniosło jakieś efekty. Wywaliło kawałek
osadu, który blokował dojście płynu chłodniczego do czujnika. Może u ciebie jest ten sam
problem?hm plyn byl zmieniany rok temu, a mam pytanie czy na zegarach byla wtedy wskazana dobra wartosc po nagrzaniu silnik? czy tez zanizona?, jak wygladao to :przedmuchanie kanalow w obudowie przepustnicy:?
-
hm plyn byl zmieniany rok temu, a mam pytanie czy na
zegarach byla wtedy wskazana dobra wartosc po
nagrzaniu silnik? czy tez zanizona?, jak wygladao
to :przedmuchanie kanalow w obudowie przepustnicy:?Czujnik temperatury przy przepustnicy daje sygnał tylko do sterownika. Na deskę rozdzielczą sygnał idzie z czujnika w okolicach termostatu. Także na desce rozdzielczej może być niby wszystko ok, a sterownik będzie świrował.
Przedmuchanie polegało na dostarczeniu sprężonego powietrza zwykłą warsztatową dmuchawką. Zdjęte były przewody doprowdzające płyn chłodniczy do korpusu przepustnicy i wykręcony czujnik temperatury. Oczywiście wcześniej zdjęta była obudowa filtra powietrza razem z podstawą.
Jeśli w twoim przypadku przyczyną jest faktycznie czujnik temperatury mocno oszukujący, to może warto trochę pojeździć z odpiętym czujnikiem. Pewnie wywali błąd, ale sterownik powinien przejść w tzw tryb awaryjny, czyli udawać, że pierwsza chwila po odpaleniu to jazda na zimno, a później sam "sobie wymyśla" że jest już silnik ciepły i zuboża mieszankę <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Choć pewności nie mam, czy w Swiftach tryb awaryjny działa właśnie w taki sposób. -
Czujnik temperatury przy przepustnicy daje sygnał tylko do sterownika. Na deskę rozdzielczą
sygnał idzie z czujnika w okolicach termostatu. Także na desce rozdzielczej może być niby
wszystko ok, a sterownik będzie świrował.
Przedmuchanie polegało na dostarczeniu sprężonego powietrza zwykłą warsztatową dmuchawką. Zdjęte
były przewody doprowdzające płyn chłodniczy do korpusu przepustnicy i wykręcony czujnik
temperatury. Oczywiście wcześniej zdjęta była obudowa filtra powietrza razem z podstawą.
Jeśli w twoim przypadku przyczyną jest faktycznie czujnik temperatury mocno oszukujący, to może
warto trochę pojeździć z odpiętym czujnikiem. Pewnie wywali błąd, ale sterownik powinien
przejść w tzw tryb awaryjny, czyli udawać, że pierwsza chwila po odpaleniu to jazda na
zimno, a później sam "sobie wymyśla" że jest już silnik ciepły i zuboża mieszankę
Choć pewności nie mam, czy w Swiftach tryb awaryjny działa właśnie w taki sposób.pojade na sprawdzenie spalin i pokze czy ma zmieniona mieszanke, a gdzie znajduje sie ten czujnik(mozesz zrobic zdjecie i zaznaczyc go?)
-
pojade na sprawdzenie spalin i pokze czy ma zmieniona
mieszanke, a gdzie znajduje sie ten czujnik(mozesz
zrobic zdjecie i zaznaczyc go?)Zdjęcia nie zrobię, bo ładowarka padła, a nową to już drugi miesiąc kupuję. Ale kliknij sobie w link - pozycja nr 12
[>> LINK