Malowanie
-
Zawsze lepiej wyjdziesz z kosztami jak sama sobie coś zrobisz
No właśnie,Lester dał za swojego 1300,ja 2500,teraz dodatkowo 2500 za malowanie,to za to GTi można dostać (moje GS to już prawie jak Gti <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />).Niby Polowa sukcesu,bo pistolet jest,sprężara też,kwestia dorwania odpowiednich farb..Cała rzecz jest zaplanowana na wczesne lato,ale to mus!!!Niestety-Nie bijcie <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />-zrezygnuję z białego,na rzecz-jak to Dancia określił-black madafaka edyszyn...Przynjmniej rudego,i ewentualnych firanek nie będzie widać <img src="/images/graemlins/blush.gif" alt="" />
-
Czepiac sie nie bede ze piszac nadkola pewnie chodzilo tobie o blotniki...
Jezeli chodzi o przednie blotniki to sadze ze do 100zł qpusz sztuke uzywana ale w dobrym stanie moim zdaniem lepiej taki kupic jak mówisz ze tak ciezko z tymi co masz. nie wiem z którego roku masz auto ale moim zdaniem jesli masz auto starsze niz z 96roku to nie ma sensu pakowac takiej kasy w nie, bo znajac ss to sadze ze podloga za jakis czas sie bedzie sypala a pieniedzy nie odzyskasz to jest oczywiste i kazdy ci to powie, ale jak mówie wszystko zalezy od rocznika i w jakim stanie jest auto.
Ja bym sie powaznie zastanowil nad malowaniem auta ale to naprawde powaznie, bo jak by nie patrzec to czasem nawet 1/2 wartosci auta. A jak chcesz zeby ci to na dluzej sluzylo to lepiej auto postawic na klockach i wziasc sie od podlogi za ss -
[color:"blue"] Po tym ja auto stało trzy miesiące koło kałuży z solonką a każde przejeżdżające auto ochlapywało moje w sumie nie miałem czym jeździć. Korozja przemieniła błotniki tekturę a progi w ser.
Postanowiłem iż będe reanimował auto (choć nie jeden mi to wybijał z głowy). Koszty reanimacji MK2/3 to średnio 200zł za błotniki i 300zł za progi + koszty wspawania progów i ewentualnych reparaturek.
2000 do 2500zł za malowanie to i tak nie wiele. Za pomalowanie mojego sedana liczą sobie na śląsku od 3500 do 4000 tyś. Mam to szczęście że mam dziadka spawacza, teścia blacharza ( nie samochodowego ale się zna na obróbce metali) a ja sam mam wiedzę, możliwości by auto pomalować samemu.
Musisz się liczyć z tym że na auto pokroju swifta trzeba wypryskać 3 litry lakieru (litr 180zł + rozcieńczalniki i utwardzacze). Ja w auto wpakowałem około 1700zł ale sądzę że było warto bo będzie to jedyny w polsce swiift 1997r MK4 z silnikiem 1.6 16V LPG o wyglądzie MK5 i klimatyzacją na pokładzie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam
Jakby co to pisz na prv -
Czepiac sie nie bede ze piszac nadkola pewnie chodzilo tobie o blotniki...
Jezeli chodzi o przednie blotniki to sadze ze do 100zł qpusz sztuke uzywana ale w dobrym stanie
moim zdaniem lepiej taki kupic jak mówisz ze tak ciezko z tymi co masz. nie wiem z którego
roku masz auto ale moim zdaniem jesli masz auto starsze niz z 96roku to nie ma sensu
pakowac takiej kasy w nie, bo znajac ss to sadze ze podloga za jakis czas sie bedzie sypala
a pieniedzy nie odzyskasz to jest oczywiste i kazdy ci to powie, ale jak mówie wszystko
zalezy od rocznika i w jakim stanie jest auto.
Ja bym sie powaznie zastanowil nad malowaniem auta ale to naprawde powaznie, bo jak by nie
patrzec to czasem nawet 1/2 wartosci auta. A jak chcesz zeby ci to na dluzej sluzylo to
lepiej auto postawic na klockach i wziasc sie od podlogi za ss
He,jasne,chodziło o błotniki,tak mi się rypło... <img src="/images/graemlins/blush.gif" alt="" />
Podłogi wyglądają względnie dobrze,dziura zionie tylko z lewej strony na styku (sory za nie fachowe określenie) progu z nadkolem-wielkości pięści-ale to już wiem jak zrobić własnym sumptem.Mój Szerszeń jest już nieco leciwy,bo z '91 ,ale powiem Wam w "tajemnicy",że silnik ma pierwszej klasy.. <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> -
No właśnie,Lester dał za swojego 1300,ja 2500,teraz dodatkowo 2500 za malowanie,
[color:"blue"] Błotnik do mk3 kosztuje 100zł - nowy nie fabryczny
Malowanie - kolega Mokrego tani maluje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ja nawet znam gościa co pomalowałby mi sedana za 1500zł, ale jeszcze mamy kierownika Tofika on też maluje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Po tym ja auto stało trzy miesiące koło kałuży z solonką a każde przejeżdżające auto
ochlapywało moje w sumie nie miałem czym jeździć. Korozja przemieniła błotniki tekturę a
progi w ser.
Postanowiłem iż będe reanimował auto (choć nie jeden mi to wybijał z głowy). Koszty reanimacji
MK2/3 to średnio 200zł za błotniki i 300zł za progi + koszty wspawania progów i
ewentualnych reparaturek.
2000 do 2500zł za malowanie to i tak nie wiele. Za pomalowanie mojego sedana liczą sobie na
śląsku od 3500 do 4000 tyś. Mam to szczęście że mam dziadka spawacza, teścia blacharza (
nie samochodowego ale się zna na obróbce metali) a ja sam mam wiedzę, możliwości by auto
pomalować samemu.
Musisz się liczyć z tym że na auto pokroju swifta trzeba wypryskać 3 litry lakieru (litr 180zł- rozcieńczalniki i utwardzacze). Ja w auto wpakowałem około 1700zł ale sądzę że było warto
bo będzie to jedyny w polsce swiift 1997r MK4 z silnikiem 1.6 16V LPG o wyglądzie MK5
Pozdrawiam
Jakby co to pisz na prv
O dzięki Ci za słowa otuchy!!Jak pojechałam po swojego do Gorzowa Wlkp (leciałam z Warmii,co za poświęcenie <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />),to na miejscu okazało się,że Świstak był PÓŁ ROKU w ogóle nie ruszany-nic a nic!!!No,ale skoro przejechałam tyle..A teraz rozpoczynam proces REAKTYWACJI,po wymianie przegubów i takich tam "drobnostek",przyjdzie czas na karoserię..Jedynie co mnie przeraża,to brak doświadzenia,ale skoro maluję obrazy to co mi tam samochód??? <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
- rozcieńczalniki i utwardzacze). Ja w auto wpakowałem około 1700zł ale sądzę że było warto
-
nom ale wiesz co ci po silniku jak bedziesz nogami po pseudo asfalcie szorowal;D
-
nom ale wiesz co ci po silniku jak bedziesz nogami po pseudo asfalcie szorowal;D
Wiesz,biorąc pod uwagę nasz faktycznie pseudoasfalt,to nawet podłoga pancerna podda się takim "wstrząsom" <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />..Poważnie,zanim dojdę do góry,zrobię porządek z dołem <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
pianka budowlana jest wielka
Dokładnie <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> W ciągu roku sprawi, że blachy znikną zżarte przez nią <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Błotnik do mk3 kosztuje 100zł - nowy nie fabryczny
Taki błotnik kupisz za 50zł <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Taki błotnik kupisz za 50zł
wy sie tu scigacie cenami;/ a ja jezdzilem cale wakacje po mojej okolicy w promieniu 30km i szukalem bialych blotników (nie chcialem malowac samych blotników bo wiadomo ze bylo by widac ze malowane), Wszystkie swifty jakie byly biale byly juz pozbawione z blotników;/ teraz po solance "zimowej" musze w te wakacje wymienic przednie bo jeszcze odpadna podczas jazdy i zabiją kogos;/
-
wy sie tu scigacie cenami;/ a ja jezdzilem cale wakacje po mojej okolicy w promieniu 30km i
szukalem bialych blotników (nie chcialem malowac samych blotników bo wiadomo ze bylo by
widac ze malowane), Wszystkie swifty jakie byly biale byly juz pozbawione z blotników;/
teraz po solance "zimowej" musze w te wakacje wymienic przednie bo jeszcze odpadna podczas
jazdy i zabiją kogos;/Mogę Cię pocieszyć,że u mnie wogóle posucha z czymkolwiek do Swifta,po głupie siłowniki do klapy muszę walić 80 km,pod Olsztyn na szrot..Bo tam "akurat" ostatnio "trafiło" się parę Swiftów <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
Jest szansa,że dostanę tam błotniki w jakimkolwiek kolorze. <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
Mogę Cię pocieszyć,że u mnie wogóle posucha z czymkolwiek do Swifta,po głupie siłowniki do klapy
muszę walić 80 km,pod Olsztyn na szrot..Bo tam "akurat" ostatnio "trafiło" się parę Swiftów
Jest szansa,że dostanę tam błotniki w jakimkolwiek kolorze.No jak ja qpowalem tego w 99' to tez zadnego ss nie bylo widac na ulicach a co dopiero na szrocie, dopiero w gazecie zobaczylem jak wyglada to auto, a po swojego jechalem do granska to jakies chyba 400km w jedna strone:D a teraz umnie na ulicy swoja 3 sztuki z chaty widze 5 sztuk i co ulice widze stoi jakis ss MANIA NA SS ;D
-
wątek z malowaniem kolegi keersch-a &l...ot;" />
cięzko było ale mi sie znaleźć udało <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Powtórzę się ale <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
ludzie przekonali się, że....??Swifty to dobre auta som <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
wy sie tu scigacie cenami;/ a ja jezdzilem cale wakacje po mojej okolicy w promieniu 30km i
szukalem bialych blotników[color:"blue"] Biją mnie tacy ludzie. Jeżdżenie szukanie by były białe <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Więcej kasy wydałeś na poszukiwania niż na zakup błotnika i malowanie. Błotnik kupisz za 77zł i ktoś Ci pomaluje za 100zł. Jaki jest sens wsadzania używanego błotnika który za rok też zgnije? Nie potrafię tego pojąć. Ja jak robiłem blachy to mam wszytko z 2001r jak na swifta nówki <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Gdyby nie to że ceny blach do mk4/5 są chore to bym kupił nowe.
-
regeneruje sam - pianka budowlana jest wielka
no to gratuluje sposoby, nie wiem czy wiesz ze w pianke wsiaka woda, w zwiazku z czym za kilka miesiecy pianka wypadnie z resztkami blach
-
Koszt ten oscyluje w granicach 2000-2500 zł,w zależności czy nadkola
dadzą się reanimować,czy też nie.
Jesli chodzi o blotniki i skoro mowisz ze tragedia to lepiej je wymien alb pospawaj byle zeby Ci tylko "blacharz" nie chcial sama szpachla zalatac bo po pol roku wszystko wyjdzie. A co do ceny to sporo sobie zyczy, najlepiej jakiegos znajomego dorwac zeby Ci wymalowal. Ja jakis rok temu po blacharce malowalem fiata 126p to znajomy z materialem (bialy akryl <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ) wzial ode mnie 500zl- zmierzam do tego ze warto poszukac po znajomych, no chyba ze nikogo takiego sie nie zna
-
Biją mnie tacy ludzie. Jeżdżenie szukanie by były białe Więcej kasy wydałeś na poszukiwania
niż na zakup błotnika i malowanie. Błotnik kupisz za 77zł i ktoś Ci pomaluje za 100zł.
Jaki jest sens wsadzania używanego błotnika który za rok też zgnije? Nie potrafię tego
pojąć. Ja jak robiłem blachy to mam wszytko z 2001r jak na swifta nówki Gdyby nie to że
ceny blach do mk4/5 są chore to bym kupił nowe.no tylko ze chodzi mi o to ze jak bym mial malowac blotniki same przednie to odrazu by bylo widac bo oryginalny lakier na aucie z 92' to wiadomo ze troche juz przez te lata zmienil sie a ja tym autem wicznosci nie bede jezdzil(sadze ze max 2 lata) to jak kupie blotniki uzywane w dobrym stanie to sadze ze mi wytrzymaja ten czas. TO co malowac cale auto? no ta tylko wiadomo koszta wieksze bo dochodzi robienie wszedzie blachy jak ruda wyskakuje bo szkoda bylo by pomalowac rudą;/ a takie robienie wyszlo by mnie jakies 1500zł a nie do 200;/ bo nie znam zadnego dobrego malarza a kazdy prywaciaz chce min 150 za element(znaczy znam 3 malarzy osobiscie co by mi prywatnie pomalowali ale ja nie lubie zacieków i sam bym predzej pomalowal). No a jak robic cale auto to wiadomo ze podwozie trzeba by porobic juz bo na co mi drzwi jak bede mógl za jakies pare lat przez podloge wychodzic. i tak myslac jak piszesz to cena wzrasta do wartosci mojego ss;/
a idzie dorwac ładniutkie blotniczki uzywane nawet z 92' bez grama rdzy bo widzialem i to nie jedna sztuke, ale nie biale;/ moze popatrz na to w ten sposób jak ja to przedstawilem pozdro -
Ja sie tam nie znam ale przeciez nawet jak kupisz biale to i tak beda w innym odcieniu niz twoje auto... A pozatym jest chyba cos takiego jak dobieranie koloru lakieru i cieniowanie...