Silnik ani drgnie, coś jakby się zblokował...?
-
Wczoraj pechowe koło o czym może czytaliście w osobnym moim wątku a dziś to już tragedia...
Wracam sobie z uczelni moją Fav i nagle jakiś dziwny pisk lub coś w tym rodzaju od strony
silnika, silnik zgasł i nie idzie go teraz odpalić, a dokładniej rzecz ujmując nawet nie da
się zakręcić rozrusznikiem. Rozrusznik "pyka" jakby chciał kręcić ale silnik jest
całkowicie zblokowany. Z oględzin zewnętrznych nic nie widać żeby coś nie tak, rozrząd
raczej wykluczam bo tydzień temu mechanik mówił że na słuch jest jeszcze ok.
Ktoś miał z czymś takim doczynienia? Co to może być?
Witam.
Ja podejrzewam tu bardziej czarny scenariusz nawalił rozrząd, lub strzelił wał korbowy. a w takiej sytuacji lepiej nie próbuj odpalać na pycha ani też na zciąg bo pogłębisz uszkodzenia silnika.
Pozdrawiam -
Witam, podczas pracy silnika rozrusznik na pewno się nie kręci, ponieważ po zwolnieniu kluczyka
po zapłonie elektromagnes (bendix?) odsuwa kółko napędowe rozrusznika od koła zamachowego
(odskakuje). Tam musi być jakaś chyba sprężyna. Gdyby ona pękła lub wyleciała, to możliwe
by było, że koło się zazębi i przy obrotach silnika znacznie przecież wyższych od
rozruchowych, to chyba tylko dym z rozrusznika... To moja teoria na ten temat. Więc albo
wykręcisz rozrusznik i sprawdzisz go albo w jakiś sposób sprawdzisz, czy sam wał się
obraca. Np. poluzować pasek klinowy i kręcić kołem pasowym. Cześć i na razie.elektromagnes i bendix to dwie różne rzeczy bendix to własnie ta zembatka w rozruszniku
-
elektromagnes i bendix to dwie różne rzeczy bendix to własnie ta zembatka w rozruszniku
Witam i dzięki za korektę. Nie byłem pewien tego dlatego tak napisałem. W sumie jestem tylko laikiem w temacie motoryzacji. Co rozkręcałem to znam itd...
-
Wątpię, bo dokładnie tydzień wcześniej byłem u elektryka z rozrusznikiem właśnie bo już nie
kręcił. Większość części rozrusznika zostało wymienionych i działał po tej naprawie jak
nowy.
A silnik zgasł podczas jazdy właśnie czemu to warzyszył dziwny dźwięk - pisk/zgrzyt (nie
potrafię określić) i silnik zgasł.
Jakoś tak odruchowo nie wiedzieć czemu puściłem sprzegło bo jechałem z górki i myślałem że siłą
pędu silnik zapali ale nawet nie dał takiej oznaki, samochód tylko zwalniał.
Przy próbie zapalenia wygląda to w ten sposób jakby akumulator był rozładowany, tzn. "pyknięcie"
rozrusznika i wszytkie kontrolki przygasają.
P.S. Czy podczas pracy silnika rozrusznik się kręci, tzn. czy silnik napędza rozrusznik podczas
pracy czy po odpaleniu silnika rozrusznik zatrzymuje się całkowicie?
Bo tak się zastanawiam czy mogło się coś w rozruszniku zablokować na tyle (np. źle złożone przez
elektryka) że rozrusznik zatrzymuje silnik czy to raczej mało realne?raczej mało prawdopodobne ze cos sie urwało w rozruszniku zwłaszcza podczas jazdy, wykreć świece,zdejmij pokrywe zaworów i pokrec wałem bedziesz widział czy kręcąc koniki od zaworów sie ruszaja w ten sposob wyeliminujesz uszkodzenie łańcucha rozrządu (jeżeli sie ruszają) no chyba ze nie da sie wogóle obrócic wałem to albo cos sie z nim stało (z wałem) albo po prostu pękł zawór
-
Ktoś miał z czymś takim doczynienia? Co to może być?
[b]No i jaka diagnoza ? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Chyba wszyscy z niecierpliwością czekają na informację <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" /> -
No i jaka diagnoza ?
Chyba wszyscy z niecierpliwością czekają na informacjęJeszcze nic nie wiem. Sam się tego nie dotykam, jutro na hol i do mechanika, niech on sprawdza, a puki co to MPK Kraków SUXX... albo ja się już tak przyzwyczaiłem do samochodu że ciężko się przestawić. Najbardziej martwi mnie jak to będzie wyglądało pod kątem kosztów naprawy, czy naprawa nie przekroczy wartości 16-letniego samochodu...
Jak tylko mechanik zdiagnozuje usterkę - napiszęP.S. a w razie czego pomoże ktoś pchnąć autko do Wisły?
-
Jeśli to poważna awaria silnika to zawsze można kupić drugi silnik za jakieś 400 zł. No i zostanie jeszcze stary na części w razie czego.
-
Przy próbie zapalenia wygląda to w ten sposób jakby akumulator był rozładowany, tzn. "pyknięcie"
rozrusznika i wszytkie kontrolki przygasają.To może być niestykająca klema minusowa na akumulatorze. A raczej jest na pewno <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
To może być niestykająca klema minusowa na akumulatorze. A raczej jest na pewno
I o dziwo kolega był najbliżej prawidłowej odpowiedzi...
Po przetoczeniu auta na biegu okazało się że silnik się kręci, więc napewno zablokowany nie jest, uruchomienie rozrusznika objawiało się jedynie "pyknięciem" rozrusznika i przygaśnięciem kontrolek na desce rozdzielczej.
Mechanik włożył swój akumulator i brrrm... Fav odpaliła jak gdyby nigdy nic. Najprawdopodobniej aku jest do reklamacji u producenta (gwarancja jeszcze przez 10 dni <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> )Kilka pytań bez odpowiedzi:
- dlaczego niby aku padł tak nagle skoro 5 min przed awarią zakręcił rozrusznikiem bez problemu?
- dlaczego silnik zgasł w czasie jazdy? (jazda na gazie)
- dlaczego nie odpalił na pych?
<img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
A na dodatek jakby mało tego że Fav stała unieruchomiona pod blokiem bo mi sąsiad wczoraj w nocy przydzwonił w drzwi swoją Felicią... Załamka!
Drzwi do wymiany bo mocno wgięte, lusterko urwane i szpary się takie porobiły między dżwiami a dachem że palec można włożyć przez zamknięte dżwi do środka... <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
I o dziwo kolega był najbliżej prawidłowej odpowiedzi...
...Cześć, nie odpowiem na Twoje pytania... Może się zdziwisz, ale ucieszyła mnie wiadomość o tym, że to TYLKO akumulator w twoim wozie. Po tym, co opisywałeś wynikało, że masz na prawdę paskudne kłopoty z silnikiem i nie zazdrościłem Ci tego. No ale teraz, to już z górki... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />. Tylko dlaczego tak DłUGO trzymałeś nas w niepewności????????
-
- dlaczego niby aku padł tak nagle skoro 5 min przed awarią zakręcił rozrusznikiem bez problemu?
- dlaczego silnik zgasł w czasie jazdy? (jazda na gazie)
- dlaczego nie odpalił na pych?
Pewnie sie jakaś cela w akumie oberwała. To sie zdarza żadko, ale sie zdarza
-
A na dodatek jakby mało tego że Fav stała unieruchomiona pod blokiem bo mi sąsiad wczoraj w nocy
przydzwonił w drzwi swoją Felicią... Załamka!
Drzwi do wymiany bo mocno wgięte, lusterko urwane i szpary się takie porobiły między dżwiami a
dachem że palec można włożyć przez zamknięte dżwi do środka...Oooooo, a tego postu nie przeczytałem wcześniej, tylko odpowiedziałem na ostatni... Bardzo przykro, a sąsiad - bez komentarza.................. Mam nadzieję, że wiesz, który to sąsiad i że koszty pokryje... <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" /> Mimo wszystko nie załamuj się...
-
Mam nadzieję, że wiesz, który to sąsiad i że koszty pokryje... Mimo wszystko nie załamuj się...
Tak, wiem który bo sam się do mnie zgłosił i obiecał pokryć koszty.
Trzymałem Was dłogo w niepewności bo dopiero dziś byłem u mechanika (cały weekend zapuszczałem korzenie na uczelni). No i oczywiście cieszę się że sprawa okazała się dość prosta i znacznie mniej kosztowna niż się spodziewałem. Teraz tylko te drzwi zrobić.Postanowiłem też zacząć odkładać na coś młodszego - prawdopodobnie Felicia. Tak mi się marzy...
-
Tak, wiem który bo sam się do mnie zgłosił i obiecał pokryć koszty.
Trzymałem Was dłogo w niepewności bo dopiero dziś byłem u mechanika (cały weekend zapuszczałem
korzenie na uczelni). No i oczywiście cieszę się że sprawa okazała się dość prosta i
znacznie mniej kosztowna niż się spodziewałem. Teraz tylko te drzwi zrobić.
Postanowiłem też zacząć odkładać na coś młodszego - prawdopodobnie Felicia. Tak mi się marzy...Aaaa tak to było... Ale jeszcze jedna sprawa nie daje mi spokoju: czemu zgasł w czasie jazdy? I czemu nie odpalił na pych? Alternator przecież jest i powinien ładować. A może właśnie prąd ładowania trzeba jeszcze sprawdzić i cały alternator? Taka moja myśl. Trzymaj się! <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
I o dziwo kolega był najbliżej prawidłowej odpowiedzi...
Dlaczego "o dziwo" <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> To, że nie jeżdżę już Skodziną nie znaczy, że czegoś tam nie wiem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> A szczerze mówiąc stało mi się to samo jak śmigałem malaczem - też zdechł podczas jazdy i nie chciał odpalić bo wszystko gasło i cykało <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />. No i w Citroenie miałem to samo tylko, że to był diesel więc nie zgasł podczas jazdy, ale zapalić też się nie dało bo tylko cykał <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Najprawdopodobniej
aku jest do reklamacji u producenta (gwarancja jeszcze przez 10 dni )Tego nie przewidziałem <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
Kilka pytań bez odpowiedzi:
- dlaczego niby aku padł tak nagle skoro 5 min przed awarią zakręcił rozrusznikiem bez problemu?
Wada fabryczna? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
- dlaczego silnik zgasł w czasie jazdy? (jazda na gazie)
- dlaczego nie odpalił na pych?
Silnik benzynowy potrzebuje akumulatora do pracy (podawanie iskry) nawet gdy jest już włączony.
Ja też kiedyś myślałem, że jak silnik chodzi to napięcie na świece daje alternator - może tak jest może nie, nie wiem - wiem tylko, że akumulator też musi być dobry <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />Pozdrawiam
-
Aaaa tak to było... Ale jeszcze jedna sprawa nie daje mi spokoju: czemu zgasł w czasie jazdy? I
czemu nie odpalił na pych? Alternator przecież jest i powinien ładować. A może właśnie prąd
ładowania trzeba jeszcze sprawdzić i cały alternator? Taka moja myśl. Trzymaj się!Post wcześniej conieco wytłumaczyłem <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
a mam pytanko bo kiedyś takie cos zrobiłem że odpaliłem skodzinke i odpiołem kleme z altka na minusie i odziwo silnik nie zgasł, nie jechałem na tym patencie wiec niewiem jakby to było dalej. takie rozwiniecie mysli hehe to potrzebuje silnik ak czy nie hehe
-
a mam pytanko bo kiedyś takie cos zrobiłem że odpaliłem
skodzinke i odpiołem kleme z altka na minusie i
odziwo silnik nie zgasł, nie jechałem na tym
patencie wiec niewiem jakby to było dalej. takie
rozwiniecie mysli hehe to potrzebuje silnik ak czy
nie heheTo odpiąłeś alternator czy akumulator ?
Zresztą myślę że wystarczy jedno tyle że akumulator pewnie długo nie pociągnie bez ładowania, a obroty silnika nie są stałe więc sam alternator też może nie pociągnąć.