filtr paliwa
-
witam wszystkich!
<img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
choć forum przeglądam już od paru lat, to dopiero dziś pierwszy raz nadarzyła się okazja, by się odezwać...
mam pytanie - czy ktoś przekładał filtr paliwa z tego chorego miejsca koło zbiornika pod maskę?
czy z tego powodu mogą wyniknąć jakieś problemy (choćby z powodu różnicy wysokości lub niewielkiej odległości od samego silnika)? w większości aut filtr znajduje się w komorze silnika (miałem tak w nissanie micra '86), a w świstaku taaka beznadzieja...
mam juz dosyć grzebania przy filtrze na kanale - może być przecież normalnie... -
[color:"blue"] Możesz śmiało przekladać. To nie ma znaczenia tylko zamontuj go poniżej wtrysku i będzie git.
W zasadzie filtr paliwa wystacza na ok 50 tyś km wiec nie grzebiesz tam zbyt często <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Możesz śmiało przekladać. To nie ma znaczenia tylko zamontuj go poniżej wtrysku i będzie git.
W zasadzie filtr paliwa wystacza na ok 50 tyś km wiec nie grzebiesz tam zbyt częstoJa na orginalnym jeszcze jezdze do tej pory a mam na blacie 107 tysiecy przejechane <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Możesz śmiało przekladać. To nie ma znaczenia tylko
zamontuj go poniżej wtrysku i będzie git.
W zasadzie filtr paliwa wystacza na ok 50 tyś km wiec
nie grzebiesz tam zbyt częstoA w 1.3 8V wymienia się co 90 tys. Przy moim stylu jazdy średnio grzebanie wypada co 6 lat <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
A w 1.3 8V wymienia się co 90 tys. Przy moim stylu jazdy średnio grzebanie wypada co 6 lat
Trza się zagazować. Filtr gazu zakładają pod maską a wymiana jest prosta i tania. <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
Ja na orginalnym jeszcze jezdze do tej pory a mam na blacie 107 tysiecy przejechane
Ja na swoim też tyle przejechałem, więc koło 110 tys. postanowiłem sprawić świstakowi nowy...
Najpierw umordowałem się żeby odkręcić to cholerstwo ( 1 śruba ukręcona - mistrzostwo świata temu który spróbuje dostać się tam z wiertarką, rozwiercić pozostałości śruby i ponownie przegwintować otwór bez wyjmowania zbiornika ), później okazało się że łatwiej urwać końcówkę filtra niż zdjąć z niego wężyk... Widok tego syfu, który wyleciał ze starego filtra był bardzo interesujący, choć auto generalnie tankowane było i jest jedynie na sprawdzonych stacjach...
Ale jakoś się udało złożyć całość do kupy po 2 godzinach ciężkich robót i ... po 10 tys. okazało się że wężyk na wyjściu z filtra gdzieś prężył i obcierał aż do powstania mikropęknięć, przez które pompa wysikała prawie całe paliwo, jakie było w baku na rozruch (świstak na szczęście jeździ też na gazie). Więc chcę wywalić filtr z tego zakamarka i przenieść go pod maskę, a tam w dole założyć dłuższy przewód paliwowy i skończyć sprawę na zawsze. Dawno temu, w moim poprzednim aucie Nissanie Micra wymiana filtra paliwa, który znajdował się w komorze silnika, zajmowała mi 10 minut i to bez konieczności korzystania z kanału i wyłuskiwania filtra z jakiejś dziury... Skoro jedne japońce umieją pomyśleć i zrobić jak należy, to czemu inne utrudniają tak ludziom życie? Więc skoro w świstaku też może być normalnie to czemu nie?
A propos filtra paliwa - podobno w wynalazku pt. Fiat Marea filtr paliwa jest zamontowany w zbiorniku z paliwem i żeby go wymienić trzeba wyciągać cały zbiornik <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
[color:"blue"] Fiat marea nie Swift ma rewizje w podłodze pod siedzaniami i mozna nie schylając się pod auto filtr wymienić. Kupuj filtr uniwersalny i jazda. Możesz kupić np. łapew na kielich (plastikowa) z uno i sobie to jakoś po ludzku zamontować.
PozdrawiamP.S.
Co do wymiany filtra u mnie to problemów nie było. Auto leżało na boku a śruby rozgrzane palniekiem do czerwoności elegancko się odkręciły <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />