zrob to sam... lakierowanie blotnika????
-
witam
chcialbym zaciagnac kilku porad na temat "odnowy" blotnikow przednich. Wystapila ruda na ok 10cm i chcialbym to zrbic sam. JEsli ktos jest obeznany w tym temacie prosze o pomoc.PS: Opcja "szukaj" mi nie pomogla jesli macie jakies artykuly, badz znacie strony poswiecone temu watkowi prosze o linki. Z gory ddzieki.
PZDR...Kzysiek -
[color:"blue"] Witam
Jeśli tylko masz rdzawy nalot bez dziurek to oczywiście możesz sam się tym zająć <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Przyda Ci się trocze szpachlówki, podkłada antykorozyjny w sprayu, podkłąd pod lakier w sprayu i lakier (też może być w sprayu). Dodatkowo szlifierka kątowa + tarcza (papier ścierny) oraz wodny papier ścierny o gramaturze 600, 800 i jak chcesz to 1000. Przydaq Ci się też taśma klejąca i papier do maskowania.
Na początek przygotowujesz sobie błotnik czli jak trzeba ściagasz zderzak, listwe. Nastepnie taśmą oddzielasz to co bedziezz robić od czego nie ruszasz. Potem w ruch idzie kontowka z papierem ściernym. Dlaczego z paierem? Dlatego iż taka tarcza nie uszkodzi Ci blachy tylko zeszlifuje to co chcesz a przy tym masz prawie idealnie równą powierzchnie. Jak już wszytko wyszlifujesz i zlokalizujesz miejsca z wrzerami to musisz je dokładnie oczyścić (zeszlifować ciutek). Potem odpalasz szpachlówke i nakładasz wszędzie tam gdzie uważasz a po jej wyschnieciu szlifujesz. Jak masz już wszytko elegancko zrobione to kładziesz podkład antykorozyjny. Po jego przeschnieciu ( w takichg warunkach niedługo, pisze na opakowaniu ile czasu trzeba czekać <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />) slifujesz go delikatnie papierem 800 by wygładzić dobrze jak zorbisz to palcami bo wtedy pod nimi wychwycisz każdą nierówność. Jełśi wszytko jest ok podkłąd antykorozyjny jest już przeszlifowany i odtluszczony to kłądziesz warstwę podkadu pod lakier. I powtarzasz szlifowanko tym razem 1000. Tak przygotowane blotniki (oczywiście odtuszczone) malujesz już właściwym lakierem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Po trzech czterche dniach zaopatrujesz się w paste polerską np Pate Bril 852i robisz polerke (najlepiej maszynową) by zatrzeć granice pomiedzy nowym a starym lakierem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Jak bedziesz miał jakieś wątpliwości to zadzowń przez tlen bądz skype <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam -
Jak już wszytko wyszlifujesz i
zlokalizujesz miejsca z wrzerami to musisz je
dokładnie oczyścić (zeszlifować ciutek). Potem
odpalasz szpachlówke i nakładasz wszędzie tam gdzie
uważasz a po jej wyschnieciu szlifujesz.Zauważyłem pewien błąd w technologi <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Szpachle zawierają kwaśne odczynniki i raczej nie polecał bym nakładania ich na "gołą" blachę <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Może to powodowac szybkie wytwarzanie się tlenków żelaza (rdzy) na szpachlowanej powierzchni.
Lepiej najpierw zabezpieczyc powierzchnie odsłonięte (goła blacha) fabą gruntową. <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />EDIT:
Polecam środek Brunox 2w1 antykorozja i grunt w jednym <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Zauważyłem pewien błąd w technologi
Szpachle zawierają kwaśne odczynniki i raczej nie polecał bym nakładania ich na "gołą" blachę
Może to powodowac szybkie wytwarzanie się tlenków żelaza (rdzy) na szpachlowanej powierzchni.
Lepiej najpierw zabezpieczyc powierzchnie odsłonięte (goła blacha) fabą gruntową.[color:"blue"] Róznie na to można popatrzeć. Szpachlowka może nam rozpuścić podkład w wtedy może się zdarzyć że się on nam przemieścić. Genaralnie spotyka się oba rodzeje szpachlowania - na goła blache albo na podkładzie. Wszytko zależy ile dana rzecz ma pojeździć <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Róznie na to można popatrzeć. Szpachlowka może nam
rozpuścić podkład w wtedy może się zdarzyć że się
on nam przemieścić.
Grunty epoxydowe są nie do ruszenia, nawet rozpuszczalnikami (po zaschnięciu) <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />Genaralnie spotyka się oba
rodzeje szpachlowania - na goła blache albo na
podkładzie.
Najbezpieczniejsza była by "samoróbka" lakier (nitro, akryl)+talk. Tylko komu chciało by się w to bawic <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />Wszytko zależy ile dana rzecz ma
pojeździć
Wyznaję zasadę, że robię tak, jak bym miał jeździc tym autkiem do końca świata <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
Grunty epoxydowe są nie do ruszenia, nawet rozpuszczalnikami (po zaschnięciu)
[color:"blue"] Nie inaczej nic tego nie ruszy nawet ruski czołg <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> [/color]
Najbezpieczniejsza była by "samoróbka" lakier (nitro, akryl)+talk. Tylko komu chciało by się w
to bawic
[color:"blue"] Jeśli ktoś ma czas to owszem może ale nie znam nikogo kto by tak robił <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> [/color]
Wyznaję zasadę, że robię tak, jak bym miał jeździc tym autkiem do końca świata
[color:"blue"] Ja też taką zasade wyznaje, ale nie każdy blacharz czy lakierik. Z drógiej storna ta blacha wytrzyma 2-3 lata bo słowem satyr nie wspomniał o wewnetrzej części błotnika <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> A tam się dopiero mnoży rdza <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />